Lektura "Zagubionych psów" za mną. Mimo topornego stylu i krótkiej prostej historii, komiks polecam każdemu fanowi Lemire'a, ceniącemu Twardziela i Opowieści z hrabstwa Essex. Należy jednak być świadomym, że dostajemy w zasadzie komiksową wprawkę przyszłej gwiazdy.
Książka wydana solidnie, na twardo, opatrzona w dwa warte przeczytania wstępniaki. Oczywiście czarna okładka i takież kartki palcują się jak cholera, ale czy da się uniknąć tego problemu?