Autor Wątek: Libertago  (Przeczytany 316963 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Libertago
« Odpowiedź #900 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 18:54:52 »
Teksty i dymki może oznaczać niekoniecznie problemy z tłumaczeniem ale z samym wlaniem je w dymki. Jak można to spierniczyć pokazują niedawne komiksy wydane przez Amber.

ramirez82

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #901 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 18:56:19 »
...sam Charles Baudelaire powinien brać udział w tłumaczeniu...

A dobrze znał język polski?

Motyl

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #902 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 18:57:48 »
średni koszt tłumaczenia to 40-70 zł za 1800 znaków za A4

Chyba u Niemców, trochę przedobrzyłeś.

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #903 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 19:06:22 »
A dobrze znał język polski?
Nie wiem, to przynajmniej jako konsultant, za taką kasę........  ;)
Kurde chyba że robili to z włoskiego......
to koniecznie minimum Luigi Pirandеllo.  ;)

Chyba u Niemców, trochę przedobrzyłeś.

Zatem jakie są teraz stawki??

Motyl

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #904 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 19:19:31 »
Nie wiem, to przynajmniej jako konsultant, za taką kasę........  ;)
Kurde chyba że robili to z włoskiego......
to koniecznie minimum Luigi Pirandеllo.  ;)

Zatem jakie są teraz stawki??
Każdy wydawca płaci tłumaczom inne stawki, sprawa raczej złożona, ale o stawkach zbliżających się do 70 zł to nie słyszałem. I rzecz równie istotna, kwoty podałeś brutto czy netto, bo jak brutto to jeszcze podatek trzeba odliczyć. Myślę, że średnio to wychodzi 30-40 zł brutto.


Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #905 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 19:28:52 »
No to wyszło jeszcze taniej. Oparłem się na średnich stawkach jakie widziałem u mnie w firmie - kwoty netto.
Przy tłumaczeniach technicznych stawki nawet x3 lub 4.
Ale fakt, to duże korpo i stawki niekoniecznie na Polskę.
Jeśli to jest zatem 30-40 zł brutto to tłumaczenie takiej Borgii to już w ogóle groszowy wydatek przy całym wydaniu.
Ale oszczędzili, chyba syn Rosińskiego kupi sobie samolot   ;)

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #906 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 20:42:48 »
Przychylasz posta „tylko” obrażając. Owe Januszostwo o którym wspominasz wychodzi Ci z butów razem ze słomą.
Dziwne jest to nasze środowisko komiksowe (przynajmniej jego część) , które zamiast cieszyć się z każdej inicjatywy, potrafi tylko robić ferment i złośliwie obrażać. Nie wiem z czego to wynika, bo przecież nie wszystkie wydania kierowane są dla każdego. Jeden lubi to, drugi to. Nie przepadam za komiksami Kultury Gniewu czy  Timofa (z małymi wyjątkami) ale nie obrażam tych wydawców na forum przy każdym komiksie jaki wydają.  Po prostu nie kupuję ich wydań i tyle.
Jesteś tak doskonałym specjalistą ds komisów w sprawie wydań, marketingu, tłumaczeń i podejścia biznesowego to napisz do Libertago. Na pewno docenią Twoją doskonałą wiedzę oraz profesjonalizm płynący z kilku nic nie wnoszących postów.

Twoja intelektualna indolencja przestaje być zabawna, wiesz? A zaczyna być szkodliwa. Bo to przez takie poklepywanie miernoty po pleckach i zachwyty nad wszystkim co ci zaserwują oraz atakowanie każdego, kto ośmieli się wyrazić słowo krytyki, rynek komiksowy w Polsce jest w dalszym ciągu lata świetlne za rynkami dojrzałymi. Zresztą nie tylko rynek komiksowy, bo cała Europa wciska głupim Polaczkom uboższe wersje wszystkiego, począwszy od proszków do prania, a na samochodach skończywszy. A Polaczki się cieszą i jak tylko ktoś ośmieli się zauważyć, że samochód w standardzie z kierownicą i czterema kołami to przecież nic nadzwyczajnego, natychmiast zarzucają mu sianie fermentu. I podobnie jest z komiksami wydawanymi przez Libertago/Polishcomicart. Każde wydanie ma jakieś braki i istotne niedociągnięcia. A reklamowane są jako ekskluzywne, wyjątkowe, unikatowe na polskim rynku. Z równie ekskluzywną ceną. Porównaj je sobie z różnymi mniej lub bardziej unikatowymi wydaniami zachodnioeuropejskimi i zamilknij wreszcie, przestań się ośmieszać. Fanboi...

Offline Death

Odp: Libertago
« Odpowiedź #907 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 20:59:26 »
Cały dzień dzisiaj walczyłem ze sobą żeby nie kupić tego Manary i Series X. Na razie mi się udało. Bardzo mi w tym pomogło zostawienie starego tłumaczenia czterech różnych osób i brak pokazania litografii. W tłumaczenie dotyczące pierwszej rzeczy nie wierzę, a drugie uważam nie za chęć zrobienia niespodzianki, a po prostu brak przygotowania grafiki. Tymczasem z konsolami też robią nas w balona, pewnie nie zabraknie ich na premierę, a za chwilę pojawi się jakaś lepsza oferta typu za każde wydane 500 zł w Media Markt dostajesz 50 na skarbonkę. I będzie to działać nawet na nowe konsole. Także luz, konsolowo - komiksowym Januszom powiedziałem dzisiaj nie. Obym jutro też był taki twardy. :D

Offline nayroth

Odp: Libertago
« Odpowiedź #908 dnia: Wt, 22 Wrzesień 2020, 22:53:27 »
Widzę że niektórzy bardzo osobiście odbierają negatywne uwagi nt jakości wydań niektórych komiksów, które sami cenią, a inni już niekoniecznie. Z boku wygląda to tak, jakby mocno potrzebowali dowartościowania i "społecznego potwierdzenia" że z ich gustem jest wszystko w porządku. Stąd różne rozpaczliwe apele aby "środowisko cieszyło się z każdej inicjatywy", które tak naprawde brzmi "no weźcie, nie psujcie MOJEJ radości swoim defetyzmem". Oczywiście jest to racjonalizowane rzekomą walką z hejtem, złośliwością, fermentem, itd. itp. Ale wiadomo o co chodzi - Kiedy mam wydać sporo hajsu na ekskluziwa, to chcę żeby na tematycznym forum inni mnie docenili, gratulowali ew. zazdrościli mi, a nie żeby wytykali komiksowi niedoróbki, bo czuję się wtedy jak naiwniak który jara się byle bublem :'(

Rozwiązaniem jest zluzować poślady, opuścić wewnętrzną piaskownicę i pogodzić się z faktem ze każdy utwór artystyczny będzie miał swoich gorących zwolenników i zajadłych przeciwników. I nie próbować na siłę przerobić jednych na drugich, nawet kiedy bardzo świerzbi klawiatura. Wiem, wiem, truizm i banał, ale jednak trzeba najwyraźniej przypominać, zanim kolejny raz ktoś będzie się spinał bo "obrażone zostało wydanie komiksu".. No litości... 

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #909 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 01:55:14 »
Widzę że niektórzy bardzo osobiście odbierają negatywne uwagi nt jakości wydań niektórych komiksów, które sami cenią
Widzisz nayroth, nie odbieram niczego osobiście, ale uważam że jest różnica pomiędzy krytyką i zwykłym chamstwem. I tylko to mnie irytuje.
Dość mam oglądania wzajemnego opluwania się w polityce, w telewizji, napuszczania jednych na drugich i obrażania innych.  W swoim hobby nie będę tego tolerował a u niektórych mam zamiar to piętnować. Szacunek do drugiego człowieka to rzecz bardzo ważna i nie zapominajmy o tym, ukrywając się pod nickami. Może dzięki temu forum zyska, a ludzie zaczną spędzać czas na fajnych rozmowach zamiast wylewać tu swoje frustracje.
Nie potrzebuję także doceniania mnie przez innych, czy wzbudzania u nich zazdrości, bo znam nie tylko swoją wartość, ale także wartość swojej kolekcji. Męczą mnie niektóre teksty, do tego stopnia że czasami aż nie chce się tych bzdur czytać i przez to wchodzić na forum.

rynek komiksowy w Polsce jest w dalszym ciągu lata świetlne za rynkami dojrzałymi. Zresztą nie tylko rynek komiksowy, bo cała Europa wciska głupim Polaczkom uboższe wersje wszystkiego, począwszy od proszków do prania, a na samochodach skończywszy. A Polaczki się cieszą i jak tylko ktoś ośmieli się zauważyć, że samochód w standardzie z kierownicą i czterema kołami to przecież nic nadzwyczajnego, natychmiast zarzucają mu sianie fermentu. I podobnie jest z komiksami wydawanymi przez Libertago/Polishcomicart. Każde wydanie ma jakieś braki i istotne niedociągnięcia. A reklamowane są jako ekskluzywne, wyjątkowe, unikatowe na polskim rynku. Z równie ekskluzywną ceną. Porównaj je sobie z różnymi mniej lub bardziej unikatowymi wydaniami zachodnioeuropejskimi i zamilknij wreszcie, przestań się ośmieszać.
Szanowny Panie specjalisto od wszystkiego. Mam niemal 70 europejskich wydań ekskluzywnych, do tego około 40 z USA i uważam, że w zakresie tego typu edycji potrafię docenić czyjąś dobrą robotę.  Nie trzeba daleko szukać bo nie tylko ja to potrafię docenić - na zachodzie również:

http://www.thorgal.com/integrale-libertago-tome-1/

Dawno nie czytałem na zagranicznych forach tylu dobrych opinii jak o wydaniach Libertago, ale przecież tam też się nie znają. Nie mają pojęcia co to wydania ekskluzywne. Tak samo jest na kilku forach, ale udostępniłem Ci najbardziej znaną stronę , poświęconą właśnie Thorgalowi - bo na niej - jak wejdziesz na forum, to już w ogóle gówno się znają na takich edycjach albumów. Wg Ciebie Polska jest „śmietniskiem” na uboższe wersje wszystkiego, ale ja tu widzę trend zupełnie odwrotny. Co ja wiem jak się nie znam, mam kilka pierdółek nie tylko od naszych „miernot”, ale także od innych „miernot” z Francji, Belgii, USA i jeszcze nawet coś z Włoch czy Hiszpanii się znajdzie.

Nie chcesz czegoś - nie kupujesz - prosta sprawa. Nie musisz przy tym nikogo obrażać.
A jeśli masz ochotę porozmawiać o różnych wydaniach ekskluzywnych to serdecznie zapraszam do dyskusji, może nawet osobistej rozmowy na NŻK - bo jeśli w pracy nikt mi nie odpadnie to mam zamiar pojawić  się na tej imprezce.






« Ostatnia zmiana: Śr, 23 Wrzesień 2020, 01:59:56 wysłana przez Hans »

Offline Death

Odp: Libertago
« Odpowiedź #910 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 12:24:31 »
O, na Gildii Ptak Czasu za 78 zł mniej niż na premierę. Tym bardziej nie warto się napalać. Uważam, że edycje kolekcjonerskie powinny zawsze trzymać cenę. :) Oprócz kolorowych Thorgali 1-3 wszystkie cztery pozostałe albumy były w pewnym momencie za kwotę sporo mniejszą niż premierowa.

Offline Gazza

Odp: Libertago
« Odpowiedź #911 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 12:44:54 »
Patrząc na okładkę BORGII nie mogę nadziwić się celowości umieszczania tego napisu "wydanie ekskluzywne zbiorcze". Gdyby znalazło się to na tylnej - nie widziałbym problemu. Jeszcze te cyferki 1,2,3,4.
Przerost formy nad treścią w przypadku okładek wydań Libertago staje się ich znakiem rozpoznawczym.
Z wszystkich wydawnictw najlepiej wypadają okładka "Ptaka czasu" i "Szninkiel", aczkolwiek i tam obecne są dopiski (bo przecież kupujący nie wiedzą ;) ) "wydanie ekskluzywne", ale nie rzuca się tak w oczy i na szczęście nie ma tam tych wszystkich zabaw w kierunki tekstu, wciskania cyferek i tytułów poszczególnych historii.
Tyle słów krytyki. Poza tym - pożądam obu (tzn "Ptaka czasu" i "Borgia").  8)

Offline Szekak

Odp: Libertago
« Odpowiedź #912 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 13:24:50 »
O, na Gildii Ptak Czasu za 78 zł mniej niż na premierę. Tym bardziej nie warto się napalać. Uważam, że edycje kolekcjonerskie powinny zawsze trzymać cenę. :) Oprócz kolorowych Thorgali 1-3 wszystkie cztery pozostałe albumy były w pewnym momencie za kwotę sporo mniejszą niż premierowa.
No niestety, przestrzelone naklady i co za tym idzie zalegajace na magazynach egzemplarze tak dzialaja, ze spada hype na kolejne komiksy wydane orzez Libertago. Szkoda, jedyne co teraz mozna zrobic to ograniczyc naklady kolejnych komiksow, choc troszke mleczka juz sie bezpowrotnie wylalo. Dobrze, ze Thorgale ladnie schodza dzirki czemu wydawnictwo bedzie mialo plynnosc i bedzie wydawac kolrjne komiksy, juz w sensowniejszych nakladach. Mysle, ze te 250-300 egzemplarzy to jest maks jak na nasz rynek komiksow pokroju Ptaka czy Borgii.
« Ostatnia zmiana: Śr, 23 Wrzesień 2020, 13:27:40 wysłana przez Szekak »
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Kalander

Odp: Libertago
« Odpowiedź #913 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 14:05:27 »
 Zazwyczaj trzymam się zasady nie komentowania w tym temacie, bo jak ktoś się jara, to niech się jara. Ale wydania Libertago po prostu zasługują na krytykę, a widzę tutaj jakieś teksty, że jak ktoś krytykuje, to od razu malkontenctwo. I żeby nie było, sam też parę razy wydałem pona 500 ziko za komiks i jestem z zakupu bardzo zadowolony. Tylko to była jakość, która tej ceny była warta. W przypadku Libertago nie może być o tym mowy. I tak, wydawca trafił w niszę, ale wykorzystuje ją po kosztach, a zatem, wg mnie, żeby jak najwięcej się nachapac przy minimalnym wysiłku. I znowu, wiadomo, każdy wydawca, chcę na swoim produkcie zarobić jak najwięcej. To "po kosztach" tutaj boli, bo trudno zestawić to wyrażenie z "ekskluzywne. Cienka, wyginająca się pod ciężarem komiksu okładka. Cienki, prześwitujący papier, co w komiksach w wersji czarno-białej jest absolutnie niedopuszczalne. Jeśli jest autograf, to na grafice, nie w komiksie, żeby oszczędzić na kosztach przesyłki i nie bawić się w zapraszanie do Polski autora, żeby mógł podpisać na miejscu. Grafiki do tego na papierze o gramaturze dwuwarstwowego toaletowego. Niegrzebanie w tłumaczeniach, nawet pod względem redakcji, bo tak wygodniej (to chyba w Thorgalu została ta sama literówka co w wydaniu Egmontu?) Marne dodatki, bo trzeba by się wysilić i poszukać interesujących rzeczy. No i w końcu naprawdę mało "ekskluzywny" nakład, który nie jest zarzutem jakoś bardzo obciążającym, ale razem z poprzednimi tworzy brzydki obraz wydawcy, dla którego "ekskluzywność" stanowi tylko hasło, które pozwala udawać, że wypełnia się w rynku zapotrzebowanie na tego typu wydania. Szkoda.

Offline Megatron

Odp: Libertago
« Odpowiedź #914 dnia: Śr, 23 Wrzesień 2020, 14:35:02 »
Ja życzę sobie i innym, aby pozostali wydawcy przyjrzeli się swoim możliwościom w temacie wydawania komiksów na planszach 36x29. To że kupiłem Szninkla i teraz Borgię, nie ma nic wspólnego z ekskluzywnością i bajerami. Liczył się format i wydanie zbiorcze. Kupiłem te wydania, gdyż nikt inny nie oferuje czegoś podobnego.