Autor Wątek: Marvel Studios vs Marvel Comics  (Przeczytany 1192 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Marvel Studios vs Marvel Comics
« dnia: Wt, 12 Lipiec 2022, 16:39:12 »
Temat banalny, ale nikt nigdy jakoś nie poruszyl go na forum, przynajmniej takowego nie znalazłem. Jak w temacie, preferujecie Marvel cinematic universe czy Marvel comics? Starałem się dać opcje nieco bardziej zawile niz klasyczne vs, więc pozostałe trzy nie są aż tak proste. Mcu to też Marvel, jednak różnic w stosunku do materiału zrodlowego jest na tyle dużo, że pomysł na ankietę wydaje mi się niegłupi.                                                                               
                                                                                                               
 Osobiście największe zajawki na filmy miałem w okresie kiedy wychodziły obrazy Russo, Strażnicy i Thor Ragnarok. Po Endgame pominąłem Black Widow, Eternalas i Shang Chi, chociaż absolutnie nie przekreślam w ogóle seansów tych obrazów, po prostu hypea'u na nie mam ewidetnne zero od momentu ich zapowiedzi.Filmy na pewno mają dużo łatwiejszy próg wejścia dla przeciętnego Kowalskiego niż komiksy i to może być spory plus. Niestety pod kątem wolności twórczej nie można już powiedzieć wiele dobrego o filmach i serialach mcu. W większości to festiwal mniej lub bardziej głupich żartów, aczkolwiek te filmy posiadają świetne dobrane castingi w paru przypadkach i wykonane są w najbardziej profesjonalny sposób jeżeli mówimy o efektach specjalnych. Komiksy na przestrzeni oceny całokształtu miały okresy naprawdę dużej swobody twórczej jak na trykociarski gatunek. Najlepsze filmy Mcu nie są w stanie konkurować z najlepszymi komiksami Marvela. Pod logo Marvel Studios niemal na pewno nie zobaczymy filmowych odpowiedników Punisher Max Ennisa, Visiona Kinga, Alias Bendisa czy Daredevila Millera. Mimo wszystko to filmy nadały naprawdę wiarygodnych motywacji Thanosowi i bracia Russo wnieśli sporo stonowanych akcentów do filmów. Ponad to polityka współczesnego komiksowego Marvela jest na tyle zła, że rozumiem kazdego kto wybierze filmy nad tamten bałagan. Aczkolwiek sam za całokształt wybrałbym komiksy za sam fakt większej różnorodności pod kątem klimatu i historii. Jak to wygląda u was?
« Ostatnia zmiana: Wt, 12 Lipiec 2022, 16:42:46 wysłana przez Pan M »

Offline HugoL3

Odp: Marvel Studios vs Marvel Comics
« Odpowiedź #1 dnia: Śr, 13 Lipiec 2022, 10:02:04 »
Filmy na pewno mają dużo łatwiejszy próg wejścia dla przeciętnego Kowalskiego niż komiksy i to może być spory plus. Niestety pod kątem wolności twórczej nie można już powiedzieć wiele dobrego o filmach i serialach mcu. W większości to festiwal mniej lub bardziej głupich żartów, aczkolwiek te filmy posiadają świetne dobrane castingi w paru przypadkach i wykonane są w najbardziej profesjonalny sposób jeżeli mówimy o efektach specjalnych.

Zacząłem oglądanie twórczości Marvela od takich filmów jak trylogie X-men oraz Spider-mana Raimiego. Czegoś zawsze brakowało mi w tych filmach - wychowałem się na animacjach Marvela z Fox Kids/Jetix no i niektórych komiksach, bo akurat kiedy zacząłem się nimi interesować to TM-Semic ledwo zipał, a później pojawił się Dobry Komiks.
A jeszcze później długo, długo nic. Więc była przerwa w czytaniu.
Iron Mana i Hulka jeszcze oglądałem w miarę na bieżąco, ale później juz miałem gdzieś jakie filmy wychodzą i w jakiej chronologii.
Zacząłem oglądać wszystko mniej więcej w 2017/2018 gdy położyła mnie w domu angina i nic nie mogłem robić - sporo tych filmów leciało wtedy w TV więc jakoś poszło. To, czego brakowało nadrobiłem VOD albo BR od znajomego.

To co napisałeś o tych żartach to niestety prawda i to też sprawia, że nie traktuje MCU "poważnie", jak np traktuje filmy z Batmanem. Faktycznie casting zawsze jest dobry, ale trudno się dopatrzeć w aktorach znamion jakiejś wybitnej gry aktorskiej. Wiadomo, Downing Junior wypada dobrze jako Iron Man, ale w życiu nie zgłosiłbym za tę rolę nominacji do oscara.
Mcu na pewno pomogło w rozpropagowaniu komiksów chociażby w Polsce, ale dla mnie większość postaci/zespołów, które trafiło na ekran i tak mnie nie interesuje - Strażnicy Galaktyki, Black Widow, Eternals, Shang Chi. Wolałbym zdecydowanie oglądać Ghost Ridera, Fantastic Four (wiem, Fox zaorał tę franczyzę więc trochę zajmie odbudowanie zaufania).

Ze wszystkiego co wyszlo najbardziej podobały mi się seriale od Netflixa - Daredevil i Punisher. Gdyby MCU trzymało ten poziom byłbym wniebowzięty. To jest właśnie Marvel jaki bym chciał oglądać na dużym ekranie, a nie filmy familine z efektami specjalnymi.
Chociaż są wyjątki od reguły - ostatni Spider-Man, oba Doktor Strange, Infinity War to były niezłe filmy, dobrze się na nich bawiłem. Ale wiadomo - żadnego z nich nie umieszczę w swoim top 10 a pewnie i nawet top 50 filmów, które widziałem w życiu.