Eee... ale w którym miejscu. Bo jak rozumiem kolega Bender zwrócił uwagę, że typografia tytułów rozdziałów jest zrobiona na fontach domyślnych, co wygląda słabo kiedy porównamy to z oryginałem. A jedyne 'tłumaczenie' było takie, że Clowesowi się podobało.
Cześć jest zrobiona na fontach, cześć nie (choćby rozdział "Sen Andy'ego").
Czy wygląda to słabo niech każdy to sobie już sam oceni.
Zawsze staramy się oddać w ręce czytelników rzecz, którą jest dopieszczona.
Co nie znaczy, że nie popełniamy błędów i jesteśmy głusi na uwagi.
Najlepszym tego dowodem okładka "Miotacza śmierci" :-)
Żeby nie było - komiks już kupiłem.
Dziękujemy :-)