Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: Mertusor w Wt, 14 Marzec 2023, 17:06:16
-
Skoro nadchodzi 25-lecie ukazania się pierwszego numeru "Świata Komiksu", to może zastanówmy się, czy chcielibyśmy jego odrodzenia?
Ktoś rzucił tą myśl w temacie Egmontu.
Pierwsza edycja padła na 38 numerze a wcześniej ponoć straciła na jakości.
Skoro jednak Relax odrodził się w wersji luksusowej, to może jest miejsce na rynku dla nowego jak najtańszego magazynu?
(Magazyn AKT jest świetny ale chyba nie ma możliwości szerokiego przebicia się na rynek.)
Z jednej strony, niby czasy nie sprzyjają bo ten papier tak bardzo drogi itd, itp.
Z drugiej strony, skoro komiksy podrożały, to może dla podtrzymania kontaktu z tym medium przydałaby się komiksowa taniocha na średnim poziomie?
Czytałem fascynujący temat "Sytuacja na rynku ..." i nie ma sensu go tu w sensie ogólnym klonować.
Niemniej mam takie spostrzeżenia:
1. Ku mojemu zdziwieniu dowiedziałem się, że katalogi i samplery Egmontu ukazują się w wersji papierowej.
Podejrzewam, że są darmowe.
2. Przez długi czas ukazywał się "Star Wars komiks" za 20 zł ceny okładkowej i całkiem przyzwoitej objętości.
Dzięki niemu wróciłem na łono braci komiksowej. :-)
3. Co poniedziałek i czwartek zgarniam z Biedronki darmowe ulotki, które mają mnóstwo stron.
4. Najnowsze zeszyty kolekcji z Carrefoura dla przeciętnego człowieka są przystępne cenowo i akceptowalne jakościowo.
5. W Empiku widziałem m.in. grubaśne Vouge za 20 zł i jeszcze grubszy katalog domków typowych za 10 zł.
Moja wizja odrodzonego "Świata Komiksu" jest taka:
- format A4
- papier i okładka jak w nowej kolekcji Carrefoura
- objętość min. 40 stron komiksu netto
- zawartość: samplery (ale w miarę zamknięte fabularnie) serii które Egmont zamierza wprowadzić, lub zastanawia się nad wprowadzeniem oraz ewentualnie jako ciekawostka np. jakieś starocie z darmowymi prawami, których by się nie retuszowało, tylko przetłumaczyło.
Na przykład te nawiązujące do Polski z komiksów amerykańskich opisane na blogu, który przytoczyłem w temacie "Pulp ...".
- publicystyka mogłaby być też reklamowa np. opis uniwesum Światów Akwilonu, itp.
- jeśli to obniży cenę, to dodatkowo może być drugie tyle reklam, choćby wiertarek, płatnych tv i modnych gaci, ...
- cena ... około 15 zł
- dwumiesięcznik
Jakie są Wasze pomysły?
-
po co?
-
Jeszcze jakiś czas temu uważałem to za fajny pomysł i bym kupował, gdyby wychodził. W ŚK fajne było to, że były pozbierane informacje o autorach czy historii danych komiksów, teraz trzeba samemu tego szukać w necie. Ale już tak nie uważam, ponieważ przy tym, co obecnie Egmont wydaje 50% takiego magazynu byłoby o seriach dla dzieci, a 40% o superhero. Praktycznie nie kupuję ani tego, ani tego. Tzn. inaczej, może i nadal byłby to fajny pomysł dla kogoś innego i rynkowo mógłby się przyjąć (choć wątpię), ale już nie byłby to magazyn dla mnie. Dla mnie zostaną i tak Zeszyty Komiksowe, AKT, Relax od Labrum i Metal Hurlant.
-
Fajny pomysł w tej cenie ale to marzenia ściętej głowy. Puszcza to "ekskluzywnie" na twardo za 50zl i tyle z fajnych pomysłów.
-
Brałbym (ale) gdyby dawali takie "Najpopularniejsze wyrazy bliskoznaczne słowa cudeńka to: cuda, brylanty, rarytasy, klejnoty, bibeloty, cacka, świecidełka, błyskotki, pieścidełka, perełki, ozdóbki, ... :D ."
jak te : https://forum.komikspec.pl/nasze-komiksowe-kolekcje/leyek-najsmaczniejsze-kaski-z-kolekcji/msg217097/#msg217097
albo te: https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/pulp-nazisci-adventures-superhero-dinozaury-roboty-world-war-2-itp/msg213713/#msg213713
-
Ja rzuciłem tą myśl ale myślałem bardziej o "wydaniu specjalnym" niż regularnym czasopiśmie bo uważam że na dłuższą metę to nie pyknie :)
Oczywiście chciałbym taki magazyn do czytania jak to się mówi " na kibelku" albo w pracy na przerwie w wersji budżetowej ale uważam że nasz rynek jest za mały na takie inicjatywy i trzeba by się mocno zastanowić co w nim miałoby być bo żeby wydać tanio to trzeba machnąć i sprzedać duży nakład a w czasie gdy papier jest drogi plus mam wrażenie że odbiorca u Nas oczekuje raczej bardziej ekskluzywnych wydań niż gazetowych.
Z drugiej strony dwa Relaxy jakoś funkcjonują także jakby pojawiła się wizja kupna takiego ogólnodostępnego magazynu w A4 za 30-40 zł to brałbym.
Tanim magazynem można też teoretycznie poszerzać grono odbiorców albumów ale czy to by się sprawdziło i ktoś po magazynie za 30 złotych rzuci się na integrale za 150 zł śmiem wątpić :)
Ciekawe jak ma się sprawa z gazetami komiksowymi na normalnych rynkach ,we Francji widzę że metal hurlant kosztuje 20 euro czyli ciut więcej niż album komiksowy, u Nas już stówkę trzeba dać i ja uważam że to jest za dużo za magazyn.
-
Wydawanie luksusowych, drogich magazynów nie ma dla mnie sensu.
Jeśli już "Świat Komiksu" miałby wrócić to jako pismo dla dzieci lub/i nastolatków.
Egmont ostatnio sporo inwestuje w ten sektor, więc może magazyn też by się przyjął.
2-3 opowieści odcinkowe, 2-3 zamknięte historyjki (kilka- kilkanaście stron), parę jednostronicowych humoresek, jakiś sampler, no i przede wszystkim fajna otoczka informacyjno-klubowa, która sprawiłaby, że młodzi odbiorcy uznaliby to pismo za swoje.
No, ale to takie dywagacje człowieka z zewnątrz, TK kilka razy próbował różnych inicjatyw kioskowych, więc gdyby widział szanse to pewnie by spróbował. Mogłoby być ciekawie.
-
Jestem za, pod warunkiem, że pismo przypominałoby pierwowzór. Miękka okładka, kilkadziesiąt stron, głównie krótkie historie, paski, co jakiś czas album podzielony na pół. No i przystępna cena :) Brakuje mi takiego magazynu, dzięki "ŚK" poznałem np. Gotliba i jego Dingodossier. Później co prawda zaczęło się to robić ulotką reklamową Egmontu, ale do niektórych numerów z przyjemnością wracam.
Ale jeśli to ma być kolejny Relax, to... nieee :)
-
Odpowiem przykładem - kilka lat temu Egmont dorzucał do zamówień sampler Vertigo. Zaczynałem dopiero z komiksami, więc z chęcią przeczytałem to co tam przysłali. Skończyło się tak że skompletowałem jakąś połowę serii z tego samplera - także sytuacja win-win. Wiadomo, pewnie prędzej czy później i tak bym się natknął na Kaznodzieję czy Sandman, ale czy sięgnąłbym po Transmetropolitan kierowany wyłącznie opisem? Wątpię.
Łyknąłbym też taki Świat Komiksu. Ja wiem że teraz wszystko już mamy w internecie - recenzje, wywiady, czy nawet fragmenty komiksów. Problem jest taki że jest tego po prostu za dużo dla kogoś kto chce wejść w ten świat. Zakładając że magazyn celowałby w starszego odbiorcę (czytaj - zarabiającego na tyle żeby sobie pozwolić na wydatki kulturalne, a jednocześnie mającego ograniczoną pulę wolnego czasu na robienie researchu), mogłoby to wypalić.
-
To wcale nie jest taki nietypowy pomysł, w konwersacjach w branży pojawiają się magazyny komiksowe, w końcu cały świat komiksu (nie nazwa własna) zyskał dużo właśnie dzięki nim - 2000AD i Metal Hurlant naczelnymi przykładami ze świata. Właściwie ten drugi jest całkiem niezłym przykładem na temat, bo zakładam że w kwestii Świata Komiksu chodziłoby o przedruki zagranicznych historii, a taki właśnie jest format MH. Pamiętam ogłoszenie oficjalnego polskiego wydania i z entuzjazmem obserwowałem temat - ale do czasu, do czasu ogłoszenia ceny...
Magazyny komiksowe sprzedasz jeśli wmówisz czytelnikom, że kupują produkt premium, widać to po MH i Relaxach, nie ma zapotrzebowania na format magazynu w formie 'powszechnej'. Znawcą nie jestem, ale z moich obserwacji wynika, że rynek komiksowy w którym zakończył się żywot Świata Komiksu nie zmienił się przez ostatnie lata na korzyść formatu magazynów, pogłębiło się wręcz to, co przyczyniło się do upadku ww. inicjatywy. Możemy dyskutować czy to dobrze, czy źle, ja od siebie ogólnie - dobrze, bo do tego w zasadzie Egmont zmierzał, do 'działającego' rynku komiksowego, który w czasach świetności ŚK był w złym stanie, ale subiektywnie żałuję ŚK, argumenty przeciwko magazynom rozumiem, ale absolutnie nie przekreślają one możliwości działania takiej formy wydawniczej na jw. 'działającym' rynku (przykład chociażby 2000AD).
No i z punktu widzenia wydawcy - taki magazyn musiałby mieć konkretny cel (np. popularyzacja jakichś tytułów), po wypełnieniu celu znów by zniknął i znów byłby 'nieodżałowany'...
-
Jestem za, pod warunkiem, że pismo przypominałoby pierwowzór. Miękka okładka, kilkadziesiąt stron, głównie krótkie historie, paski, co jakiś czas album podzielony na pół. No i przystępna cena :) (...)
Ale jeśli to ma być kolejny Relax, to... nieee :)
podpisuję się
dodam od siebie : do kupienia w salonikach prasowych, stacjach benzynowych itp. żadne tam latanie po galeriach , empikach i paczkomatach.
kupić, przeczytać, do pudła po butach, pudło pod łóżko i zapomnieć.
wyjąc po 10 latach i jw. ( bez "kupić"). 8)
-
Magazyny komiksowe sprzedasz jeśli wmówisz czytelnikom, że kupują produkt premium, widać to po MH i Relaxach, nie ma zapotrzebowania na format magazynu w formie 'powszechnej'..
Nigdy odrodzonych Relaxów nie traktowałem jako produktu premium. Jako kwartalniki mają satysfakcjonującą liczbę stron i miękką okładkę. Cena (jeśli podzielić przez trzy) daje 20 zł/miesiąc. Nie czuję się więc specjalnie złapany w ekskluzywny magazyn.
-
Nigdy odrodzonych Relaxów nie traktowałem jako produktu premium. Jako kwartalniki mają satysfakcjonującą liczbę stron i miękką okładkę. Cena (jeśli podzielić przez trzy) daje 20 zł/miesiąc. Nie czuję się więc specjalnie złapany w ekskluzywny magazyn.
Nie wiem misiokles ile masz lat, ale moje dzieciaki nie wydałyby 60 zł czy to na miesiąc czy trzy za gazetkę z komiksami .
Cofając się wstecz za czasów PRL-u komiks nie był tak koszmarnie drogi jak dziś, można było latać po kioskach i kupić każdy jeden czy to relax żbik czy nawet szninkiel.
Teraz wydawcy wyczuli zysk i musi być duży format gruby i drogo, ale jak to mówią jest popyt jest podaż.
-
Cofając się wstecz za czasów PRL-u komiks nie był tak koszmarnie drogi jak dziś, można było latać po kioskach i kupić każdy jeden czy to relax żbik czy nawet szninkiel.
Teraz wydawcy wyczuli zysk i musi być duży format gruby i drogo, ale jak to mówią jest popyt jest podaż.
Czyżby?
Sprawdzam (chociaż pamiętam, ale wolę powołać się na weryfikowalne dane), Żbik w 1982 roku kosztował 20 zł, przeciętny dochód wynosił 11,6K zł, dzisiaj Żbik kosztuje 12 zł, przy przeciętnym wynagrodzeniu (za 2022) wysokości 5,5K. Czyli, jeśli zawiesimy na kołku ówczesną wartość złotówki, olejemy jakość wydania i urealnione koszta wydawania, cena jest porównywalna.
Nie widzę pola do dyskusji.
-
Mistrzu realne średnie wynagrodzenie w pl to 3000-3500zł netto.Jak chcesz coś odpisać to odpisz w temacie do tego odpowiednim, ale myślę że nie ma tutaj nic więcej do dodania.
-
Teraz wydawcy wyczuli zysk i musi być duży format gruby i drogo, ale jak to mówią jest popyt jest podaż.
Komiksy z serii Minecraft mają okładkową 30 zł za 48 stron, Smerfy - 25 zł, Sisters - 30 zł/48 stron. Z powodzeniem można te serie uznać za czasopisma.
-
Drodzy koledzy: pablomas, misiokles, turucorp,
ponieważ założyłem temat, to jeśli się nie obrazicie, wystąpię troszkę w roli moderatora i nie ograniczając Waszych wypowiedzi, poproszę tylko o odniesienie się również do meritum, czyli czy chcielibyście odrodzenia "Świata Komiksu" a jeśli tak, to w jakiej formie.
Czy maksymalnie taniego czasopisma, do 15 zł, które można bez kombinowania i myślenia o rabatach po prostu kupić i przeczytać, (kosztem jakości papieru i dużej zawartości reklam) czy powinno to być coś przynajmniej średniej jakości i w średniej cenie, czy taki trzeci "Relax" czy może w jeszcze innej formie?
-
Mistrzu realne średnie wynagrodzenie w pl to 3000-3500zł netto.Jak chcesz coś odpisać to odpisz w temacie do tego odpowiednim, ale myślę że nie ma tutaj nic więcej do dodania.
Jesteś administratorem albo moderatorem tego forum, że narzucasz mi w jakim miejscu mam się wypowiadać?
Coś ci się nie podoba, to zgłoś do moderacji.
A w kwestii twojego pseudo-sarkazmu, widzisz, różnica między nami polega na tym, że ja w 1982 roku od lat byłem pasjonatem komiksu, zakup zeszytu Żbika nie był dla mnie wielkim wydatkiem, ale jednak wymagał wysiłku (nie dostawałem kieszonkowego) i wtedy to był JEDEN komiks do kupienia w miesiącu.
Wydany w kosmicznym (nawet wówczas) nakładzie, na bardzo kiepskim papierze i relatywnie drogi.
Twoje doświadczenie w tej kwestii jest ZEROWE, a zabierasz tutaj głos tylko i wyłącznie kierowany chorą obsesją.
Czy maksymalnie taniego czasopisma, do 15 zł, które można bez kombinowania i myślenia o rabatach po prostu kupić i przeczytać, (kosztem jakości papieru i dużej zawartości reklam) czy powinno to być coś przynajmniej średniej jakości i w średniej cenie, czy taki trzeci "Relax" czy może w jeszcze innej formie?
Nie bardzo rozumiem, do kogo chciałbyś dotrzeć takim formatem?
Finansowanie? Przez conajmniej rok-dwa trzeba by do tego dokładać.
Dystrybucja? Jeśli szeroka, to straty będą potężne.
Objętość? Za 15 pln to będzie jakiś „grubas” na 32 strony?
Zawartość? Do której grupy czytelników chciałbyś tym dotrzeć?
Coś „dla wszystkich” będzie de facto dla nikogo, a celowanie w jedną grupę odbiorców jest zbyt ryzykowne.
-
Czy w każdym temacie trzeba się tak gryźć i wypowiadać się w taki pretensjonalny sposób?
Mistrzu realne średnie wynagrodzenie w pl to 3000-3500zł netto.Jak chcesz coś odpisać to odpisz w temacie do tego odpowiednim, ale myślę że nie ma tutaj nic więcej do dodania.
Nawet jeśli tak jest, to w latach 90 ile wynosiło to realne średnie wynagrodzenie? 1000 zł? Może trochę przesadziłem, ale było zdecydowanie gorzej niż dziś, a produkty, które wówczas robiły WOW na ludziach jak wieża stereo, magnetowid kosztowały majątek.
-
Tak @Hugol3 ale dlaczego cofamy się akurat do tamtych czasów? Turu napisał jakie wtedy było wynagrodzenie, kto jak kto ale przecież wyrocznia nie może się mylić i dzięki niemu wiemy że wtedy było taniej niż teraz, jeśli chodzi o komiks.
Pisanie że kiedyś było gorzej nie znaczy że teraz jest dobrze. Kto pamięta jeszcze wcześniej? Jak ludzie spali w jaskiniach? Oni mieli ciężko.
-
Tak @Hugol3 ale dlaczego cofamy się akurat do tamtych czasów? Turu napisał jakie wtedy było wynagrodzenie, kto jak kto ale przecież wyrocznia nie może się mylić i dzięki niemu wiemy że wtedy było taniej niż teraz, jeśli chodzi o komiks.
Pisanie że kiedyś było gorzej nie znaczy że teraz jest dobrze. Kto pamięta jeszcze wcześniej? Jak ludzie spali w jaskiniach? Oni mieli ciężko.
Nie o to mi chodziło.
Powołałem się na lata 90, bo w 98 roku wystartowało pismo.
W latach 90 ludzie odwiedzali kioski i kupowali masę gazet, pisemek. Dziś jest to już rzadkością, bo są inne formy pozyskiwania wiedzy o świecie. Tak wybrali... w innych krajach jest bardziej tradycyjne podejście, mam wrażenie.
-
Z tym się zgadzam jednak trudno żeby u nas przy cenie magazynu 30-60zl prasa miała jakieś szanse, pa pa gazetki.
Ja tradycyjne podejście mam, tylko chyba mój portfel jest mniej tradycyjny niż w innych krajach.
-
Tak @Hugol3 ale dlaczego cofamy się akurat do tamtych czasów? Turu napisał jakie wtedy było wynagrodzenie, kto jak kto ale przecież wyrocznia nie może się mylić i dzięki niemu wiemy że wtedy było taniej niż teraz, jeśli chodzi o komiks.
Pisanie że kiedyś było gorzej nie znaczy że teraz jest dobrze. Kto pamięta jeszcze wcześniej? Jak ludzie spali w jaskiniach? Oni mieli ciężko.
Jeszcze gdybyś tak popracował nad tym swoim prymitywnym sarkazmem ::)
Napisałem o wynagrodzeniu, ale również odniosłem się do ówczesnej komiksowej oferty (oczywiście ty wolisz pisać te swoje napastliwe bzdety, zamiast sprawdzić). JEDEN komiks miesięcznie nie był żadnym wyborem. Zestawianie tego z obecną sytuacją nie ma większego sensu, ba, zestawianie „Świata komiksu” też nie.
Rocznie w Polsce wychodzi ponad TYSIĄC tytułów komiksowych, czyli prawie TRZY TYTUŁY DZIENNIE.
Czy jest miejsce na coś jeszcze? Moim zdanie tak, ale czy to akurat miałby być tani magazyn komiksowy „dla każdego”? Chyba jednak nie, bo koszty jego wprowadzenia na rynek byłyby zbyt wysokie.
-
Na moich imieninach jest zasada, że pobrać cukierka można po złożeniu życzeń ;-p i w tym temacie samozwańczo pozwolę sobie pilnować czegoś podobnego.
Czyli można pisać co się chce, byle również wyrazić zdanie co do głównego tematu. :-)
(Edit2: tzn. przynajmniej w jednym ze swoich postów w temacie.)
Kolega turucorp, jak zrozumiałem, wypowiedział się że nie widzi podstaw ekonomicznych dla powodzenia takiego magazynu.
Proszę uprzejmie, by kolega HugoL3 choć w dwu słowach zdradził, czy "Świata Komiksu" by chciał. :-)
Odpowiadając ...
Tematem jestem zainteresowany w 100% wyłącznie jako ewentualny klient/konsument.
Nie zamierzam wydawać magazynu, ani też nie prowadzę rozpoznania jako jakiś tajny agent pana Kołodziejczaka. ;-p
Po prostu, choć lubię promocje i optymalizację kosztów zakupu, to po tym jak ostatnio dobierałem marcowe pozycje przez tydzień dłubiąc w arkuszu i porównując oferty a na koniec musiałem usunąć kilka sztuk, żeby się zmieścić w zamierzonym limicie, doznałem wypalenia zapału i zaczęło mnie to już męczyć.
Zatęskniłem za pięknymi czasami młodości, gdy jedyną troską co do komiksu było, by go upolować. :-)
Jak nietrudno się domyślić, najbardziej by mi się podobał "Świat Komiksu" taki jak w pierwszych swoich numerach.
Przekrojowe przedstawienie nieznanych mi, komercyjnych, popularnych w innych krajach rzeczy.
O wydawaniu czegokolwiek mam tyle pojęcia ile wyczytałem w temacie "Sytuacja na rynku ...", gdzie np. kolega turucorp pisze ciekawe rzeczy, jak się akurat z nikim nie sprzecza. ;-p
(Edit: To w zamierzeniu przyjazny przytyk, więc nie obrażaj się.)
Rozumiem, że "ŚK" taki jak dawniej by faktycznie mógł być deficytowy.
Z drugiej strony widzę różne czasopisma w przystępnej cenie, które trwają.
Taka "Przyjaciółka" 3,19 zł, "Życie na gorąco" 2,89 zł, "Angora" 7,99 zł mają mocną markę i pewnie meganakłady, więc się do nich nie będziemy porównywać.
Z kolei "Nowa Technika Wojskowa" 19,95 zł, "Wojsko i Technika" 19,49 zł, "Raport" 17,50 zł są już bliższe gustom przeciętnego odbiorcy komiksów i mają akceptowalną formę fizyczną.
Ale chciałbym jeszcze zbić cenę.
Są czasopisma, których nie podejrzewam o ogromne nakłady np. "Cztery Kąty" (12,98 zł) albo "Bank Miesięcznik Finansowy" (14,90 zł) i wydaje mi się, że utrzymują się bardziej z reklam.
Dlatego, może naiwnie wymyśliłem, że jakby zrobić właśnie bardziej czasopismo, niż antologię i do co najmniej 40 stron przyzwoitego komiksu, dodać trochę uniwersalnej publicystyki i dorzucić drugie tyle stron reklam, to by można uszczęśliwić czytelników ceną poniżej 15 zł.
Wadą by była zbędna makulatura zabierająca miejsce, ale coś za coś.
A jakby wydrukować go na podłym papierze, to kolekcjonerzy by mieli uzasadnienie, by trzymać go w koszulkach, bo za 10 lat egzemplarz w idealnym stanie byłby rarytasem. ;-)
-
Świata komiksu za bardzo nie pamiętam, ale kupowałem Super Boom i mam dobre wspomnienia. Papier kiepski, ale było to całkiem fajne pismo.
Gdyby teraz pojawiło się coś podobnego w podobnej (proporcjonalnie) cenie, chętnie bym kupował.
-
Wszystko się rozbija o cenę i nakład. Wydaje mi się że dziś aby mieć tak wysoki nakład żeby cena była w okolicach 15zł jest niewykonalne. Sama dostępność jest utrudniona bo kiosków zostało jak na lekarstwo, niby coś tam jest wyłożone w biedronkach i lidlach ale to trzeba wejść i odstać w kolejce do kasy. Są jeszcze saloniki prasowe w większych miastach, ale ogólnie miejsc gdzie można by zakupić prasę ot tak - podejść i z marszu kupić jest jakiś mały procent tego co było kiedyś.
Druga sprawa to sprofilowanie magazynu bo jak ma być i dla dzieci i dla nastolatków i dla rodziców to będzie dla nikogo. Jak dla dorosłych/rodziców którzy lubią taka formę tj szorty, publicystyka, poszatkowane albumy prędzej wybiorą kwartalnik. Jak dla dzieci i nastolatków to z kolei rodzi pytanie czy jest ich tylu zainteresowanych (z ich punktu widzenia archaiczną rozrywką) żeby się sprzedało w takiej ilości żeby cena była niska - ja w to raczej wątpię.
Generalnie w czasach internetu gdzie informacje publicystyczne są o dwa kliknięcia dalej, a wiele komiksów można sobie podejrzeć legalnie w niektórych serwisach to magazyn drukowany wydaje się po prostu reliktem przeszłości.
Być może jakiś magazyn mangowy miałby ręce i nogi (ale tutaj to sobie gdybam bo może jest na rynku a ja tego nawet nie wiem :D )
-
Było kilka naprawdę niezłych magazynów mangowych i, niestety, się nie utrzymały. Pamiętam Animegaido i Arigato. Zwłaszcza ten ostatni maił dużo zalet - niezły papier, dużą objętość, ciekawe i merytoryczne artykuły. Szkoda, że padł.
-
Być może jakiś magazyn mangowy miałby ręce i nogi (ale tutaj to sobie gdybam bo może jest na rynku a ja tego nawet nie wiem :D )
Jest Kyaa, ale nie wiem na ile tam jest komiksowo, a na ile coś o anime tylko, nie czytałem.
-
Kolega turucorp, jak zrozumiałem, wypowiedział się że nie widzi podstaw ekonomicznych dla powodzenia takiego magazynu.
Raczej nie widzę inwestora. Ekonomicznie to by się mogło spiąć, po kilku latach i przy bardzo dużym nakładzie, który znajdzie nabywców. Tutaj możemy tylko sobie pogdybać.
-
Proszę uprzejmie, by kolega HugoL3 choć w dwu słowach zdradził, czy "Świata Komiksu" by chciał. :-)
Nie kupowałem miesięcznika Star Wars mimo bycia fanem uniwersum (akurat nie komiksowego), wiec wątpie bym ŚK kupował. Raczej nie dla mnie. Ale np PSX Extreme kupuje raz na jakiś czas dla publicystyki i kto wie czy nie praktykowałbym tego w przypadku pism o komiksie.