A według mnie tylko taka edycja ma sens, jednym się spodoba coś tam, innym coś innego, bardzo nie lubię jak wydawca postanawia wybrać coś, co według niego jest najlepsze, bo często mój gust się różni od tego wyboru. To tak jakby Egmont omijał niektóre tomy kolekcji Barksa, albo wycinał niektóre historyjki, bo by uznali, że są słabsze od innych.