No właśnie. Bardzo dobrze pamiętam tomy 1-4, trochę pamiętam tomy 5 i 6, a ostatniego nie pamiętam w ogóle. Tylko tyle, że Andreas został zmuszony do szybkiego zakończenia wątków. I tak miał do dyspozycji więcej stron niż wcześniej, ale coś nie pykło. Tylko że właśnie nie pamiętam co. Z komiksów Andreasa totalnie mistrzowskie są niektóre tomy Koziorożca, pierwszy integral Arq, część drugiego integrala Arq, prawie wszystkie Rorki, Cromwell Stone jako całość... Tak naprawdę bardzo dużo tego dobra. Najlepsze jest to, że choć Andreas jest ceniony chyba głównie za dopieszczone plansze jak w Cromwellu i pokręcone pomysły to moim zdaniem jest znakomitym opowiadaczem historii co pokazał w pierwszych dwóch integralach Arq. Tam jest mniej tych dopieszczonych kadrów, mniej udziwnień, a przed szereg wychodzi zajebiście wciągająca historia. Przez to się płynie. Pierwszy integral Arq to jedno z najlepszych (najlepsze?) fantasy na naszym rynku i chyba w ogóle najlepszy komiks Andreasa.