Obiecana recenzja, wrzucam też tu, bo nie wiem czy wszyscy czytają recenzje.
Kolejne recenzje komiksów od was już będą w recenzjach.
Teraz czekam na wybór okładek i przedsprzedaż o 12

P.S. Ciekawi mnie jakie komiksy będzie wydawać to wydawnictwo.
--------------------------------------------------
THE TEN-SECONDERS - 218 stron:

Science fiction.
Komiks z początku wydawał się być o herosach, lecz to nie byli herosi jak w marvelu czy DC - lecz Bogowie !
Bogowie przybyli na Ziemię by być dobrymi dla ludzi, lecz po czasie kazali sobie służyć, bo chcieli rządzić ludźmi.
I tu zaczęła się wojna, w której zginęło większość populacji Ziemii.
Ten seconders to z kolei ruch oporu z Anglii, jak i określenie ten seconds na to, że nikt nie wytrzyma więcej sekund w starciu z Bogiem - bo giną.
To tyle wstępu - teraz fabuła:
Malloy, Jen, Harris i tajemniczy Naukowiec wyruszają do Ameryki, by znaleźć sposób na zabicie Bogów.
Bogowie to 3-5 metrowe istoty, lecz na początek trafiają na Boga Damage, który wygląda na Hulka wśród Bogów.
Jak się zakończy to starcie ? Czy dotrą do Ameryki ?
Co do komiksu - podchodziłem do niego z rezerwą jak zobaczyłem, że znowu tu są herosi.
Czułem też że to będzie inny komiks, znając angoli i ich komiksy z 2000AD Progs, które lubię.
Dobrze że się nie pomyliłem, bo komiks jest epicki - przypomina trochę Yiu.
Komiks podzielony jest na 4 rozdziały.
Wydawać się może, że im dalej będzie się czytać to będzie gorzej - lecz tu można się pomylić i to bardzo.
Trzeci rozdział mocno zaskakuje, bo Naukowiec ...
I to tyle, komiks polecam a sam się zastanowię czy nie kupić polskiej wersji do kolekcji bo naprawdę warto.
Tylko czy moje szafki i półki to wytrzymają, lecz to jest pytanie na kiedy indziej.
OCENA: 4 +
(ocena od 2 do 5)
--------------------------------------------------