Mnie również "Frankenstein..." od KBoom wręcz urzekł. Pewnie dlatego, że Wrightson od bardzo dawna plasuje się w mojej ścisłej czołówce ulubionych artystów, a i prace Kelly'ego Jonesa przyswajam na ogół bezkrytycznie. Niemniej także autor scenariusza - Steve Niles - dał z siebie bardzo wiele, przez co trudno oderwać się od lektury tej opowieści. Póki co u mnie mocny Numer Trzy na liście tegorocznych "musiszmieć". A przy okazji jeszcze bardziej żałuję, że do tej pory nie doczekaliśmy się polskiej edycji pierwszych dziesięciu epizodów "Swamp Thing vol.1", które po mistrzowsku zilustrował właśnie Wrightson.