Pamiętam czasy, gdy KG z undergroundu wychodziła na szersze wody, komiksy były nadal awangardowe, ale już nie piwniczne. Wtedy mnóstwo ich tytułów było olśnieniem. Wtedy byli Numero Uno.
Moja piątka:
1. Black Hole
2. Achtung Zelig!
3. Będziesz smażyć się w piekle
4. Przybysz
5. Na szybko spisane*
I co? Nie zmieściło się "Bez komentarza", Tomine, zebrany i nowy Prosiacek? No, dobre komiksy wydali. Dzięki!
* Nie daję Osiedla, bo to przedruk.