Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: amsterdream w Śr, 29 Listopad 2023, 09:12:11

Tytuł: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Śr, 29 Listopad 2023, 09:12:11
Mieliście kiedyś? Jak sobie z nim poradziliście? Przyznam, że ostatnio w ogóle nie chce mi się czytać komiksów, wręcz mnie męczą. Wiadomo, że małe kryzysy to miał chyba każdy długoletni czytelnik, ale wystarczyło wtedy zrobić sobie dłuższą przerwę, albo całkowicie zmienić gatunki, które się czytało i jakoś przechodziło a teraz nic nie pomaga. Sam jestem sobie trochę winny bo chcąc nadrobić kupkę wstydu przez ostatnie lata przeczytałem mnóstwo komiksów, zdarzały się dni że w ciągu jednego pochłaniałem po kilka trejdów 300-400 stron i chyba nastąpiło zmęczenie materiału. Komiksy amerykańskie i europejski przejadły mi się, chyba tylko jeszcze niektóre mangi potrafią mnie zaskoczyć i dać jakąś namiastkę przyjemności. Z ostatnich zakupów to New Mutants od Egmontu męczyłem prawie cały miesiąc, Shade porzuciłem po kilku rozdziałach bo nie byłem w stanie strawić tej narracji a generalnie są to komiksy, które w internecie same pochwalne opinie dostają.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: holcman w Śr, 29 Listopad 2023, 09:21:37
Mieliście kiedyś? Jak sobie z nim poradziliście? Przyznam, że ostatnio w ogóle nie chce mi się czytać komiksów, wręcz mnie męczą. Wiadomo, że małe kryzysy to miał chyba każdy długoletni czytelnik, ale wystarczyło wtedy zrobić sobie dłuższą przerwę, albo całkowicie zmienić gatunki, które się czytało i jakoś przechodziło a teraz nic nie pomaga. Sam jestem sobie trochę winny bo chcąc nadrobić kupkę wstydu przez ostatnie lata przeczytałem mnóstwo komiksów, zdarzały się dni że w ciągu jednego pochłaniałem po kilka trejdów 300-400 stron i chyba nastąpiło zmęczenie materiału. Komiksy amerykańskie i europejski przejadły mi się, chyba tylko jeszcze niektóre mangi potrafią mnie zaskoczyć i dać jakąś namiastkę przyjemności. Z ostatnich zakupów to New Mutants od Egmontu męczyłem prawie cały miesiąc, Shade porzuciłem po kilku rozdziałach bo nie byłem w stanie strawić tej narracji a generalnie są to komiksy, które w internecie same pochwalne opinie dostają.

Trzymaj się! To się zdarza chyba każdemu. Ja mam tygodnie, że nie czytam komiksów tylko przesiadam się na książki, filmy, seriale, albo próbuję jakąś grę przejść. A potem wracam do komiksów i czytam jak posrany. Fazy, wszystko fazy :-)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Astar w Śr, 29 Listopad 2023, 09:24:39
Bywało. Okazywało się wtedy, że to nie komiksy zmęczyły tylko dany rodzaj/gatunek komiksów. Wystarczyło, że trafiłem na taki, który mnie porwał i radość czytania wracała.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Śr, 29 Listopad 2023, 09:24:49
To normalny proceder. Można z tym próbować zwalczyć, ale zblazowania wynikłego z pochłaniania zbyt dużej ilości komiksów nie da się łatwo zaleczyć. Mózg domaga się nowych, silniejszych bodźców, więc albo idzie się w ekstrema i alternatywy, albo znajduje nową niekomiksową niszę, do eksplorowania od podstaw. Filharmonie, wyprawy górskie, sporty ekstremalne, renowacja starych mebli - to da ci namiastkę dawnym uniesień :) Aż ci się znudzą. A komiksy będą czekać :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Popiel w Śr, 29 Listopad 2023, 09:42:43
Doskonale Cię rozumiem. Przy obecnej nadpodaży rynkowej wybierałem ostatnio same rzeczy tzw. mądre, ważne, przełomowe itp. I też poczułem się mocno zmęczony w pewnej chwili, aż się zmartwiłem nieco. I pyk - sięgnąłem po "Hitmana". Okazało się, że takie głupkowate czytadło podziałało odświeżająco jak imbir. Że tak powiem - bawiłem się przednio*. Już jestem gotów na kolejne Clowesy, Eisnery i inne Alcateny. Będzie dobrze, zobaczysz.

*Zauważyłem, że ostatnio przy pisaniu o komiksach sformułowanie "bawić się przednio" jest obowiązkowe, zatem nie chcę się wyłamywać.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: GoNzO w Śr, 29 Listopad 2023, 09:47:57
Też mnie dopadło, najpierw były modele do sklejania, potem puzzle, a teraz wjechały książki (głównie o komiksie :D ). Nie przejmuję się tym, po prostu robię to na co mam w danym momencie ochotę, hobby jest dla mnie, a nie ja dla hobby.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: perek82 w Śr, 29 Listopad 2023, 09:54:46
Aż tak, żeby się przerzucać na jakieś ekstremalne hobby to nie miałem. Czasami zmienią się proporcje komiksy / książki. Są też imprezy sportowe, które zmniejszają dostępny czas, ale jak mam coś ciekawego do przeczytania, to robię to jednocześnie patrząc na bieganinę za piłką czy co tam akurat na tapecie.
Z tym że ja mam spisane, co chcę przeczytać i staram się bardzo tego trzymać. Więc zakupy raz na jakiś czas tylko plus schowek w bibliotece to mój sposób na uniknięcie wypalenia komiksowego.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Brvk w Śr, 29 Listopad 2023, 09:56:27
Mnie ostatnio męczy jakość, powiedzmy, intelektualna niektórych komiksów. Po lekturze czasem odczuwam wstyd, że tracę czas na takie bzdury. Staram się więc mniej impulsywnie dokonywać zakupów.

A z samym przesytem to rzecz normalna, zwłaszcza jeśli ma się różne zainteresowania. Zawsze mnie w danym czasie ciągnie do czegoś bardziej, a do czegoś mniej.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Teli w Śr, 29 Listopad 2023, 10:13:41
Ja też to mam ostatnio. Także się nie martw. Normalne zmęczenie materiału.
Kilka lat temu miałem to z książkami. Potrafiłem przeczytać ok 40-50 cegieł rocznie strony szły w tysiące, a potem blokada. W ramach katharsis przerzuciłem się na komiksy. Była radocha, pochłanianie i ponowne dojście do ściany. Teraz mi się już nie chce kupować tyle obrazkowych historii co jeszcze rok temu.
Ale dla eksperymentu zabrałem się znowu do książek i radocha wróciła. Choć zarówno książki jak i komiksy wchodzą mi teraz spokojniej i w bardziej stonowany sposób.
 
Nawet się cieszę, bo przegrzanie komiksowe zbiegło się z epoką dzikiej inflacji i jakoś nie jest mi przykro patrząc na kolejne premiery i te ceny z kosmosu. Czasem potrzebny jest reset.

Zresztą powinieneś się cieszyć. Zniechęcenie świadczy o tym, że Twojemu mózgowi jeszcze chce się uczyć, szukać nowych bodźców i nie popadł w gnuśność. Wciąż działa u Ciebie (zabijany ostatnio przez Internet) ewolucyjny mechanizm ciekawości, samodzielnego poznawania nowych rzeczy i poszukiwania nowych ścieżek, który sprawił, że dawno temu nasz gatunek zszedł z drzew.

Także nie przejmuj się , przykręć kurek komiksowy, zainwestuj w łopatkę i poszukaj innych bodźców w piaskownicy świata :)

... i baw się przy tym przednio :D
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: nori w Śr, 29 Listopad 2023, 10:15:16
Ja mam w sumie trzy hobby: komiksy, klocki LEGO i gry, i falowo zajawka na któreś staje się dominująca, wtedy dwie pozostałe odchodzą nieco na bok, po czym z przyjemnością do nich powracam. Mam czas, że czytam komiks za komiksem, po czym wsiąknę na dwa tygodnie w jakąś gierkę (ostatnio Spider-man 2, a niedługo zapewnie ostatnia Zelda).

W przypadku komisów skaczę także z gatunku na gatunek. Ostatnio superhero mi się przejadły, bardziej wsiąkłem w polską klasykę i komiks europejski. Staram się już olewać kupki wstydu (a moja kupka wstydu to nie parę pozycji a pareset!), sięgam nie po to, co trzeba by przeczytać bo zalega, ale na to co mam akurat ochotę. I to się mocno sprawdza, i nawet potrafię wrócić do tytułu, który już czytałem, ale akurat chciałem go sobie przypomnieć. Dzięki temu czerpię więcej przyjemności z lektury. Superhero powoli mi wraca, ale też nie nowości, tylko zainteresowało mnie uniwersum Ultimate, wiec sobie to teraz ogarniam, jak ugryźć temat. I to mnie także cieszy, bo lubuje się w różnorakich zestawieniach. ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: donT w Śr, 29 Listopad 2023, 11:37:48
Mysle, ze kazdego, kto troche dluzej siedzi w komiksowie predzej czy pozniej cos takiego dopadnie. Sztuka jest znalezc rownowage, ale jak juz zostalo wspomniane - dobrze jest tez miec tez jeszcze jakies inne hobby. W moim przypadku to deskorolka i koncerty. Na desce smigam kiedy tylko moge i pogoda pozwala. Wciagnalem w temat takze swojego starszego trutnia bo pojezdzic razem to super sprawa. Do tego zdrowo i na pewno lepiej niz siedziec przed ekranem. Na gigi uderzam zawsze kiedy gra cos dobrego. Innym, choc dosc drastycznym panaceum jest... dziecko! Wtedy dopiero czlowiek docenia jak dobrze jest spokojnie polezec i sobie poczytac. Co sie wtedy czyta ma znaczenie calkowicie drugorzedne.
 :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: deFranco w Śr, 29 Listopad 2023, 12:35:26
Dwa razy mnie coś podobnego dopadło. Z tym, że za każdym razem przyczyna była inna.
Pierwszy raz pod konie lat 90tych, gdy zaczęły mnie męczyć i nużyć Semiki. Rzuciłem je w cholerę,
a wraz z nimi niemal wszystkie komiksy. Depresja trwała tak mniej więcej 1998-2002. Przez
ten czas z poczucia dziwnego obowiązku kupowałem tylko Thorgala i XIII. Reszty nie brałem,
ani nie wracałem do przeszłości. Przeszło mi ok. 2002 gdy pojawiła się Mandragora, Egmont poszerzał
ofertę, słowem rynek zaczął się rozkręcać. Zaczęły kusić okładki i znów w to wszedłem.

Drugi przypadek to inna kategoria. Miał podłoże nie tyle psychiczne co bardziej fizyczne.
Jakieś pięć lat temu zaczęły mnie męczyć tak komiksy jak i książki. Męczyły mi się oczy od czytania,
traciłem kontrolę nad fabułą, jeszcze rysunki jakoś chłonąłem ale nudziło mnie czytanie tekstu.
Łapałem się na tym, że nie wiem o czym czytam. Wmawiałem sobie że to może kolejna depresja,
że książki (komiksy) są nudne, za ciężkie, że może już nie lubię czytać i pora kończyć. Przypadkiem ktoś
 namówił mnie na kupienie sobie okularów do czytania. Kupiłem sobie takie tanie +2. I co się okazało ?
Narodziłem się na nowo. Wszystko nagle stało się większe, wyraźniejsze, tekst zrozumiały, rysunki piękne.
Zacząłem pochłaniać książki i komiksy. Odzyskałem radość czytania jak bym był dzieckiem.
Potem się okazało, że jednak muszę nosić okulary na stałe, co jest dla mnie pewnym dyskomfortem.
Ale plus chociaż taki, że mogę chłonąć wszystko i czerpać z tego przyjemność. Po prostu wcześniej
słabł mi wzrok (a co za tym idzie koncentracja i skupienie na tekście). Ot cała tajemnica.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: kosmoski w Śr, 29 Listopad 2023, 12:37:04
U mnie to jest wręcz standard nieomal pewny jak zmiana pór roku. Jak mi się zaczynają nudzić komiksy, to przeskakuję na seriale, książki, gry albo np. lego. Obecnie po kryzysie związanym ze złymi lub męczącymi komiksami (Delano, Promethea, Doom Patrol) wróciłem do prostych książkowych horrorów i Red Alerta.
Także nie ma się co łamać, tylko dywersyfikować ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Dracos w Śr, 29 Listopad 2023, 13:01:17
U mnie podobnie jak u kolegów powyżej. Ja czytam komiksy/książki, gram czy oglądam seriale od ściany do ściany tj jak mnie męczą komiksy, a coś mi chodziło po głowie typu gra to zasadniczo wtedy sobie jakiś tytuł ogram a komiksy odstawiam później jakaś książka albo zbinguje serial. Nie próbuję wymuszać jak w strategi pół komiksu lub 100 stron książki dziennie bo by mnie to znużyło niemożebnie i bym się nie "bawił przednio" ;)

Ale coś jest w tym przeładowaniu treściami bo coraz rzadziej coś mnie zaskakuje i mam ochotę przyznać wyższą ocenę. I to nie jest tak że obiektywnie coś jest słabe wręcz przeciwnie tylko jakoś nie potrafią tak na mnie oddziaływać że się ma poczucie "wow ale to było dobre".
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: studio_lain w Śr, 29 Listopad 2023, 13:20:26
hej
po pierwsze jesteśmy nagminnie przebodźcowani - to nas męczy totalnie - media, media społecznościowe, praca itp itd - umysł sobie nie radzi, szuka odpoczynku, ucieczki, ma kłopoty z koncentracją, z dopełnianiem przestrzeni między kadrami, z pobudzaniem wyobraźni - to jest już masowy problem i m.in. jedna z przyczyn osłabienia naszej inteligencji, analizy
po drugie - starzeją nam się oczy, tu wyżej kolega to dokładnie opisał - wzrok wpływa na przyjmowanie treści wizualnych, okulary są pomocne, ale powinny być dobrze dobrane w innym przypadku może być wręcz gorzej bo czytanie zaczyna się mózgowi kojarzyć z nadmiernym wysiłkiem
po trzecie - przesyt - z różnych powodów sięgamy po komiksy, ale dla mózgu zawsze chodzi o to samo, o serotoninę i dopaminę, które robią mu dobrze - u jednych czyni to sam zakup, u drugich zdobycie trofeum, u trzecich relaks przy lekturze - jednak z biegiem czasu ten bodziec będzie słabnąć - tak jak działanie narkotyków czy cukru - chwilowe detoksy pomagają go wzmocnić ;)

to tylko wycinek możliwości, ale mam nadzieje, że pomogłem :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Brzon w Śr, 29 Listopad 2023, 21:09:04
Ja swój 1 duży kryzys miałem w 1998 r. w czasach TM Semic. I miałem przerwę w komiksach 14 lat :)
Od 11 lat miewam małe kryzysy, ale staram się dozować lub nie czytać. Odpuść w ogóle komiksy, nie kupuj i nie czytaj. Wtedy szybko zatęsknisz:)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Śr, 29 Listopad 2023, 21:42:52
eee tam, trza być twardym, a nie miętkim.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Śr, 29 Listopad 2023, 21:56:36
Ja mam kryzys czasu na czytanie.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Śr, 29 Listopad 2023, 22:54:07
Ja tak mam, że co jakiś czas nabieram ochoty na chwilę przerwy i myślę, że dobrze te przerwy sobie robić - czytać na siłę to dla mnie żadna przyjemność. Jeśli czuję, że w danej chwili mi coś nie wchodzi, to po prostu odpuszczam, bo i tak tylko spieprzę sobie lekturę. Przebodźcowanie jest chyba odpowiednim słowem. Zdaję sobie sprawę, że każdy może mieć inaczej, ale kiedy widzę zakupy innych użytkowników albo listę ostatnio przeczytanych przez nich rzeczy, która potrafi być kilka razy dłuższa niż moja miesięczna średnia, to w sumie spoko, ale dobrze wiem, że ja bym tak nie dał rady. Osobiście przy takim tempie, to nawet jeśli czytałbym same arcydzieła, szybko miałbym dosyć komiksów w ogóle.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PJP w Śr, 29 Listopad 2023, 22:55:44
Miewam takie kryzysy średnio raz w roku  8) Przestawiam się na coś innego i po 2-3 miesiącach wszystko wraca do normy. Mniej komiksów niż kiedyś raczej nie czytam, po prostu człowiek z każdą przeczytaną pozycją staje się bardziej wybredny. To samo jest z książkami. Kryminałów polskich praktycznie nie ruszam, fantastyki za dużo nie wydają, reportaże też z rzadka, więc przerzucam się na historyczne i typowe guilty pleasure w stylu "zakazanej archeo" i paleoastronautyki ;-) Zresztą wiosną i latem czyta się mniej z wiadomych względów.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Śr, 29 Listopad 2023, 23:13:34
Właśnie takowy przechodzę.
W efekcie na razie jestem na etapie książek i nosa w YT. W styczniu planuję sprawdzić czy kryzys minął czy nadal trwa i działać w zależności od okoliczności przyrody.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: badday w Śr, 29 Listopad 2023, 23:44:32
Ostatnio w książce Burkemana "Cztery tysiące tygodni" przeczytałem o zadaniu jakie swoim studentom wyznacza profesor historii sztuki Jennifer Roberts. Mają oni iść do muzeum, wybrać dzieło, które przyciąga ich uwagę i dokładnie je przestudiować, spędzając przy wybranym eksponacie 3 godziny bez rozpraszaczy: telefonów, itp. Autor książki też podjął taką próbę i dopiero po ponad godzinie zaczął dostrzegać detale, których wcześniej nie widział.

Przypomniało mi się, że podobnie robiła Szymborska. Wchodziła do muzeum i siadała przed jednym obrazem. Po 90 minutach stwierdzała: "na dziś wystarczy" i kończyła "zwiedzanie".

Czytam wolniej, uważniej, bez rozpraszaczy, dłużej oglądając kadry. Komiks jest chyba najbardziej wdzięcznym medium jeśli chodzi o tempo przyswajania. Od biedy można przeczytać i w 10 min, a można ten sam komiks kontemplować kilka godzin.

Swoją drogą pamiętam jak jeden z forumowiczów na gildii 15 lat temu opowiadał mi (ku mojemu wielkiemu wtedy zaskoczeniu), że jemu jeden tomik mangi Eden starczy na podróż pociągiem z Krakowa do Wrocławia (około 4h).
Powoli zaczynam go rozumieć.
 
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: kenji w Cz, 30 Listopad 2023, 10:19:47
Częsty problem. Ja po przeczytaniu 3-4 paździerzy pod rząd zastanawiam się nad sensem pasji i wydawania takiej kasy na komiksy. Ale wtedy warto wziąć 3 głębsze oddechy i .... wrócić do tego co się szanuje i podziwia.
Ja wtedy odzyskuje sens i znów wiem o co chodzi w tej chorobie:)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 30 Listopad 2023, 10:25:43
Czytam wolniej, uważniej, bez rozpraszaczy, dłużej oglądając kadry. Komiks jest chyba najbardziej wdzięcznym medium jeśli chodzi o tempo przyswajania. Od biedy można przeczytać i w 10 min, a można ten sam komiks kontemplować kilka godzin.

Swoją drogą pamiętam jak jeden z forumowiczów na gildii 15 lat temu opowiadał mi (ku mojemu wielkiemu wtedy zaskoczeniu), że jemu jeden tomik mangi Eden starczy na podróż pociągiem z Krakowa do Wrocławia (około 4h).
Powoli zaczynam go rozumieć.

To tylko w przypadku bardzo głębokiej selekcji i czytania jedynie rzeczy wybitnych lub co najmniej bardzo dobrych. Jak się trafią 3-4 paździerze, jak napisał kenji, to szkoda czasu na ich przyswajanie czy delektowanie się kadrem.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Cz, 30 Listopad 2023, 10:42:32
W komiksach tego nie mam, ale w filmach - po kilku seansach rzeczy 7-8/10 lubię sobie ściągnąć jakieś indie-barachło, co na imdb dostaje 4/10. Na swój sposób to fajny odpoczynek.
Teraz przypominam sobie, że po takim Skalpie też nie chciałem czytać nic dobrze ocenianego, by móc jak najdłużej w sobie ponosić emocje, jakie wywołała u mnie ta seria.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Cz, 30 Listopad 2023, 11:39:36
Komiks nie jest dla mnie na tyle istotną częścią życia, żebym miał odczuwać jakieś związane z nim kryzysy. Ot kupię coś czasem, przeczytam/zrecenzuję i tyle. Mam inne hobby z wyższymi priorytetami (filmy, montaż video, Tatry), więc komiks to raczej przerywnik/odskocznia, jak chwilowo jestem zmęczony robieniem innych rzeczy.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Cz, 30 Listopad 2023, 13:25:46
Kryzys miałem już za czasów TM-Semic. Poziom zeszytów stopniowo spadał, scenariusze były miałkie a cena nieadekwatna. Stopniowo rezygnowałem z kolejnych tytułów, ale gwoździem do trumny był Knightfall. Do dziś mam traumę na wspomnienie numeru 1/96 i jak dokumentnie spieprzyli pod każdym względem finałowe starcie Batmana z Bane'em. Rzuciłem wtedy komiksy superhero w cholerę.

Czytałem później mniej i raczej rzeczy typu Hellboy, Sin City i sporo komiksów europejskich (wyjątek zrobiłem dla Batmana Franka Millera), czyli głównie Egmont. Ostatecznie zrezygnowałem około 2004 r.

Wróciłem do czytania komiksów około 2017. To było trochę nostalgii a trochę podekscytowania w odkrywaniu, co się przez ten czas na rynku wydarzyło. Powrót zacząłem od czytania publicystyki i właściwie przez pierwszy rok nie czytałem nic poza nią. Kiedy już wiedziałem mniej więcej co i jak odkurzyłem stare semiki, które przeleżały nietknięte w szufladzie ponad dekadę a potem próbowałem po trochu innych rzeczy. No i teraz jakieś 70% wszystkiego co czytam to komiksy.

I tak czytając odnoszę wrażenie, że wszystko co najgorsze w dzisiejszych komiksach ma swoje początki w latach 90-ych.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PJP w Cz, 30 Listopad 2023, 19:32:45
Tak, bardzo złe filmy czy inne z rekinami albo azjatyckie kino klas ponadczasowych też dobrze robi ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Death w Pt, 01 Grudzień 2023, 14:46:29
U mnie to już jest kontrolowane. Najczęściej dużo czytam w ciepłych miesiącach, bo lubię światło słoneczne i świeże powietrze. W zimie często zamykają mi się oczy, jestem zmęczony po pracy, kaloryfer grzeje, na zewnątrz deszcz lub śnieg, a żółte światło żarówki nie pomaga. Więc zimą więcej gram w gry, których dla odmiany prawie w ogóle nie odpalam latem. Ja uwielbiam zmieniać media, w lecie jechałem ostro z komiksami, ale później miałem 2 miesiące kryzysu, więc obejrzałem serial Sherlock Holmes z Berettem, parę filmów Hasa, przeszedłem dodatki do Cyberpunka i Horizona 2 oraz całą grę Metro Exodus. Oglądałem też Primal i Alfa na HBO. I parę innych rzeczy.
Przedwczoraj sięgnąłem po RIP 4, który był pierwszym komiksem od dawna, a wczoraj przeczytałem Tunele Rutu Modan. I oba komiksy były znakomite, a odbiór był jeszcze podkręcony faktem, że dawno nie obcowałem z komiksem. Tak samo świetnie czyta mi się książkę, jeśli dawno nie miałem z żadną literaturą do czynienia. To samo gry, filmy, seriale... To są fazy. Kontrolowane. Jeśli mi się nudzi, to zmieniam medium i jest genialnie.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Bazyliszek w So, 02 Grudzień 2023, 12:24:01
No to już wiadomo, przez kogo upadł TM Semic. Niektórzy panowie powyżej zaczęli wydziwiać i wydawnictwo się zamknęło. I zostałem z tą połową wydanej Clone Sagi a kontynuacji po polsku do dziś nie widać. ;)

Ja mam powracające wątpliwości od zeszłego 2022 roku. Ale to głównie przez ceny, które urosły i zjadają większą część budżetu. I jeszcze te półduble, przez które chce się to wszystko rzucić w cholerę.

Ale potem czytam naprawdę dobrą książkę, albo historię komiksową i mi przechodzi. Może będę z czasem ograniczał to wszystko, jak dojdą mi kolejne wydatki. Na razie się jeszcze trzymam.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Klint w So, 02 Grudzień 2023, 12:29:40
U mnie rozpoczął się kryzys związany z miejscem na półkach. Teraz jak przeglądam nadchodzące premiery to rozpatruje przez pryzmat gdzie to postawić :/
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Darth_Simon w Nd, 03 Grudzień 2023, 11:02:54
U mnie rozpoczął się kryzys związany z miejscem na półkach. Teraz jak przeglądam nadchodzące premiery to rozpatruje przez pryzmat gdzie to postawić :/

Ja tak mam od dość dawna. Półki nie są z gumy a nie chcę komiksów upychać byle jak po szafach.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Pig-Pen w Nd, 03 Grudzień 2023, 11:54:33
U mnie rozpoczął się kryzys związany z miejscem na półkach. Teraz jak przeglądam nadchodzące premiery to rozpatruje przez pryzmat gdzie to postawić :/

Też tak mam - przytłaczająca myśl, że tyle rzeczy do przeczytania, tyle ciekawych premier i potencjalnych tytułów do nabycia. Pomaga zagryzanie warg i rozdawanie wybranych rzeczy kumplom czy bibliotekom, żeby zwolnić miejsce. W sprzedaż nie chce mi się bawić - jak mogę się z kimś wymienić, czuję się zadowolony, ale niestety ku temu rzadko jest okazja.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Nd, 03 Grudzień 2023, 12:11:44
Mam to samo, miejsca na pólkach brakuje, sprzedawać na sztuki nie mam zamiaru, nawet hurtowo mi się nie chce tego ogarniać. Do biblioteki może bym zawiózł, ale to daleko, stracę czas i też trzeba wstępnie zabezpieczyć. Wymiana jest spoko, ale znowu, jakbym miał jechać z jednym komiksem na drugi koniec Poznania, to bez sensu. Ech, problemy pierwszego świata ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PJP w Nd, 03 Grudzień 2023, 12:14:00
Mnie się też nie chce ogarniać sprzedaży, robię to wyjątkowo (mam do wydania trzy części Donżona). Od pewnego czasu przekazuję na różne aukcje czy bazarki zwierzęcym fundacjom. Całkiem nieźle się rozkręciło.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Takesh w Nd, 03 Grudzień 2023, 12:51:54
Mnie się też nie chce ogarniać sprzedaży, robię to wyjątkowo (mam do wydania trzy części Donżona). Od pewnego czasu przekazuję na różne aukcje czy bazarki zwierzęcym fundacjom. Całkiem nieźle się rozkręciło.

Ooo! Sam mam problem z tym, że nie chce mi się bawić w sprzedaż. Ale aukcje charytatywne? Dlaczego na to nie wpadłem wcześniej? Muszę zobaczyć co jest w mojej okolicy.

Dzięki za pomysł  :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Nd, 03 Grudzień 2023, 13:54:28
Jeśli ktoś chce się pozbywać kolekcji hurtowo i nie ma czasu to są też antykwariaty, które wyceniają kolekcję na miejscu.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Nd, 03 Grudzień 2023, 14:07:03
Sprzedawałem do sklepu z komiksami, wtedy musiałem podawać PESEL, miejsce zamieszkania itd. podobno potrzebne dla księgowego.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: greg0 w Nd, 03 Grudzień 2023, 14:28:28
Mnie się też nie chce ogarniać sprzedaży
Mi też.
Mógłbym sprzedawać, ale odbiorca musiałby przynieść swój karton, spakować, pancernie zabezpieczyć, wydrukować i nakleić etykietę i zanieść do paczkomatu.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Nd, 03 Grudzień 2023, 14:41:38
W ramach motywacji powiem wam, że jak człowiek się już wdroży w sprzedaż to idzie to maszynowo, wręcz z automatu. Kilka lat temu, gdy bardzo dużo sprzedawałem, potrafiłem w jedną godzinę wystawić nawet i do 100 aukcji albo ze 30 paczek spakować pancernie i wysłać. Raz do paczkomatu to taczką pojechałem bo aż tyle tego było ;) Aktualnie sprzedałem już wszystko co chciałem i w kolekcji mam tylko rzeczy do których wracam co jakiś czas lub mam sentyment.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Nd, 03 Grudzień 2023, 15:15:20
Średnio się opłaca nabywać używane komiksy. Przeważnie są wystawiane w cenach nowych, czasem 5-10zł taniej. Często widzę używane w droższej cenie niż nówki xd na allegro jest masa takich absurdalnych ofert.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Nd, 03 Grudzień 2023, 15:29:24
Bo jak już ktoś podejmie trud żeby wystawić, potem wysyłać po 1 sztuce, to chce na tym zarobić. Załatw kogoś do odbioru osobistego komiksów w Poznaniu, to sprzedam Ci -70% okładkowej.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Nd, 03 Grudzień 2023, 15:33:06
@amsterdream mogłem coś od Ciebie kupować? Wciąż pamiętam jak lata temu dostałem paczkę ze śladami opony, ale bez wgniecenia jakie zostawiłby ciężki pojazd - intrygujące, ale może to właśnie taczka była :P

Jak pozbywałem się większej ilości mediów to oferowałem "taniej przy zakupie x sztuk" itd., a i tak najwięcej sprzedałem pojedynczych rzeczy w paczce, a że nic drogocennego to zysk ze sprzedaży faktycznie zaczął być przyćmiewany przez czas pakowania/wysyłki...
Teraz głównym problemem serwisy sprzedażowe (a raczej brak serwisów takich jak Tablica.pl/wczesny olx), wszystko przez pośrednika, kupujący chcą smarty czy "przesyłki olx" bo myślą że tak bezpiecznie itd., sprzedający nie jest traktowany na równi z kupującym, a do tego dochodzą regulacje prawne i tylko czekać na kłopoty jakie taka zabawa przyniesie.

@Xmen z cenami na rynku wtórnym zakładam, że kiedyś te ok. 50% ceny okładkowej się przyjęło (może kiedy księgarnie w większości nie oferowały rabatów od cen okładkowych) i tak zostało. Teraz rabaty niby trochę spadły (względem standardu ~40% kilka lat temu), ale wciąż nowy komiks za 60-70% ceny okładkowej (E, M itd.), a używany, bez dowodu zakupu, bez rękojmi, możliwe że z wadami itd. za 50-60% (czyli efektywnie ~20% taniej niż nowy). Kiedy książki (wiadomo - zależnie od tytułu) to znacznie większy rozstrzał, i nie dziwią ceny 2 czy 3 razy niższe niż w najtańszej księgarni. Tyle że jak komiksy tak "stoją" rynkowo to kto ma to zmienić - na pewno nie ja, chcę przecież sprzedać z jak największym zyskiem (pomyśleli wszyscy i jest jak jest)...

Sorry za offtop, "kryzysu" chyba nie miałem, raz czytam więcej, raz mniej, jak wielu miałem przerwę w czasach "późnej młodości", ale po powrocie staram się nie przegrzewać tematu, masowo nigdy nie czytałem, a domyślam się że w takich przypadkach najłatwiej przekształcić pasję w "pracę domową"...
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Martin Eden w Nd, 03 Grudzień 2023, 15:54:32
Dawno temu doszedłem do momentu, gdzie nie da się nie sprzedawać (chyba że ktoś rozdaje po bibliotekach itd.).
Jak już się człowiek rozkręci, to jak pisze amsterdream, idzie lekko. Ale z tą taczką, to niezły przebój!

W ciągu 12 lat sprzedawania zredukowałem swoją kolekcję z 2 tysięcy komiksów do - teraz już - nieco poniżej tysiąca. I to wciąż kupując około 100 nowych komiksów rocznie. Tak więc taka sprzedaż to projekt na lata  :)

Plusy:
- odzyskane miejsce
- odzyskana mentalna stabilność (mówię to serio: jak jesteś zewsząd otoczony grzbietami, to nawet nie wiesz, ile tracisz tlenu)
- budżet na komiksy
- czasowo ta sprzedaż rozkłada się tak, że godzina-dwie w tygodniu na ogarnięcie tematu to nie jest duży koszt. Przecież to nie księgarnia, że jest ciągły przerób.
- pozbywam się tytułów, po które nigdy nie sięgnę.
- czasami wyrażone zadowolenie odbiorców :)

Minusy w tej chwili trudno mi wskazać. Nie żałuję jeszcze żadnego sprzedanego tytułu. Fajnie byłoby go mieć, ale kaman, świat się na nim nie kończy. Trzeba się pogodzić ze świadomością zmiany.

Mam świadomość, że moje podejście, to jak wyrywanie ze ściany domu dwóch desek, żeby w ich miejsce wstawić jedną. Trudno, chałupa z takich desek będzie mniejsza, ale lepiej ogrzana  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Nd, 03 Grudzień 2023, 16:36:17
Wiem że są oferty używanych komiksów za -50% okładkowej i lepiej, ale raczej ze świecą ich szukać. Nawet na forum, w dziale giełda zdarza się że gdy zobaczę cenę wystawionych komiksów myślę że to kiepski żart.
Co do kryzysu ostatnio takowy mam. Szczególnie jeśli chodzi o sh. To od 35 lat jest ta sama mielonka, w dodatku pisana z roku na rok gorzej, rysowana też. Do tego dochodzą ceny i jakość niektórych wydań, serio można się zniechęcić.
Nie będę oryginalny, lekarstwem jest odpuszczenie komiksów na jakiś czas, na rzecz np książek, filmów, gier.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Nd, 03 Grudzień 2023, 17:13:02
Serio nie wiem, co to za wielki problem włożyć komiks do kartonu i przy byle okazji wrzucić do losowego paczkomatu.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: donT w Nd, 03 Grudzień 2023, 17:49:40
Ja tez nie. Dla mnie to zwykle lenistwo.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PJP w Nd, 03 Grudzień 2023, 18:39:12
Tak prawdę mówiąc, zależy wszystko jaka biblioteka i jaki antykwariat. Jeśli nie zależy nam na cenie, to i owszem, antykwariat może być niezłym miejscem. W przeciwnym wypadku... nie poleciłbym najgorszemu wrogowi. W mojej okolicy antykwariaty już dawno przestały być antykwariatami i są najzwyklejszą januszerką - najlepiej oddać za darmo i jeszcze przywieźć ;)
Inna sprawa, że komiksy są trudnym towarem.
Biblioteka jeśli ma kolekcję komiksów i wpisuje to ok. Jeśli nie, to strata czasu. W najlepszym wypadku komiksy pójdą na kiermasz, w kąt albo wywalą. Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale podobnie wygląda sprawa z muzeami. Raczej lepiej celować w większe instytucje. Jest jakaś szansa, że kolekcja przeżyje, może nawet wystawią...
Czy lenistwo? Pracując zmianowo, ciężko znaleźć czas i chęci.
Podsumowując wszystkie za i przeciw - oddaję na aukcje, bo w 90% przypadków komiksy znajdą swojego człowieka a fundacje będą miały na karmy i weta.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Nd, 03 Grudzień 2023, 19:06:06
Ja sprzedaję wszystko co mi niepotrzebne i nie bardzo sobie wyobrażam jak można inaczej.

Wystarczy powiedzieć, że 10 sprzedanych komiksów lub zbiorczych ofert to zazwyczaj ok. tysiaka, a przy większych zestawach to i ze dwa. Nie bardzo wiem jak mogłoby się komuś nie opłacać/nie chcieć spakować dziesięciu paczek dla dwóch tysiaków, albo i jednego.

Oczywiście jak ktoś myśli o sprzedawaniu pojedynczych zeszytów to może i szkoda zachodu. Ale da się to sensownie ogarnąć.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: badday w Nd, 03 Grudzień 2023, 21:35:39
Wystarczy powiedzieć, że 10 sprzedanych komiksów lub zbiorczych ofert to zazwyczaj ok. tysiaka
Sprzedajesz używane komiksy średnio za 100 PLN? To ile bierzesz od okładkowej?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Nd, 03 Grudzień 2023, 22:15:01
Sprzedajesz używane komiksy średnio za 100 PLN? To ile bierzesz od okładkowej?

Nie średnio za komiks, tylko średnio za transakcję. A nawet nie średnio za transakcję, tylko pi razy oko średnia z 10 ostatnich transakcji. W ramach kilku ostatnich transakcji były np. dwie paczki, jedna 4 a druga 6 komiksów. Każda poszła za 400 zł.

Cena okładkowa nie ma żadnego znaczenia. Biorę tyle, za ile się sprzedaje, czyli sprawdzam po ile są wystawione inne egzemplarze i wystawiam odpowiednio mniej, często sprawdzam w zakończonych i w archiwum allegro.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Deg w Nd, 03 Grudzień 2023, 22:15:34
Ja tez nie. Dla mnie to zwykle lenistwo.
Z mojej strony, tak. I notoryczny brak czasu na cokolwiek ;)

Z drugiej strony, nieraz proponowałem coś do oddania gratis. Z trzeciej było wtedy często "a nie możemy umówić się w centrum..." ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 03 Grudzień 2023, 23:18:13
Serio nie wiem, co to za wielki problem włożyć komiks do kartonu i przy byle okazji wrzucić do losowego paczkomatu.

Skąd bierzesz kartony?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Bazyliszek w Pn, 04 Grudzień 2023, 01:07:24
@Żwirek
Jeśli naprawdę chcesz coś oddać, w znaczeniu, że jak ktoś przyjdzie i ci zabierze, to dasz, to ja bardzo chętnie. Z Warszawy do Poznania mam bilet za złotówkę, to mogę przyjechać. Serio propozycja i uprzejma prośba o przesłanie listy tytułów na PW.

Jeśli komuś nie zależy na cenie, tylko na pozbyciu się komiksów, to Skupszop bierze komiksy po 1/3 realnej ceny zakupu. Wrzucałem do ich kalkulatora zdublowane tomy Wonder Woman i Superman Odrodzenie i oferowali po 8-9 zł. Czyli jak ktoś potrzebuje, to może tam wszystko opchnąć za pół darmo.

https://skupszop.pl/jak-to-dziala-s-30#wycen

Na szczęście mi udało się teraz sprzedać te dwa zdublowane Supermany DCR sprzedać za tyle, za ile je kupiłem - po 25 zł za tom. Jakaś pani na olx wzięła dla swojego chłopaka chyba. Zostały mi właśnie jeszcze te WW i jeden SS. Teraz jest ten czas i może jeszcze zejdą. Wysyłka na olx to poniżej 10 zł i trochę rzeczy już mi tam zeszło.

Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pn, 04 Grudzień 2023, 08:53:43
Skąd bierzesz kartony?
Raczej co miesiąc jakaś paczka do mnie przychodzi, więc jeśli wiem, że chcę się czegoś pozbyć, to po prostu nie wyrzucam.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 04 Grudzień 2023, 09:25:12
Czyli je masz. Nie każdy zamawia co miesiąc i nie każdy je zbiera.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pn, 04 Grudzień 2023, 09:39:36
Czyli je masz. Nie każdy zamawia co miesiąc i nie każdy je zbiera.

Jak nie masz i nie zbierasz to rzeczywiście jest problem. Można zbierać przez jakiś okres i mieć przygotowany zapas, można poprosić rodzinę/znajomych żeby nie wyrzucali, tylko odkładali. No i ewentualnie można, jak mi ktoś kiedyś poradził, jeśli się ma blisko, dogadać się z jakimś sklepem, nawet spożywczakiem. Oni mają mnóstwo kartonu. Ja nie musiałem z tego korzystać, ale taka opcja istnieje.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Jaszczu w Pn, 04 Grudzień 2023, 09:48:26
Oraz jeśli w miejscu gdzie mieszkasz segreguje się śmieci, to jest szansa, że masz pojemnik lub dwa pełen kartonów :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pn, 04 Grudzień 2023, 10:05:21
Czyli je masz. Nie każdy zamawia co miesiąc i nie każdy je zbiera.
No i ogarnąć sobie kawałek kartonu to jest takie wyzwanie dla dorosłego człowieka? Pomijając, że jeśli ktoś już nazbierał tyle, że mu się nie mieści, to chyba raczej trochę tych zamówień robi.

W sensie ja nikogo do niczego nie zmuszam ani nie namawiam, ale pisanie jakby to był jakiś problem logistyczny to trochę koloryzowanie rzeczywistości, bo wystawić aukcję na Allegro to jest 5 minut roboty, a paczkomaty są na każdym kroku (no chyba, że nie każdy też wychodzi z domu?).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Pn, 04 Grudzień 2023, 10:37:52
Nie odkurza w salonie, bo ma od tego Ukrainkę. Nie gotuje obiadu, bo ma catering. Nie uzupełnia oleju w silniku, bo ma leasing. To i nie sprzedaje komiksów dla marnych paru tysiaków. Kto bogatemu zabroni?

Tylko jak już zupełnie nic się nie chce a miejsca na półce nie ma to co wtedy? Najszybciej do kosza na śmieci?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Spiff w Pn, 04 Grudzień 2023, 13:42:44
@Żwirek
Jeśli naprawdę chcesz coś oddać, w znaczeniu, że jak ktoś przyjdzie i ci zabierze, to dasz, to ja bardzo chętnie.

(https://i.postimg.cc/MKhKsgTm/x2c.jpg)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Pn, 04 Grudzień 2023, 14:53:50
@Żwirek
Jeśli naprawdę chcesz coś oddać, w znaczeniu, że jak ktoś przyjdzie i ci zabierze, to dasz, to ja bardzo chętnie. Z Warszawy do Poznania mam bilet za złotówkę, to mogę przyjechać. Serio propozycja i uprzejma prośba o przesłanie listy tytułów na PW.
Z oddaniem nie byłoboby problemu, wystarczy dac znać na OLX i ktoś przyjedzie. Nie chce komuś oddawać komiksów, to trochę ekstremalne jak dla mnie, co innego do biblioteki, bo wtedy mam poczucie, że robię coś dobrego dla lokalnej społeczności, a nie, że komuś za frajer oddaje komiksy.

Jeśli komuś nie zależy na cenie, tylko na pozbyciu się komiksów, to Skupszop bierze komiksy po 1/3 realnej ceny zakupu. Wrzucałem do ich kalkulatora zdublowane tomy Wonder Woman i Superman Odrodzenie i oferowali po 8-9 zł. Czyli jak ktoś potrzebuje, to może tam wszystko opchnąć za pół darmo.

https://skupszop.pl/jak-to-dziala-s-30#wycen
To wyglada spoko, zainteresuje się tym dzięki. Podobne do sprzedaży hurtowej, ale tutaj plus taki, że nie muszę z nikim dyskutować, wysyłać zdjęć, nikt też nie marudzi, że tego czy tamtego komiksu nie chce.


Nie odkurza w salonie, bo ma od tego Ukrainkę. Nie gotuje obiadu, bo ma catering. Nie uzupełnia oleju w silniku, bo ma leasing. To i nie sprzedaje komiksów dla marnych paru tysiaków. Kto bogatemu zabroni?

Tylko jak już zupełnie nic się nie chce a miejsca na półce nie ma to co wtedy? Najszybciej do kosza na śmieci?
Widzę, że ktoś ma ból dupy. Ja akurat często sam przygotowuje posiłki i nigdy służby do sprzątania nie miałem. Po prostu jestem osobą z tendencjami do perfekcjonizmu, więc cała operacja sprzedaży zajmuje mi jakieś 3 godziny. Najpierw trzeba spisać wszystkie komiksy, ich ceny okładkowe, potem wyliczyć z tego procenty. Następnie znaleźć kupca, więc dyskusja z różnymi osobami, każdemu trzeba tłumaczyć to samo, że nie wystawiam na OLX. No i muszę być "w pogotowiu", bo nie wiesz kiedy ktoś napisze, mnie to obciąża psychicznie, bo na coś czekam, coś muszę zrobić. Potem wysyłanie zdjęć, a z nich usuwanie metadanych (tak, robię to). Potem znowu dyskusja, bo czasami ktoś czegoś w takiej hurtowej transakcji jednak nie chce. Drukowanie etykiety, ja nie mam drukarki więc idę do drukarni. Pakowanie, to najbardziej czasochłonne. Karton, który nie zawsze mam, albo pasuje, itd. Plus najważniejsze, ja tego nie cierpię, mam alergię i pakowstręt, nie wiem dlaczego, ale jak widać, wolę pisać na forum, niż to wszystko w tym czasie zrobić i odzyskać te tysiące.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 04 Grudzień 2023, 15:08:44
Dobrze, że nie masz alergii na odpakowywanie.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pn, 04 Grudzień 2023, 15:29:15
Kto bogatemu zabroni.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Pn, 04 Grudzień 2023, 15:29:45
Bogatemu nikt nie zabroni.
Moja Ukrainka cały miesiąc się nie pokazywała i nie sprzątała. Dziesiątego przyszła po wypłatę, więc pytam "za co chcesz wypłatę?" Ona "jak tu? Przecież jestem w gościu".
A tak serio mam trochę szrotu sh do opchnięcia, poniżej 50% okładkowej.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Pn, 04 Grudzień 2023, 15:39:24
Kto bogatemu zabroni.
Za bogatego się nie uważam i wcale tych komiksów tak dużo nie kupuję. Aktualnie to jest moje jedyne hobby, a biorąc pod uwagę, że np nie jeżdżę na wakacje i nie mam samochodu, to pewnie w skali roku wydaje na komiksy nie więcej, niż właśnie wakacje w ciepłych krajach, albo roczne utrzymanie samochodu (eksploatacja, paliwo, naprawy).

PS sorki, zrobił się offtop.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Pn, 04 Grudzień 2023, 15:47:13
Widzę, że ktoś ma ból dupy. Ja akurat często sam przygotowuje posiłki i nigdy służby do sprzątania nie miałem. Po prostu jestem osobą z tendencjami do perfekcjonizmu, więc cała operacja sprzedaży zajmuje mi jakieś 3 godziny.
Naprawdę mam to gdzieś. Mogą ci nawet zgnić w piwnicy. To wolny kraj.

Śmieszą mnie po prostu teksty, o Jezu!, ile to roboty z wystawieniem na allegro. Do tego cała lista wymagań wobec kupującego.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pn, 04 Grudzień 2023, 21:02:05
Po prostu jestem osobą z tendencjami do perfekcjonizmu, więc cała operacja sprzedaży zajmuje mi jakieś 3 godziny. Najpierw trzeba spisać wszystkie komiksy, ich ceny okładkowe, potem wyliczyć z tego procenty. Następnie znaleźć kupca, więc dyskusja z różnymi osobami, każdemu trzeba tłumaczyć to samo, że nie wystawiam na OLX. No i muszę być "w pogotowiu", bo nie wiesz kiedy ktoś napisze, mnie to obciąża psychicznie, bo na coś czekam, coś muszę zrobić. Potem wysyłanie zdjęć, a z nich usuwanie metadanych (tak, robię to). Potem znowu dyskusja, bo czasami ktoś czegoś w takiej hurtowej transakcji jednak nie chce. Drukowanie etykiety, ja nie mam drukarki więc idę do drukarni. Pakowanie, to najbardziej czasochłonne. Karton, który nie zawsze mam, albo pasuje, itd. Plus najważniejsze, ja tego nie cierpię, mam alergię i pakowstręt, nie wiem dlaczego, ale jak widać, wolę pisać na forum, niż to wszystko w tym czasie zrobić i odzyskać te tysiące.

Nic nie trzeba spisywać, wręcz nie ma to żadnego sensu. Ani liczenie procentów z ceny okładkowej. Nigdy tego nie robię. Mi się chce, więc sprawdzam po ile chodzą komiksy (po ile są wystawione i po ile zeszły) ale jak się komuś nie chce, to może na Allegro Lokalnie wystawiać jako licytacja. Żeby nie narobić się za marne grosze, można ustawić licytację nie od 1 zł, ale od np. 10 złotych i sprzedajesz za tyle ile ludziska wylicytują. Możliwe, że sprzedasz taniej niż ja, ale nadal wyprzedane komiksy potrafią osiągnąć wysoką cenę.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tłumaczeniem, że nie wystawiasz na OLX. Mnie nikt nigdy na Allegro nie pytał o OLXa, inna sprawa że wystawiam i na Allegro Lokalnie i na OLXie i prawdę mówiąc ostatnio na OLXie schodzi więcej.

Nie musisz być w pogotowiu - wystarczy wieczorkiem odpowiedzieć na wiadomość. To nie jest tak, że kupujący zasypują wiadomościami, zazwyczaj jest to kilka zapytań w tygodniu, czasem mniej, czasem bliżej 10. Zazwyczaj chodzi o obniżenie ceny (więc albo ktoś proponuje głupią cenę i piszesz "nie, dziękuję" albo sensowną i wtedy się dogadujesz, a to powoduje, że masz z tego kasę, więc to są fajne wiadomości). Albo ktoś chce zdjęcia dodatkowe, albo wreszcie chce kupić więcej niż jeden komiks i prosi o połączenie kilku ofert albo ich wycenę (więc to też fajne wiadomości).

Nie musisz drukować etykiety - i na Allegro i na OLXie jest możliwość wysyłki bez etykiety. Wówczas dostajesz numer, który musisz napisać na paczce. A Inpost sobie sam drukuje etykietę i przykleja na paczkę.

Natomiast odnośnie pakowania, to tutaj nie będę się spierał - jak ktoś nie ogarnął sobie zapasów, to jest z tym problem. Ale zawsze można zacząć chomikować te opakowania i po kilku miesiącach zacząć pozbywać się zbędnej makulatury, a odzyskaną kasę wywalić na kolejne komiksy.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Pn, 04 Grudzień 2023, 22:44:20
Wiecie co, ja poproszę niektórych tutaj o namiary do siebie. Albo przynajmniej w jakiej firmie pracujecie. Będę wiedział, gdzie nie składać zamówień na usługi, bo najpierw będę musiał wysłuchać litanii o tym ile z tym będzie zachodu, tanio nie będzie a na koniec i tak będę musiał połowę sam zrobić.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Pn, 04 Grudzień 2023, 22:47:57
Jeśli tylu chętnych odsprzeda SH np z tego roku to piszcie na priv, chętnie uzupełnię braki i zamierzam zapłacić.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 04 Grudzień 2023, 23:29:08
No i ogarnąć sobie kawałek kartonu to jest takie wyzwanie dla dorosłego człowieka?

Jak się ma czas to może i nie problem. Jak się chomikuje kartony albo wysyła się w takich po przysłowiowych bananach to może i też nie problem.
Gdy dawno temu zdarzało mi się sprzedawać książki na Alledrogo to zwyczajnie okładałem bąbelkami i pakowałem w papier. Małe gabaryty, miękkie na ogół okładki, stan używany. Nie było problemu. Z komiksami to jest już wyższa szkoła jazdy, bo każdy chce stan idealny za połowę ceny. I sam jako czytelnik komiksów doskonale tę tęsknotę za stanem igła rozumiem. Więc nie wrzucę tomu w "byle co" żeby "latało w pudełku" (brzmi znajomo?). Gazet już nie czytam, papierów też nie chomikuję to i wypchać nie ma czym. Jak dla mnie do momentu jakiejś apokaliptycznej likwidacji kolekcji albo przynajmniej dużej wyprzedaży kiedy będzie opłacało się pod względem czasowym ganiać za większą ilością kartonu na raz, za papierami z makulatury i belą folii bąbelkowej to się zwyczajnie czasowo nie kalkuluje.
Możesz uznać to za lenistwo. Dla mnie logistyka sprzedaży na poziomie pojedynczych tomów zwyczajnie wydaje się być nieopłacalna.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Wt, 05 Grudzień 2023, 00:00:42
Nie musisz drukować etykiety - i na Allegro i na OLXie jest możliwość wysyłki bez etykiety. Wówczas dostajesz numer, który musisz napisać na paczce. A Inpost sobie sam drukuje etykietę i przykleja na paczkę.
Wszedłem na Allegro lokalnie i nigdzie nie widzę opcji wysyłania bez etykiety. Wiem, że z poziomu aplikacji InPost można coś takiego ogarnąć, ale ja nie mam aplikacji InPost i nie mogę jej zainstalować (mniejsza dlaczego).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Crono w Wt, 05 Grudzień 2023, 08:19:14
Na allegro lokalnie tylko poprzez paczkomaty OneBox można nadawać bez etykiety. Do paczkomatów InPost trzeba ją niestety wydrukować. Na OLX do paczkomatów InPost można nadawać bez etykiety.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Wt, 05 Grudzień 2023, 08:27:26
Na allegro lokalnie tylko poprzez paczkomaty OneBox można nadawać bez etykiety. Do paczkomatów InPost trzeba ją niestety wydrukować. Na OLX do paczkomatów InPost można nadawać bez etykiety.

Możesz mieć rację, bo ostatnio wysyłałem właśnie OneBoxem i sam byłem zdziwiony, bo kod się od razu wygenerował, bez żadnego kliknięcia. Poza tym ja obecnie raczej wysyłam przez Inpost bezpośrednio i tam też jest kod nadania w każdej przesyłce, jeśli dobrze pamiętam (sam wolę drukować, więc nie korzystam, dlatego mogę nie mieć ścisłych informacji na temat kodów). Przy czym jak nie korzystam z aplikacji, tylko normalnie przez stronę wysyłam paczkę (Szybkie nadania).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: _Paweł w Wt, 05 Grudzień 2023, 10:55:43
Wrzucajcie proszę na giełdę forumową te niechciane superhero z ekstra rabatami. Tylko spis i ceny z informacją, jaka miejscowość. Albo samo zdjęcie z informacją pakiet za stówkę. Myślę, że znajdą się chętni, którzy podjadą i odkupią.
Bez etykiety można wysyłać przy sprzedaży przez OLX paczkomatem oraz na furgonetka.pl "Istnieje jednak możliwość nadawania przesyłek bez konieczności drukowania etykiety. Taka usługa dostępna jest u wybranych przewoźników. Możesz z niej skorzystać, zaznaczając w formularzu zamówienia przesyłki opcję “Nie chcę drukować” przy sekcji Dokumenty przewozowe."
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Wt, 05 Grudzień 2023, 11:14:40
Na Allegro można bez etykiety, tylko wtedy nie ma się tańszej przesyłki oferowanej przez portal. Bezpośrednio w InPoście gabaryt A to 16,99, czyli kupującemu wyjdzie drożej jakieś 6 zł (no chyba, że weźmie się to na siebie, bo koszt wysyłki można wpisać, jaki się chce).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Megatron w Wt, 05 Grudzień 2023, 11:27:32
Mnie rok temu dopadł kryzys półkowy. Sprzedaż przeczytanych rzeczy idzie opornie, gdyż komiksy słabo nadają się do wysyłania przez granicę. Ciężkie, więc koszty i delikatne. Szykuje mi się przeprowadzka i miałem zamiar sprzedać więcej niż zdecydowałbym się normalnie, ale pomimo niskich cen 35%.50% i 65% wartości sprzedał mi się ułamek tego co wystawiałem. Ludzi interesują głównie pewniaki inwestycyjne, a nie kupno komiksu samego w sobie. Jest duża różnica względem sprzedaży np gier w big boxach. Wysyłałem paczkę 0,5kg z jedną grą o wartości 500-1000zł.

Teraz już się zapakowałem i kolekcja wygląda tak ;)

(https://i.imgur.com/MGubJ83.jpg)

Drugi problem to selekcja. Jeszcze gdy wrzucałem w tematach kolekcji swoje nowe nabytki, to sam zacząłem się ograniczać prawie wyłącznie do rozpoczętych serii. Powiedzmy od dwóch lat, nowości to bardzo przesiany i niewielki procent nabytków, a mimo to dotarłem do ściany gdzie sam nie chcę już tyle wydawać na komiksy. W październiku po Festiwalu uzbierało się zakupów za 1800zł. Zjechałem do 1000 rezygnując np z She Hulk, Wolverine, odpuściłem w części wielotomowe mangi, albo kupiłem tylko jeden tom Lovecrafta ale głównie Egmontowi się dostało, gdyż mam nadzieję że ich komiksy będą dłużej dostępne na rynku. Gdy już czułem, że wykonałem konieczne cięcia, to wjechała Tytusopedia. Bez pardonu dawaj pięć stów w najbardziej oblężonym czasie. Wnerwiłem się wtedy i jej nie zamówiłem. Zobaczymy, jak będzie dostępna po nowym roku, ale kryzys objawia się tym że pękam. Dociera do mnie, że jeśli nie zdobędę pożądanej do przeczytania rzeczy, to świat się nie zawali.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Wt, 05 Grudzień 2023, 11:45:25
@Megatron

siedzisz za granicą i chciałbyś wysyłać do PL, czy siedzisz w PL i chcesz wysyłać komiksy za granicę?

No i jeszcze jedno. SH się sprzedaje, jak się wyprzeda. Jak się nie wyprzeda, to się nie sprzedaje.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Megatron w Wt, 05 Grudzień 2023, 11:53:27
Bawaria, a kupuję głównie przez Gildię polskojęzyczne rzeczy, których na miejscu nie odsprzedam. Koszt DHL to od 8 do 36Eur. Sprzedaję więc gdy mam konieczność pojechania do Polski. Zapakować i tylko powrzucać do paczkomatów.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Wt, 05 Grudzień 2023, 11:57:33
Bawaria, a kupuję głównie przez Gildię polskojęzyczne rzeczy, których na miejscu nie odsprzedam. Koszt DHL to od 8 do 36Eur. Sprzedaję więc gdy mam konieczność pojechania do Polski. Zapakować i tylko powrzucać do paczkomatów.

To faktycznie słabo.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Bazyliszek w Wt, 05 Grudzień 2023, 12:52:12
@Megatron - jak to szybko się te Billy zapełniają... Człowiek się nawet nie obejrzy. W zeszłym roku miałem jeszcze dużo miejsca, a teraz nie wiem gdzie ono się podziało. :) Cyk, pyk i sprawa przywiercania półek do ściany stała się już paląca i nie można jej odkładać.

To jest mój balsam na duszę komiksiarza i kryzysowe załamki. Patrzę na swoje Billy zapełnione zbiorami i już mam banana na twarzy. Że warto było, jest się czym nacieszyć. Wkurzają tylko te półduble.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Wt, 05 Grudzień 2023, 14:17:36
Bawaria, a kupuję głównie przez Gildię polskojęzyczne rzeczy, których na miejscu nie odsprzedam. Koszt DHL to od 8 do 36Eur. Sprzedaję więc gdy mam konieczność pojechania do Polski. Zapakować i tylko powrzucać do paczkomatów.

Mam kolegę, co latem jest dostawczakiem kilka razy w tygodniu w Monachium. Sadze, ze mógłbyś się z nim dogadać, aby zabierał do Polski i nadawał stąd.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w So, 13 Styczeń 2024, 19:44:43
Zrobiłem sobie dwa miesiące przerwy od komiksów i wróciła mi chęć do czytania, przez kilka dni już parę tytułów nadrobiłem. Przez ten okres przemyślałem pewne sprawy i na pewno je wdrożę. Z takich najważniejszych to koniec z czytaniem czegoś z przymusu bo prawie wszyscy zachwalają i polecają (osobiście miałem tak z tytułami Vertigo, szczególnie tymi od Morrisona, gdzie większość czytałem dosłownie na siłę, ale chciałem zaliczyć bo co to za komiksiarz co nie zna portfolio Vertigo ;)). Teraz będę skupiał się tylko na tym co faktycznie sprawia mi przyjemność, ostatnio na przykład mam fazę na mangi obyczajowe. Jak coś mi się nie będzie podobało to zamykam i lecę z następnym tytułem. Druga rzecz którą wdrażam od dzisiaj to koniec z dużymi, zbiorczymi zamówieniami raz na dwa-trzy miesiące. Przychodziła mi taka paka 20 komiksów, połowa to były jakieś encyklopedie po 500-600 stron i tak patrzyłem na tą stertę i aż odechciewało mi się czytać. Teraz będę zamawiał częściej mniejsze paczki, szczególnie grube komiksy. Na pewno będzie wiązało się to z większymi kosztami przesyłki, ale trudno. No i ostatnia kwestia, którą na pewno wprowadzę to koniec z superhero poza latami 1985-1999 (z małymi wyjątkami).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: donT w Pn, 15 Styczeń 2024, 12:16:19
Ja kryzysu nie przechodze, ale to co mi kiedys pomoglo to uodpornienie sie na przedsprzedaze i wydawnicze "ochy" i "achy". Jezeli zapowiadany tytul  to ogolnie rozpoznawalna rzecz lub autorzy sa mi dobrze znani, to ok - wezme. Jezeli jednak wszystko o czym o danym komiksie wiem pochodzi od wydawcy to zapala mi sie czerwona lampka mowiaca aby poczekac. Nie chce tu wnikac w szczegoly kto i kiedy, bo rozumiem, ze konkurencja jest spora, czytelnicze portfele nie sa z gumy, wiec trzeba jakos towar zachwalic i do kupna zachecic. Jednakze, na pare takich "must-havewow" sie tu i owdzie nadzialem i zamiast zapowiadanej bomby dostalem kapiszona. Na odsprzedawanie i odzyskiwanie zetonu nie mam ani czasu ani ochoty, a to ze mieszkam za granica dodatkowo sprawe komplikuje. Po prostu - czekam na rzetelne (czyli nie youtube'owe) recenzje, opinie i wtedy podejmuje decyzje. A jak cos sie wyprzeda? Przy takim urodzaju to dla mnie rybka.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: eyesore w Pn, 15 Styczeń 2024, 12:44:15
@amsterdream
zawsze można na allegro z smartem, mało która pozycja kosztuje poniżej 45zł
tez już nie kupuję jakiś ogromnych ilości, raczej po 1-2 pozycje bo, tak samo jak Ty, jak widzę te kolosy po 500+ to nie wiem kiedy mam znaleźć czas na to  ;) jedynie robię zbiorcze zamówienie w Gildii, tak żeby się darmowa wysyłka uzbierała.

Ostatnio tez mam kryzys, za dużo tego, z każdej strony atakują coraz to lepsze/ciekawsze/bardziej "musthave" pozycje i ciśnienie żeby kupić teraz, bo zaraz nie będzie. W grudniu kupiłem w sumie 3 komiksy, teraz w styczniu jeden. I jakoś mi lepiej że tyle ile kupiłem, tyle liczbowo przeczytam i jakoś mi lżej że nie rośnie hałda wstydu. I tak jak kiedyś miałem problem żeby coś dalej sprzedać, teraz już się nie szczypię, jak mi nie pasuję=leci na alledrogo.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pn, 15 Styczeń 2024, 18:41:51
No fakt faktem, że wybory bywają ostatnio ciężkie i też nie tak łatwo zebrać mi koszyk, bo w schowku cała masa pozycji.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 15 Styczeń 2024, 19:03:38
Ja mam kryzys mangowy, zasadniczo to wychodzę z nich wszystkich, jak nie ma kolorów to ja tam połowy nie widzę na tych rysunkach.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Pn, 15 Styczeń 2024, 21:13:34
Ja mam kryzys mangowy, zasadniczo to wychodzę z nich wszystkich, jak nie ma kolorów to ja tam połowy nie widzę na tych rysunkach.
Nie czytam już mangi, ale mam taki problem dosyć często ze współczesnymi rysownikami. Mają doskonale opracowaną anatomię, potrafią oddać dynamikę, bywają obłędnie detaliczni. Trzeba jednak uważnie się wpatrywać w rysunek ponieważ kompozycja kuleje i detale zlewają się ze sobą.

Nie widzę tego problemu u starszych mistrzów. Tam w ułamku sekundy oko rozróżnia pierwszy, drugi i trzeci plan.

Miałem kiedyś taką książeczkę:
(https://i.ibb.co/Z2BmVJ8/szymon-kobyliski-uczy-rysowa-szymon-kobyliski.webp)
I chyba dziś poleciłbym ją nawet niektórym zawodowym rysownikom. Kobyliński tłumaczy na przykładach jak ćwiczyć kompozycję. Pokazuje jak malarze kierują okiem patrzącego, tzn. są świadomi, że oko nie przebiega po obrazie chaotycznie. Komponują obraz tak aby w pierwszym momencie uwagę przyciągnęła najważniejsza część obrazu, potem wzrok skierował się w drugie ściśle określone miejsce a następnie w trzecie.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Wt, 16 Styczeń 2024, 23:05:43
Miał kiedyś program w tv. Opowiadał i rysował. Cuda tam wychodziły spod jego ręki.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Pn, 22 Styczeń 2024, 13:54:57
Ja też przechodzę przez coś takiego jak w tytule tego wątku, ale nie dramatyzuję na wyrost - dostrzegam po prostu wiele pozytywów takiej sytuacji.
Kompletnie się zaciąłem gdy przyszło mi czytać TAS: Każdy z każdym. Ten tom jest strasznie denny, rozpocząłem lekturę jeszcze w zeszłym roku, ale za każdym razem gdy mam chwilę wolnego to ostatecznością jest wracanie do niego.
Dlatego zrobiłem sobie przerwę, aby sprawdzić Wieżę Babel od Egmontu. I szczerze, też mnie nie porwało. Trochę początek i trochę koniec, ale środek tomu do przemiału.
Mam nadzieję, że receptą będzie wrócenie do serii, która moim zdaniem nie miała słabych momentów, albo chociaż nie na tyle słabych aby zniechęcić mnie do dalszej lektury - Daredevil.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Pn, 22 Styczeń 2024, 16:08:26
Weź coś nie sh. Majciarze mają to do siebie że 90% komiksów z nimi to jest to samo, tylko inny kolor rajstop. To faktycznie może zmęczyć.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Pn, 22 Styczeń 2024, 18:23:19
Dlatego nie warto jechać samym sentymentem. Spider-mana jest u nas na tyle dużo, że nie ma sensu brać wszystkiego i wszystkiego czytać. Ja jak widzę, że jakiś omniak albo inny epic składa się w większości z annuali i dodatkowych zeszytów, to omijam. Nie mam syndromu komplecisty (a miałem) i nie chcę się męczyć przy czytaniu. Chcę czytać albo rzeczy dobre, albo niedobre, ale z jakiegoś powodu dające frajdę z czytania. Rynek mamy przebogaty i jest z czego wybierać. Dobra rada, żeby spróbować czegoś spoza sh.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PabloWu w Pn, 22 Styczeń 2024, 21:48:46
Apropo kryzysu - miałem kupować mniej od nowego roku i prawie wyszło póki nie pojawiła się wyprzedaż w Gildii  :)
 Nie wiem jak to jest ale jak mam jakiegoś zaskurniaka przeznaczonego na rozrywkę i widzę promocje to koszyk sam się zapełnia i już lecą do mnie jeszcze dwie paczki w tym po raz pierwszy w mojej historii zakupowej jedna jest z samymi polskimi produkcjami, będzie się działo  :)
  Kryzys to po prostu te złe głosy w głowie i tyle, do zwalczenia jak najbardziej 8)
 AVE Komiks!
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: roble w Wt, 23 Styczeń 2024, 00:31:21
.. nie wiem jak to jest ale jak mam jakiegoś zaskurniaka przeznaczonego na rozrywkę i widzę promocje to koszyk sam się zapełnia..

I tak trzymać..  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: rekinn w Śr, 24 Styczeń 2024, 22:47:30
Miałem gruuuby kryzys. Od lutego 2021 aż do stycznia 2023 nie kupiłem ani jednego komiksu. Ani jednego!!! To daje prawie dwa lata!

Złożyło się na to kilka rzeczy:
- kupka wstydu mnie dobijała niemiłosiernie i nie potrafiłem się zebrać by ją ruszyć,
- z przyjemności jaką jest czytanie komiksów, stała się to dla mnie udręka, bo ciągle chciałem kupować nowe, a starych nie czytałem,
- zakupoholizm
- autentyczne marnowanie czasu na śledzenie rynku, co kupię, kiedy kupię, a dalej nie czytałem tego co miałem,
- forsa a raczej jej brak, no bo wydawałem na komiksy, których nie czytałem, bez sensu totalnie,
- jak już się zabierałem za komiks to okazywał się tak głupi i denny, ze nie moglem go skonczyc,
- presja promocji; zamiast kupowac komiksy które chciałem to patrzyłem na co są promki,

Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem. Sprzedałem wszystkie omniaki jakie miałem, mega fajne rzadkie komiksy, komiksy których już nie ma na rynku. Wszystko puściłem. Zostawiłem sobie tylko Życie i czasy Sknerusa oraz komiksy Sandovala, którego uwielbiam i dwa inne, które dostałem w prezencie, czyli Maus i cośtam jeszcze, bo byłoby mi głupio je sprzedać. 

A reszta poooooszła w ch**!!!

Jezu, jak ja odetchnąłem po tym wszystkim.
Już gdzieś w innym wątku o tym pisałem, ale tak mi to dobrze zrobiło, że szok, bo byłem uzależniony od zakupów komiksowych.

No i po tym katharsis teraz wygląda to następująco:
- nie śledze rynku
- kupuję pod wpływem impulsu XD

A jak nie śledze rynku, to nie mam presji, nie mam kupi wstydu, mam pieniadze, nie mam potrzeby gonienia za czyms. W tej chwili morduję Bractwo Kraba już od miesiąca, ale jednoczesnie nic nie kupuję. Polecam ten stan. XD

Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu. Potem się okazywało, że i tak sa beznadziejne, ale to inna bajka. XD
Natomiast teraz kupuję nie myśląc nad tym bo i tak potem to w razie czego sprzedam, więc co mi szkodzi. Wiadomo, ze traci się na tym troszkę, ale cos za cos.


Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Dacu w Śr, 24 Styczeń 2024, 23:05:02
Miałem gruuuby kryzys. Od lutego 2021 aż do stycznia 2023 nie kupiłem ani jednego komiksu. Ani jednego!!! To daje prawie dwa lata!

Złożyło się na to kilka rzeczy:
- kupka wstydu mnie dobijała niemiłosiernie i nie potrafiłem się zebrać by ją ruszyć,
- z przyjemności jaką jest czytanie komiksów, stała się to dla mnie udręka, bo ciągle chciałem kupować nowe, a starych nie czytałem,
- zakupoholizm
- autentyczne marnowanie czasu na śledzenie rynku, co kupię, kiedy kupię, a dalej nie czytałem tego co miałem,
- forsa a raczej jej brak, no bo wydawałem na komiksy, których nie czytałem, bez sensu totalnie,
- jak już się zabierałem za komiks to okazywał się tak głupi i denny, ze nie moglem go skonczyc,
- presja promocji; zamiast kupowac komiksy które chciałem to patrzyłem na co są promki,

Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem. Sprzedałem wszystkie omniaki jakie miałem, mega fajne rzadkie komiksy, komiksy których już nie ma na rynku. Wszystko puściłem. Zostawiłem sobie tylko Życie i czasy Sknerusa oraz komiksy Sandovala, którego uwielbiam i dwa inne, które dostałem w prezencie, czyli Maus i cośtam jeszcze, bo byłoby mi głupio je sprzedać. 

A reszta poooooszła w ch**!!!

Jezu, jak ja odetchnąłem po tym wszystkim.
Już gdzieś w innym wątku o tym pisałem, ale tak mi to dobrze zrobiło, że szok, bo byłem uzależniony od zakupów komiksowych.

No i po tym katharsis teraz wygląda to następująco:
- nie śledze rynku
- kupuję pod wpływem impulsu XD

A jak nie śledze rynku, to nie mam presji, nie mam kupi wstydu, mam pieniadze, nie mam potrzeby gonienia za czyms. W tej chwili morduję Bractwo Kraba już od miesiąca, ale jednoczesnie nic nie kupuję. Polecam ten stan. XD

Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu. Potem się okazywało, że i tak sa beznadziejne, ale to inna bajka. XD
Natomiast teraz kupuję nie myśląc nad tym bo i tak potem to w razie czego sprzedam, więc co mi szkodzi. Wiadomo, ze traci się na tym troszkę, ale cos za cos.
Brawo po prostu brawo.

Jak radzisz sobie z myślą „jak nie kupię teraz to potem nie będzie”? To jest główny powód dla którego kupuję na zapas.

Zdanie o mitycznym „śledzeniu rynku” nie mogło być trafniejsze. Nic tak nie pożera czasu na czytanie komiksów jak czytanie o komiksach.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: rekinn w Śr, 24 Styczeń 2024, 23:19:40
Cytuj
Jak radzisz sobie z myślą „jak nie kupię teraz to potem nie będzie”? To jest główny powód dla którego kupuję na zapas.

No właśnie nie wiem czy coś będzie czy nie będzie bo nie śledzę. XD Więc jak coś jest w sklepie i chce to kupuje, a jak widze, ze cos bylo kiedys w sklepie, a juz nie ma to nawet o tym nie mysle.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: badday w Cz, 25 Styczeń 2024, 00:35:16
Koniec końców wszystko poszło w pizduuuuuuu. Sprzedałem.
Ale jak Ci się to udało? Wstałeś rano i zacząłeś sciągać komiksy z półek i wystawiać na sprzedaż?
Serio pytam, bo też się zbieram do porządnego przewietrzenia zbiorów i wstrzymania zakupów. I tak się zbieram trzeci rok...
A powody takie same jak wymieniłeś.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 09:22:08
@rekinn czyli pozbyłeś się niemal wszystkich komiksów, a teraz zbierasz je od nowa?
Tak z ciekawości ilu komiksów się pozbyłeś, to były dziesiątki czy raczej setki?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 25 Styczeń 2024, 10:00:30
Dla mnie to trochę z jednej skrajności w drugą, ale jeśli to u Ciebie działa, to dobrze.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PabloWu w Cz, 25 Styczeń 2024, 10:10:40
Rekinn, z tego co napisałeś to u Ciebie już było grubo i na moje oko zaszło za daleko, nie dziwię się że musiałeś tak drastycznie z tym skończyć i elegancko że sobie poradziłeś, ale wydaje mi się że kręciło Cię wszystko co jest związane z komiksami poza ich czytaniem. Cienka jest granica między zdrowym rozsądkiem a uzależnieniem przy jakimkolwiek hobby, mi się wydaje że znalazłem balans i złoty środek, mam swój ustalony budżet na rozrywkę i choćby nie wiem jakie były promocje nie przekraczam tej granicy. A jeżeli chodzi o kwestię "jak nie kupię teraz to nie będzie" to też jest proste -nie napinam się, nie kupię to nie będę miał, tyle dobrych komiksów jest teraz wydawanych że i tak na spokojnie co miesiąc znajduję coś interesującego a jak coś jest wyprzedane to wali mnie to, znajdę coś innego, żyjemy w czasach gdzie mamy ogromny comiesięczny urodzaj komiksowy. I tak nie ma szans wszystkiego przeczytać, filmów, seriali, gier czy książek też nie da się wszystkich ogarnąć, nie można być zachłannym, życie to sztuka wyborów :)
Ja mam zawsze w głowie cytat z Podziemnego Kręgu dla przytomności umysłu i ku rozwadze:
"Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie."
 AVE Komiks!
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: rekinn w Cz, 25 Styczeń 2024, 11:31:13
Cytuj
"Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie."
Wypisz wymaluj, tak bylo u mnie. :/

Cytuj
czyli pozbyłeś się niemal wszystkich komiksów, a teraz zbierasz je od nowa?
Tak z ciekawości ilu komiksów się pozbyłeś, to były dziesiątki czy raczej setki?
Wiesz co, troche tak, troche nie. Tzn. pozbyłem się prawie wszystkich, ale nie czuję żebym je teraz zbierał. Teraz kupuję i czytam. I raczej szybko sprzedaje. Ale nie mam już takiego myślenia, że coś będzie fajnie wyglądało w kolekcji, albo, że musze coś mieć no bo to taki i owaki autor. Albo, że jak to nie mieć takiego autora w swojej kolekcji? Albio, o matko skoro mam pierwszy tom to musze miec i drugi i trzeci, no bo jak to tak, bez kompletu?
Paranoja po prostu, teraz się z siebie smieje, ale tak bylo.
Co do ilości, to nie jestem tak majętny, jak forumowicze tutaj XD, więc nie były to setki, ale było to koło 150-200 komiksów.
Cytuj
Ale jak Ci się to udało? Wstałeś rano i zacząłeś sciągać komiksy z półek i wystawiać na sprzedaż?
Pi x drzwi tak to wyglądało. Stwierdziłem, że skoro ich nie czytam, to mogę te pieniądze lepiej wydać. Miałem nawet plan by kupić play station 5, albo skuter albo inną bzdurę. Czy kupiłem? Nie. :) Ponieważ, gdy już sprzedałem komiksy, to tak ciśnienie ze mnie zeszło, że straciłem potrzebę wydania tych pieniedzy. Część z nich odłożyłem na koncie, a czesc przeżarło zwykłe życie napędzone inflacją. :/
Cytuj
Dla mnie to trochę z jednej skrajności w drugą, ale jeśli to u Ciebie działa, to dobrze.
Ja już się tak z tym źle czułem, ze nie mialem wyjscia.


Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 25 Styczeń 2024, 11:52:33
Ja już się tak z tym źle czułem, ze nie mialem wyjscia.

Nie no, ja to rozumiem, sam miałem podobnie, ale ja bym najpierw te komiksy przeczytał, a dopiero potem sprzedał.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:12:26
Nie no, ja to rozumiem, sam miałem podobnie, ale ja bym najpierw te komiksy przeczytał, a dopiero potem sprzedał.
To jest pułapka, mam kilka komiksów których nie mam ochoty czytać, kupiłem pod wpływem chwili albo zachcianki, teraz nie wiadomo co z nimi zrobić. Najchętniej bym się ich pozbył, ale musiałbym sprzedać grubo poniżej ceny zakupu. Czyli co pozostaje, zmuszenie się do czytania? Czasami tak robię, chcę skończyć Ghost Ridera, chociaż mi się nie chce.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:13:45
jeden z symptomów to niestety jak masz na półce komiksy nieodpakowane z folii przez więcej niż 3m. chowanie do piwnicy, schowka - kolejny symptom. nie zajrzysz do tych komiksów nigdy.

też dużo komiksów kupowałem na premierę bo znikały, na szczęście teraz większość rzeczy ma kolejne wydania - ciśnienie w naturalny sposób ze mnie zeszło.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:27:39
jeden z symptomów to niestety jak masz na półce komiksy nieodpakowane z folii przez więcej niż 3m. chowanie do piwnicy, schowka - kolejny symptom. nie zajrzysz do tych komiksów nigdy.
Tutaj się nie zgodzę, zwykle odpakowuje komiks kiedy go czytam, więc większość nieprzeczytanych jest w folii. Dzięki temu też łatwiej mi ogarnąć, które komiksy z serii już czytałem.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Koalar w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:28:42
Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu.

Możesz opisać, co robiłeś, że marnowałeś tyle czasu? Bo ja kupuję lubiane serie, lubianych autorów i rzeczy, które są wysoko oceniane (na forum, na Lubimy czytać, na Gildii) i to nie zajmuje dużo czasu, żebym ocenił, czy coś chciałbym mieć.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:46:16
Rekinn, z tego co napisałeś to u Ciebie już było grubo i na moje oko zaszło za daleko
Jak na moje oko to opis @rekinna wpasowuje się w stan większości użytkowników tego forum :P Wystarczy zajrzeć w wątki o kolekcjach, albo temat o "kupkach wstydu".

Wracając do komiksowego hobby pod koniec 2019 roku założyłem sobie, że nie wpadnę w taki stan zakupoholizmu, i choć czasami poniesie mnie wena (np. bo zobaczę jakie ilości nabywają inni komiksiarze i też chcę więcej, albo jest super promocja, choć miałem już nic nie kupować ::)) to udaje mi się trzymać swojego postanowienia. "Śledzę rynek", ale tylko pod jednym kątem (Batman od Egmontu) i nie kupuję czegoś: a) bo dobrze oceniają w necie; b) z zamiarem późniejszej sprzedaży; c) nie przeczytawszy wcześniej wszystkiego co kupiłem poprzednio. Kupuję tylko to, co chcę przeczytać/posiadać i tylko to, co mnie interesuje. Prawie wszystko co chciałem mieć już posiadam, a regały prawie pełne (tu też założyłem sobie, że nie będę kupował nowych jak mi zabraknie miejsca, bo skoro go brakuje to oznacza, że za dużo kupuję), więc ani nie odczuwam przesytu, ani nie tracę chęci do czytania (jeśli jej nie mam przez miesiąc-dwa, po prostu nie czytam i biorę się jak chęć powróci), więc o jakimkolwiek kryzysie w moim przypadku nie ma do tej pory mowy.

A @rekinnowi szczerze gratuluję. Śmiały krok, ale zrobiłbym dokładnie tak samo gdybym znalazł się w podobnej sytuacji.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Czytamy Komiksy w Cz, 25 Styczeń 2024, 12:49:45
Ja też zdecydowałem się na odwyk i jest ciężko... bardzo :/

Moja przygoda z komiksami sięga czasów TM-Semic. Wtedy kupowałem wszystko jak leci, a po upadku wydawnictwa przesiadłem się na mangi i odleciałem. Na mojej półce znajdowała się niemal każda seria wydawana przez Waneko i JPF. No ale potem przyszło liceum, studia i stwierdziłem, że jestem za stary na "książeczki z rysunkami". Sprzedałem wszystko co miałem i zacząłem kolekcjonować filmy.

Do komiksów wróciłem w momencie kiedy Egmont ruszył z "Nowym DC Comics"; wtedy ponownie zaczął się szał na trykoty. Dodatkowo zacząłem pisać recenzje dla jednego z portali. Było co czytać, było co pisać. Z tym, że o ile za dzieciaka trykoty mi się podobały, tak teraz dość szybko się nimi znudziłem. Czytałem jakieś wybiórcze tomy, zamknięte historie. Owszem, było trochę perełek, ale na dłuższą metę zacząłem sięgać po inne tytuły - frankofony, Image, no i mangi... znowu. Kurde, jaką ja mam słabość do japońszczyzny.

Wszystkiemu winne jest JPF, kiedy ruszyło z klasykami i twardymi oprawami. Nie dość, że w ofercie pojawiły się świetne tytuły, to jeszcze wydania, które wyglądają obłędnie na półce. Do tego doszło trochę serii w miękkich oprawach. No ale z 2-3 serii miesięcznie zrobiło się około 30 :/ Miesięcznie na same mangi wychodziło mi już ponad 1000 zł. W dodatku zaczęło brakować miejsca. Najgorsze w tym wszystkim było/jest to, że ja to wszystko czytam. Może nie zaraz po zakupie, ale tak po 3-4 na raz.

Pod koniec grudnia zrobiłem sobie rozpiskę wszystkich zbieranych tytułów i tych zapowiedzianych i zamarłem... mój budżet by tego nie wytrzymał. Początkowo, zacząłem robić odrzuty w postaci miękkich opraw, tytułów, które najmniej mnie interesują i tych, które będą wychodziły nawet wtedy, kiedy będę już na emeryturze. I tak zostało tego dużo. Więc pewnego dnia coś mnie trafiło i praktycznie bez zastanowienia napisałem do sklepów z prośbą o anulowanie wszystkich moich zamówień. Zostawiłem sobie tylko 4 tytuły, nad 5 jeszcze myślę. W porównaniu z tymi ponad 30 seriami, które brałem, to i tak postęp.

Jednego dnia na moje konto przyszły wszystkie zwroty i można powiedzieć, że dostałem drugą wypłatę :P Nie mówię, że za jakiś czas nie dokupię brakujących tomów, nie mówię, że nie wejdę w żadną nową serię, ale na chwilę obecną mam co czytać. Jeżeli zdecyduję się na uzupełnienie niektórych serii, to raczej poczekam na jakieś promocje, albo poszukam używanych egzemplarzy. Myślałem też, żeby przesiąść się na miękkie oprawy, bo raz, że tańsze, dwa, zajmuje mniej miejsca. No ale to znowu byłoby ponad 30 serii. W dodatku nie wyobrażam sobie czytania mang, które mają ponad 600 stron w miękkiej oprawie. Te po 200 potrafią się rozwalić, a co dopiero takie grubasy.

Na razie walczę. Jest ciężko, bo co chwilę jakieś nowe zapowiedzi. No i ciągle pojawia się myśl "jak jak będziesz zbierał 6 serii, a nie 5 to nic się nie stanie" :/
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 13:12:24
@zwirek jak masz komiksy na półce w folii > 3m to znaczy że nie kupujesz ich żeby przeczytać, tylko żeby stały. nie zrozum mnie źle - też mam pewnie kilkanaście komiksów w folii bo "wiem że je przeczytam" ale zacząłem się pozbywać takich zalegających rzeczy.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: donT w Cz, 25 Styczeń 2024, 13:41:46
Wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale trzymac w folii i nawet nie zajrzec do srodka?
 ???
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: rekinn w Cz, 25 Styczeń 2024, 13:46:44
Cytuj
Możesz opisać, co robiłeś, że marnowałeś tyle czasu? Bo ja kupuję lubiane serie, lubianych autorów i rzeczy, które są wysoko oceniane (na forum, na Lubimy czytać, na Gildii) i to nie zajmuje dużo czasu, żebym ocenił, czy coś chciałbym mieć.

Jasne, wyglądało to miej więcej tak:
powiedzmy, ze miałem chwilę czasu wolnego (albo gorzej- nie miałem a i tak to robiłem), mogłem go spożytkować na czytanie książki, komiksu, obejrzenie filmu, sport, no cokolwiek, a ja tymczasem odpalałem lapka i siedziałem w internecie. I tak, powiedzmy, ze zainteresował mnie jakis spider-man. No to sprawdźmy z którego jest roku, ocho, chyba znam tego rysownika, ciekawe co jeszcze narysował, a może jest to dostępne w polsce? Nie jest, ale jest inny, tego samego scenarzysty. No to moze bym kupił ten komiks? Ale zaraz, jak sie ten spider-man plasuje w kontinuum swego uniwersum? Acha, tak i tak. To ja nie bardzo wiem co działo się przed tymi zdarzeniami, Tez to kupic? A moze przeczytam skanlacje na litewskiej stronie? Hmm, o jest, mogę przeczytać skanlacje, bo dostępna. Ale w sumie to mi się nie chce, lepiej zobacze co nowego na gildii. O jaki fajny komiks! Ale drogi strasznie, to może zobacze czy taniej nie ma na ravelo, albo na bonito? No niby jest, ale ta przesyłka...to moze allegro? Hmm, juz godzina mi pyknela przed kompem? A przecież jeszcze musze uzupełnić tabelkę w exelu, co kiedy wychodzi i zaplanować zakupy! Czy mnie stać na to wszystko? Hmm, może jakbym sprzedał to niepotrzebne radio, którego nie używam, to mógłbym kupić więcej komiksów? Hmm, no dobra, to wystawmy je na olx. Oooo, na olx jest dobra oferta na europejski komiks. To wystawie to radio i napisze do sprzedawcy.

Itd. itd. itd.

Do tego jeszcze czytałem strasznie duzo na wikipedi story plots, jak nie znałem komiksu, a nie chciało mi się go przeczytać. XD Więc no już kompletnie bez sensu.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Koalar w Cz, 25 Styczeń 2024, 13:56:40
Aha, okej :) No, mnie akurat też czasem za dużo czasu zabiera szukanie okazji i kombinowanie, żeby było najtaniej. Trochę mi się to całe zbieranie komiksów (i ogólnie zbieractwo) kojarzy z jakimś takim pierwotnym męskim zaspokajaniem instynktu zdobywania, polowania itp. Żeby zgromadzić jak najwięcej (tyle że nie jedzenia, a komiksów) i żeby to było możliwie najmniejszym kosztem (finansowym, choć to czasem prowadzi na manowce).
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 25 Styczeń 2024, 14:08:22
To jest pułapka, mam kilka komiksów których nie mam ochoty czytać, kupiłem pod wpływem chwili albo zachcianki, teraz nie wiadomo co z nimi zrobić. Najchętniej bym się ich pozbył, ale musiałbym sprzedać grubo poniżej ceny zakupu. Czyli co pozostaje, zmuszenie się do czytania? Czasami tak robię, chcę skończyć Ghost Ridera, chociaż mi się nie chce.

To nie jest pułapka, ja po prostu nie mam takiego problemu. Jak czegoś nie chcę przeczytać w danym momencie, to poczeka i przeczytam jak będę mieć ochotę. Ale oczywiście nie chodziło mi o taką sytuację, że jest to kilka komiksów, tylko nagła sprzedaż całości bez czytania, tak jak napisał rekinn.

A co do foliowania, to się zasadniczo zgadzam, mam mnóstwo rzeczy nieodfoliowanych. Ale czytam codziennie od jednego do kilku komiksów, więc codziennie z czegoś schodzi folia.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 15:40:25
@zwirek jak masz komiksy na półce w folii > 3m to znaczy że nie kupujesz ich żeby przeczytać, tylko żeby stały. nie zrozum mnie źle - też mam pewnie kilkanaście komiksów w folii bo "wiem że je przeczytam" ale zacząłem się pozbywać takich zalegających rzeczy.
Nieprawda, ja po prostu bardzo mało czytam, zdarza się, że nic w tygodniu nie ruszę. Najczęściej czytam w weekendy. Wszedłem w komiks kilka lat temu, na starcie było dużo zakupów, teraz jest mniej, więc jak dobrze pójdzie nadrobię zaległości.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PabloWu w Cz, 25 Styczeń 2024, 15:45:46
Wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale trzymac w folii i nawet nie zajrzec do srodka?
 ???

Yyy zdarza mi się  :)
Nie wiem z czego to wynika ale mam kilkanaście komiksów które leżą w folii, nie wiem dlaczego, nie umiem tego wytłumaczyć, czekają uj wie na co  ;) napewno moją Senioritę to drażni i też tego nie ogarnia hmm może dlatego co jakiś czas zostawiam taki egzemplarz 8)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 16:37:53
to jeżeli więcej kupujesz niż czytasz to potwierdzasz dokładnie to co napisałem. skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?

oczywiście ja też mam dużo komiksów których nie przeczytałem jeszcze ale nadrabiam zaległości od kilku lat i kupuję na prawdę mało. tak więc rozumiem zjawisko ale staram się tu je trochę racjonalizować.

no i wyleczyłem się z tego, że "wypada mieć ten komiks w kolekcji".
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 17:38:49
to jeżeli więcej kupujesz niż czytasz to potwierdzasz dokładnie to co napisałem. skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?
Bo się wyprzedają, chociażby Studio Lain, które wydaje komiksy 2000 AD (w zeszłym roku trochę mniej wydali z tego wydawnictwa), teraz nie kupię, to potem będzie zaporowa cena, a wiem, że chcę przeczytać. Bo kolekcjonerki, które kupuję nie tylko żeby je przeczytać, ale chyba głównie żeby mieć, to bardziej chęć posiadania, kolekcjonowania.

Kupuję więcej niż czytam, ale cały czas ograniczam, wyrabia mi się gust i zmniejsza się pula komiksów tak zwanych obowiązkowych, o których wszędzie się mówi i trudno je ignorować.

Nie mam na myśli hype na nowości, tylko klasyki gatunku. Trudno interesować się superhero i nie wziąć do łapek Knightfall Venom. Trudno nie przeczytać Zabójczego Żartu, albo Powrotu Mrocznego Rycerza. Głupotą byłoby zignorować Weapon X, a Egmont zaraz wyda go w wersji Marvel Limited, mam nadzieję z poprawionymi kolorami. Watchmen, kiedy się lubi kolekcjonerki tak jak ja, trudno nie kupić go w wersji Marvel Limited. Ale już Batmanów Noir czy B&W nie posiadam i nie zamierzam, bo to jest jakiś wariant wersji podstawowej. Incala mam w wersji kolorowej, bo pominąć ten komiks to ignorancja, ale wersji B&W nie kupiłem i nie zamierzam.

Nie jest tak, że rzucam się na wszystko. Przykładowo Jodorowskiego mam kilka komiksów, a wyszło dużo więcej, nie zamierzam kupować wszystkich, wiec Jodorowsky na te chwilę odhaczony. Wiele serii zbieram wybiórczo, chociażby Mroczne Miasta, albo Dredd Kompletne Akta, albo Dragon Ball FullColor w twardej oprawie mam tylko pierwszą serię, jak Goku jest dzieciakiem.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: badday w Cz, 25 Styczeń 2024, 19:41:43
skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?

Bo gdy wyskakuje "transakcja dokonana" to jak zastrzyk dopaminy...
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Cz, 25 Styczeń 2024, 19:45:46
Dragon Ball FullColor w twardej oprawie mam tylko pierwszą serię, jak Goku jest dzieciakiem.
crème de la crème

skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?
Bo komiksy są nie tylko do czytania, ale i do kolekcjonowania. Wszystko, co kupione, musi być przeczytane? Dawno temu przeczytałem Strażników na miękko, ale jak wyszli na twardo, to też kupiłem, bo takich chcę mieć na półce. I stoją sobie w folii. Kiedyś na pewno rozpakuję i przeczytam w tej wersji, ale jeszcze nie teraz, są pilniejsze rzeczy. Szczególnie pierwsze tomy celem wybadania, czy warto wchodzić w całość.
Jak komuś więcej czasu zajmuje kupowanie komiksów, niż ich czytanie, to faktycznie trochę bez sensu.

Kupuję więcej niż czytam, ale cały czas ograniczam, wyrabia mi się gust i zmniejsza się pula komiksów tak zwanych obowiązkowych, o których wszędzie się mówi i trudno je ignorować.
Mam podobnie i nie jest to dla mnie jakiś duży problem. Był już czas, że zaległości były bliskie zeru, ale ostatnio niestety znowu mi uciekło  ;)
Bo gdy wyskakuje "transakcja dokonana" to jak zastrzyk dopaminy...
To jak u pań po kupieniu kolejnej pary butów  ;D
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 20:20:33
panowie, nie musicie mi tego tłumaczyć bo ja komiksy gromadzę od 30+ lat. zjawisko „kupuje bo zaraz nie będzie” nie jest zdrowe. czas pokazuje że dodruki zawsze są, wersje angielskie dostępne są z 2000ad od ręki. te kolekcje to się gromadzi tylko i wyłącznie dla siebie. ktoś przychodzi do was te regały podziwiać? przecież i tak komiksów nie pożyczycie żeby wam nie zniszczyli.

mi to się unaoczniło przy przeprowadzce gdzie komiksy woziłem tydzień. jak ktoś ma kolekcje 150 komiksów to spoko, ja 150 komiksów sprzedałem w ciągu ostatniego miesiąca a to może z 5% było. życzę dystansu do hobby i chwili refleksji.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 20:46:28
panowie, nie musicie mi tego tłumaczyć bo ja komiksy gromadzę od 30+ lat. zjawisko „kupuje bo zaraz nie będzie” nie jest zdrowe. czas pokazuje że dodruki zawsze są, wersje angielskie dostępne są z 2000ad od ręki. te kolekcje to się gromadzi tylko i wyłącznie dla siebie.

mi to się unaoczniło przy przeprowadzce gdzie komiksy woziłem tydzień. jak ktoś ma kolekcje 150 komiksów to spoko, ja 150 komiksów sprzedałem w ciągu ostatniego miesiąca a to może z 5% było. życzę dystansu do hobby i chwili refleksji.
Przypominasz mi alkoholika, który próbuje przekonać innych, że nawet kiedy piją piwo bezalkoholowe 0,0%, to dlatego, że podświadomie potrzebują się napić. Owszem, alkoholik nie powinien pić nawet 0,0%, ale zdrowy człowiek może normalnie spożywać napoje wysokoprocentowe i wcale nie oznacza to, że jest uzależniony. Jedyny problem jaki mam, to brak miejsca na półkach, przy czym, moje półki są wstanie pomieścić niecałe 300 komiksów i właśnie się zapełniły, więc muszę części się pozbyć.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 20:57:08
no mi akurat wisi kto ile komiksów kupuje, daje kilka rad jak mistrz yoda bo miałem chwilę refleksji. jak sobie chcesz zapełniać regał komiksami w folii ze studia lain to proszę bardzo. komiksy bez dodruku to jakiś margines, no ale jak chcesz mieć konkretnie dany format wydania to faktycznie może nie być. wg mnie lepiej zaryzykować i dokupić później z rynku wtórnego nawet za więcej, bo i tak większość rzeczy będzie dodrukowana.

nie do końca rozumiem o co cho z tym alkoholikiem. ja piję nadal, tylko że mniej i raczej zagraniczne trunki.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:06:04
Trzymanie w folii ma choćby sens w tym, że jeśli będziesz chciał/nagle musiał sprzedać, to za zafoliowany dostaniesz więcej niż za odfoliowany, nawet jeśli nie czytany. Poza tym folia chroni od zarysowań.

Na siłę szukacie problemu z tą folią. Tak samo jak z kupowaniem na zapas. Ja kupuję na zapas (dużo), dzięki temu mam mnóstwo możliwości żeby czytać co akurat mam ochotę, a na dodatek często sobie tak układam listę lektur, żeby czytać to co się wyprzedaje/wyprzedało. Dzięki temu minimalizuję koszta tego hobby, bo wtedy da się łatwiej, szybciej i drożej sprzedać.

Dla mnie symptomem choroby jest trzymanie na półkach średnich/dobrych czy nawet bardzo dobrych komiksów. 7/10 czy 8/10 to dla mnie jest coś, co wylatuje z marszu. 9/10 to jest sprawa do rozważenia. Jest tak dużo rzeczy do przeczytania, że nie ma co do zasady sensu wracać do czegoś co nie jest 10/10, ewentualnie 9/10. A widzę, że wielu komiksiarzy ma nawyk zbieractwa.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:09:45
Trzymanie w folii chroni przed podczytywaniem komiksu po kawałku i pomaga zadbać, bym - jak się już zabiorę do danego komiksu - przeczytał go porządnie od początku do końca :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:22:18
ktoś przychodzi do was te regały podziwiać?
Regał jest dla mnie (i trochę dla żony). Czasem jak znajomi przyjdą z dzieciakami, to te potrafią stanąć jak wryte i się ślinić, że tu jakiś marvel, a tam jakieś kaczki. Aż mnie skręca zawsze z obawy, że jeszcze zapytają, by im który zdjąć i dać do rączek. Brrr. 
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:29:33
Dla mnie symptomem choroby jest trzymanie na półkach średnich/dobrych czy nawet bardzo dobrych komiksów. 7/10 czy 8/10 to dla mnie jest coś, co wylatuje z marszu. 9/10 to jest sprawa do rozważenia. Jest tak dużo rzeczy do przeczytania, że nie ma co do zasady sensu wracać do czegoś co nie jest 10/10, ewentualnie 9/10. A widzę, że wielu komiksiarzy ma nawyk zbieractwa.
To jest raczej problem z wystawianiem wszystkiemu wysokich ocen.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:40:08
jak sobie chcesz zapełniać regał komiksami w folii ze studia lain to proszę bardzo.
Akurat kupuję wybiórczo i większość jest już przeczytana.

komiksy bez dodruku to jakiś margines, no ale jak chcesz mieć konkretnie dany format wydania to faktycznie może nie być. wg mnie lepiej zaryzykować i dokupić później z rynku wtórnego nawet za więcej, bo i tak większość rzeczy będzie dodrukowana.
Zależy od wydawnictwa, niektóre dodrukowują inne po latach, a czasami dodruk jest inny jak np Donżon, dodrukowali ale bez obwoluty.

Dla mnie wygodniej jest podjąć decyzję w momencie ukazania się komiksu, wtedy są dyskusje na forum, opinie, recenzje w sieci, czasami hype, według mnie to jest najodpowiedniejsza chwila, żeby się zainteresować i zdecydować. Wiele komiksów wydanych kiedyś tam, ominęło mnie, bo się nie interesowałem, nie miałem pojęcia o ich istnieniu. Więc śledzenie rynku na bieżąco jest dla mnie lepsze, a jeśli już się zdecyduję, to po co mam odkładać decyzję zakupową? Tym bardziej, że niektóre komiksy czytam po zakupie.


nie do końca rozumiem o co cho z tym alkoholikiem. ja piję nadal, tylko że mniej i raczej zagraniczne trunki.
Niektóre osoby uzależnione od alkoholu, ale niepijące, potrafią demonizować picie przez inne osoby. Doszukują się uzależnienia u każdego kto pije, a jeśli ktoś twierdzi, że nie jest uzależniony, to znaczy, że racjonalizuje swój ukryty alkoholizm. Odniosłem wrażenie, że dostrzegasz u siebie problem z nadmiernym kupowaniem i na usprawiedliwienie przypisujesz innym takie same problemy, doszukując się znamion w postaci kupowania więcej niż czytania, czy nieodfoliowywania itd.

Tak w ogóle, to folia chroni przed kurzem i drobnymi urazami. Jedyny minus folii, to że komiks może się okazać uszkodzony w środku, wtedy zwykle nie można go zwrócić, bo jest już po terminie.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:45:41
To jest raczej problem z wystawianiem wszystkiemu wysokich ocen.

Wcale nie, ocena co do zasady nie ma znaczenia. Chyba że ktoś wszystkiemu wystawia 10/10. Po prostu często ludzie trzymają *tylko dobre* komiksy na półkach. Zupełnie nie wiadomo po co, skoro można sprzedać, kupić inne i przeczytać w poszukiwaniu innych 10/10.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 25 Styczeń 2024, 21:56:43
tak uważam że nadmierne kupowanie i nie czytanie komiksów jest bez sensu. towar inwestycyjny to raczej w polsce nie jest. kupowałem na premierę jakieś 10 lat temu, wtedy nakłady były mniejsze i faktycznie mogło  tak być że komiks się wyprzedał. azyl arkham z mistrzów komiksu też miał nie mieć dodruku, limitki Baranowskiego też nie.

nie demonizuje tu niczego jak niepijący alkoholik ale staram się na to obiektywnie spojrzeć. podbijałem do postu rekina który miał te refleksje w wersji hard. u mnie soft.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Spiff w Cz, 25 Styczeń 2024, 22:46:49
zwykle odpakowuje komiks kiedy go czytam, więc większość nieprzeczytanych jest w folii. Dzięki temu też łatwiej mi ogarnąć, które komiksy z serii już czytałem.
Mam tak samo. :-[ :-[ :-[ :-[ :-[
Spoiler: PokażUkryj
(https://i.postimg.cc/QN7TvXcK/2.jpg)
(https://i.postimg.cc/1tkN4T1z/1.jpg)

dlatego wkurza mnie jak "ktoś" nie foliuje komiksów. :P
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Pt, 26 Styczeń 2024, 00:02:41
Brawo @rekinn.
Ale wiecie że komiks odfoliowany można ponownie zafoliować? Komiks w folii nie musi być nieużywany.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: gashu w Pt, 26 Styczeń 2024, 00:16:27
Ja zawsze odfoliowuje od razu po zakupie, żeby zweryfikować, czy komiks nie ma żadnych wad (źle wydrukowane strony do góry nogami itp.)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Damian xyz w Pt, 26 Styczeń 2024, 06:31:49
Ja zawsze od razu zdejmuję folię żeby żona się nie zorientowała że to nowe komiksy :)

Co do kryzysu to nie mam kupki wstydu. Kupuje sporo i po prostu czytam - stąd też nie mam nabitych tysięcy postów bo zamiast spędzać czas na forum - czytam :)

Ale kryzys mnie dopadł. Głównie przez to, że kupowałem na zasadzie jak wielu z Was - bo za chwilę nakład się skończy. A wiele z tych komiksów których nakład się skończył były naprawdę słabe.

Obecnie mam inny system. Kupuję za 300  - czytam i dopiero jak skończę kupuję za kolejne 300. Sprawdza się to o tyle, że nie sięgam do tytułów ze schowka sprzed kilku miesięcy. Wydawałem miesięcznie 1500-2000 na komiksy. Teraz wydaję około 900. No i mimo, że nigdy nie lubiłem sprzedawać komiksów to teraz mam postanowienie żeby sprzedać około 1000. Zwyczajnie mam tego już za dużo...
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Spiff w Pt, 26 Styczeń 2024, 08:13:59
Ja zawsze odfoliowuje od razu po zakupie, żeby zweryfikować, czy komiks nie ma żadnych wad (źle wydrukowane strony do góry nogami itp.)

Kawę zamawiam w necie. Zamówiłem dziesięć paczek kawy i nie chce mi się odpakowywać wszystkich paczek żeby sprawdzić czy w środku faktycznie jest kawa. Podobnie mam z komiksami.

Wiem, porównanie z dupy. :D
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Dacu w Pt, 26 Styczeń 2024, 09:32:39
Dla mnie symptomem choroby jest trzymanie na półkach średnich/dobrych czy nawet bardzo dobrych komiksów. 7/10 czy 8/10 to dla mnie jest coś, co wylatuje z marszu. 9/10 to jest sprawa do rozważenia. Jest tak dużo rzeczy do przeczytania, że nie ma co do zasady sensu wracać do czegoś co nie jest 10/10, ewentualnie 9/10. A widzę, że wielu komiksiarzy ma nawyk zbieractwa.

Mam podobnie. Dlatego po 1,5 roku czytania komiksów ostały  się na półce tylko dwa komiksy. Wszystko przeczytane poszło w dobre ręce potrzebujących czytaczy. Jeszcze jakieś dwa czekają na ponowna lekturę, ale po niej też zostaną uwolnione dla komiksowej braci.

Zupełnie nie mam potrzeby (ani miejsca) na trzymanie przeczytanych pozycji. Wiem że do 90% i tak nie wrócę.Poza tym 80% to czytadła na raz. Podobnie mam z filmami i książkami.

Kupowanie na zapas wynika u mnie tylko potencjalnego braku dostępności danego tytułu. Niemniej, zainspirowanych tym wątkiem z tą „obawą” też mam zamiar podjąć walkę.W końcu jak nie ten tytuł to inny. Pozycji do przeczytania wciąż więcej niż przeczytanych. 

Trzymam wszystkie komiksy w folii. Dzięki temu wiem co jest nie przeczytane. Poza tym zdejmowanie folii to taki mój rytuał początku lektury (i zastrzyk dopaminy). Nie lubię niefoliowanych komiksów.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pt, 26 Styczeń 2024, 10:07:48
Mam podobnie. Dlatego po 1,5 roku czytania komiksów ostały  się na półce tylko dwa komiksy.

A co zostało?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Pt, 26 Styczeń 2024, 10:59:44
Kupuję więcej niż czytam, ale cały czas ograniczam, wyrabia mi się gust i zmniejsza się pula komiksów tak zwanych obowiązkowych, o których wszędzie się mówi i trudno je ignorować.
W nosie mam tzw. pozycje "obowiązkowe". Z takim podejściem będziesz kupował praktycznie wszystko, nawet jesli gatunek to zupełnie nie twoja bajka. Znam klasyki, przy których w ogóle nie korci mnie aby je przeczytać, a także takie, które przeczytałem z innego źródła (biblioteka, półka brata) i nawet jeśli mi się bardzo podobały, nie odczuwam potrzeby stawiania ich na półce (bo nie wiem czy sięgnę po nie kolejny raz).

albo Dragon Ball FullColor w twardej oprawie mam tylko pierwszą serię, jak Goku jest dzieciakiem.
A dalej na miękko, czy w ogóle przestałeś kupować? Bo DB to chyba przypadek "całość, albo nic", inaczej nie widzę w tym sensu.

Bo komiksy są nie tylko do czytania, ale i do kolekcjonowania. Wszystko, co kupione, musi być przeczytane?
Yyyy... nie zgadzam się z tym tak bardzo, jak tylko się da. Komiksy są przede wszystkim do czytania i owszem, wszystko co kupuję i ma literki musi być przeczytane.

Trzymanie w folii ma choćby sens w tym, że jeśli będziesz chciał/nagle musiał sprzedać, to za zafoliowany dostaniesz więcej niż za odfoliowany, nawet jeśli nie czytany. Poza tym folia chroni od zarysowań.
Nigdy nie kupuję z myślą o późniejszej sprzedaży. Gdybym miał takie podejście, czułbym się handlarzem, a nie komiksiarzem/filmożercą. Również nie odfoliowuję zanim nie wezmę się za czytanie, ale czytam na bieżąco, więc nie ma u mnie komiksu, który stałby na półce w folii dłużej niż 2-3 miesiące.

Co do sposobów na zachowanie umiaru - dawno temu przyjąłem zasadę, że na hobby (czyli zakup filmów, komiksów, wyjścia do kina) nie będę wydawał więcej niż 10% miesięcznego wynagrodzenia. Nie zarabiam dużo (poniżej średniej krajowej) i przez większość roku mi się to udaje (wyjątki robię przy tytułach na które bardzo czekałem, lub jakichś super-okazjach). Pewnie szalałbym bardziej gdyby nie kredyt na mieszkanie, ale powstarzam sobie, że pozwolę sobie na więcej jak już go spłacę.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Dacu w Pt, 26 Styczeń 2024, 11:01:51
A co zostało?

Przypuszczałem że ktoś zapyta.

Na chwilę obecną ostały się:

- Astriksy - ten humor mnie po prostu bawi, komiksy są pięknie narysowane i to wspaniały pomnik europejskiej kultury. Jestem na tomie 13. Mam 25 tomów. Jak zbiorę i przeczytam całość to zdecyduje czy zostaną czy oddam je siostrzeńcom.

- Zygfryd - ten komiks mnie w jakiś sposób zaczarował poprzez połączenie historii i rysunków. Chciałbym jeszcze raz wrócić do tej historii za jakiś czas i ocenić czy wciąż mnie czaruje. Poza tym w pewien sposób jest to najbliższe co przeczytałem mojej wielkiej pasji jaką jest twórczość mistrza Tolkiena.

- Blacksad - absolutnie fenomenalnie narysowany komiks który powinien być wzorcem tego czym jest komiks. Co mam na myśli? Kiedy czytam jakiś komiks zadaje sobie pytanie. Czy dałoby radę tę historię opowiedzieć  w formie książki lub filmu? W większości przypadków odpowiedź brzmi „tak”, co więcej w wielu przypadkach postać filmu/książki byłaby lepszym medium. Natomiast Blacksad nie sprawdziłby się ani jako film/serial (ludzie z głowami zwierząt? Kuriozum) ani jako książka („Blacksad był to czarny kot z rękami jak człowiek”) przez co jest tak wyjątkowy.

Nie twierdzę że powyższe pozycje są jakieś najlepsze ale do mnie przemówiły. Przeczytałem kilka komiksów które uważam za znakomite (Chłopaki, Dni których nie znamy) ale wiem że nigdy bym do nich nie wrócił.

Może to kwestia tego że wiele klasyki jeszcze przede mną (Strażnicy, Incal, Thorgal, Tintin, Sandman, epiki Spidermana itp.) ale po 150 albumach zupełnie różnych komiksów dochodzę do smutnej konstatacji że komiksy choćby najwybitniejsze to jest jednak kultura popularna. Ograniczenia tego medium szczególnie w zakresie opowiadania historii sprawiają że to dobra rozrywka, ale (narazie) nic poza tym. 

Jako człowiek Batman mam kilka nietoperków które czekają na ponowną lekturę, głównie aby wyłapać smaczki, ale po niej na 100% wylecą (Rok pierwszy, Azyl Arkham). SH zawsze mogę kupić cyfrowe jeśli będę chciał wrócić.



Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pt, 26 Styczeń 2024, 11:32:01
Po prostu często ludzie trzymają *tylko dobre* komiksy na półkach. Zupełnie nie wiadomo po co, skoro można sprzedać, kupić inne i przeczytać w poszukiwaniu innych 10/10.
Coś może mi się podobać bardziej, coś mniej, nie zmienia to jednak faktu, że mi się podoba (poziom tego podobania różnicuje skala ocen) i chcę do tego wracać. Zupełnie nie czuję jakiegoś parcia na poszukiwanie "kolejnych 10/10". Oczywiście fajnie, jak się trafią, ale nie tylko przy nich dobrze się bawię.

Może to kwestia tego że wiele klasyki jeszcze przede mną (Strażnicy, Incal, Thorgal, Tintin, Sandman, epiki Spidermana itp.) ale po 150 albumach zupełnie różnych komiksów dochodzę do smutnej konstatacji że komiksy choćby najwybitniejsze to jest jednak kultura popularna. Ograniczenia tego medium szczególnie w zakresie opowiadania historii sprawiają że to dobra rozrywka, ale (narazie) nic poza tym.
Czegoś tu nie rozumiem. Wymieniasz praktycznie tylko tytuły z absolutnego mainstreamu i dziwisz się, że to kultura popularna. A jaka ma być?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pt, 26 Styczeń 2024, 11:47:10
Coś może mi się podobać bardziej, coś mniej, nie zmienia to jednak faktu, że mi się podoba (poziom tego podobania różnicuje skala ocen) i chcę do tego wracać. Zupełnie nie czuję jakiegoś parcia na poszukiwanie "kolejnych 10/10". Oczywiście fajnie, jak się trafią, ale nie tylko przy nich dobrze się bawię.

To 10/10 to jest kwestia umowna, chodzi o sam fakt, że ludzie piszą na forum że czytało się ok, ale bez rewelacji, a mimo to trzymają makulaturę na półkach. Jak Ci się coś podoba i chcesz do tego wrócić, to dla mnie jest to tak samo ok, jakby to było 10/10.

Nigdy nie kupuję z myślą o późniejszej sprzedaży. Gdybym miał takie podejście, czułbym się handlarzem, a nie komiksiarzem/filmożercą. Również nie odfoliowuję zanim nie wezmę się za czytanie, ale czytam na bieżąco, więc nie ma u mnie komiksu, który stałby na półce w folii dłużej niż 2-3 miesiące.

Jedno drugiego nie wyklucza, pamiętam jak kiedyś kupowałem na Allegro jakieś komiksy od gościa, który (jak wyszło w korespondencji) kupował wszystko w dwóch egzemplarzach, jeden dla siebie, a drugi do pudła. Po paru latach wyjmował z pudła i sprzedawał.

A druga rzecz, że napisałem wyraźnie "jeśli będziesz chciał/nagle musiał sprzedać". Nie trzeba kupować z myślą o sprzedaży, ale można kupować z myślą, że może się przydarzyć potrzeba szybkiej sprzedaży. Np. kwestie zdrowotne. Albo po prostu nagle przestaniesz chcieć już czytać komiksy i będziesz chciał się pozbyć wszystkiego. Wtedy lepiej mieć nieprzeczytane w folii, bo więcej odzyskasz.

Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Dacu w Pt, 26 Styczeń 2024, 12:17:55
Coś może mi się podobać bardziej, coś mniej, nie zmienia to jednak faktu, że mi się podoba (poziom tego podobania różnicuje skala ocen) i chcę do tego wracać. Zupełnie nie czuję jakiegoś parcia na poszukiwanie "kolejnych 10/10". Oczywiście fajnie, jak się trafią, ale nie tylko przy nich dobrze się bawię.
Czegoś tu nie rozumiem. Wymieniasz praktycznie tylko tytuły z absolutnego mainstreamu i dziwisz się, że to kultura popularna. A jaka ma być?

Co do trzymania „10/10” ja to rozumiem jako trzymanie komiksów które z jakiegoś powodu uważam za wybitne (dla mnie nie bo ktoś tak powiedział, mam do nich sentyment, chcę je przeczytać więcej niż raz. Rozumiem też kolekcjonowanie jakiegoś gatunku, czy serii, czy twórczości danego autora. Natomiast podziwiam tych, którzy  trzymają wszystko  co kiedykolwiek nabyli. Podziwiam głównie za logistykę. 

Co do wymienionych komiksów to chodziło mi o kanon komiksowy.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Pt, 26 Styczeń 2024, 14:29:37
Jedno drugiego nie wyklucza, pamiętam jak kiedyś kupowałem na Allegro jakieś komiksy od gościa, który (jak wyszło w korespondencji) kupował wszystko w dwóch egzemplarzach, jeden dla siebie, a drugi do pudła. Po paru latach wyjmował z pudła i sprzedawał.
Dla mnie wyklucza, a twój opis pana z Allegro wskazuje na typowego Janusza (kupował dwa, aby później drugi egzemplarz sprzedać z zyskiem).

A druga rzecz, że napisałem wyraźnie "jeśli będziesz chciał/nagle musiał sprzedać". Nie trzeba kupować z myślą o sprzedaży, ale można kupować z myślą, że może się przydarzyć potrzeba szybkiej sprzedaży.
Z jaką myślą? Sorry, ale twoje przemyślenia to dla mnie totalna abstrakcja...

Np. kwestie zdrowotne.
Nie wyobrażam sobie sprzedawać czegokolwiek z powodów zdrowotnych. Nigdy. Gdybym miał "takie myśli", że kiedyś mogę np. poważnie zachorować/ mieć wypadek i potrzebować sprzedawać swoje rzeczy, bo tak bardzo będę potrzebował pieniędzy na leczenie, to nigdy niczego bym sobie nie kupował, tylko oszczędzał i oszczędzał, i w ogóle takie życie to paranoja, nawet do auta bym nie wsiadał, bo przecież wtedy uniknę ryzyka wypadku samochodowego, prawda?
Jeśli coś kupuję (filmy, komiksy, nawet ubrania) to wyłącznie z myślą "chcę to mieć, aby czytać/ oglądać/ nosić" i nie rozważam odsprzedaży. Przez całe życie sprzedałem komiksy tylko raz (czego w sumie żałuję).

Albo po prostu nagle przestaniesz chcieć już czytać komiksy i będziesz chciał się pozbyć wszystkiego.
Powtórzę, w takim wypadku byłbym handlarzem/sezonowcem, a nie komiksiarzem. A że mam się za osobę z pasją do komiksów = wiem, że nie przestanę ich czytać. Nawet jeśli przejdzie mi faza na komiksy (miałem już taką kilkuletnią przerwę) to w życiu nie przejdzie mi przez myśl, aby z tego powodu się czegokolwiek pozbywać, bo wiem że za 5-10-15 lat może mi ta faza wrócić i wtedy nadal będę je miał. Tak działa "dusza kolekcjonera".
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Sędzia w Pt, 26 Styczeń 2024, 15:10:58
Dla mnie wyklucza, a twój opis pana z Allegro wskazuje na typowego Janusza (kupował dwa, aby później drugi egzemplarz sprzedać z zyskiem).

No to dla Ciebie wyklucza, a dla mnie nie. Nie wiem co jest dziwnego w tym, że ktoś sobie kupuje więcej egzemplarzy i sprzedaje z zyskiem, normalna inwestycja, tak samo jak kupowanie surowców czy walut. Sam bym tak robił, gdybym miał miejsce na trzymanie tego wszystkiego do wyprzedania się nakładu, ale nie mam.

Cytuj
Z jaką myślą? Sorry, ale twoje przemyślenia to dla mnie totalna abstrakcja...
Nie wyobrażam sobie sprzedawać czegokolwiek z powodów zdrowotnych. Nigdy. Gdybym miał "takie myśli", że kiedyś mogę np. poważnie zachorować/ mieć wypadek i potrzebować sprzedawać swoje rzeczy, bo tak bardzo będę potrzebował pieniędzy na leczenie, to nigdy niczego bym sobie nie kupował, tylko oszczędzał i oszczędzał, i w ogóle takie życie to paranoja, nawet do auta bym nie wsiadał, bo przecież wtedy uniknę ryzyka wypadku samochodowego, prawda?
Jeśli coś kupuję (filmy, komiksy, nawet ubrania) to wyłącznie z myślą "chcę to mieć, aby czytać/ oglądać/ nosić" i nie rozważam odsprzedaży. Przez całe życie sprzedałem komiksy tylko raz (czego w sumie żałuję).

Nic nie poradzę na to, że masz ubogą wyobraźnię. Jak ci się urodzi dziecko z SMA albo zostaniesz sparaliżowany lub doznasz udaru, to nagle możesz zmienić zdanie. Czego Ci nie życzę.

Co nie znaczy, że siedzę i ciągle myślę o takich rzeczach. Po prostu, wiem że "wypadki chodzą po kaczorach" i jak jeszcze nie użyłem, to po co mam odfoliowywać.

Cytuj
Powtórzę, w takim wypadku byłbym handlarzem/sezonowcem, a nie komiksiarzem. A że mam się za osobę z pasją do komiksów = wiem, że nie przestanę ich czytać. Nawet jeśli przejdzie mi faza na komiksy (miałem już taką kilkuletnią przerwę) to w życiu nie przejdzie mi przez myśl, aby z tego powodu się czegokolwiek pozbywać, bo wiem że za 5-10-15 lat może mi ta faza wrócić i wtedy nadal będę je miał. Tak działa "dusza kolekcjonera".

No to Ty tak masz, a dla mnie komiksy to trzecio albo i czwartorzędne hobby. A kolekcjonerstwo uważam za dość szkodliwy nawyk.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Pt, 26 Styczeń 2024, 15:50:53
Ja bym chętnie posprzedawał tak z kilkadziesiąt pozycji ale jak sobie pomyślę, że czekałoby mnie ogarnięcie jak to się robi w allegro czy olx to mi się odechciewa. Nie tłumaczcie mi że to jest bardzo proste, ja to wiem tylko jestem już w takim wieku, że nie chce mi się zabierać za poznawanie nowych umiejętności. Ostatnio migracja na nowy telefon zajęła mi około miesiąca, to znaczy samo przenoszenie danych i reinstalacja kont w aplikacjach około godziny ale psychicznie zabierałem się za to tygodniami.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: WolfSazen w Pt, 26 Styczeń 2024, 16:31:06
Może to kwestia tego że wiele klasyki jeszcze przede mną (Strażnicy, Incal, Thorgal, Tintin, Sandman, epiki Spidermana itp.) ale po 150 albumach zupełnie różnych komiksów dochodzę do smutnej konstatacji że komiksy choćby najwybitniejsze to jest jednak kultura popularna. Ograniczenia tego medium szczególnie w zakresie opowiadania historii sprawiają że to dobra rozrywka, ale (narazie) nic poza tym. 


Dawno nie słyszałem czegoś z czym mógłbym się bardziej nie zgodzić. Jest dokładnie o 180 stopni inaczej niż twierdzisz. Cytując klasyka: "Komiks oferuje scenarzystom i rysownikom ogromny zasób narzędzi: wierność odwzorowań, kontrolę, szansę na bycie usłyszanym na całym świecie bez strachu przed wypaczeniem  treści... oferuje zasięg i wszechstronność, łącząc w sobie potencjał plastyczny filmu i malarstwa z intymnością słowa pisanego".
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PabloWu w Pt, 26 Styczeń 2024, 16:44:24
   Tak na upartego to jakbym chciał przewietrzyć półki żeby zostawić same sztosy to z 80 procent bym sprzedał, ale obawiam się że po pierwsze poczułbym pustkę a po drugie dopiero (odpukać!) kłopoty z gotówką mogłyby mnie do tego zmobilizować. Lubię moje regały i lubię przebywać w otoczeniu komiksów,  działają na mnie uspokajająco i czuję szczęście :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Pt, 26 Styczeń 2024, 17:18:51
Lubię moje regały i lubię przebywać w otoczeniu komiksów,  działają na mnie uspokajająco i czuję szczęście :)

O to, to. Mieć wielki, piękny regał, wypełniony ulubionymi pozycjami. Najpierw objąć cały wzrokiem. Potem ze szklaneczką czegoś białego, mocniejszego z lodem (kupione nie dawniej niż 3 miesiące wcześniej, procentów się nie kolekcjonuje tylko wypija od razu po zakupie, kolekcjonowanie butelek jest bez sensu, jak można szybko wypić i puste butelki w skupie sprzedać) podejść do półki, zlustrować wzrokiem, wyłowić jakiś tytuł, wyjąć, przekartkować, odłożyć na miejsce, kontemplować dalej  8)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: arczi_ancymon w Pt, 26 Styczeń 2024, 17:38:37
Ja mam spory kryzys, bo się właśnie przeprowadzam i jest to ból przeogromny (noszenie pudeł znaczy). W takiej sytuacji człowiek zdaje sobie sprawę, że ta choroba psychiczna zaszła za daleko.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: PabloWu w Pt, 26 Styczeń 2024, 18:03:02
Ja mam spory kryzys, bo się właśnie przeprowadzam i jest to ból przeogromny (noszenie pudeł znaczy). W takiej sytuacji człowiek zdaje sobie sprawę, że ta choroba psychiczna zaszła za daleko.

Powodzenia przy przeprowadzce , poukładasz na półkach i Ci przejdzie  :) ale przyznam szczerze że nie ogarniam nazywania pasji chorobą. Chociaż to jest może ten moment że gdy ktoś uważa swoje hobby za chorobę to czas coś z tym zrobić  ? Bo brzmi to trochę jak narkoman czy alkoholik zdawający sobie sprawę że się wjebał po uszy. I teraz pytanie czy żyć do końca w błogiej fazie czy dzwonić po pomoc do jakiegoś doktora Strange'a ?
 :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Pt, 26 Styczeń 2024, 18:27:55
W nosie mam tzw. pozycje "obowiązkowe". Z takim podejściem będziesz kupował praktycznie wszystko, nawet jesli gatunek to zupełnie nie twoja bajka. Znam klasyki, przy których w ogóle nie korci mnie aby je przeczytać, a także takie, które przeczytałem z innego źródła (biblioteka, półka brata) i nawet jeśli mi się bardzo podobały, nie odczuwam potrzeby stawiania ich na półce (bo nie wiem czy sięgnę po nie kolejny raz).
Jeśli się czymś interesuję, to chcę zdobyć podstawową wiedzę, nie dlatego, że muszę, tylko dlatego, że mnie to ciekawi. W przypadku komiksów pierwsze co zrobiłem to przejrzałem rankingi i co jest uważane za top i jeśli przypadły mi do gustu, to je zdobyłem. To nie znaczy, że czytam wszystko co polecane, bo np Mausa nie przeczytałem i nie mam w planach, tak samo V jak vendetta.

A dalej na miękko, czy w ogóle przestałeś kupować? Bo DB to chyba przypadek "całość, albo nic", inaczej nie widzę w tym sensu.
No widzisz, mamy kompletnie odmienną filozofię. Tylko pierwsza część na twardo, reszty nie mam i nie zamierzam.

Ogólnie nie lubię kolekcjonować długich serii. Mangi DB byłem ciekawy bo oglądałem anime, a wiedziałem że to na podstawie komiksu, więc znowu wygrała ciekawość.Nie jestem komplecistą, mam ograniczone miejsce na półkach, mało czasu na czytanie, dlatego wole kupować różne pozycje, próbować różne gatunki, eksplorować, zamiast skupiać się na długich sieriach.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Pt, 26 Styczeń 2024, 20:01:36
Jasne, wyglądało to miej więcej tak:
powiedzmy, ze miałem chwilę czasu wolnego (albo gorzej- nie miałem a i tak to robiłem), mogłem go spożytkować na czytanie książki, komiksu, obejrzenie filmu, sport, no cokolwiek, a ja tymczasem odpalałem lapka i siedziałem w internecie. I tak, powiedzmy, ze zainteresował mnie jakis spider-man. No to sprawdźmy z którego jest roku, ocho, chyba znam tego rysownika, ciekawe co jeszcze narysował, a może jest to dostępne w polsce? Nie jest, ale jest inny, tego samego scenarzysty. No to moze bym kupił ten komiks? Ale zaraz, jak sie ten spider-man plasuje w kontinuum swego uniwersum? Acha, tak i tak. To ja nie bardzo wiem co działo się przed tymi zdarzeniami, Tez to kupic? A moze przeczytam skanlacje na litewskiej stronie? Hmm, o jest, mogę przeczytać skanlacje, bo dostępna. Ale w sumie to mi się nie chce, lepiej zobacze co nowego na gildii. O jaki fajny komiks! Ale drogi strasznie, to może zobacze czy taniej nie ma na ravelo, albo na bonito? No niby jest, ale ta przesyłka...to moze allegro? Hmm, juz godzina mi pyknela przed kompem? A przecież jeszcze musze uzupełnić tabelkę w exelu, co kiedy wychodzi i zaplanować zakupy! Czy mnie stać na to wszystko? Hmm, może jakbym sprzedał to niepotrzebne radio, którego nie używam, to mógłbym kupić więcej komiksów? Hmm, no dobra, to wystawmy je na olx. Oooo, na olx jest dobra oferta na europejski komiks. To wystawie to radio i napisze do sprzedawcy.

Itd. itd. itd.

Do tego jeszcze czytałem strasznie duzo na wikipedi story plots, jak nie znałem komiksu, a nie chciało mi się go przeczytać. XD Więc no już kompletnie bez sensu.

Przecież takie śledzenie rynku, czytanie o komiksach i planowanie zakupów jest tak samo ekscytujące jak kupowanie i czytanie. A że zabiera to mnóstwo czasu? No cóż, czymś trzeba zająć umysł, żeby nie zwariować.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w So, 27 Styczeń 2024, 11:45:51
To 10/10 to jest kwestia umowna, chodzi o sam fakt, że ludzie piszą na forum że czytało się ok, ale bez rewelacji, a mimo to trzymają makulaturę na półkach. Jak Ci się coś podoba i chcesz do tego wrócić, to dla mnie jest to tak samo ok, jakby to było 10/10.
A no to ok, czyli w grę wchodzi kwestia nazewnictwa. Bo ogólnie ja się zgadzam, że niewypałów lepiej się pozbywać niż gracić sobie półki, z tym że ja z różnych powodów mogę chcieć mieć coś, co oceniam np. na 6/10, i woleć to niż coś teoretycznie lepszego, co nie jest w moim stylu i wiem, że do tego nie wrócę.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w So, 27 Styczeń 2024, 12:05:09
Problem z tymi wszystkimi ocenami 10/10 jest taki, że to się zmienia w czasie. Dzisiaj coś jest dla mnie arcydziełem, za rok już niekoniecznie. Miałbym to poddawać ciągłej weryfikacji, jak remanent? Pamiętam kiedy się zachłysnąłem Spawnem od Todda McFarlane, świeżość, badassowość, no arcydzieło, głównie robiły na mnie wrażenie scenariusz z niestandardowym kadrowaniem i rysunki z genialnym stylem Todda. Za to Thorgala nie ceniłem, bo mi się graficznie nie podobał (sic!). Dzisiaj wolę Thorgala, bo jako komiks jest po prostu lepszy, nadal mam sentyment do rysunków Todda.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w So, 27 Styczeń 2024, 12:22:59
No ja też 20 lat temu zaczytywałem się w "Spawnie", bo takie mroczne, brutalne i dorosłe, a dzisiaj nie mogę na to patrzeć (swoją drogą jakiś czas temu obejrzałem w końcu film - jedno z nielicznych 1/10, jakie kiedykolwiek wystawiłem). Wiadomo, że gust się zmienia - raczej nie aż tak, żebym co roku zmieniał zdanie o jakimś tytule, ale po kilku latach różnica już może być. Po prostu jak coś sobie powtórzę i odbiorę to inaczej, to i inaczej ocenię.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Pan M w So, 27 Styczeń 2024, 12:33:58


Może to kwestia tego że wiele klasyki jeszcze przede mną (Strażnicy, Incal, Thorgal, Tintin, Sandman, epiki Spidermana itp.) ale po 150 albumach zupełnie różnych komiksów dochodzę do smutnej konstatacji że komiksy choćby najwybitniejsze to jest jednak kultura popularna. Ograniczenia tego medium szczególnie w zakresie opowiadania historii sprawiają że to dobra rozrywka, ale (narazie) nic poza tym. 

Jako człowiek Batman mam kilka nietoperków które czekają na ponowną lekturę, głównie aby wyłapać smaczki, ale po niej na 100% wylecą (Rok pierwszy, Azyl Arkham). SH zawsze mogę kupić cyfrowe jeśli będę chciał wrócić.

Dacu przeczytaj tych Strażników, od siebie jeszcze polecam Miraclemana tegoż samego Moore'a. Nawet śmieszne ludziki w pelerynkach mają wybitne pozycje, ja wiem, że sh się kojarzy z rozrywką i tym w większości istotnie jest, ale nie widzę powodu takiego ortodoksyjnego katalogowania. Czy Moore jest mniej wartościowy kulturowy od Lema, bo jedno ma metkę kultury popularnej a drugie nie? To wszystko w sumie wychodzi poza komiksy i obejmuje kulturę popularną jako taką gry wideo, szeroko pojętą fantastykę czy to co ma metkę niezobowiązującego jako tako. To są jakieś opisowe cechy całości zjawisk, ale raz, że kultura ulega ewolucji a dwa to się jednak osadza troszkę na dogmatach, które się zasadzają na pewnych określeniach, które trzeba kupić, że np. literatura ma monopol na ambicje i nawet rozrywkowa ksiązka jest bardziej ambitna od ambitnego komiksu czy ambitnej gry wideo z racji samego faktu, że jest książka. Osobiście tego nie kupuje. Też mam wrażenie, że jednak w kulturze, która pomimo tego, ze już nie jest tak elitarna i bardziej otwarta na różne formy, to dalej pokutuje choćby podświadomie przekonanie, że kultura popularna to jest coś stojącego w ciągłym konflikcie z ambitnymi treściami. Nie jest też absolutnie tak, że nie ma masy po prostu rozrywki w tym co ma przedrostek pop, ale to też nie jest tak, że jak ktoś tworzy komiks to musi tworzyć wyłącznie rozrywkę bo medium nie pozwala mu na więcej. Też w sumie wiele zależy co kto rozumie przez ambicje, bo czasem odbiera się czemuś ambicje bo nie jest po prostu artystycznie ciężkie, opakowane metafory, tonę symboliki itd.


BTW Co do tematu wątku, to taki  kryzys z prawdziwego zdarzenia to u mnie  nigdy nie nastąpił przez ostatnie 10 lat, bo też nigdy w sumie nie tworzyłem do niego odpowiedniego budulca. Komiksy nigdy nie były moją jedyną zajawką, hobby, bo to sobie różnicowałem grami wideo, czy amatorskim pisaniem opowiadanek do przysłowiowej szuflady. Też trochę ciągnęło mnie w stronę zoologii. Podejrzewam, że jakby nie to, to istotnie wypalenie nastąpiłoby nie raz, bo i ile autentycznego wypalenia nigdy nie czułem to kiedy np. łyknąłem 30,40  komiksów superhero w przeciągu 3 miesięcy to potrzebowałem odskoczyć w stronę jakiegoś Image albo nawet komiksu europejskiego. Więc wypalenie medium jako takim raczej nigdy nie nastąpiło ale gatunkowo potrzebowałem już nie raz zmian.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Pn, 29 Styczeń 2024, 11:28:36
No to dla Ciebie wyklucza, a dla mnie nie. Nie wiem co jest dziwnego w tym, że ktoś sobie kupuje więcej egzemplarzy i sprzedaje z zyskiem, normalna inwestycja, tak samo jak kupowanie surowców czy walut.
Komiks to nie surowiec, ani waluta. Komiksiarz w miejsce drugiego egzemplarza kupiłby sobie kolejny(inny) komiks.

Nic nie poradzę na to, że masz ubogą wyobraźnię. Jak ci się urodzi dziecko z SMA albo zostaniesz sparaliżowany lub doznasz udaru, to nagle możesz zmienić zdanie.
Nie mam ubogiej wyobraźni i jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić że coś takiego mnie spotyka... Ale wciąż nie pojmuje czemu miałbym o czymś takim myśleć przy zakupie komiksów? I nie biorę pod uwagę, aby je, lub cokolwiek innego wyprzedawać jeśli do czegoś takiego dojdzie. Do zdobywania funduszy na leczenie/życie są inne sposoby, na pewno nie sprzedawałbym niczego, co sobie kupiłem i stoi na półce (może jak ktoś ma ilości przemysłowe z czego będą duże pieniądze, miałoby to sens, ale nie przy moich skromnych zbiorach i komiksach, które kocham jak własne dzieci = są dla mnie bezcenne).

No to Ty tak masz, a dla mnie komiksy to trzecio albo i czwartorzędne hobby. A kolekcjonerstwo uważam za dość szkodliwy nawyk.
Sprawa wyjaśniona. Nie robię rankingu którorzędne to dla mnie hobby, czytam komiksy od 5 roku życia (a w zasadzie oglądam, bo wtedy jeszcze nie potrafiłem czytać), nie jest i nie będzie to dla mnie zajawka tymczasowa, więc myśl o późniejszej sprzedaży mojego zbioru nigdy nie przyjdzie mi do głowy.

Cytat: Zwirek
Jeśli się czymś interesuję, to chcę zdobyć podstawową wiedzę, nie dlatego, że muszę, tylko dlatego, że mnie to ciekawi. W przypadku komiksów pierwsze co zrobiłem to przejrzałem rankingi i co jest uważane za top i jeśli przypadły mi do gustu, to je zdobyłem. To nie znaczy, że czytam wszystko co polecane, bo np Mausa nie przeczytałem i nie mam w planach, tak samo V jak vendetta.
Jasne, potrafię to zrozumieć. Choć u mnie wyglądało to zgoła inaczej, bo komiksy są ze mną całe życie, więc pierwsze co robiłem to przeglądałem wszystko, co wujek miał u siebie na półce. O przeglądaniu rankingów i tego, co jest w tym medium kultowe mogłem pomyśleć już jako dorosły, a wtedy wiedziałem już co lubię, a co kompletnie mnie nie interesuje (np. Thorgal, którego wspomniany wujek zbierał pod koniec lat 80-tych i miał komplet - przyniósł mi go do szpitala kiedy leżałem w nim 2 tygodnie w kwietniu 2005 roku, i nie wiem czy dotarłem do drugiego numeru - nie moja bajka). Z klasyków nadrobiłem tylko najważniejsze tytuły lat 80-tych, czyli Mausa (przeczytany w trakcie pracy w empiku po godzinach), Watchmen (z półki młodszego brata) i TDKR Millera, o którym pisałem licencjat. Do V Moore'a podszedłem, ale odpuściłem po jakichś 50 stronach (wynudziłem się, chyba za bardzo utrwaloną w głowie mam wersję filmową, którą uwielbiam).

Dołączam się do @Pana M - dobrym sposobem na uniknięcie "kryzysu" jest posiadanie więcej hobby. Zawsze gdy nie ma się akurat weny na komiksy, przesiadamy się na coś innego, a do komiksów wracamy kiedy pasja w tym kierunku wróci. U mnie komiksy przeplatają się z filmami, siłownią i zbieractwem staroci z chipsów z czasów dzieciństwa.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Pn, 29 Styczeń 2024, 13:29:55
Co do znajomości klasyki, ja w pełni rozumiem, ze coś nie musi być czyjąś bajką, chociaż z drugiej strony, skąd pewność, ze w ramach wyjątku jednak ten i tamten komiks nie okaże się strzałem w dziesiątkę? Klasyki też całej nie czytałem, ale warto znać cokolwiek z tego tematu żeby mieć jakiś zarys historyczny, rozumienie zmiennych trendów, czemu to i tamto było tak ważne, wywarło wpływ na medium itd. Nie mam nic do ludzi, którzy po prostu czytają to co lubią i tyle, jednak jak sam się co raz mocniej wkręcałem w hobby to samemu z czasem co raz bardziej ciągnęło mnie do Batmanów Millera, z czystego zainteresowania czemu ludzie mówią, że to takie ważne dla medium rzeczy. Niektóre klasyki to w sumie łyknąłem na początku swojej reaktywacji hobby   jak Sandman.

Oczywiście wiele też rzutuje jakie kto ma preferencje, bo jeżeli ktoś nienawidzi superhero to nierzadko nie sięgnie nawet po te najbardziej kultowe pozycje z gatunku a ktoś kto nie trawi europejskich pozycji równie dobrze może olać Incala.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Wt, 30 Styczeń 2024, 18:21:39
Komiks to nie surowiec, ani waluta. Komiksiarz w miejsce drugiego egzemplarza kupiłby sobie kolejny(inny) komiks.
Czyli jak komiksiarz założy sklep z komiksami, to już nie jest komiksiarzem?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Wt, 30 Styczeń 2024, 18:52:45
Nie, wtedy się sprzedał.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Wt, 30 Styczeń 2024, 23:26:12
No, a jak zdarzy się sytuacja, że komiksiarz sprzeda drugi egzemplarz drożej i za te pieniądze kupi inny komiks dla siebie, to będzie taki komiksiarz Schrödingera - równocześnie jest i nie jest.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Śr, 31 Styczeń 2024, 01:30:43
Trochę tak.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: bibliotekarz w Śr, 31 Styczeń 2024, 12:29:30
Po iluś wypowiedziach okazuje się jak zróżnicowane są podejścia do tego hobby, postawy i, co za tym idzie, przeżywane kryzysy.

Na jednym krańcu spektrum mamy komiksiarzy, którzy sporo przeczytali, ale do niczego się szczególnie nie przywiązują, mają na półce z 10 tytułów, sprzedają swoje komiksy bez mrugnięcia okiem i nie widzą problemu by przerzucić się na inne hobby.

Na drugim krańcu mamy komiksiarzy, dla których komiks jest najważniejszym hobby, kompletują kolekcje, wnikliwie studiują światy przedstawione i ich historię, trudno im się rozstać z nabytkami.

To są postawy tak różne, że przedstawicielom przeciwległych biegunów komiksiarstwa trudno zrozumieć siebie nawzajem.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Rodrigues w Śr, 31 Styczeń 2024, 16:42:40
I to jest właśnie niesamowite w komiksach - potrafią łączyć ludzi, którzy bardzo się od siebie różnią.

Bardzo fajny wątek. Przyjemnie się go czytało. Dzięki za wpisy Ziomale.

Uważam, że prędzej, czy później każdy dochodzi do etapu w którym zastanawia się dalej z tym hobby. Najczęściej pewnie decydują o tym czynniki ekonomiczne (analiza wydatków) albo kończące się miejsce.
Nic w tym nadzwyczajnego, w końcu życie to sztuka wyboru  :)

Sam motyw kupowania, bo kończy się nakład jest niestety patologią naszego rynku. Jak jej zaradzić? Czy w ogóle da się to zrobić przy tak małej liczbie kupujących?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Śr, 31 Styczeń 2024, 16:57:09
Z wątkiem na bieżąco nie jestem, ale odnośnie ostatniego pytania tj. co zrobić żeby dało się kupić komiks gdy nakład się wyprzeda, a zapotrzebowanie jest na tyle małe, że dodruków nie będzie...

Print on demand, tak jak kiedyś (a może wciąż) działające disc on demand, oczywiście nie w kraju, ale po prostu chodzi o model dystrybucji - drukuje się egzemplarz dopiero po zamówieniu. To zresztą pewnie i tak robią polscy twórcy (z tym też nie jestem na bieżąco), jest to łatwe gdy ma się prawa do danej rzeczy, przy przedrukach zagranicznych mediów trzeba odpowiednio umowy skonstruować, a i taki drukowany na zamówienie egzemplarz byłby sporo droższy, ALE - przecież jak komuś zależy to zapłaci więcej. Więc mały nakład + reszta na zamówienie. To pewnie częściowo nachodzi na modele zbiórkowe (kickstarter itp.), ale tym samym wskazuję, że da się :) Tylko czy realnie by to działało - dla właściciela praw to nie jest koszt, zawsze zarabia, nieważne czy będzie miał dużo czy mało zamówień, ale wydając na licencji przedruki zagranicznych np. komiksów jest masa kosztów jakie najpierw musiałyby się zwrócić, później sprzedaż musiałaby też opłacić pensje itp., i dopiero można wchodzić w temat druku dodatkowego/na zamówienie. A czy licencjodawcy zgadzają się na takie modele gdziekolwiek - nie wiem, na pewno nie byłoby to nielimitowane czasowo, stąd w niszy komiksowej w kraju mogłoby to nie mieć sensu - lepiej/taniej wydrukować więcej i sprzedawać długo niż płacić więcej za licencję na możliwe zamówienia, których wcale może nie być...
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Śr, 31 Styczeń 2024, 17:32:22
Czyli jak komiksiarz założy sklep z komiksami, to już nie jest komiksiarzem?
Oczywiście że jest, nie o takich osobach pisałem.

Widzę to tak: głównym celem posiadania surowca jest jego późniejsza odsprzedaż z zyskiem. To samo z walutami - one po prostu mają leżeć, a ich wartość ma rosnąć, to ich jedyny cel. Komiksy natomiast są po to, aby je czytać! To ich główny cel! Po to powstają, abyśmy spędzali przy nich czas, aby dostarczały nam rozrywki. Jeśli ktoś kupuje je w nadmiarze, aby później sprzedać dodatkowe egzemplarze, to traktuje je nie jak komiksy tylko właśnie jako surowiec/ walutę/ nieruchomość. Dla mnie jest to po prostu januszerstwo. Tyle. Może i mam bardzo idealistyczne spojrzenie na ten temat, bo dla wielu liczy się tylko kasa, kasa, kasa, ale cóż, tak to właśnie widzę. Akceptuję sprzedaż, bo dokonało się zakupu w ciemno, który okazał się nietrafiony, albo z powodu braku miejsca na regałach, ale kupowania czy to komiksów, czy filmów, czy czegokolwiek od razu z myślą "za jakiś czas dostanę za to jeszcze więcej" to myśli jakich u siebie nie chcę i nie przyjmuję.

A komiksiarz, który otwiera sklep z komiksami, bo chce z nimi obcować także w pracy i dzielić się nimi z innymi komiksiarzami to komiksiarz-zuch :)

PS
W temacie sprzedaży komiksów dodam jeszcze, że pierwszy komiks z Batmanem jaki miałem w rękach (TM-Semic 1/90) trzymam w zamkniętej koszulce. Jest w tak złym stanie (czytałem go z 50 razy i wielokrotnie przerysowywałem z niego kadry), że pewnie na olx/allegro nikt nie wystawiłby go za więcej niż 10 zł... ale choćby ktoś proponował mi za niego 10 000 zł - nie oddam. Dla mnie jest bezcenny.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Śr, 31 Styczeń 2024, 17:35:46
Można te
To samo z walutami - one po prostu mają leżeć, a ich wartość ma rosnąć, to ich jedyny cel.

Niekoniecznie - można też je kupić, bo się wyjeżdża za granicę albo żeby nabyć za nie coś w zagranicznym sklepie internetowym. Komiksy na przykład :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Juby w Śr, 31 Styczeń 2024, 17:42:07
Ok, wspomniałeś cele poboczne, to co "można" z nimi także zrobić. Ja pisałem o głównym przeznaczeniu.

Ale jak ktoś chce się czepiać słówek zamiast skupić na sensie mojej wypowiedzi, droga wolna.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Śr, 31 Styczeń 2024, 17:49:57
Rety, spokojnie, nie chciałem być napastliwy. Stosunkowo niedawno używałem obcych walut w obu tych celach, stąd moja uwaga.

Kończę więc ten off-top :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: jotkwadrat w Śr, 31 Styczeń 2024, 18:30:17
Ale, przecież, sami wydawcy zachęcają do traktowania komiksów jako swego rodzaju lokatę kapitału. Myślisz, że wydają ten sam zeszyt z 50 okładkami po to, żeby każdy egzemplarz czytać?
Inna sprawa, czy te warianty mają szansę kiedykolwiek zyskać na wartości?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: xanar w Śr, 31 Styczeń 2024, 18:38:06
Wydają tyle żeby więcej zarobić  :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Śr, 31 Styczeń 2024, 19:48:26
Oczywiście że jest, nie o takich osobach pisałem.

Widzę to tak: głównym celem posiadania surowca jest jego późniejsza odsprzedaż z zyskiem. To samo z walutami - one po prostu mają leżeć, a ich wartość ma rosnąć, to ich jedyny cel. Komiksy natomiast są po to, aby je czytać! To ich główny cel! Po to powstają, abyśmy spędzali przy nich czas, aby dostarczały nam rozrywki. Jeśli ktoś kupuje je w nadmiarze, aby później sprzedać dodatkowe egzemplarze, to traktuje je nie jak komiksy tylko właśnie jako surowiec/ walutę/ nieruchomość. Dla mnie jest to po prostu januszerstwo. Tyle. Może i mam bardzo idealistyczne spojrzenie na ten temat, bo dla wielu liczy się tylko kasa, kasa, kasa, ale cóż, tak to właśnie widzę. Akceptuję sprzedaż, bo dokonało się zakupu w ciemno, który okazał się nietrafiony, albo z powodu braku miejsca na regałach, ale kupowania czy to komiksów, czy filmów, czy czegokolwiek od razu z myślą "za jakiś czas dostanę za to jeszcze więcej" to myśli jakich u siebie nie chcę i nie przyjmuję.

A komiksiarz, który otwiera sklep z komiksami, bo chce z nimi obcować także w pracy i dzielić się nimi z innymi komiksiarzami to komiksiarz-zuch :)

PS
W temacie sprzedaży komiksów dodam jeszcze, że pierwszy komiks z Batmanem jaki miałem w rękach (TM-Semic 1/90) trzymam w zamkniętej koszulce. Jest w tak złym stanie (czytałem go z 50 razy i wielokrotnie przerysowywałem z niego kadry), że pewnie na olx/allegro nikt nie wystawiłby go za więcej niż 10 zł... ale choćby ktoś proponował mi za niego 10 000 zł - nie oddam. Dla mnie jest bezcenny.
No ja to rozumiem, tylko kompletnie nie łapię, czemu czyjąś pasję do hobby miałoby definiować to, co robi poza hobby. W sensie ktoś może być podobnym pasjonatem i cieszyć się z posiadania tego samego komiksu (i też jest on dla niego warty więcej niż 10 tys), ale jak przy tym sprzeda dla zysku inny tytuł, który go nie interesuje, to przestaje być pasjonatem i już własna kolekcja go nie cieszy?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Śr, 31 Styczeń 2024, 20:11:06
Przecież te zyski z komiksowego skalperstwa to są jakieś ochłapy w porównaniu z innymi branżami. Weźcie se policzcie ile trzeba sprzedać żeby mieć z tego choćby równowartość minimalnej pensji. Sam fakt, że ktoś prowadzi taki proceder z komiksami definiuje go jako komiksiarza bo musi się na tym znać i robi to da pasji bo przecież nie dla zarobku.  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Śr, 31 Styczeń 2024, 21:05:11
To samo z walutami - one po prostu mają leżeć, a ich wartość ma rosnąć, to ich jedyny cel.

Weź i rzuć cynk, które to waluty są od tego żeby leżały i obrastały w wartość. Nakupiłbym ile wlezie.  ???
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Śr, 31 Styczeń 2024, 21:13:42
Weź i rzuć cynk, które to waluty są od tego żeby leżały i obrastały w wartość. Nakupiłbym ile wlezie.  ???
Ja wiem, ja wiem, Rubel!
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Xmen w Śr, 31 Styczeń 2024, 22:22:17
Rozumiem że komuś przeszło przez myśl że komiksy mogą być lokata kapitału ale że ktoś pisze takie bzdury? Zastanawiam się czy ludzie w to wierzą, czy próbują podpuszczać innych? Czy to może jakiś żart, którego nie rozumiem?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Śr, 31 Styczeń 2024, 22:52:47
Ja wiem, ja wiem, Rubel!

Ale rubel klingoński czy ten z Melmac?
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Gustavus_tG w Cz, 01 Luty 2024, 18:55:08
Weź i rzuć cynk, które to waluty są od tego żeby leżały i obrastały w wartość. Nakupiłbym ile wlezie.  ???

Pewnie chodziło o kryptowaluty.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Cz, 01 Luty 2024, 18:59:15
Tak jakby one również nie podlegały wahaniom cen.
Po prostu bzdurne stwierdzenie i tyle.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: arczi_ancymon w Pn, 05 Luty 2024, 08:52:02
Przecież te zyski z komiksowego skalperstwa to są jakieś ochłapy w porównaniu z innymi branżami. Weźcie se policzcie ile trzeba sprzedać żeby mieć z tego choćby równowartość minimalnej pensji. Sam fakt, że ktoś prowadzi taki proceder z komiksami definiuje go jako komiksiarza bo musi się na tym znać i robi to da pasji bo przecież nie dla zarobku.  ;)

Dokładnie. Ja prowadzę skalperstwo (i podejrzewam, że większość innych też) tylko po to żeby móc kupić więcej kopiksów, a następnie skalpować dalej.

It's a circle of life!
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: greg0 w Pn, 05 Luty 2024, 09:46:09
Ja prowadzę skalperstwo (i podejrzewam, że większość innych też)
No to jestem w mniejszości. :)
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: perek82 w Pn, 05 Luty 2024, 09:48:18
Ja nawet nie jestem pewien, co to znaczy...
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: komiks w Pn, 05 Luty 2024, 10:24:44
Ja nawet nie jestem pewien, co to znaczy...
Zaradni komiksiarze śledzą rynek komiksowy i kupują gorące tytuły, aby nadal były dostępne dla innych komiksiarzy, po wyprzedaniu nakładów wydawcy. Dzięki tej altruistycznej postawie, każdy kto się zagapi i nie kupi na czas, może uzupełnić swoje zbiory, kupując komiks od takiego samarytanina.
Tytuł: Odp: Kryzys komiksiarza
Wiadomość wysłana przez: Popiel w Cz, 22 Luty 2024, 10:30:44
Znalazłem na starym dysku listę komiksów posiadanych w 2014 roku. 1198 tytułów.

Rok później sprzedałem 99% z nich. Nie ze względu na czytelniczy kryzys czy zmęczenie medium - ot, trywialne sprawy socjalno-bytowe.

Od kilku lat idzie OK, sporo kupuję. A z tamtej listy interesuje mnie jedynie 96 pozycji. Część już mam, część jest na spokojnie do odkupienia.

Ale to raptem 8% tego, co uzbierałem przez dekadę (od 2004).

Powyższe liczby i fakty sprawiają, że jestem bardziej niż sceptyczny wobec kompulsywnego (czy jakiegokolwiek innego) kolekcjonerstwa :)