Eeeeh, no to lecimy jeszcze raz. Cena komiksu to nie tylko prosty przelicznik strona/złotówka i kolor/brak koloru. Warto zwrócić uwagę na to, że "Spawacz" kosztuje tyle co "Hrabstwo Essex". Ktoś krzyknie "ale halo, to prawie dwukrotna różnica w ilości stron!" no i pewnie będzie miał rację. Sprawdźmy więc, jak to rozwiązali amerykanie i jakie oni ustalili ceny. I tutaj niespodzianka. Obydwie pozycje w HC kosztują dokładnie tyle samo, czyli 30$. Czym to może być spowodowane?
1. Kosztem licencji (pisząc "Spawacza" Lemire był już bardzo uznanym twórcą, więc zapewne wydawnictwo zapłaciło więcej za jego usługi, co mogło wpłynąć na koszt licencji)
2. Jakością papieru (o wiele cieńszy w "Essex")
3. Formatem (w "Spawaczu" większy)
Czy to oznacza, że powinieneś komiks kupić i nie narzekać na cenę? Oczywiście nie, Twoje prawo. Ale zwalanie tutaj winy na wydawnictwo jest według mnie nieuzasadnione.