Super, że ktoś założył ten wątek, bo sam od pewnego czasu przymierzam się do wejścia w westernowe serie.
Ze swojej strony mogę z całym przekonaniem polecić
Blueberry'ego, choć faktycznie (jak już to zostało zaznaczone) tom zerowy to strasznie siermiężna lektura, ale dalsze części wynagradzają tę udrękę z nawiązką.
Swego czasu wpadł mi również w łapki pierwszy tom
Durango, ale niestety nie przypadł mi do gustu. Jakoś wszystko było nazbyt przewidywalne.
Z tradycji westernowych pełnymi garściami czerpie również kapitalny
Kaznodzieja.
Na przyszłość przymierzam się do wydawanego "Lonesome" oraz zapowiedzianych "Jima Cutlassa" i "Jonathana Cartlanda". Wszelkie opinie mile widziane
P.S. Dla miłośników historii polecam też paradokumentalny serial "The American West" wyprodukowany przez Roberta Redforda - historia Dzikiego Zachodu po wojnie secesyjnej, w tle głośne nazwiska (bracia Earp, Jesse James, Billy Kid, Siedzący Byk itp.), wielka polityka, zagarnianie ziem Indian, słynne napady i pojedynki (m.in. ten w koralu O.K.) -
https://www.filmweb.pl/serial/The+American+West-2016-756591