Autor Wątek: Libertago  (Przeczytany 319538 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Midar

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #450 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 12:05:53 »
Pewne info,?  na stronie nic nie widziałem.
No, właśnie ja też nie. Nawet przeczytałem wszystkie komentarze na Facebooku, czy czegoś nie przegapiłem. Jedyne, co napisał tam wydawca, że to będzie grubszy klejony karton

Itachi

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #451 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 12:23:33 »
Pewne :)

Offline PawelC

Odp: Libertago
« Odpowiedź #452 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 18:58:54 »
Skuszony promocją w Gildii kupiłem Thorgala B&W i tak szczerze dawno po wzięciu do rąk nowo kupionego komiksu nie poczułem rozczarowania wydaniem...

Pierwsza sprawa to rozmiar, komiks jest za duży. Wiem, wiem, przecież o to w tym chodziło a rozmiar mogłem sobie sprawdzić przed zakupem, to prawda. Tylko tak szczerze, jest różnica między dużym formatem który jeszcze można czytać a monstrum które nie nadaj się do realnego użytku czyli czytania a tylko do "posiadania" i zdychania do niego. Mam wrażenie, że w tym przypadku to już jest robienie czegoś tylko dlatego, że się da, a nie dlatego, że to ma jakiś sens. To jest mała wada.

Poważniejszy problem mam z oprawą która jest ewidentnie za miękka, komiks dosłownie wygina się jeśli trzyma się go po jednej ze stron, po otwarciu miałem lekką obawę czy to aby się nie rozleci w pierwszym momencie. Trochę mam wrażenie, że zamiast porządnej, ekskluzywnej księgi  dostałem przerost formy w budżetowej oprawie :/.

Za tą cenę... no cóż, na szczęście to jednorazowy wybryk zakupowy i nie planuje wchodzić w kolejne tomy, zdecydowanie wolałbym gdyby po prostu wydano normalne powiększone albumy.
« Ostatnia zmiana: Pn, 27 Kwiecień 2020, 19:03:08 wysłana przez PawelC »

Offline FloreK

Odp: Libertago
« Odpowiedź #453 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 19:10:27 »
Skuszony promocją w Gildii kupiłem Thorgala B&W i tak szczerze dawno nie po wzięciu do rąk nowo kupionego komiksu nie poczułem rozczarowania wydaniem...

Również zakupiłem w podobnym czasie i pomijając to, że drugi tom w kolorze dostałem w wersji frrancuzkojęzycznej ;) to moje wrażenia są podobne.

Zaznaczę, że bardzo lubię prace Rosińskiego, ale fanem Thorgala czy wielkiego sentymentu do niego nie mam. Po prostu nie wychowywałem się komiksowo z nim w ręku. Wydanie B&W faktycznie nie wygląda jakoś solidnie i gnie się pod własnym ciężarem, ale chyba jest zdecydowanie bardziej sensowym wyborem niż kolorowy odpowiednik. Wydaje mi się, że Thorgal wygląda tak po prostu lepiej. Natomiast jak ktoś już tu wcześniej wspomniał nie wiem czy te rysunki potrzebują takiego formatu bo nic on nie daje. Prace Rosińskiego mimo całej sympatii nie są tak bogate w szczegóły żeby format miał tutaj odkrywać przed nami coś ekstra. Wyjątkiem są kadry marynistyczne i batalistyczne które wyglądają naprawdę fajnie. Natomiast następny razem zdecydowanie będę wolał wydać 4 stówki na 1000 stronicowy omnibus niż 5 stówek za 200 stron Thorgala. ;)

Offline freshmaker

Odp: Libertago
« Odpowiedź #454 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 19:36:16 »
najlepiej plansze wyglądają w oryginalnym formacie. można je było ostatnio zobaczyć we wroclawiu. wg mnie format robi tu bardzo dużą robotę. miękka okładka? wydaje mi się ze gallery edition reagują podobnie, dlatego czytam takie wydania kładąc komiks na płask.

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #455 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 20:11:23 »
Duży format daje tutaj bardzo wiele. To właśnie dzięki niemu widać jakim kunsztem operuje rysownik. Żadne mniejsze albumy tego nie oddadzą i zarówno w wersji kolorowej jak i czarno białej.
Oryginalne plansze mają coś w okolicy 50 cm wysokości i to właśnie w takim formacie marzyłby o albumie.
Co do okładek to nie mam takie same odczucia jak freshmaker:
najlepiej plansze wyglądają w oryginalnym formacie. można je było ostatnio zobaczyć we wroclawiu. wg mnie format robi tu bardzo dużą robotę. miękka okładka? wydaje mi się ze gallery edition reagują podobnie, dlatego czytam takie wydania kładąc komiks na płask.

Midar

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #456 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 20:12:08 »
najlepiej plansze wyglądają w oryginalnym formacie. można je było ostatnio zobaczyć we wroclawiu. wg mnie format robi tu bardzo dużą robotę. miękka okładka? wydaje mi się ze gallery edition reagują podobnie, dlatego czytam takie wydania kładąc komiks na płask.
Format robiłby bardzo dobre wrażenie, gdyby nie te paskudnie wielkie marginesy.

Offline Gazza

Odp: Libertago
« Odpowiedź #457 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 23:04:21 »
Format robiłby bardzo dobre wrażenie, gdyby nie te paskudnie wielkie marginesy.
To prawda.

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #458 dnia: Pn, 27 Kwiecień 2020, 23:56:17 »
A ja uważam ze sporo ludzi szuka dziury w całym

Midar

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #459 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 00:05:36 »
A ja uważam, że niektórzy bezkrytycznie prawie „liżą” ten komiks, jak i wszystkie pozostałe od Libertago.

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #460 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 13:34:09 »
Nie liżą, tylko zauważyłem, ze te same osoby ciągle krytykują te wydania.
Rozumiem że siedzisz z linijką i wyliczasz marginesy we wszystkich albumach Egmontu, Screamu czy np Kurca i powiększasz je procentowo do wielkości albumów Libertago i patrzysz czy przy powiększonym formacie jest tam mniejszy czy większy margines  ;)
Ja osobiście bardzo kibicuję wydaniom Libertago. Cieszę się , że ktoś w końcu u nas  robi takie albumy, bo dotychczas kupowałem wydania z USA i europejskie.
Dlatego bardzo wspieram ich projekty i jestem zadowolony, że moje kolekcjonerskie pasje mogę zrealizować kupując tego typu komiksy po Polsku. Z jednej strony rozumiem np krytykę, ale podpartą rzeczowością - np brak numeracji. Jak widać wydawca tez słucha klientów i stworzył slipcase. Dla mnie to dobre podejście bo pokazuje zainteresowanie opinia wydawcy. Poza tym bardzo często w prywatnych wiadomościach na facebooku Polishcomicart odpisuje na wiele pytań - co pokazuje dobra komunikację.
Wiadomym jest, że to nie albumy dla każdego, ale zniechęcanie innych, którzy nie szukają problemu w każdym najmniejszym calu, nie idzie z tokiem etyki kilku komentujących. Bo czytam sporo komentarzy  - aby wspierać naszych wydawców i w świetle takich regularnie powtarzających się postów, słabiutko to wygląda.
Reasumując:
Wydaniami wydawca idealnie trafił w moje oczekiwania, oraz uzupełnił lukę której mi na naszym rynku brakowało. Ponieważ kupuję sporo podobnych albumów - tworzonych poza Polską, to nawet ich cena bardzo mi odpowiadała. Ta forma jak widać podoba się także innym. A Ci co nie chcą kupować mają przecież zamiennik w postaci wydań albumowych, zatem każdy znajdzie coś dla siebie.

Offline FloreK

Odp: Libertago
« Odpowiedź #461 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 13:40:48 »
Jeśli bijesz do mnie Hans to wypowiedziałem się pierwszy raz na ten temat i mam do tego takie samo prawo jak Ty do chwalenia.

Offline Hans

Odp: Libertago
« Odpowiedź #462 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 14:05:39 »
Nie biję akurat do nikogo, tylko irytuje mnie ogólna jakaś nagonka wyglądająca bardziej jak ad personam niż rzeczowa dyskusja.
Napisałeś opinię i ją szanuję i tak samo stwierdziłem że wydania w wielkich formatach wydawane poza Polską mają dokładnie to samo, a niektóre Gallery Edition to już w ogóle masakrycznie się uginają. Jest to wina wagi papieru i takie rzeczy najlepiej jest czytać na płasko.
Tak jak wspomniałem , wyraziłeś opinię i stwierdziłeś, że tego typu wydania nie są dla Ciebie.
Są fani zeszytówek i są fani wielkiego formatu - tak jak ja, którzy uwielbiają podziwiać szczegóły plansz w wymiarach jak najbardziej zbliżonych do 1:1 do oryginalnej pracy. Ale czy to znaczy, że teraz będziesz wchodził co jakiś czas do wątku i będziesz krytykował, często powtarzając te same zarzuty? Wydaje mi się, ze raczej nie bo pojedyncza opinia powinna wystarczyć.
O tym piszę. Ale niektórzy wchodzą i to robią i to mnie dziwi.

Offline Murazor

Odp: Libertago
« Odpowiedź #463 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 15:13:22 »
Bo moze sa zawiedzeni? Moze to wydanie nie spelnia ich wymogow? Twoje spelnilo, spoko. Ich nie, to narzekaja. Gdyby nie narzekali to nie mialbys slipcase, za co pochwaliles wydawce, ktory sam o tym nie pomyslal.

Midar

  • Gość
Odp: Libertago
« Odpowiedź #464 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 15:49:24 »
Hans, to nie jest tak, że krytykuję te wydania w czambuł. Po drodze też je chwaliłem (np. Szninkla), poza tym je kupuję. Ale jak pojawił się temat formatu, to ponownie odczułem ten mankament. Bo format, jak na nasze poletko wydawnicze jest monumentalny, ale powinny go zapełniać jeszcze większe plansze lub komiks mógł być mniejszy przez co może trochę tańszy, a już na pewno mniej wiotki.