Autor Wątek: Kupki wstydu  (Przeczytany 47179 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline PJP

Kupki wstydu
« dnia: So, 28 Grudzień 2019, 21:21:29 »
Temat, który niejako wynika z noworocznych postanowień. Przyznaję uczciwie, że od ładnych paru lat żyję (i jest mi z tym dobrze, poza momentami) z kupkami wstydu. Są to książki i kupione i wypożyczone. Są też komiksy - na szczęście rzadziej. Zazwyczaj kupki zmniejszają się w okresie ferii czy wakacji albo podczas urlopu. Ale nie przypominam sobie (tak z 9 czy 10 lat wstecz), żeby całkowicie zniknęły ;) Zawsze coś leży. Jest to rzecz jak najbardziej naturalna. Jak podkładka pod mysz czy kubek na herbatę. Najdłużej książki leżą na kupce coś koło roku czy półtora; komiksy - do 3-4 miesięcy maksymalnie - zwykle uzupełnienia z allegro.
Jak widać, wszystko da się oswoić 8)
Edit: Jakaś ćwiartka na kupce leży już przeczytana, dopóki nie znajdę miejsca żeby upchnąć/ wydać/ oddać.

Bender

  • Gość
Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #1 dnia: So, 28 Grudzień 2019, 22:16:59 »


taka sytuacja

Offline maxim1987

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #2 dnia: So, 28 Grudzień 2019, 22:33:09 »
Mam dwa regaly billy nieprzeczytanych ksiazek i jeden komiksow. Zbyt czesto kupuje na wyprzedazach i promocjach :/

Offline death_bird

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #3 dnia: So, 28 Grudzień 2019, 22:53:14 »
Mam dwa regaly billy nieprzeczytanych ksiazek i jeden komiksow. Zbyt czesto kupuje na wyprzedazach i promocjach :/

Skąd ja to znam. Dawno nie sprawdzałem żeby się nie załamać, ale "po choince" dopisałem do listy otrzymane tomy i wychodzi 118 nieprzeczytanych książek*.
Komiksów na oko między 30 a 40 tomów i jakieś 10 zeszytówek. No i stąd to quasi noworoczne postanowienie...

*zapomniałem o nieuwzględnionych na liście "Ceramach". Czyli dodatkowe około 40 tomów. Ale to już na pewno na emeryturze.  ::)
« Ostatnia zmiana: So, 28 Grudzień 2019, 22:58:00 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Przemek

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #4 dnia: So, 28 Grudzień 2019, 23:26:55 »
Cóż prowadzę exela w którym zaznaczam przeczytane już komiksy. Nigdy nie przekroczyłem 50% przeczytanej kolekcji. Zazwyczaj oscyluje w granicy 40/45%. Przy czym muszę przyznać, że jest mi z tym dobrze, to bardziej celowy zabieg niż przysłowiowa 'kupka wstydu. Poprostu lubię mieć domową biblioteczkę pod ręką pozycji które mogą mnie zaciekawić. Nie ma nic lepszego niż przeczytanie jakiejś recenzji artykułu czy dyskusji  po to by zerknąć na półkę i zobaczyć, że ma się ta pozycję gotową do przeczytania bez latania po księgarniach czy oczekiwaniu na dostawę.

Offline rzodkiew

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #5 dnia: Cz, 09 Styczeń 2020, 10:38:05 »
U mnie coś takiego praktycznie nie istnieje, albo istnieje krótko, w ilości 5-6 sztuk, które muszą poczekać na swoją kolej po większych zakupach. Jak coś sobie kupię, to potem chcę to jak najszybciej przeczytać, a jak już mam coś przeczytane, to wtedy dopiero myślę poważnie o następnych pozycjach. Jestem niecierpliwy i trudno mi wytrzymać ze świadomością, że mam nietkniętą lekturę.
Tylko raz z premedytacją przez kilka miesięcy zakupy odkładałem do przeczytania na później: w zeszłym roku miałem zaplanowaną operację kolana i dwa miesiące siedzenia w domu na zwolnieniu lekarskim, chciałem się upewnić, że nie będzie mi się nudziło. Było to ciężkie do zniesienia, kilka razy w tygodniu otwierałem różne pozycje na przypadkowych stronach, gładziłem papier i z ciężkim sercem odkładałem na półkę. Ale potem przyszła operacja i dwa miesiące uczty czytelniczej :D,
W tej chwili zostały mi do przeczytania tylko dwa Criminale od Muchy i tyle.

Offline Lou

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #6 dnia: Cz, 09 Styczeń 2020, 12:30:50 »
Odkąd zaczęłam kupować mniej, to kupka wstydu w przypadku komiksów znacznie zmalała. Zwykle nie przekracza 10-15 tytułów w skali roku. 
Never trust the friendly ones.
Yuri Daily

Offline gashu

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #7 dnia: Cz, 09 Styczeń 2020, 13:27:04 »
W moim przypadku to obecnie kilkanaście pozycji, głównie angielskojęzyczne Omnibusy i inne "grubasy". Rzeczy wydawane w PL czytam w miarę na bieżąco...

Offline R~Q

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #8 dnia: So, 11 Styczeń 2020, 11:17:45 »
Kupka wstydu bardzo mnie kiedyś uwierała, ale odkąd rozpocząłem dążenia do osiągnięcia spokoju duchowego, to już mniej. Teraz cieszę się, że mam w zapasie zawsze jakiś dobry komiks do przeczytania (choć nie wiedzieć czemu najdłużej na kupce leżą te mniej dobre). Pomogło też kupienie tabletu, dzięki czemu ograniczyłem kupowanie komiksów z 500 zł miesięcznie do tak ok. 200-250.

Offline PJP

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #9 dnia: So, 21 Marzec 2020, 18:25:43 »
Jak tam kupki wstydu? Moja zjechała tak do 20 cm ;)

ramirez82

  • Gość
Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #10 dnia: So, 21 Marzec 2020, 18:34:03 »
W zeszłym tygodniu przeczytałem 5 komiksów, doszły do mnie dwa zamówienia z kilkunastoma nowymi komiksami, także ten, kupka wstydu tak se...

Offline Death

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #11 dnia: So, 21 Marzec 2020, 18:58:22 »
Jak tam kupki wstydu? Moja zjechała tak do 20 cm ;)
Moja zjechała do 15 metrów.

Offline marcing

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #12 dnia: So, 21 Marzec 2020, 19:34:36 »
Ja nie mam wydzielonej kupki wstydu, ale w mojej domowej bibliotece mam sporo nieprzeczytanych książek i komiksów i już dawno pogodziłem się z tym, że nie wszystkie przeczytam. W przypadku książek zdarza się i tak, że jakiś tytuł czeka na swoją kolej na tyle długo, że kiedy wreszcie wezmę go do ręki, to okazuje się już zupełnie nieinteresujący i po kilku stronach ląduje na kupce pozycji na sprzedaż lub od oddania (taką kupkę mam ;) ). Z komiksami raczej się to nie zdarza. Jeżeli ktoś zapyta, ile książek i komiksów z mojej kolekcji przeczytałem, to zawsze przypomina mi to jeden z moich ulubionych fragmentów z "Zapisków na pudełku od zapałek" Umberto Eco:
"Mam dosyć bogatą bibliotekę, rzucającą się w oczy, gdy wchodzi się do naszego domu - także dlatego, że nie ma tu nic poza tym. Gość wchodzi i mówi: >>Ile książek! Przeczytał pan to wszystko?<<. Z początku uważałem, że te słowa są charakterystyczne dla osób słabo oswojonych z książkami, przywykłych do widoku półeczki z pięcioma kryminałami i zeszytową encyklopedią dla dzieci. Jednak doświadczenie nauczyło mnie, że słowa powyższe padają także z ust osób pozostających poza wszelkim podejrzeniem. Można by powiedzieć, że zawsze są to osoby, dla których półka to miejsce na książki przeczytane, a biblioteka domowa nie jest narzędziem pracy [...]. Ale na pytanie dotyczące książek trzeba odpowiedzieć, chociaż zaciskają ci się szczęki, a strumyki lodowatego potu spływają po grzbiecie. Kiedyś stosowałem odpowiedź wzgardliwą: >>Żadnej nie czytałem, w przeciwnym razie po co miałbym je tu trzymać?<<. Ale jest to odpowiedź niebezpieczna, gdyż prowokuje oczywistą reakcję: >>A gdzie trzymasz przeczytane?<<. Lepsza jest standardowa odpowiedź Roberta Leydiego: >>O wiele więcej, proszę pana, o wiele<<, paraliżuje bowiem przeciwnika i wprawia w stan osłupienia i nabożnej czci. Moim zdaniem jest jednak bezlitosna i grozi wywołaniem stanów lękowych. Obecnie skłaniam się do stwierdzenia: >>Nie, to tylko lektury na najbliższy miesiąc, resztę trzymam na uniwersytecie<<, gdyż taka odpowiedź z jednej strony sugeruje precyzyjną strategię ergonomiczną, a z drugiej - skłania gościa do przyspieszenia chwili pożegnania".
« Ostatnia zmiana: So, 21 Marzec 2020, 20:03:50 wysłana przez marcing »

Offline Szekak

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #13 dnia: So, 21 Marzec 2020, 23:36:06 »
Ja co prawda nie mam kupki wstydu tylko regały hańby, ale ta izolacja dobrze im robi. Żadnych obowiązków, na spokojnie, kobita u rodziny na drugim końcu Polski, żadnych wyrzutów sumienia, jedynie spokojne czytanie komiksów. Aż mnie dupa boli po dzisiejszej sesji. :)
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Hans

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #14 dnia: Nd, 22 Marzec 2020, 01:00:21 »
U mnie urosła o jakieś 30 tytułów