Autor Wątek: Kurc  (Przeczytany 397790 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline nori

Odp: Kurc
« Odpowiedź #690 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 06:52:50 »
Mam podobnie jak Midar, kupowałem Largo niejako z przyzwyczajenia. Zmiana formatu to bardzo dobry argument, by sobie dodatkowe tomy odpuścić. Tym bardziej, że to co mamy to zamknięta całość.
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Offline freshmaker

Odp: Kurc
« Odpowiedź #691 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 08:53:19 »
dziwna decyzja to zapadła w momencie jak kurc zaczął wydawać largo w tym mini formacie. mogli to puścić od razu w normalnym i na koniec zostawić wydanie 2 pierwszych tomów. oczywiście cześć osób w tamtym momencie by narzekała ze format się różni ale gdyby podali ze kiedyś tam wydadzą pierwsze tomy to może nie byłoby tak źle.

te pomniejszone formaty egmontu to ogólnie porażka - kupowałem bo nie było innego formatu ale praktycznie wszystkich komiksów w tym formacie w których nie mam dedykacji pozbyłem się. zbrodnia tez było wydawanie tintina i luckego w tym formacie. te komiksy były kompletnie nieczytelne. po latach stwierdzam ze w sumie chyba lepiej żeby nie wydawać wogole skoro ma być w takim pomniejszonym formacie.

Offline nori

Odp: Kurc
« Odpowiedź #692 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 08:56:11 »
Niektóre te pomniejszone formaty nie były złe, w Largo w sumie to nie przeszkadza. Ale fakt, Lucky wypadł słabo, wolę taką formę jaka obecnie wychodzi, a TinTiny już w ogóle męczą strasznie oczy, jeszcze nie wymieniłem, ale przymierzam się.
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Offline freshmaker

Odp: Kurc
« Odpowiedź #693 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 09:05:16 »
polecam czytać tintina w a4, szczególnie ze jest w dymkach dużo tekstu. ja mam złe doświadczenie z pomniejszonymi komiksami np taki samotny wilk od mandry się mieścił w kieszeni ale czytać się dało dopiero wersje dark horse.

largo może i sprawdza się w tym formacie ale jeszcze lepiej by się sprawdzał w a4 :)

Offline JanJ

Odp: Kurc
« Odpowiedź #694 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 09:47:44 »
Akurat mniejszy format w Largo jest ok. Lucky Luki i Tintiny w mniejszym formacie wyglądają znacznie gorzej, ale ich format jest jeszcze mniejszy niż Largo.

Patrzę sobie na okładkę nowego Largo i nie widzę napisu Tom 9, a za to duże tytuły dwóch tomów, które znajdują się w środku. Trochę to psuje okładkę, ale dodatkowo pokazuje, że wydawca chyba mocno chciał się odciąć od poprzednich wydań. Rozumiem, że chciał zrobić nowy jednolity layout z Fortuną Winczlavów i przyciągnąć nowych czytelników (kto nowy kupi Largo tom 9), ale jednocześnie jest to nie fair w stosunku do starych czytelników. Kolejny 10 dyptyk Largo za 2-3 lata może (album 23 w przygotowaniu) więc nie wiem, czy Ci nowi czytelnicy tyle wytrwają.

Ja się mocno zastanawiałem już wcześniej nad Largo, chciałem kupić tylko Fortunę, ale teraz raczej sobie wszystko odpuszczę. Tu jedynie nasze portfele mogą coś zmienić.

EDIT
Powinni zrobić limitowane wydanie Largo w starym mniejszym formacie. Jestem pewien, żeby się szybciej rozeszło. :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 18 Czerwiec 2021, 09:50:35 wysłana przez JanJ »

Offline Castiglione

Odp: Kurc
« Odpowiedź #695 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 20:05:39 »
Ta, tak jak przy "Tomb Rider" taki jeden pisał, że nie kupi kolejnych tomów, jak zmienią papier (chociaż ten w pierwszym tomie mu się nie podobał...), tak przy "Largo" lepiej zostawić pomniejszony i narzekać na niego dalej.

Offline tuco

Odp: Kurc
« Odpowiedź #696 dnia: Pt, 18 Czerwiec 2021, 21:20:42 »
Ta, tak jak przy "Tomb Rider" taki jeden pisał, że nie kupi kolejnych tomów, jak zmienią papier (chociaż ten w pierwszym tomie mu się nie podobał...), tak przy "Largo" lepiej zostawić pomniejszony i narzekać na niego dalej.
etam, nie znasz się, zawsze jest na co narzekać.

Offline nori

Odp: Kurc
« Odpowiedź #697 dnia: So, 19 Czerwiec 2021, 18:20:21 »
Chyba po prostu za dużo tego wychodzi, więc jest na co narzekać, a jak wiadomo, powód do narzekania zawsze się znajdzie. Inna sprawa, że zawsze znajdzie się jakiś tom/wydawnictwo które tych powodów do narzekania daje z nadmiarem. :)
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Offline vision2001

Odp: Kurc
« Odpowiedź #698 dnia: Wt, 29 Czerwiec 2021, 13:39:53 »
Cytuj
Była "Mechaniczna ziemia" i "Azymut".
Wkrótce kolejny cudowny komiks z rewelacyjnymi rysunkami Jean-Baptiste Andreæ


Offline Konrad

Odp: Kurc
« Odpowiedź #699 dnia: Wt, 29 Czerwiec 2021, 13:45:24 »

Offline KzT

Odp: Kurc
« Odpowiedź #700 dnia: Nd, 04 Lipiec 2021, 23:44:12 »
Przeczytałem w końcu Aamę w całości. I zdecydowanie polecam - jeśli ktoś lubi fantastykę, to lektura obowiązkowa. Oczywiście, to wszystko jest poskładane z klocków, które przeciętny miłośnik fantastyki zna, ale całość jest bardzo dobra i momentami nieoczywista. Do tego świetne rysunki.

doskonale pamiętam swoje pogłębiające się rozczarowanie serią, postępujące praktycznie od początku trzeciego tomu. moim zdaniem, Peetersowi nie służą aż tak radykalne zmiany konwencji gatunkowej. dla mnie jest on świetnym opowiadaczem obyczajowych historii, które mogą rozgrywać się na jakimkolwiek tle

Jedyny - dla mnie - minus tomów 3 i 4 to lekko odstręczające okładki. Natomiast to, że każdy tom oznaczał zmianę konwencji to duży plus tej historii. Po pierwszych dwóch tomach byłem lekko znudzony dominacją historii obyczajowej i zaciekawiony wątkiem fantastycznonaukowym. I wszystko poszło (dla mnie) w bardzo dobrym kierunku. W skrócie mamy w tej historii:
- wspomniany już wątek obyczajowy (a właściwie kilka; bo osobno trzeba potraktować relacje Verloca z żoną, bratem i oczywiście córką);
- bardzo realistyczny i krytyczny opis działania wielkich korporacji;
- przemyślaną (i dość konsekwentną) wizję przyszłości;
- fantastycznonaukowy wątek tytułowej Aamy;
- elementy przygodowe i kilka zwrotów akcji.
Wszystko - jak wspomniałem - fajnie wymieszane. I jeszcze zakończenie bardzo w porządku: niczego za mało, niczego za dużo.

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Kurc
« Odpowiedź #701 dnia: Pn, 05 Lipiec 2021, 00:29:10 »
Również czytałem Aamę. Cała historia wygląda jak geneza powstania superbohatera, a raczej superbohaterki. Komiks kończy się w momencie gdy się w zasadzie zaczyna. I co dalej z ludzką rasą? Czy nie powinien powstać tom 5?

Offline KzT

Odp: Kurc
« Odpowiedź #702 dnia: Pn, 05 Lipiec 2021, 15:26:33 »
Również czytałem Aamę. Cała historia wygląda jak geneza powstania superbohatera, a raczej superbohaterki. Komiks kończy się w momencie gdy się w zasadzie zaczyna. I co dalej z ludzką rasą? Czy nie powinien powstać tom 5?

Siła zakończenia tkwi w tym, że można je różnie interpretować. Pójście w jedną stronę – dla mnie – obniżyłoby pozytywną ocenę całości. A tak opowieść jest zamknięta, ale jednocześnie pozostaje pole do interpretacji. Ja na pewno bym tego nie widział jako historii o narodzinach superbohaterki…

Spoiler: PokażUkryj
Całość odebrałem jako opowieść o tym, jak korporacja technologiczna, w sumie przypadkowo, niszczy ludzkość (jaką znamy). Motyw jest oczywiście ograny (filmowo kłania się np. Terminator, ze szczególnym uwzględnieniem drugiej części),  a dziś można go znaleźć nawet w filmach dla dzieci (Mitchellowie kontra maszyny). Ale w momencie gdy komiks powstawał, to mieliśmy jeszcze trwającą gdzieś od początku XXI wieku dominację przekonania, że nowe korporacje technologiczne są inne, a Google, Amazon czy Facebook marzą jedynie o tym, aby świat uczynić lepszym. I tutaj, obok np. Prometeusza Ridleya Scotta (2012; Aaama powstawała w latach 2011-2014) było to świadectwo ponownej zmiany w nastawieniu względem korporacji.
I na tym tle mamy te inne wątki: obyczajowo-rodzinne, historię szalonego naukowca, motyw genialnego dziecka autystycznego, wyprawę na obcą planetę, starcie technologii z inteligentną formą żywą (czyli Aamą)…

Offline Cyber

Odp: Kurc
« Odpowiedź #703 dnia: Śr, 07 Lipiec 2021, 19:27:01 »
Czy wiadomo kiedy będzie wydany Rork tom 2?

Offline Konrad

Odp: Kurc
« Odpowiedź #704 dnia: Cz, 08 Lipiec 2021, 15:36:11 »
Cytuj
„Najemnik tom 6. Czarna kula”
Scenariusz i rysunki: Vicente Segrelles
oprawa: twarda
liczba stron: 64
format: 240 x 320 mm
cena: 59,90 zł
ISBN 978-83-961592-4-3
premiera: 30 lipiec
Claust wszedł w posiadanie wiązki światła mogącej przeciąć niemal wszystko: człowieka, zwierzęta, metal a nawet ufortyfikowane zamki. Szykuje się do zemsty, jednak nie wie, iż moc, którą dysponuje, jest na skraju autodestrukcji.
Vicente Segrelles - hiszpański malarz i ilustrator znany w Polsce dotychczas z okładek książek i czasopism - przedstawia fascynujący świat fantasy. Segrelles tworzy doskonałą iluzję za pomocą farb olejnych. Dzięki oryginalnej technice komiks wyróżnia się wyśmienitym wyczuciem koloru, perfekcyjnymi proporcjami postaci i niesamowitą atmosferą. Na planszach ożywają smoki, legendarne stwory i piękne kobiety.
Zanurzamy się w nierealnej opowieści, która niczym mit fascynuje, ale również wywołuje strach i dreszcz. Piękny i wspaniały komiks, który przywraca cudowne emocje i przyjemność z podziwiania obrazów.
Federico Fellini