Tobie Leyku serdecznie gratuluję, byłeś świetny! Teraz Ty zadasz swoją ostatnią zagadkę w tej edycji.
PS Jak już mówiłem, życiowa forma! Gratki i duże brawa!!!
Leyek! Gratulacje!
Dzięki chłopaki.
Końcowy wynik (i nie jest to żadna skromność) to dla mnie wielkie zaskoczenie, aczkolwiek ok. 18-19 punktu wiedziałem, że mam bardzo dużą szansę wygrać. Wtedy też zgodnie z radami Tomka Hajty "podostrzyłem", żeby nie dać już @Lyricstofowi szansy na dogonienie. Przełomowa była chyba zagadka @visiona2001 z Dylana Doga, gdzie po długich poszukiwaniach punkt zdobylem szczęśliwie nie znajdując kadru, na który patrzyłem ze 3-4 razy.
Regulamin tej edycji od początku mi się spodobał, bo daje 3 "nowe starty" i w sumie w jakiś sposób premiuje "ciułaczy punktów", a to był mój styl gry
Miałem założenie zdobywać po 4-5 punktów w każdym etapie, przy wyjątkowym szczęściu z 7 pkt i liczyć, że przy dobrych wiatrach te ok. 15 punktów dadzą szansę na jakieś 3 miejsce w generalce. Wynik 1 etapu tylko mnie w tym utwierdził. Spodziewałem się, że w drugim etapie wyrwie do przodu @vision2001, @Rodrigues czy @Motyl a ja znów pociułam do tych 5. Ale jak nikt się nie kwapił, zagadki w dużej części pasowały to sam w sprzyjających okolicznościach zaatakowałem
I tak splot różnych okoliczności:
- wielka chęć gry z mojej strony po handicapowych edycjach, gdzie nie miałem żadnych szans i jak wskoczyłem w jakiś rytm to już był koniec
, ew. byłem zupełnie nieczasowy,
- brak czasu/chęci u niektórych świetnych współgraczy,
- podchodzące zagadki,
- dużo szczęścia - poprzednio ile to punktów uciekało przez wskazanie złego tomu czy tytułu danego autora, a teraz prawie wszystko "wchodziło",
pozwolił mi zrobić świetny wynik.
W trzeciej turze znalazłem sobie motywację w chęci poprawienia wyniku @Lyricstofa z pierwszej (10 pkt w 41 zagadek) i to mnie pchało do przodu (udało się zejść do 38 jeśli dobrze policzyłem, a i tak dopiero od trzeciej mogłem zgadywać
).
Powinienem to napisać wszystko na koniec, ale wtedy już pewnie by mi się nie chciało
Teraz liczę na świetną walkę do końca. Na pewno będę bacznie obserwował, bo aktualizowanie Excela i analizowanie wyników i szans wciąga