Autor Wątek: Kupki wstydu  (Przeczytany 47551 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline neo789

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #285 dnia: Nd, 17 Październik 2021, 23:14:30 »
Naprawdę nie znam waszych problemów. Dawno temu na początku hobby komiksowego ustawiłem jedną regułę. Raz w miesiącu wydaję sto złotych na komiksy. Trzymam się jej konsekwentnie i jest super. Mam kilkanaście komiksów nieprzeczytanych ale to wynika wyłącznie z oczekiwania na zakończenie serii. Nie muszę mieć wszystkiego na już... ba nie muszę mieć wszystkiego. Ograniczony budżet motywuje do przemyślanych zakupów. Jeśli nie kupiłem czegoś gdzieś - kiedyś spokojnie poczekam na nowe lepsze wydanie. Przykładowo Lucky Luke i Aldebaran mają teraz lepsze formaty niż kiedyś. Hellboy w twardzielu też mnie bardziej cieszy niż na miękko, że nie wspomnę (a jednak wspominam  ;D ) o Kajko i Kokoszu.

Offline Eyeless

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #286 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 00:03:23 »
Cóż za herezje ;) , nie wiem jakie musiałyby być rabaty (>80% ??) aby człowiek się zmieścił w stówce.

Offline Megatron

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #287 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 00:34:43 »
Dawno temu na początku hobby komiksowego ustawiłem jedną regułę.

Też kieruję się twardą zasadą. Na jeden przeczytany komiks przypada dziesięć dodanych do koszyka ;)

Offline neo789

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #288 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 08:32:43 »
Cóż za herezje ;) , nie wiem jakie musiałyby być rabaty (>80% ??) aby człowiek się zmieścił w stówce.

Zakupy można robić co dwa albo co trzy miesiące. Suma do wydania też się magicznie zwiększa.  ;)

Offline PJP

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #289 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 08:44:45 »
Zasady są różne. Mam znajomego, który też obrał sobie próg miesięcznego wydawania kasy na komiksy (300-400 zł); inny dla odmiany kupuje tylko komiksy, które już zna (zalatuje klasykiem, nie?) w nowych wydaniach itd. 8)

Offline gashu

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #290 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 08:47:20 »
Ja przyjąłem trochę inną zasadę.
Mam w domu określoną ilość miejsca przeznaczonego na komiksy.
W momencie w którym następuje "przepełnienie" muszę pozbywać się czegoś, jeżeli chce mieć miejsce na nowości. :P

Offline nori

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #291 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 08:55:18 »
Przecież te "zaległości" po 1000-1500 pozycji, a raczej po prostu wielka biblioteka, która pełni bardziej funkcje ekspozycyjna i kolekcjonerską a nie czytelniczą to nawet przy mozolnym nadrabianiu tego wszystkiego może na x sposobów i tak okazać się ogromnym przestrzeleniem tematu.

Ech, dowaliłem tymi moimi liczbami, pozwólcie, że się wytłumaczę. Jak wielu kolegów wspominało, oprócz komiksów istnieją tez inne pasje, u mnie to choćby gry, i tak, także w tym temacie mam spore kupki wstydu. Tym bardziej, że lubię różnorodność, i celuje w różne platformy. Z komiksami jest podobnie, nie ograniczam się do jednego gatunku, czytam zarówno superhero, inne amerykańce, komiks europejski, sięgam także po mangę. I w zależności od nastroju, nadrabiam dany "gatunek", ot mam dwa tygodnie zajawki na Marvelki, po czym następuje odskocznia na komiks europejski. Manga w tym momencie jest w odwrocie, ale są tytuły, które chciałbym przeczytać. I tak się to wszystko składa, tym bardziej, że to także Wasza wina. Często kieruję się w zakupach opiniami z tego forum, zazwyczaj nie żałuję, więc nawet jak jest tytuł którym nie jestem zainteresowany, ale wszyscy chwalą, no cóż, kupuje...

I owszem, ograniczam ostatnio zakupy, nawet mam sposób na darmową wysyłkę z Gildii - w obserwowanych ma m pare tytułów, których nie potrzebuję "na już" (bo i tak ich od razu nie przeczytam) i nimi systematycznie dopełniam zamówienia. Trochę pomaga.

Dodam, że nie uważam się za kolekcjonera, a bardziej miłośnika, i owszem, zaległości czasem wkurzają, ale z drugiej strony, przynajmniej nie ma problemu z sięgnięciem po coś, na co w danej chwili mam ochotę. Jakiś plus, przynajmniej tak sobie to tłumaczę...

Przykład prosty, na forum teraz pojawiła się dyskusja o Pilocie Śmigłowca. I pewnie, pomimo znacznych kupek wstydu, przypomnę sobie tę serię... Głupie?
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Offline Amer

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #292 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 16:55:12 »
To jest właśnie tworzenie przesadnej kupki wstydu. Ona nie zna serii mangowej, ale nie kupuje jednego tomu na sprawdzenie. Co więcej, nie kupuje też dwóch. Kupuje trzy. O Akirze mówi, że to zapowiada się raczej na mangę nie w jej stylu, ale kupuje. I nie tylko jeden tom, nie tylko dwa - trzy tomy. O jednej z książek mówi podobnie. Każdy wydaje pieniądze, jak mu się podoba - moim zdaniem to jest wyrzucanie kasy.
Zwróciłem i ja na to uwagę, tylko że ta pani ma kupkę wstydu sięgającą ok. 150 pozycji, jak sama podaje w komentarzach (tylko nie wiem, czy pod linkowanym materiałem). Czyli niewiele, biorąc pod uwagę rozmiar unboxingu. Na jej kanale można też znaleźć sporo recenzji i opinii o rzeczach już przeczytanych. Mówisz o trzech tomach Akiry, a parę dni wcześniej opowiadała o wrażeniach z lektury 8 tomów Sagi winlandzkiej i trzech tomikach Hiroszimy 1945. Czyli czyta regularnie i sporo.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline xanar

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #293 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 17:04:04 »
Naprawdę nie znam waszych problemów. Dawno temu na początku hobby komiksowego ustawiłem jedną regułę. Raz w miesiącu wydaję sto złotych na komiksy. Trzymam się jej konsekwentnie i jest super.
Bardzo dobre podejście, też mam jedną regułę, kupuje to co chce kupić i też trzymam się tego konsekwentnie.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline death_bird

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #294 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 17:41:21 »
W 2012 wymyśliłem sobie regułę pt. "jak wydam 2 x40 zł miesięcznie na dwa tomy WKKM to nic złego się nie stanie".  ::)
I to by było na tyle w kwestii reguł. Teraz "na szczęście" ograniczyła mnie reguła pt. "nie mam gdzie upchać" i to jest najbardziej skuteczna zasada z tych jakie do tej pory poznałem. ;D
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline hansior

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #295 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 18:12:28 »
Zwróciłem i ja na to uwagę, tylko że ta pani ma kupkę wstydu sięgającą ok. 150 pozycji, jak sama podaje w komentarzach (tylko nie wiem, czy pod linkowanym materiałem). Czyli niewiele, biorąc pod uwagę rozmiar unboxingu. Na jej kanale można też znaleźć sporo recenzji i opinii o rzeczach już przeczytanych. Mówisz o trzech tomach Akiry, a parę dni wcześniej opowiadała o wrażeniach z lektury 8 tomów Sagi winlandzkiej i trzech tomikach Hiroszimy 1945. Czyli czyta regularnie i sporo.

Czyta dużo i sporo - przyznaję rację. W końcu opowiadanie o tym co przeczytała to część jej hobby. Ale wygląda na to, że kupka rośnie. Bo tak nagle 150 komiksów się nie pojawiło. A jeśli chodzi o trzy tomy Akiry, to ja zwróciłem na to uwagę w kontekście marnowania pieniędzy. Po co kupować aż trzy tomy serii, która nie zapowiada się fajnie?

Online Martin Eden

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #296 dnia: Pn, 18 Październik 2021, 19:57:05 »
Ja w swoim gromadzeniu komiksów jakiś czas temu odszedłem od limitów kwotowych na rzecz ILOŚCIOWYCH.

Działa to tak, że miesięcznie wyznaczyłem sobie limit 10 kupionych komiksów. Ma to związek z ilością, jaką jestem w stanie realnie przerobić (jakieś 2-3 komiksy tygodniowo). Zapowiedzi na dany miesiąc oceniam pod kątem wielu czynników i wybieram właśnie tych 10 najbardziej rokujących na sprawienie mi satysfakcji.

Efektem ubocznym jest wzrost wymagań wobec oferowanych mi komiksów. Praktycznie nie zdarzają mi się już średniaki, rzeczy, co do których się pomyliłem. Najsłabszym komiksem kupionym w tym roku jest "Więzień gwiazd", który zresztą już poleciał na aukcji.

No i oczywiście zdarza się, że czasami mam 11 czy 12 komiksów i nie da się ocenić, którą pozycję odrzucić, ale realnie nie omija mnie żadna rzecz, które mnie interesuje, bo więcej jest miesięcy, kiedy selekcję przechodzi 7-8 tytułów. Sumarycznie łatwo więc uzupełnić to o nadwyżkę z atrakcyjniejszych miesięcy.

Limit ilościowy wynika też z tego, co podał tutaj jeden z użytkowników: mam określoną przestrzeń w domu i gdy dochodzi do jej krawędzi, następuje selekcja i słabsze rzeczy robią wyjazd. I czasami jest tak, że więcej sprzedaję niż kupuję. To też wspiera mój model ilościowy od strony finansowej, bo nie jest tak, że należę do jakichś finansowych krezusów.

Taki przepływ komiksów przez moje półki wygląda momentami jakbym budując dom wstawiał jedną nową deskę w miejsce dwóch starych, ale jest mi z tym okej - liczba tytułów w mojej kolekcji schodzi delikatnie w dół, ale to też pozytywny efekt, bo pozbywam się komiksów, o których wiem, że ich więcej nie przeczytam, a Faraonem już raczej nie zostanę i nie zabiorę tego wszystkiego ze sobą do grobu.

Offline burberry

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #297 dnia: Wt, 19 Październik 2021, 14:44:11 »
U mnie jest około 40 nieprzeczytanych pozycji, z czego większość pochodzi z tegorocznych zakupów, a najstarsze sięgają latami gdzieś kilkanaście lat do tyłu. Kupować się chce, ale nie zawsze jest nastrój na czytanie komiksu, czy jakiegoś konkretnego tytułu. Myślę, że z czasem nie byłoby problemu, by przeczytać chociaż jeden komiks tygodniowo. Czasem nadrabiam i czytam ciurkiem ile się da.

Offline Alexandrus888

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #298 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 19:07:42 »
Uff, wreszcie się przebiłem do końca. Ciekawa dyskusja tutaj wyrosła. Pozwólcie, że dorzucę swoje trzy grosze post factum.

Mam hałdę wstydu, ba! Górę jak nie pasmo górskie. Wynika to z 2 faktów - po pierwsze ostatnie lata były słabe dla mnie pod względem zdrowotno-psychicznym (co skutkowało małym czytelnictwem, często miesiącami nie mogłem się zabrać za jeden głupi tomik); po drugie ostatnie lata były mocne pod względem zarobkowym: w końcu stabilny dochód (co skutkowało większymi zakupami).

Drugiej połówki nie mam, więc tylko mama mi wypomina zakupoholizm, ale ze swoją kasą, na swoim mieszkaniu mogę robić to co chcę. I nikt tego nie kwestionuje.

Jak wyglądają liczby? Na chwilę obecną z 1502 mang mam przeczytane 36,15%, czyli trochę ponad 500. Ergo: mangowa kupka wstydu to niecałe 1000 tomików. Z komiksem zachodnim jest i lepiej, i gorzej. Lepiej, bo mam go mniej (560 szt.), gorzej bo niższy procent przeczytania (21,79%). Czyli za mną 120 pozycji, zostało 440 tomów (z czego 70 to kolekcja Conana i 130 to niezal, który czyta się szybko).
A jeszcze w 2018 na 590 mang przypadało 42,88% nieprzeczytanych (czyli niespełna 300). Komiksy to już w ogóle bajka, bo na 73 pozycje nieprzeczytanych było 64,32%. Niby dużo, ale to jednak zaledwie niespełna 50 tomów.
Do czego dążę - dużo nakupowałem, ale nie miałem mocy czytać. Teraz wychodzę na prostą i mam zamiar sukcesywnie zmniejszać "kupkę" :P wstydu.

Co jeszcze... A! Zasady. No... staram się jakieś wdrożyć :P Np. nie chcę przekroczyć 100 zbieranych w danym momencie serii (obecnie 98 :(). Czytam kompletne serie, więc z coraz większym oporem rozpoczynam on-goingi. Liczę ile serii zamykam - w tym roku 11 "starych", które zacząłem zbierać przed 2021 i 11 serii "nowych", czyli takich które zacząłem zbierać w tym roku (a liczę serie za zamkniętą jak mam kupiony preorder na ostatni brakujący tom); Oprócz tego zakupiłem 266 one-shotów. Pierwszeństwo w zakupach mają tomy domykające już otwarte serie. Czytam zaczynając od najdłuższych serii (dziś skończyłem 25cio tomowego Soul Eatera i przerzucam się na side-story z uniwersum, czyli 5cio tomowego Soul Eatera NOT!), przeplatając je na zmianę z krótszymi i zachodnimi. Rodzi się we mnie nowa zasada: czytać zaraz po kupieniu jednotomówki. Także zasad od groma.

Ile wydaję...? Za dużo :P A tak na serio - wynajmuje pokoje w swoim mieszkaniu, więc czynsz i rachunki odpadaj; jem mało bo tak mam; kredyty (Allegro Pay) w większości na komiksy... I tym sposobem nie zarabiając nawet najniższej krajowej wydaje ponad 1k miesięcznie. I dobrze mi z tym. Mangi (zwłaszcza Waneko) to jednak solidna inwestycja.

Skąd mam dokładne dane liczbowe? EXCEL! To jest błogosławieństwo! Mam kolumnę z wydawnictwem, potem tytułem. I kolejne: kategoria (manga komiks, zagraniczny, LN, etc.), status w kraju oryginalnym (on-going, complited), ilość tomów tytułu, wydanych w Polsce, posiadanych na półce, zapreorderowanych. Na tej podstawie wylicza ile jeszcze tomów mam kupić by skompletować serię, a ile z nich jest już wydanych. Mam też kolumnę z ilością przeczytanych tomów oraz z oceną. Co dla mnie wyjątkowo ważne - jest też pion odpowiadający za położenie tytułu w księgozbiorze (np. D5-II oznacza 4ty regał, 5tą półkę, rząd 2gi). Nowością jest też wyliczenie kiedy dany tytuł zacząłem i zakończyłem kupować. Na tej podstawie wyliczam wszelkie statystyki.
Jestem bardzo skrupulatny. Droga każdej pozycji wygląda następująco: w momencie zamówienia wpisuję ją na listę wraz z numerem tomu. W momencie opłacenia zamówienia wpisuję datę, w momencie wysyłki wpisuję kolejną datę (przydaje się by monitorować, czy jakaś przesyłka gdzieś nie zaginęła), kiedy pozycja dociera do mnie wpisuje ostatnią datę i kładę na półkę "nowości". Pod koniec miesiąca robię foto i wrzucam podsumowanie na forum.waneko.pl (na to też będę wrzucał, ale najpierw chcę obfocić całą kolekcję i założyć odpowiedni temat). Na koniec ustawiam tomiki na ich docelowych miejscach na półkach.
Każde wydawnictwo ma swój kolorek w tabelce. Kolorki są gradientowane: najjaśniejszy dla serii trwających, jasny dla zakończonych które jeszcze zbieram, ciemny dla kompletnych na półce i najciemniejszy dla już przeczytanych.

Offline Death

Odp: Kupki wstydu
« Odpowiedź #299 dnia: Wt, 10 Maj 2022, 11:27:34 »
Zrobiłem sobie na własne potrzeby podsumowanie kilka dni temu i trochę się przeraziłem. Kupiłem 101 komiksów w ostatnich 3 miesiącach miedzy 7 lutego, a 7 maja.
W sumie 101 komiksów, 5 książek, 4 filmy, 4 gry video. Dopiero co przyszła nowa półka i już się powoli zapełnia. Może sobie zrobię kilkumiesięczny odwyk od kupowania tak jak rok temu. Jeśli się ma inne hobby, to 100 komiksów powinno się kupować rocznie.