Autor Wątek: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?  (Przeczytany 4441 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline gashu

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #15 dnia: Cz, 25 Kwiecień 2019, 18:09:17 »
Ja z kupowanych rzeczy puszczam dalej jakieś 60-70 procent (allegro, rozdawnictwo itp.). Również nie czuję potrzeby trzymania na półkach pozycji do których nie zamierzam wracać. Z kolekcjonerstwo wyleczyłem się dobrych parę lat temu.
« Ostatnia zmiana: Cz, 25 Kwiecień 2019, 18:14:00 wysłana przez gashu »

Offline donT

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #16 dnia: Cz, 25 Kwiecień 2019, 18:50:26 »
Byl kiedys, na forum gildii, taki dziwny kolezka, ktory kupowal najwieksze szmiry, ktore byly tanie, aby jak najszybciej zbudowac duza kolekcje. Kupowal, bez kitu, najwieksze gowna, ktorych nikt nie chcial byleby tylko cena byla niska. Nie pamietam jego ksywy, wiec nie pytajcie kto to - kolezka szybko sie z hobby wyleczyl i z forum zniknal. I w sumie - nic dziwnego.

Ja stawiam na jakosc kolekcji, nie na ilosc na polkach. Od kilku dobrych lat, bez zadnego zalu puszczam rzeczy, do ktorych nie wracam. Gdyby nie to, ze jestem w Polsce srednio raz na rok - opylalbym zdecydowanie wiecej. Komiksy wychodza i wychodzic beda. Tak to sie kreci.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline PJP

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #17 dnia: Cz, 25 Kwiecień 2019, 20:25:16 »
Tak ogólnie się rozwodząc nad tą jakże ważną społecznie kwestią to myślę, że w moim przypadku sporą rolę odgrywa sentyment. Wracam do staroci, mniej i bardziej klasycznych bo jestem ciekaw odbioru po latach. Tak z 80% wchodzi mi dobrze a nawet lepiej niż "za malucha". Bywają rozczarowania ale to przecież normalne. Komiksy podobnie jak książki, a nawet w większym stopniu bazują na naszej pamięci, epizodach, odczuciach i skojarzeniach. Możemy nie pamiętać nazw czy fabuł ale kojarzymy SYTUACJE, w których gdzieś dany tytuł się zakotwiczył. Jedni będą kojarzyć z dzieciństwem, inni z zabawami, kolegami czy szkołą albo z miłostkami, fajnymi miejscówkami i ludźmi.
Na pewno jakąś rolę odgrywa sama kreska czy fabuła ale podejrzewam, że dobrze skrojeni bohaterowie będą stać wyżej w piramidzie potrzeb komiksiarzy :>

Offline Antari

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #18 dnia: Cz, 25 Kwiecień 2019, 20:59:28 »
@donT: Niezła osobliwość z tego typa, szkoda, że nie kojarzę go z gildii, chyba nie moje czasy. Choć z drugiej strony sam popełniałem takie błędy młodości, oczywiście dotyczyło to kupowania rzeczy, które z perspektywy czasu uważam za stratę pieniędzy. Przeglądanie ofert tanich, promocji oraz wybieranie tego co teoretycznie mogłoby być ciekawe bez większej analizy, śledzenia newsów ze sceny odnośnie lepszych wydań itd. Prawie udało mi się w całości opylić takie pomyłki i bez większej straty, więc w sumie nie jest źle. Myślę, że takie błędy są standardem przy rozpoczynaniu przygody z każdym hobby. Z czasem gust mi się wyrobił i nauczyłem się, że w moim przypadku pójście na kompromis jest niedopuszczalne.

Nie zgodzę się jednak z prezentowanymi w tym temacie poglądami na temat "leczenia się" z kolekcjonowania (nie wyskakujcie z linkami do wikipedii na temat zbieractwa;) ). Jeżeli miałbym się kierować kryterium "mam na półce tylko to do czego wrócę/wracam" to byłoby tam max 10 pozycji. Moim zdaniem próżno tutaj szukać racjonalności. Przy takich ilościach nie mam czasu przeczytać wszystkiego co przychodzi, a co dopiero liczyć na powtórną lekturę, nawet pozycji genialnych (nad czym w sumie ubolewam). To jak z kolekcjonowaniem figurek albo to czujesz albo nie. Można by powiedzieć, że kupując figurkę po rozpakowaniu i ułożeniu należałoby ją od razu sprzedać, bo przecież już ją całą zobaczyłeś i raczej nic się nie zmieni. Po paru dniach się opatrzy i tyle. Dla wielu ludzi jest to niezrozumiałe, dla innych jest to ciekawa pasja. Tak samo zbieranie komiksów/książek na półce i kolekcjonowanie, jaranie się grzbietami na półce, nie jest może racjonalne ani ekonomiczne ale daje sporą satysfakcję jeżeli to czujesz.

Wydaje mi się, że kolekcjonerem trzeba się po prostu urodzić. Ja od małego zawsze zbierałem różne rzeczy i raczej nie miało to większego sensu. Kiedyś człowiek nie przywiązywał do tego wagi i nie badał swojego życia wstecz. Po latach do mnie dotarło, że takim człowiekiem jestem i kolekcjonowanie to ważna część mojego życia. Ale to nie zabawa dla każdego. Wiele osób preferuje zwykłe użytkowanie i dlatego wchodząc np. w komiksy, gdzie można się natknąć na masę kolekcjonerów, próbują i po pewnym czasie odchodzą rozczarowani bo nie rozumieją tego. Często dorabiają teorie o "wyleczeniu się z tej choroby", bo łatwiej niż przyznać, że czegoś się nie czuje. W różnych dziedzinach, na różnych forach widziałem dziesiątki lub nawet setki osób, które szybko kupowały, budowały niesamowite kolekcje angażując masę kasy, po czym sprzedawały po tygodniach, miesiącach czy latach. Niestety w wielu hobby okazuje się, że prawdziwych fanów, pozostających na placu boju do końca, mających twarde zasady jest niezmiernie mało. 

Dla kontrastu powiem, że paręnaście lat temu przerabiałem etap "wyprzedawania kolekcji" (odnośnie innego hobby), z którego skutecznie się wyleczyłem. Ot, użytkowanie i natychmiastowa sprzedaż bo po co mi graty w domu, a w razie czego przecież sobie kupię. Po latach, z czasem okazało się jednak, że część rzeczy do których chętnie bym wrócił jest już zupełnie niedostępna lub w mocno zawyżonych cenach. Ponowne zdobycie tych rzeczy kosztowałoby mnie sporo pieniędzy i czasu potrzebnego na poszukiwania. Do dziś żałuję i dlatego obecnie przyjąłem zupełnie inną strategię. Poza rzeczami uważanymi za ewidentne błędy nie sprzedaję niczego. Nawet jeżeli leży 10, 15 lat nieużywane. Ma to dla mnie wartość sentymentalną, której nie dadzą mi po latach żadne pieniądze.
« Ostatnia zmiana: Cz, 25 Kwiecień 2019, 21:04:05 wysłana przez Antari »

Offline jotkwadrat

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #19 dnia: Pt, 26 Kwiecień 2019, 12:12:04 »
Dla mnie z kolekcjonowaniem komiksów jest trochę jak z książkami.
Ludzie przez wieki zbierali olbrzymie nieraz księgozbiory i raczej nie ma co liczyć, że do każdej książki wracali. Po prostu cenili sobie posiadanie dużej liczby książek, z których niektóre mogły, choć nie musiały z czasem nabrać statusu białych kruków.
Jakoś się przyjęło, że posiadanie kilku regałów książek świadczy o wysokiej kulturze, podczas gdy podobna kolekcja komiksów świadczy o niedojrzałości. Chyba po prostu to wciąż zbyt młode medium (przynajmniej u nas). Ale z czasem zyska należny mu szacunek.

Offline Pan M

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #20 dnia: Pt, 30 Kwiecień 2021, 03:03:12 »
Większość przeczytanych komiksów nie pamiętam 1:1, ale pewne motywy, postaci, które się tam przewijały jak najbardziej. Jeżeli do tego kreska jest dość charakterystyczna jak np w "Nowej Granicy" czy "Kingdom Come" to komiks zapada w pamięć jeszcze bardziej. Jest też kategoria rzeczy, które ot pamiętam, że czytałem ale bez jakiś szczególnych wspominek i totalnie tego nie żałuje, ot to były przeciętniaki na raz, do których nie mam zamiaru wracać, a czasu na nadrabianie nieprzeczytanych komiksów i tak mam ograniczone, no a przecież jeszcze jak każdego goni też człowieka życie prywatne.

Dla mnie z kolekcjonowaniem komiksów jest trochę jak z książkami.
Ludzie przez wieki zbierali olbrzymie nieraz księgozbiory i raczej nie ma co liczyć, że do każdej książki wracali. Po prostu cenili sobie posiadanie dużej liczby książek, z których niektóre mogły, choć nie musiały z czasem nabrać statusu białych kruków.
Jakoś się przyjęło, że posiadanie kilku regałów książek świadczy o wysokiej kulturze, podczas gdy podobna kolekcja komiksów świadczy o niedojrzałości. Chyba po prostu to wciąż zbyt młode medium (przynajmniej u nas). Ale z czasem zyska należny mu szacunek.



Pewnie nic nie zyska, bo komiks w Polsce nie ma aż takiej wagi, zakorzenienia w historii jak w Japonii czy Stanach. Nie ten status kulturalny, nawet pomimo własnych klasyków w postaci Tytusów, Kajków i innych Thorgali. Do tego w dzisiejszej epoce każdy może sobie zweryfikować informacje na temat dowolnej dziedziny w sieci. Jak komuś się nie chce pogrzebać  w internecie, żeby chociaż  poznać ogólny zarys historii medium, jacy scenarzyści i rysownicy są cenieni, ot, żeby wiedzieć  cokolwiek na temat jaki się krytykuje to nic go już raczej do tego medium nie przekona. Żyjemy w czasach gdzie świadomość o medium została bardziej wepchnięta do mainstreamu przez filmy i seriale wszelkiego typu więc jak komuś naprawdę nie chce się teraz weryfikować własnego przekonania na ten temat to bym bardziej nie będzie chciało po zakończeniu tego boomu. No i do tego komiks też tutaj trapią typowe bolączki bardziej niszowego hobby. Potrafi to krytykować masa ludzi, ale w oparciu bardziej o wyobrażenie tematu i szczątkową informacje niż faktyczną wiedzę. Ba w sumie dużo bardziej popularne tematy mają grono takich niby znawców. Poza tym dużo zależy od grupy wiekowej i środowiska. Nie chcę tutaj uogólniać, bo wiem, że na forum są też ludzie, którzy mają więcej wiosen na karku, ale  jak ktoś np jest 60 latkiem, który po przekroczeniu pewnego wieku rzucił komiksem jako chorobą wieku dziecięcego  w diabły, to za nic go to nie przekona. Ba, część ludzi z pewnych grup wiekowych wybitnie nie rozumie nawet najbardziej  mainstreamowych rozrywek jak gry wideo przypisując zajawkę na nie wyłącznie dzieciakom.
« Ostatnia zmiana: Pt, 30 Kwiecień 2021, 03:20:42 wysłana przez Pan M »

Offline bosssu

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #21 dnia: Pt, 30 Kwiecień 2021, 12:32:19 »

Jakoś się przyjęło, że posiadanie kilku regałów książek świadczy o wysokiej kulturze,
Wystarczy spojrzeć na polityków w dobie pandemii jak lansują sie w domach na tle biblioteczek wypchanych byle czym.

Offline donT

Odp: Które komiksy zapadają w pamięć i dlaczego?
« Odpowiedź #22 dnia: Pt, 30 Kwiecień 2021, 12:47:04 »
Albo na tle tapety z ksiazkami   8)
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.