Dzięki za zdjęcia, chyba wycofam się ze stwierdzenia, że slip case nie pasuje do Zagubionych dziewcząt, bo do polskiego wydania teraz wydaje mi się, że może nawet pasuje. Bardzo możliwe, że porównywałem do zdjęć wydania z Top Shelf lub podobnego:
(2006 rok? o ile to nie jakiś późniejszy dodruk)
Płótno (lub okleina udająca płótno) + zdobienia wg mnie bardzo dobrze imitują brytyjskie ozdobne wydania książek z początku XX wieku, slip case od Timofa wydaje mi się przy tym mocno "plastikowy" i takie też miałem wtedy wrażenia. Ale zdaję sobie sprawę, że to zupełnie różne wydania i koszt.