No ale w 2007 czy tam 2008 Mucha wystrzeliła z pierwszym tomem Astonishing X-Men. Więc ten kryzys superhero to tak chyba mocno grubymi nićmi szyty. Gdyby rzeczywiście ludzie nie chcieli kupować trykociarzy pewnie nie wydała by nieco później kolejnych tomów, Silver Surfera i Elektra Żyje. Mandra ewidentnie spaprała coś w swojej polityce wydawniczej i na pewno jednym z tych czynników było wydanie, delikatnie mówiąc, nieciekawych tytułów tj. Fury, Wolverine vs. Hulk itp. Zamiast postawić na jakiegoś pewniaka w postaci choćby Spider-Mana. Inna sprawa, że formuła wydawania zeszytówek powoli odchodziła do lamusa.