Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: amsterdream w So, 26 Listopad 2022, 21:21:29
-
Zauważyłem ostatnio, że komiksy na offsecie czyta mi się dużo lepiej niż na kredzie. Niestety w internecie trudno doszukać się takich szczegółowych informacji na temat wydania. Nawet w gildii komiksy które wiem, że na 100% były wydane na offsecie są błędnie oznaczane jako kreda. Jakie komiksy poza Smerfami i Nową Granicą wydał Egmont na papierze offsetowym? Jest gdzieś może jakaś lista? Pytam głównie o Egmont bo to właśnie ich oferta interesuje mnie najbardziej, ale można też wrzucać tytuły z innych wydawnictw.
-
Z innych wydawnictw, to za długo by wymieniać. Większość wydawnictw wydających rzeczy bardziej autorskie przeważającą część swoich tytułów wydaje na offsecie - Mandioca, Kultura Gniewu, Timof, Centrala. Widocznie Egmont przyjmuje, że komiksy muszą się błyszczeć jak foldery reklamowe żeby się to czytelnikom spodobało. Mucha ostatnio wydała Monsters na offsecie, z takich mniej typowych przykładów.
-
Yans wydania zbiorcze z 2014 r.
-
"Clifton" i "Iznogud" są chyba na offsecie, prawda? Nie wiem, co to za papier, ale na pewno się nie błyszczy :)
-
Eisnery chyba były na offsecie. Na początku też jakieś komiksy szły na jakimś niepasującym papierze - Slaine, Batman/Sędzia Dredd - Uśmiech śmierci. No i pewnie trochę (starszych) albumów frankofońskich w stylu Smerfów - Lucky Luke, Iznogud, może Kajko i Kokosz początkowo. Część z Klasyki polskiego komiksu powinna być na offsecie - Kajtek i Koko, Tytus, Funky. Ale może któreś to kreda mat, tak średnio to pamiętam i pewnie ktoś sprostuje.
-
Mucha:
Potwory
Stumptown
Pusty Człowiek
Potter's Field
Jedzenie/Picie
Twierdzi Pereria
-
Od NSC na offsecie jest:
seria Lastman
seria Odyseja Hakima
seria Grass Kings
Snow Blind
Dni piasku
W głowie Sherlocka Holmesa tom 1
47 strun część 1
Pacjent
Dni, których nie znamy
Patria
Queenie. Matka chrzestna Harlemu
Nocny krzyk
Boska komedia Oscara Wilde’a
Mort Cinder
Torpedo 1936
The Black Holes
PTSD
Pijak
11 września 2001. Dzień, w którym runął świat
Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo
Koniec zxxxanego świata
Dozorca: Nie wszystko złoto
Mucha:
Potwory
Stumptown
Pusty Człowiek
Potter's Field
Jedzenie/Picie
Twierdzi Pereria
Oprócz tych co wymieniłeś to od Muchy jeszcze:
Dwaj bracia
Twardziel
Pulp
Wszyscy moi bohaterowie to ćpuny
A na szybko z pamięci z wartych polecenia (bez Timofa i Kultury Gniewu, bo tam większość na offsecie):
Czarne nenufary
Niezwyciężony
Ptaszyna
Uwodzenie
Alcazar
Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?
Potworna Kolekcja
Podwodny spawacz
To była wojna okopów
Miejsca
Stwórca
Maus
Black Kiss 1 i 2
Ion Mud
Barbarella
Snowpiercer (pierwsze 2 tomy)
Powrót pszczołojada
Mały astronauta
47 Roninów
seria Usagi Yojimbo
seria Baśnie
seria Julia
seria Dylan Dog
-
Tytuły z Mandioci: Żywa Stali, Shankar 1 i 2, Alvar Mayor, Rapport Brodecka, Zakazany Port, Skazaniec 666, Koszmary. Na poprzedniej stronie sklepu, podawali jaki papier użyli. Teraz nie mogę znaleźć.
Lost in Time: Powrót Pszczołojada.
Scream Comics: Wszystkie serie rocznicowe: Alien, Predator, Terminator, AvP.
Osobiście wolę offset, wygodniejszy do czytania - lżejsze komiksy i nie ma refleksów.
-
Niezwyciężony Rafała Mikołajczyka
-
Ja tam mam fetysz offsetu. Dla mnie każdy komiks mógłby zostać wydana na takim papierze.
Dlatego tez cierpliwie poluje na pierwsze wydanie sincity i kaznodziei
Największa porażka jest wydanie czarno białego Thorgala na kredzie… a jeszcze większa jest rozmowa jaka przeprowadziłem z marszandem na temat wyboru papieru do tego komiksu. Wtedy zdałem sobie sprawę jak bardzo ten człowiek jest oderwany od rzeczywistości
-
Ja tam mam fetysz offsetu. Dla mnie każdy komiks mógłby zostać wydana na takim papierze.
Dlatego tez cierpliwie poluje na pierwsze wydanie sincity i kaznodziei
Największa porażka jest wydanie czarno białego Thorgala na kredzie… a jeszcze większa jest rozmowa jaka przeprowadziłem z marszandem na temat wyboru papieru do tego komiksu. Wtedy zdałem sobie sprawę jak bardzo ten człowiek jest oderwany od rzeczywistości
Mam podobnie, zawsze wolę offset. Ewentualnie czasami występuje taka mocno matowa (chyba) kreda, jak w nowych wydaniach Yansa albo w Donżonie, też jeszcze ujdzie. Ale typowa błyszcząca kreda to straszna tandeta. A co marszand mówił na ten temat?
-
Jakie komiksy poza Smerfami i Nową Granicą wydał Egmont na papierze offsetowym?
Komiksy Marjane Satrapi. Pierwsze wydanie Strażników (trzy tomy w miękkich okładkach). V jak Vendetta od Postu też było na offsecie.
Dlatego tez cierpliwie poluje na pierwsze wydanie sincity i kaznodziei
Nowe wydania anglojęzyczne Sin City są na offsecie (deluxe i miękka okładka). Dodatkowy plus jest jeszcze taki, że nie ma skiepszczonego polskiego tłumaczenia.
Do tego wiadomo - Wilq w zeszytach.
Oczywiście przyłączam się do bojówki offsetu i tu ślę duży props dla Kultury Gniewu, która tak wydaje sporo komiksów.
-
A ja najbardziej lubię coś pośrodku - np. papier zastosowany w serii 6 rewolwer od timofa.
-
offset team 8) Trochę mnie już od tej kredy oczy bolą.
-
V jak Vendetta od Postu też było na offsecie.
Vendetta od Postu nie była na offsecie. Nie była też to typowa kreda, jaką mamy obecnie w komiksach. Coś pośrodku, ale na pewno nie zwykły offset.
-
Zdecydowanie wolę nieświecący się jak psu jajca papier, ale są komiksy, które przez decyzje wydawcy o wydaniu na offsecie bardzo dużo straciły jak np. Ptaszyna od Centrali z megawypranymi kolorami. Geneza od KG też chyba wyszła na offsecie (nie mam teraz pod ręką), a w oryginalne stawiam, że na 99% to była kreda.
-
Niepamięć Absolutna od KG
-
Geneza od KG wyszła na matowej kredzie (Arctic Volume) i wygląda bardzo dobrze.
Ptaszyna - kwestia gusty. Na offsecie prezentuję się wyśmienicie i wg. mnie nie odbiór nie traci na wartości.
-
Ptaszyna - kwestia gusty. Na offsecie prezentuję się wyśmienicie i wg. mnie nie odbiór nie traci na wartości.
Traci dużo. Nie wygląda wyśmienicie, bo kolory są mega blade jak wspomniał Leyek. Właśnie ta "krwistość" w oryginale prezentuje się dużo lepiej niż w naszym upośledzonym wydaniu przez wydanie tego na offsecie.
-
Traci dużo. Nie wygląda wyśmienicie, bo kolory są mega blade jak wspomniał Leyek. Właśnie ta "krwistość" w oryginale prezentuje się dużo lepiej niż w naszym upośledzonym wydaniu przez wydanie tego na offsecie.
Dlatego napisałem wg. mnie bo przedkładam offset nad błyszczącom jak psu jaja kredę. Upośledzona to jest Twoja opinia (wg. mnie).
-
Upośledzona to jest Twoja opinia (wg. mnie).
To sprawdź sobie oryginalne wydanie. Kolory grają tam bardzo dużą rolę. Taka zmiana papieru robi naszemu wdaniu dużą krzywdę. Nie obchodzi mnie że lubisz wydania na offsecie, ale niszczenia zamysłu twórcy przez wydawce raczej nie powinno być chwalone.
-
To sprawdź sobie oryginalne wydanie. Kolory grają tam bardzo dużą rolę. Taka zmiana papieru robi naszemu wdaniu dużą krzywdę. Nie obchodzi mnie że lubisz wydania na offsecie, ale niszczenia zamysłu twórcy przez wydawce raczej nie powinno być chwalone.
Nie wiem jakie były wymogi licencyjne ale zakładam jakby dla twórcy kreda byłą jedyną opcją to Centrala nie wydałaby tego na offsecie. Kwestia nasycenia kolorów pozostaje dla mnie kwestią gustu, szczególnie, że Ptaszyna od Centrali to bardzo dobrze wydany komiks. Oryginalne grafiki Bertrama można było kupić - czarno białe.
Jak szukamy złych przykładów zmiany kredy na offset to Wolverine vs Sabretooth z Carrefoura pokazuje, że czasami lepiej tego nie robić (albo robić to dobrze).
-
Nie wiem jakie były wymogi licencyjne ale zakładam jakby dla twórcy kreda byłą jedyną opcją to Centrala nie wydałaby tego na offsecie. Kwestia nasycenia kolorów pozostaje dla mnie kwestią gustu, szczególnie, że Ptaszyna od Centrali to bardzo dobrze wydany komiks. Oryginalne grafiki Bertrama można było kupić - czarno białe.
Jak szukamy złych przykładów zmiany kredy na offset to Wolverine vs Sabretooth z Carrefoura pokazuje, że czasami lepiej tego nie robić (albo robić to dobrze).
Aż dziwne, że nie podałeś Tomb Raidera Archiwa, o którym na forum była zadyma i krytykowanie wydawcy za takie posunięcie, że wszyło na offsecie. A przecież to jest taka sama sytuacja jak w przypadku Ptaszyny, tylko że nikogo ten komiks na forum nie obszedł. I wybacz, ale umniejszanie roli kolorysty w kwestii komiksu, który planowany od początku w kolorze jest słabe. To nie Sin City, gdzie wydanie w czerni i bieli jest zamierzone.
-
No cóż, to mimo wszystko jest kwestia gustu. Moim zdaniem Tomb Raider wydany na offsecie nie wygląda dzięki temu aż tak odpustowo jak oryginał. Zamysł autorów jest oczywiście dobrym argumentem, ale to tak jak z Gemini Manem filmowo. Zamysł autorów był żeby to oglądać w 60 fps. Tylko co z tego, skoro i tak dużo lepiej się to ogląda w tradycyjnym frameracie.
-
I wybacz, ale umniejszanie roli kolorysty w kwestii komiksu, który planowany od początku w kolorze jest słabe. To nie Sin City, gdzie wydanie w czerni i bieli jest zamierzone.
Od teraz czytając edycje czarno-białe edycje komiksów, zawsze będę myślał o pominiętych kolorystach. Są też koloryści, którzy nie tyle zostają pominięci co wręcz zamienieni na innych (nowe edycje z nowymi kolorami).
Idąc tą drogą, offset i czarno-biała edycja to najlepsze co można dostać w komiksach.
-
No nie to nie jest kwestia gustu, komiks powinien wyglądać tak jak chcieli jego twórcy aby wyglądał a dopiero przy ocenie ich pracy gust wchodzi w grę. Papier offsetowy "gasi" kolory i to w każdym przypadku, jak tak miało być w zamierzeniu to w porządku, jak nie to wydanie tego na takim papierze podyktowane jest raczej tylko względami ekonomicznymi. Wystarczy spojrzeć na te komiksy z Carrefoura to nie jest tylko kwestia Wolverine vs Sabertooth, ale każdego komiksu z obydwu kolekcji, każdy zeszyt z tych nowszych wygląda gorzej niż to co wydali Hachette lub Egmont u siebie, za to te klasyki wyglądają lepiej. Oczywiście w tym przypadku mamy do czynienia raczej z najtańszym offsetem, ale podejrzewam że i ta kreda stosowana przez innych wydawców nie jest najlepszej jakości. No i ten słynny Tomb Raider, przecież to kompletna masakra, osoba która zdecydowała aby wydać to w taki sposób powinna dostać nagrodę Darwina.
-
A czy twórcy często mają wybór papieru na jakim się ich komiks ukaże? Czy może narzuca 'centrala'?
-
A jakie to ma niby znaczenie?
-
A jakie to ma niby znaczenie?
Duże. Jeżeli papier jest tak ważny dla artystów to typ papieru powinien być w wymogach licencyjnych. Jeżeli Centrala albo Scream wydają „kredowe” komiksy ma offsecie to widać nie ma to wielkiego znaczenia dla twórców ani oryginalnego wydawcy.
-
Nie zrozumiałeś chyba ani pytania, ani odpowiedzi. No ale już nawiązując, to podejrzewam, że artyści i wydawcy mają głęboko w dupie na jakim papierze będą oglądać komiksy dzikusy gdzieś ze Wschodniej Europy na rynku który jest kompletnym marginesem kasują pieniądze za licencję i tyle. To Ty jako czytelnik powinieneś się martwić czy wydajesz pieniądze na wybrakowany towar czy też nie.
-
No ale już nawiązując, to podejrzewam, że artyści i wydawcy mają głęboko w dupie na jakim papierze będą oglądać komiksy dzikusy gdzieś ze Wschodniej Europy na rynku który jest kompletnym marginesem kasują pieniądze za licencję i tyle.
Dokładnie to samo miałem napisać. Dla artysty może jeszcze będzie ważne jak to zostanie wydane na pierwotnym rynku (i to tylko ew. w przypadku takiej Ptaszyny, a nie papki jaką jest Tomb Raider) reszta już im zwisa. To nie Japońce co będą rok zatwierdzali jakość druku Akiry (a w sumie i tak są głupi i nie znają wschodniej mentalności, że może wydawca wysłać im idealny egzemplarz "pokazowy", a potem sobie drukować całość nakładu jak mu się podoba :) ).
-
Nie zrozumiałeś chyba ani pytania, ani odpowiedzi. No ale już nawiązując, to podejrzewam, że artyści i wydawcy mają głęboko w dupie na jakim papierze będą oglądać komiksy dzikusy gdzieś ze Wschodniej Europy na rynku który jest kompletnym marginesem kasują pieniądze za licencję i tyle. To Ty jako czytelnik powinieneś się martwić czy wydajesz pieniądze na wybrakowany towar czy też nie.
Tylko, że jeśli rodzaj papieru narzuca 'centrala' to nie jest to podyktowane wartościami artystycznymi, tylko biznesowymi. Więc wydanie komiksu do dzikusów gdzieś ze Wschodniej Europy nie jest wybrakowanym towarem, gdyż nic nie straciło ze swojej wartości artystycznej.
-
Zakładam, że rysownik i kolorysta wiedzą w jaką niszę uderzają. Nikt walący ostro nasyconą komputerówką nie udaje się do podziemnego wydawnictwa puszczającego komiksy na drukarce atramentowej. Nikt stosujący "bladą" paletę barw przeznaczoną na offset nie idzie z tym do Marvela czy DC (z wyjątkiem takich "eventów" jak retro-komiks Grand Design od Piskora, ale to przecież z góry było ustalone). Najpierw jest pomysł a później wykonanie.
-
Czyli Egmont w ostatniej dekadzie na offsecie wydał:
- Nowa Granica
- Yans
- Smerfy
- Clifton
- Satrapi
- Eisnery
- X-Men: Wielki Projekt
- Iznogoud?
- Yakari?
Strasznie mało jak na największego wydawce w Polsce, wypuszczającego rocznie ponad 300 komiksów ::)
-
Yakari jest na kredzie.
-
Usagi jeszcze na pewno (i stare, i nowe wydania) i "47 Roninów".
-
Magazyn Kaczor Donald od kilku lat jest wydawany na offsecie.
-
Asteriksy i Luc Junior też offset.
-
Od NSC na offsecie jest:
W głowie Sherlocka Holmesa tom 1
Jak to jest pięknie wydane :o. Dla samego wydania warto mieć ten komiks w swoich zbiorach :)
-
Odświeżam wątek z uwagi na to, że Arek ze Studia Lain twierdzi, że CE wydany w offsecie byłby cięższy niż CE wydany na kredzie. Nigdy nie spotkałem się z opinią by offset był cięższy niż kreda, a jako zwolennika offsetu bardzo mnie ten temat intryguje. Może ktoś ma informacje które by tą kwestię mi rozjaśniły?
-
Sędzia Dredd KA14 - 280 stron - 1430 gram - kreda
Żywa Stal - 290 stron - 1380 gram - offset
Format ten sam, twarda oprawa.
-
No to zważ jeszcze tego nieszczęsnego Tomb Raidera. Komiksom na offsecie mówię zdecydowanej NIE!
-
Co ma do tego Tomb Raider? Inny format, 408 stron i kolor.
-
Sędzia Dredd KA14 - 280 stron - 1430 gram - kreda
Żywa Stal - 290 stron - 1380 gram - offset
Format ten sam, twarda oprawa.
Czyli zważywszy, że Żywa Stał ma 10 stron więcej, można powiedzieć, że ważą tyle samo, co mnie dziwi. Wziąłem do ręki różne „grubasy” na offsecie i różnice w wadze są ogromne, jest offset lekki jak piórko, ale jest też taki, który waży tyle co kreda. Pewnie rzutuje to znacząco na jakość.
-
Czyli zważywszy, że Żywa Stał ma 10 stron więcej, można powiedzieć, że ważą tyle samo,
W drugą stronę ;) +10 stron w Dreddzie da mu ostatecznie ze 100 gramów więcej niż ŻS. Ale i tak różnica praktycznie pomijalna.
-
Racja, źle policzyłem.
-
Nie zapomnijcie o Naszym wielkim Donaldzie. Bardzo się ucieszyłem z tego wydania i papieru, idealnie pasuje.
-
Bo jedne komiksy pasują, a inne nie, zależy od stylu i techniki malarskiej/rysowniczej.
Ten wspomniany Tomb Raider moim zdaniem bez sensu że jest na offsecie, ale z tego co pamiętam, Scream mówił że taka licencja. Nie wyobrażam sobie takiego Darkness czy Spawna specjalnie wydawać na offsecie, bo to nie pasuje. Ale już Thorgal od Hachette świetnie wygląda na offsecie, bo styl i technika malarska pasują. Ten Donald też fajowski. Hellboy stare zeszyty były na offsecie i to wygląda kiepsko, dużo czarnego tła i zgaszone ciemne kolory na offsecie dawały niski kontrast, nic nie widać.
Decyzje powinien IMO podejmować wydawca z drukarnią, bo oni się znają więc powinni wiedzieć, co będzie dobrze wyglądało (o ile się znają).
-
Sędzia Dredd KA14 - 280 stron - 1430 gram - kreda
Żywa Stal - 290 stron - 1380 gram - offset
Format ten sam, twarda oprawa.
Czyli tutaj i tutaj podobna gramatura papieru. Komiks na offsecie przypuszczam, że wyraźnie grubszy ?
-
No jest taki sztywniejszy, widać fakturę pod światło, ale w wielu komiksach na offsecie taki jest, szczególnie w tych większym formacie. Nie licząc mang, bo w mangach rzeczywiście jest cieńszy.
Inny przykład:
Bram Stoker Dracula – 208 stron – 1366 gram – offset
Szninkiel (kolor) – 200 stron – 1305 gram – kreda
Format ten sam, twarda oprawa.
Czyli znowu bardzo podobnie, zważywszy, że w Draculi jest 4% więcej stron.
-
Też sobie porównałem:
Przewodnik po Astro City Tom 1 – 496 stron – 1688 g – kreda – ~3,2 cm grubości
Zbłąkane kule Tom 1 – 456 stron – 1634 g – offset – ~4,1 cm grubości
I patrząc na to jak bardzo brakuje mi miejsca na półkach to powinienem chyba zostać zwolennikiem kredy ;)
-
To prawdopodobnie jest powód przeświadczenia, że offset jest dużo lżejszy od kredy.
Jeśli porównasz 2 komiksy tej samej grubości, jeden na kredzie drugi na offsecie, to offset będzie wyraźnie lżejszy.