No muszę przyznać, że topka nieco tendencyjna, ale mimo wszystko dość zróżnicowana. Niestety dominują pozycje, którym można przykleić łatkę "z aspiracjami". Od nastawienia (a może zaangażowania) zależy, czy to etykieta negatywna, czy pozytywna.
Mam 1,2,4 i 5, (na wysyłkę czeka 9 i 10, reszty raczej nie kupię). Tomine autentycznie oceniam wysoko, reszta na ok (po prawdzie Sabrina na razie niedokończona, zacząłem wczoraj przed snem). Czy Czarne Nenufary trafiłyby do mojej topki? Zapewne tak, i zapewne warto takie komiksy promować. Ale z drugiej strony - ja nie mam żadnych uprzedzeń względem komiksowej formy, jestem świadomy jej zróżnicowania i lubię naprawdę różne rzeczy (jak wielu z nas - choć też bardzo wielu jest mocno zamkniętych w pewnym zakresie komiksowej wypowiedzi, co ze smutkiem odkrywam przebywając na tym i poprzednim forum). I nie ma się co dziwić, że magazyn o pewnym ustalonym profilu konstruuje komiksową topkę pod swoich czytelników (a może to redakcja, pisząca o komiksach, drenuje tylko wąski wycinek tego rynku? - nie wiem, już dawno nie przeglądałem Książek). A wiem skądinąd, jaka przepaść istnieje między czytelnikami wyłącznie książkowymi a komiksem. Nie wiem, jak jest w krajach komiksoprzyjaznych, ale u nas to przepaść. Ile w tym zaszłości historycznej, a ile braku kontaktu z komiksowym medium - trudno powiedzieć.
Jeszcze jedna sprawa - z całym szacunkiem do Kultury Gniewu, cztery pozycje w topce każą się zastanowić, czy o miejscu w tym zestawieniu nie decydowały egzemplarze recenzenckie, dostarczone redakcji, bo co innego pisać o komiksie, a co innego go kupować.