Dopóki sami nie znajdziemy się w podobnej sytuacji: braku pracy, zawodu miłosnego, uzależnień itd. to nie ma szans na to, że zrozumiemy. Możemy próbować, ale będzie to niebywale trudne. Jedni są bardziej empatyczni, drudzy mniej, a często faktycznie najbardziej boli niezrozumienie i brak choćby jednej osoby, z którą da się porozmawiać.