Wiem że specjalnie w takim "stylu" piszesz, żeby sprowokować ludzi do dyskusji i wypowiedzi, no to proszę...
Jest osobny dział "Na luzie", tam ten temat pasuje bardziej niż tutaj, to raz.
https://forum.komikspec.pl/na-luzie/(...)obrzucali mnie błotem i zrównywali z austriackim kompozytorem(...)
No niby zabawne, na pewno nie wynika to z tego jak się nazwałeś i w jaki sposób formułujesz wypowiedzi [wink wink]
Przełom w moich badaniach pojawił się pod koniec dnia.
(...)
Wnioski jakie wyciągnąłem z tego dnia są takie, (...) ważne są (...) także akcje w dyskontach, jak ta niedawna w Biedronce.
Możliwe że właśnie uratowałeś rynek komiksowy, jutro przy zakupach wszystko opowiem kasjerce, także w ciągu miesiąca spodziewałbym się komiksów w każdym dyskoncie, "tanie bo polskie" itp.
A serio - tak jak obserwacje godzinę przed wejściem do pociągu nazywasz "badaniami", to tak samo kasjerka w biedronce ma wpływ na strategie handlowe sieci dyskontów.
(...)dla mnie to wieś(...)dziura(...)
To co miastem jest dla ciebie dla innych może być mieściną.
^This. Sam jestem trochę ignorantem w różnych sprawach, ale po co się z tym obnosić...
(...)gdy się rezyduje w betonowej dżungli. Wtedy człowiekowi marzą się bukoliki i hamak pod gruszą. (...) Ja tam już wolę swoją dżunglę z okazjonalnymi wypadami do rodziny, która wyniosła się na wieś i bardzo to sobie chwali. Inna sprawa, że nie bardzo wyobrażam sobie również przenosiny z mojej mieściny do jakiegokolwiek Metropolis.
Mnie też dobrze żyje się w większym mieście.
Także podzielam preferencję miasta
Ciekawa jest natura ludzka, masa determinujących czynników jak miejsce zamieszkania (jw. miasto/wieś...) czy nawet klimat atmosferyczny i świat jest automatycznie inny, inne spojrzenia na różne rzeczy, zakres aktywności fizycznej/społecznej, tendencje, tryb życia itp. (ale to tyle w temacie, za bardzo byłby offtop jakbym rozwijał).
Z miastami chyba było tak już od długiego czasu (dziesiątki lat, o ile nie więcej), że dużo "miastowych" chce na wieś, a ludzie z mniejszych miejscowości do miasta. Oczywiście nie wszyscy, nawet nie większość, ale głośniej krzyczą ci, co im się coś nie podoba niż odwrotnie
A żeby wrócić do tematu:
Do galerii wszedłem godzinę przed odjazdem pociągu i zobaczyłem tam niesamowite skupienie młodzieży. Wszędzie nastolatki. (...) to jest idealna grupa docelowa (...) To oni są przyszłością naszego rynku komiksowego(...)
Lubię myśleć, że nastolatkiem byłem całkiem niedawno, szkoda że tak nie jest, więc kwestię wieku zostawmy, ale...
Ta młodzież w galeriach to nie są czytelnicy komiksów, to są osoby, które z czytelników komiksów raczej szydzą. Jak masz zainteresowania sprecyzowane (takie jak komiksy), to nie siedzisz w galerii handlowej.
Na podstawie własnych "doświadczeń" - przez galerię czy inne miejsca "uczęszczane" szło się po szkole, w drodze do domu, żeby tzw. zbić pionę (nie wiem jak teraz się na to mówi) tj. wymienić się informacjami co się dzieje itp., i iść dalej zajmować się rzeczami jakie faktycznie chce się robić. Sporo ludzi jednak niemalże na stałe w różnych galeriach itp. siedziało, widzę po latach że to z nudów po prostu. Próbuję skojarzyć co te osoby robią obecnie, dziewczyny to w pieluchach siedziały dość szybko (z tego się nie "wychodzi" kiedy się "zaczęło" w wieku "niezbyt zaawansowanym"), z chłopaków pojedyncze przykłady że z tego "braku zainteresowań" wyszli i czymś się po latach pasjonowali/pasjonują i działają aktywnie. Oczywiście próba niewielka, bo większość nazwisk jakby zniknęła z "radaru" przez lata... No i generalizuję pewnie, ale to akurat moje obserwacje, kto inny ma może inne...
Przy okazji - mamy na forum rodziców, nie podejrzewam że macie problemy z przesiadywaniem dzieci w galeriach, ale jakieś przemyślenia w temacie, jako ciekawostki chociaż? Takie "jak sprawiłem, że moje dziecko nie chce zostać YouTuberem, nie kupuje produktów z istagrama i nie przesiaduje w galeriach"
@Adolf na forum masz bardzo mały wycinek "społeczności" komiksowej, odzew w temacie niewielki, a mimo tego masz np. @Necr09, który Twoją tezę obala na swoim przykładzie. Jesteśmy już od tego za daleko (wiekiem, już nie patrzymy w witryny kiosków itp., inna sprawa że kiosków już nie ma
) i jak widać, może z braku takich "doświadczeń", a może w wyniku "wybiórczej" pamięci - gdzieś zanika ten etap jak w komiksy wchodziliśmy. Osobiście wiem (bo ludzie się wypowiadają nie tylko tutaj) i też wierzę, że stacjonarne punkty z dostępem do komiksów wciąż są istotne dla wejścia w komiksy, czy będą to kioski, czy większe salony prasowe, czy wreszcie sklepy z komiksami i biblioteki, to niezbyt istotne, ważne żeby rozbudzić zainteresowanie i dać dostęp. A że nie widzisz jak Dżesika z Brajanem w galerii czytają komiksy to... to nic nie znaczy, w młodości też nie widziałeś, a jednak skądś się wzięło poletko komiksowe, które wbrew "badaniom" nie bazuje na TM-Semicu
A kolekcje - mam wrażenie, że sprawdziłeś jakie słowo na forum pojawia się najczęściej i uznałeś że o nim można zagorzałą dyskusje rozwinąć. W tamtym temacie osoby już się powtarzały przy obalaniu tez, Ty także się powtarzałeś, ale jw. analiza forum to nie badania, już poważniejsze są te śmieszne ankiety w internecie, na podstawie których ludzie piszą prace licencjackie czy nawet magisterskie (nie umniejszając obecnym tutaj po studiach takiego czegoś wymagających, widzicie chyba jakie to było, łagodnie mówiąc, niepotrzebne).