Co do poświęcanego na konkurs czasu, to widzę po swoim przykładzie i udziale w dwóch edycjach, że gdy pracowałem zdalnie i byłem wolny przez większość dnia, zdobyłem wielokrotnie więcej punktów, niż obecnie, gdy jestem zawalony robotą po uszy. Wszystkie punkty w tej edycji udało mi się zdobyć późnym wieczorem lub w weekendy, bo tylko wtedy miałem taką możliwość, więc zaangażowanie czasowe jest tu wg mnie kluczowe. Chyba, że ma się ogromną wiedzę i potrafi się odgadnąć niemal każdy kadr, jak kilku uczestników, którym do pięt w tej kwestii nie dorastam – podziwiam i odrobinę zazdroszczę
Przejdźmy do meritum - 3 podpowiedzi obrazkowe są wg mnie absolutnie wystarczające. Przyjmijmy po prostu zasadę koleżeńską, że ostatnia podpowiedź będzie już na tyle prosta, że „każdy” będzie wiedział o jaki komiks chodzi (na zasadzie tego przykładu z wyrzucanym przez okno Komediantem).
Odejmowanie punktów za nieodgadnięcie zagadki to chyba nie najlepszy pomysł, tym bardziej, że takie sytuacje są marginalne.
2 punkty za odgadnięcie pierwszego kadru? Ok, nawet ciekawe, do rozważenia przez moderatorów. Ja moderatorem raczej nigdy nie będę (a przynajmniej nic na to nie wskazuje
, więc nie muszę rozstrzygać takich dylematów, ale mogę się nieśmiało przychylić do tej propozycji
Prosiłbym jeszcze o doprecyzowanie kwestii „czasopism” nad którymi ostatnio mocno dyskutowano. Z tego co zrozumiałem czasopismami nie są TM-Semiki i Star Wars Komiks. Idąc tym tropem nie byłyby nimi również Marvel Komiks czy Fantasy Komiks. A co np. z Relaxem albo ze Światem Komiksu? Nad tym punktem regulaminu warto chyba się przez chwilę zastanowić.
I tyle. Wydaje mi się, że obecny regulamin jest w większości kwestii optymalny i nie ma co udziwniać.
Im mniej regulacji tym lepiej. Nie walczymy tu o nagrodę Nobla, tylko o nic nieznaczącą wygraną w nic nie znaczącym konkursie, który powinien być zabawą dla jak największej liczby uczestników, nieskrępowanych milionem zakazów i nakazów.
Podsumowując. Mimo kilku zatargów w aktualnie trwającej edycji, jest to nadal fantastyczna zabawa z której czerpię dużo radości, mimo, że do najlepszych mi „trochę” brakuje