Kurcze, w pierwszej chwili myślałem, że "Bez twarzy" Kasa to będzie wreszcie ten komiks z Fantastyki a tu się okazuje, że popełnił dwa zupełnie różne komiksy o prawie takiej samej nazwie. Generalnie lekki oddech dla portfela i półek - liczyłem na Druilleta ale pewnie dotychczasowe się nie sprzedają za dobrze. Plusy za Mobiusa, Swolfsa i Nikopola w dużym formacie - pewnie wezmę w przeciwieństwie do powtórki Aldebarana. Co do drobnicy - naprawdę boli was, że nie będzie LL w grudniu ? Tradycyjnie cieszę się, że nie wciągnęło mnie SH bo mój komplecizm by mnie wykończył.