Dla mnie Black Hole, Przybysz i Zrozumieć komiks to sztosy totalne (jakoś mnie ominęły wcześniej), Terra Incognita i Ostatni pisarz bardzo spoko, trochę zawód to Bajki, ale zawód jak na Prosiaka bo i tak to poziom nieosiągalny dla wielu, ale ja mimo wszystko oczekiwałem czegoś więcej, momentami zbytnie pójście na łatwiznę w żartach według mnie. Największy zawód to Twarz, brzuch, głowa - całkowicie pozbawiony finezji ideologiczny manifest (nie oceniam zgodności moich poglądów z autorkami, warsztatowo uważam za przeraźliwie słabe). Ale jeszcze kilka potencjalnych killerów czeka na przeczytanie i kupno - Pinokio, Dom, Aldobrando, Delisle.