Ja jestem rozczarowany , że tylko jeden tom Palcojada w tym roku. Liczyłem , że ze względu na małą ilość tomów Egmont szybko to zamknie.
Podobnie jest z Daredevilem Millera - podstawowy run ma jedynie trzy tomy a odstęp między tomem 1 a drugim to aż 9 miesięcy, tom trzeci dopiero na 2020. Widać zwolnienie tempa.
Co do urywania tych czy innych serii i czy to jest dobre, czy złe działanie biznesowe, to uważam,że w Egmoncie mają na to wylane. Jest to wydawnictwo dominujące, wydające dużo różnych komiksów, więc wątpię, aby przejmowali się tym, że kilka osób nie kupi od nich czegoś z DC czy Marvela. Dodajmy do tego ograniczoną konkurencję czy monopol na pewne serie (więc nie trzeba walczyć o czytelnika) i fakt zniknięcia dwóch dużych kolekcji komiksowych, które wbrew temu co twierdzili niektórzy były dla Egmontu konkurencją (a jak nie wierzycie odsyłam do odsłuchania spotkania z TK o 100-leciu polskiego komiksu, gdzie mówi, że zarówno kolekcje zrobiły dobrą robotę jeśli idzie o rynek komiksowy, jak i o tym, że są one konkurencją dla wydawców). Natomiast z punktu widzenia wizerunku rzeczywiście takie działania podważają zaufanie do wydawcy i zniechęcają do kupowania dłuższych serii. Kupuję UM Spider-Mana i póki co zostanę przy wydaniach polskich, ale patrząc na to co się dzieje trochę żałuję, że dłużej nie zastanowiłem się, czy nie lepiej wziąć omnibusy.
Ja bym bardzo chciał dowiedzieć się czegoś o pracy tajemniczych redaktorów serii, bo trudno nie zauważyć, że podejmowane są bardzo dziwne decyzje. Z jednej strony wkurzające wielu czytelników cięcia i brak konkretnych informacji (sorry, ale nie wierzę, że na tym etapie nic nie wiedzą, przecież to właśnie mniej więcej w połowie roku mają przygotowany wstępny plan wydawniczy na 2020, no chyba, że układają go na kolanie). W Daredevilu niedokończenie voluminu 2 i nagły skok do vol. 1, wybór najgorszego istniejącego wydania tego świetnego runu, niezrozumiałe wycięcie ze Spider-Mana McFarlene'a dodatków, mimo że to niewielka liczba stron, jakieś kosmiczne poszatkowanie klasycznych X-Men, czy wydawanie tytułów, którymi nikt nie był zainteresowany, bo ktoś w Egmoncie lubi Kevina Smitha - a potem mówienie, że Spider-Man w klasyce nie pójdzie, bo nikt tego nie kupuje.