Ja jestem ciekawy, jak liczycie ilość nieprzeczytanych komiksów. Death, podałeś konkretną liczbę. Jak to policzyłeś?
(Wyszedł mi długi wpis, może pasowałby lepiej do innego tematu. A chciałem tylko podzielić się z wami tym, jak niesamowicie usatysfakcjonowany jestem ze swojego rozwiązania i może dzięki temu innemu kolekcjonerowi ułatwić trochę żywot. Wybaczcie nieład w wypowiedzi, na smartfonie porządkowałbym to tydzień.)
Ja korzystam z aplikacji Moja Biblioteka (darmowa, bez reklam). Przychodzi nowy komiks, skanuję kod kreskowy; jest w bazie, to tylko edytuję wpis pod moje gusta; nie ma, to w zasadzie robię to samo, tyle że od początku na pustych polach do wypełnienia. Raz na pół roku, eksportuję plik i przerzucam na laptop do folderu, który jest zsynchronizowany z chmurą. Minus taki, że trzeba sobie taki plik po swojemu skorygować, np. zmienić nazwy niektórych kolumn (np. domyślnie pojawia się nazwa Autorski zamiast po prostu Autor), porobić linie, wyśrodkować, zmienić kolejność kolumn. Proste rzeczy zajmujące kwadrans raz na kilka miesięcy (stary plik trzeba wyrzucić, niestety nie da się nadpisywać eksportowanych plików). Przy zmianie smartfona wystarczy zrobić import z chmury (albo przerzucić plik z laptopa na smartfon i stąd import).
Bez powyższych operacji aplikacja powinna sama aktualizować plik w chmurze (Google Drive), ale u mnie nie działa. Nie stanowi to żadnego problemu.
Apka prawie w całości po polsku.
Można dodawać okładki. Ja akurat z tego zrezygnowałem (patrzcie w ustawienia).
Jest osobna zakładka na książki i gry wideo. Można sobie też ustawić, co ma się pokazywać, a co nie, oraz kolejność zakładek. Na razie książek jeszcze nie przeniosłem, bo dopiero wczoraj biblioteczkę uznałem za kompletną (no brakuje jeszcze Upadku Camusa, Muru Sartre'a oraz Lolity Nabokova, ale z tym ostatnim będzie trudno, bo musi być w tłumaczeniu Roberta Stillera).
W aplikacji zaznacza się przeczytane pozycje (jest też lista życzeń). Jest zakładka ze statystykami. Są tam informacje, ile przeczytanych pozycji, a ile nie (jest też wykres kołowy). Na podobnej zasadzie zlicza i przedstawia przeczytane strony. Dodatkowo pokazuje Top 10 (wg liczby egzemplarzy) autorów, wydawnictw i kategorii (gatunków).
Segregacja po tytule bądź autorze. Dodatkowo można w szukajce wyodrębnić konkretne kategorie (np. western) i serie/uniwersa (np. Czarny Młot), o ile oczywiście sumiennie przy każdej pozycji wypełnialiście odpowiednie rubryki. W każdej chwili można też odsiać przez wyszukiwarkę nieprzeczytane od przeczytanych (np. sprawdzacie horror, wyświetla się 100 pozycji, klikacie nieprzeczytane, licznik wskazuje 24 zapisy). Nie trzeba tego robić, bo przy przeczytanej rzeczy pokazuje się ptaszek (symbol). Ale gdyby była potrzeba policzenia, to program robi to za was. Można też wpisać tytuł albo zjechać szybko bocznym paskiem przewijania, który podświetla kolejne litery.
Ja uzupełniam wszystko według jednego schematu. Niżej przykłady.
TYTUŁ: Żywe trupy 18. Co przed nami
(Zawsze po liczbie kropka, no chyba że nie ma podtytułu, jak choćby w przypadku zbiorczych Vertigo). Jeśli w serii jest co najmniej 10 tomów, to niestety tomy od 1 do 9 muszą mieć zero z przodu, np. Chew 01. Przysmak konesera (jeśli nie dacie zero, to 11 wskoczy po 1, ale przed 2; to oczywiście niedociągnięcie twórcy programu, ale nie zamierzam narzekać za taką ekstra rzecz, z której korzystam za frajer).
NAZWISKO I IMIĘ: tu trzeba uważać, bo w bazie jeden autor potrafi być zapisany na sto sposobów (np. drugie imię inicjałem, nazwisko z niepolskimi znakami diakrytycznymi itp.). Róbcie po swojemu, ale konsekwentnie zapisujcie w jeden sposób (jeśli dodacie nowy zapis, to podczas kolejnej próby wpisania tego samego nazwiska wyświetli się też i wasza sugestia).
SERIA: superważne do uzupełnienia, bo umożliwia wszechstronniejsze wykorzystanie wbudowanej wyszukiwarki. Jeśli to Chew (niezależnie od numeru tomu), to wpisujecie Chew. Gdy Asteriks, to Asteriks (tutaj program sugeruje w podpowiedziach tylko te serie, które już w tej rubryce dodaliście wcześniej). Gdy następnym razem w tej rubryce wpiszecie samo A, to zasugeruje Asteriksa (chyba że macie dużo serii na A, wówczas trzeba wpisać drugą literę oczekiwanego hasła).
Ciekawie się robi przy uniwersach. Skupię się na Czarnym Młocie. Trzeci tom to Sherlock Frankenstein... (litera S), czwarty - Doktor... (litera D). Przy prezentacji zakładki komiksy według tytułów (a nie autorów, co - jak pisałem - też jest możliwe) te pozycje będą oddalone od siebie. Wszystkim należy w rubryce seria wpisać Czarny Młot, żeby potem móc wyszukać całą serię dzięki możliwościom wyszukiwarki. Obok rubryki seria jest niepozorne okienko VOLUME (czyli tom). Zwykle można je zlekceważyć, bo i tak numery nadajecie w tytule, ale w przypadku takich uniwersów jak Czarny Młot to okienko należy wypełnić przy każdym tytule powiązanym z tym światem (a więc Czarny Młot 1. Tajna geneza otrzymuje tutaj numer 1, a Czarny Młot 3. Era Zagłady. Część 1 - numer 5, ponieważ był piątą książeczką według chronologii publikacji w USA). Dzięki takim działaniom po wyszukaniu serii Czarny Młot przez wyszukiwarkę komiksy ułożą się w porządku, który ustaliliście (dodatkowo wyświetlą się nadane numery, ale tylko przy takim zaawansowanym wyszukiwaniu).
KATEGORIA: dla mnie to oznacza po prostu gatunek. Jeśli komiks był w bazie, zazwyczaj w tej rubryce panuje największy chaos. Kasuję i uzupełniam po swojemu. Jeszcze nie wprowadzałem książek, ale dla komiksów i moich własnych potrzeb wystarczają mi takie kategorie: Akcja, Fantasy, Historia, Horror, Komedia (dawniej: Humor), Kryminał, Polityka, Postapo, Przygoda, Romans, SF, Sport, Superhero, Western. Nie korzystam z Obyczaju czy Dramatu, bo 95% biblioteki pasowałaby do tych kategorii.
Ta rubryczka to temat rzeka. Ustaliłem jedno ograniczenie: dla jednego komiksu nie więcej niż trzy kategorie (wyjątek to komiksy japońskie, dla których istnieje klasa Manga, której nie zaliczam do tej trójki, więc mangi to maksymalnie 4 kategorie, gdzie pierwszą jest zawsze właśnie Manga; sądzę, że tak jest najprzejrzyściej, a same mangi dlatego że stanowią już połowę kolekcji; ktoś może sobie zrobić PL oraz USA, czy jakkolwiek inaczej).
Tomiki z danej serii otrzymują takie same kategorie bez wnikania w to, czy w danym tomie wystąpił dany element czy nie (to trochę tak, jak przyporządkowanie całego serialu do danego gatunku, bez rozliczania poszczególnych odcinków).
Na pierwszej pozycji gatunek, który pasuje najbardziej (przy czym Manga zawsze jako pierwsza, to zresztą nawet nie gatunek, ale raczej rodzaj). Jeśli to fantasy z elementami horroru, to najpierw stawiam Fantasy, potem dopiero - Horror. Ale jeśli więcej w tym fantasy humoru niż straszenia, to szyk musi wyglądać następująco: Fantasy, Komedia, Horror. A może horroru jest na tyle mało, ze nie warto w ogóle go wyłuszczać? Rzecz zawsze do oceny.
Starałem się, żeby gatunki były jak najszersze (a więc nie rozdrabniałem się na hard science fiction i - nie wiem - space operę, tylko po prostu SF). Gatunki wyodrębniłem takie, których rzeczywiście używam. Gdy komiksu jeszcze nie czytałem, sugeruję się internetem (najczęściej tym, co uważają czytelnicy ma Goodreads). Gdy jestem po lekturze, a zachodzi taka potrzeba, to poprawiam, dopisuję itd.
Sam się spieram ze sobą, bo czym jest komiksowa adaptacja Kafkowskiego Zamku od Centrali (swoją drogą mój pierwszy zakupiony w dorosłym życiu komiks)? Wpisałem Polityka, choć pasowałby bardziej Absurd. Ale nie mam więcej absurdu na komiksowych półkach (chociaż mam nieczytanego Granta Morrisona, więc kto wie). Na szczęście takie ekstremalne dylematy trafiają się arcyrzadko. Ale skoro już zacząłem, to czym jest Kaznodzieja? Komiks drogi, love story, neowestern, low fantasy, akcyjniak. Zdecydowałem się na Akcję i Fantasy (w odwrotnej kolejności). Za oceanem mówią raczej o supernatural, ale pomimo odrębnych haseł na Wikipedii, nie znajduję różnicy między low fantasy a supernatural. Wedlug amerykanskich widzów The X Files to takze supernatural, a dla mnie to tworzenie bytów ponad potrzebę (low fantasy pasuje jak najbardziej).
ROK WYDANIA, WYDAWCA, STRONY: sprawdzam na Gildii. Strony liczę samemu od ostatniej, na której jest paginacja.
Chyba napisałem o wszystkim, co istotne (i chyba dużo o tym, co nieistotne, heh).