Może kultowe W.I.T.C.H.? Sam serii nie czytałem, bo byłem spoza targetu.
Myślę, że nastolatce by się ten komiks spodobał.
Ja w wieku 13-14 lat (przypadającym mniej-więcej na schyłkowy okres TM-Semic) byłem na etapie, że "komiksy są dla dzieci" i nie ma sensu się nimi zajmować.
"Pewnego lata"
Poszukiwania trwają...A czy próbowałeś wznowionych właśnie W.I.T.C.H.?
Ja swojej 10 letniej córce zapodałem "Lou!" i "Szkoła Tańca", następna w planach "Mafalda".
"Lou""Lou" wraz z każdym kolejnym albumem idzie w coraz to bardziej doroślejsze tematy, więc jest to na pewno pod tym względem ciekawy komiks dla nastolatki, choć faktycznie może się odbić od pierwszych albumów, które jednak są pisane bardziej z myślą o młodszym czytelników.
"Lou" wraz z każdym kolejnym albumem idzie w coraz to bardziej doroślejsze tematy, więc jest to na pewno pod tym względem ciekawy komiks dla nastolatki, choć faktycznie może się odbić od pierwszych albumów, które jednak są pisane bardziej z myślą o młodszym czytelników.
Wydaje mi się, że to, co tu przedstawiacie, to pewne zaburzenie, symptom naszych czasów. To nie rodzice powinni nadskakiwać nastoletniej córce, i wymyślać: a, zobacz! Tego jeszcze nie czytałaś, a może ci się spodoba! Z doświadczenia wiem, że najsilniejsze relacje powstają, kiedy musisz włożyć jakiś wysiłek, aby coś zdobyć. To córka powinna za wami chodzić i jęczeć: Tato, a jak będziesz brał następną dostawę z Gildii, to może mógłbyś mi zamówić to, albo tamto?