Nie liżą, tylko zauważyłem, ze te same osoby ciągle krytykują te wydania.
Rozumiem że siedzisz z linijką i wyliczasz marginesy we wszystkich albumach Egmontu, Screamu czy np Kurca i powiększasz je procentowo do wielkości albumów Libertago i patrzysz czy przy powiększonym formacie jest tam mniejszy czy większy margines
Ja osobiście bardzo kibicuję wydaniom Libertago. Cieszę się , że ktoś w końcu u nas robi takie albumy, bo dotychczas kupowałem wydania z USA i europejskie.
Dlatego bardzo wspieram ich projekty i jestem zadowolony, że moje kolekcjonerskie pasje mogę zrealizować kupując tego typu komiksy po Polsku. Z jednej strony rozumiem np krytykę, ale podpartą rzeczowością - np brak numeracji. Jak widać wydawca tez słucha klientów i stworzył slipcase. Dla mnie to dobre podejście bo pokazuje zainteresowanie opinia wydawcy. Poza tym bardzo często w prywatnych wiadomościach na facebooku Polishcomicart odpisuje na wiele pytań - co pokazuje dobra komunikację.
Wiadomym jest, że to nie albumy dla każdego, ale zniechęcanie innych, którzy nie szukają problemu w każdym najmniejszym calu, nie idzie z tokiem etyki kilku komentujących. Bo czytam sporo komentarzy - aby wspierać naszych wydawców i w świetle takich regularnie powtarzających się postów, słabiutko to wygląda.
Reasumując:
Wydaniami wydawca idealnie trafił w moje oczekiwania, oraz uzupełnił lukę której mi na naszym rynku brakowało. Ponieważ kupuję sporo podobnych albumów - tworzonych poza Polską, to nawet ich cena bardzo mi odpowiadała. Ta forma jak widać podoba się także innym. A Ci co nie chcą kupować mają przecież zamiennik w postaci wydań albumowych, zatem każdy znajdzie coś dla siebie.