Rozumiem obawy, ale dlaczego od razu zakladacie, ze sprzedaz bedzie slaba i wydawca wycofa sie nie konczac calosc? Nie mierzcie kazdego wydawnictwa jedna miara. Na moje oko, porzucanie serii nie zdarza sie obecnie tak czesto jak kiedys (z wyjatkiem Taurusa, ale to szczegolny, ciezki i niereformowalny przypadek). W komiksowie rozne cuda mialy miejsce. To raz. Co jesli posypiesz zetonem na calosc, ktora juz przy tomie pierwszym Ci nie podejdzie? Jasne - odsprzedasz. Moze sie uda, moze nie. Stracisz na tym? Kto wie. To dwa. Trzy - coraz czesciej slychac, ze pakiet sa rozwiazaniem, ze wlasnie tedy droga, bo inaczej nie wyjdzie. Temat rzeka, do ktorej nie chce wchodzic i zaczynac kolejnej gownoburzy, mam swoje zdanie na ten temat. Jak dla mnie to nie netflix, nie musze miec calosci od razu, dreszczyk oczekiwania tez bywa fajny. Peace panowie, nie ma co sie zrec.