Ja mam tak samo, jak gashu i Corto Maltese. Praca zdalna w tym samym wymiarze godzin, dodatkowe zlecenia zdalnie... jeszcze muszę więcej ćwiczyć, bo dawniej to mogłem sobie w ramach ruchu przemaszerować, przebiec albo przejechać na rowerze drogę do pracy, a teraz nie ma takiej opcji. Aż mnie lekko zaczynają irytować te wszystkie "sposoby na nudę w domu", o których słyszę w mediach...
Opornie nadrabiam zaległości w kolekcji komiksów Star Wars. Jestem na tomie "Darth Maul 1", w którym Maul pojawia się na całych sześciu z 224 stron komiksu. Robię też sobie rereading wszystkich numerów starego "Star Wars Komiks" i jestem już na nr 3/2011. Co zabawne, właśnie w tym numerze pojawia się jeden z komiksów z "Darth Maul 1" ("Pieśń Aurry"). Dzięki temu mogę stwierdzić, że w wersji z SWK jest bardziej sensowne tłumaczenie, ale z kolei przez kiepską edycję graficzną onomatopei, dopóki nie przeczytałem wersji z kolekcji, nie miałem pojęcia, że w pewnym momencie główna bohaterka spluwa na swojego przeciwnika. Po prostu wycięto kawałek obrazka. No cóż, zawsze są jakieś plusy i minusy...