Ale w sensie, że wszystko wszystko?
No u mnie wygląda to podobnie jak u Was:
- Marvel Now! - nie kupiłem tylko Thunderbolts i kilku tie-inów do Tajnych Wojen
- Marvel Now! 2.0 - kupiłem wszystko
- Marvel Fresh - na bieżąco kupuję puki co wszystko
- Nowe DC - nie kupiłem All-Star Western
- DC Odrodzenie - nie kupiłem Teen Titans, All-Star Batman, za to dokupiłem po angielsku 3 TPB Aquamana oraz 3 TPB Zielonych Latarni. I jeszcze dodam, że wszystkie "jedynki" mam w srebrnych okładkach
- Uniwersum DC - puki co kupiłem wszystko
Problem polega na tym, że uwielbiam czytać superhero, a widząc jak się część tomów Now czy New52 wyprzedało, kupuje dużo, żebym kiedyś nie płakał że już nie ma
.
A moja Puenta? Hmmm chyba Was trochę przebiję:
1) Now - przeczytałem tylko Hickmana z eventami i 4 tomy Deadpoola
2) Now 2.0 - 0%
3) Fresh - 0%
4) New52 - Dwa Batmany, trzy Supermeny, jedną Ligę Sprawiedliwości
5) Odrodzenie - 0%
6) Uniwersum DC - 0%
Do tego klasyka DC i Marvela (tam lepszy progres, ale też szału nie ma), Hellboy (uwielbiam wszystko, mam wszystko, przeczytałem wszystko) i cała masa troszkę doroślejszego komiksu Vertigo / Dark Horse / Image / pojedyncze serie frankofońskie / Kaczki.
Progres przeczytanej kolekcji - jakieś 20%
Byłem niby u lekarza ostatnio i niby wszystko ze mną dobrze....