Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 673231 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3780 dnia: Pn, 23 Czerwiec 2025, 22:16:51 »
Mały artykuł na temat artystów Hexa.

https://comicsalliance.com/jonah-hex-art-comic/

Jordi Bernet nie kwalifikuje się na Vertigo? Fiona Staples? J.H. Williams III też nie? Eduardo Risso? Darwyn Cooke?

Co Ci artyści mogą wiedzieć o Vertigo... ::)
Hmm, masz rację, poprzeglądałem teraz w sieci trochę zeszytów i chyba faktycznie zapamiętałem te rysunki jako bardziej plastikowe niż faktycznie są. Dziwne, przysiągłbym, że tam był bardziej komputerowy styl.

Offline winckler

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3781 dnia: Pn, 23 Czerwiec 2025, 22:28:40 »
Wiadomo, to tylko moja opinia a opinia jest jak dupa, każdy ma swoją.

Mhm. Ale niektórzy o swoje pupcie dbają, myją się ładnie, trenują też nieco, by jędrna była i się dobrze prezentowala, a inni żrą byle co, zapuszczają poslady, a co bączek poleci, to nieco zbyt mokry... Wspólny mianownik się znajdzie, wiadomo, ale jednak poziomy dają się rozróżnić.

Offline Pyrovatis

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3782 dnia: Cz, 26 Czerwiec 2025, 23:53:15 »
  Zachowasz :) Drugi tom najsłabszy, trzeci zdecydowanie lepszy, chyba nawet lepszy niż pierwszy, no jeden warunek bo wiadomo zawsze jakiś jest, trzeba lubić superbohaterszczyznę.
Po przeczytaniu całości skłaniam się do pozostawienia w kolekcji  ;D Naprawdę przyjemnie się czytało te odloty Morrisona, to było coś intrygującego i tak bardzo innego od standardowej superbohaterszczyzny. Do tego 3 tom genialnie graficznie jak dla mnie wyglądał, te jazdy przy użyciu rowera przez Pana Nikt czy cały numer o szalonej Jenny. Ale nie stawiałbym 3 tomu powyżej 1, jak dla mnie mają dość równy między sobą poziom, za to niestety, tak jak mówisz, 2 mocno od nich odbiega.

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3783 dnia: Pn, 30 Czerwiec 2025, 07:56:31 »
Bledne Kolo to calkiem przyzwoity akcyjniak z ciekawym konceptem przewodnim. Oczywiscie, podroz w czasie i zwiazany z nia efekt motyla, to schemat stary jak swiat. Dodajac jednak dramat egzystencjonalny i motyw zemsty, udalo sie autorom wycisnac z niego cos swiezego. Pomimo pewnej powtarzalnosci, ktora ma swoje uzasadnienie fabularne, komiks utrzymuje zainteresowanie oraz napiecie, ma w rekawie kilka fajnych patentow i scenariuszowych twistow. To co mi srednio podeszlo to intensywne, nieco zbyt szybkie tempo i wprowadzanie niektorych watkow, tylko po to aby za chwile je porzucic. Koncowka tez wypada srednio. Co najgorsze - nastepuje zdecydowanie za wczesnie i nie wykorzystuje pelnego potencjalu opowiadanej historii. Wizualnie Bledne Kolo oszolamia. Bermejo to klasa sama w sobie i widzac jego nazwisko na okladce, kazdy komiksowy kocur wie czego sie spodziewac. Kadry oraz ich kompozycja, operowanie swiatlocieniem jest wrecz mistrzowskie i buduje wyjatkowa, niepokojaca atmosfere. Plansze sa bardzo filmowe, dynamiczne i pelne detali. Artysta zongluje roznymi stylami, tworzy ilustracje, ktore mowia wiecej niz tekst. Ten komiks mozna kupic dla samych rysunkow. A czy warto? Nie nazwalbym go czyms bez czego nie da sie obejsc, ma swoje wady i uproszczenia. Z drugiej strony ma cos, co sprawia, ze chce sie do niego wrocic. Moze nie od razu, ale kiedys z pewnoscia. 7.5/10
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Tomczi

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3784 dnia: Pn, 30 Czerwiec 2025, 11:53:58 »
Po przeczytaniu całości skłaniam się do pozostawienia w kolekcji  ;D Naprawdę przyjemnie się czytało te odloty Morrisona, to było coś intrygującego i tak bardzo innego od standardowej superbohaterszczyzny. Do tego 3 tom genialnie graficznie jak dla mnie wyglądał, te jazdy przy użyciu rowera przez Pana Nikt czy cały numer o szalonej Jenny. Ale nie stawiałbym 3 tomu powyżej 1, jak dla mnie mają dość równy między sobą poziom, za to niestety, tak jak mówisz, 2 mocno od nich odbiega.
Ja jestem fanbojem Doom Patrola Morrisona, ale też przyznam że tom drugi trochę odstaje poziomem od dwóch pozostałych. W zasadzie poziom zaniża tylko historia z tą wojną husycką obcych, która wciąż jest jak dla mnie dobra, ale to takie 7/10. Pierwsza historia, czyli o tajnym projekcie rządowym Ant Farm mi się bardzo spodobała, Danny The Steet i Flex Mentallo wymiatają. Trzecia historia czyli powrót Brotherhood of Dada, noo, cierpi na to że mamy sporo wprowadzania jego nowych członków, po czym brakło czasu/miejsca na faktyczne akcje z ich udziałem, więc trochę zmarnowany potencjał. Ale sam wątek Mr Nobody genialny, no i fajnie że dla odmiany rząd potrafi sam coś zdziałać bez superbohaterów
« Ostatnia zmiana: Pn, 30 Czerwiec 2025, 11:56:57 wysłana przez Tomczi »
Tylko koszerne komiksy ;)
Fan weird fiction, hard sci-fi i surrealizmu po polsku i angielsku
"Chciałbym umić włoski coby więcej Dylana Doga poczytać"

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3785 dnia: Pn, 30 Czerwiec 2025, 12:18:33 »
No ja przy pierwszym podejściu też odpadłem po tomie drugim, więc coś musi w tym być. Ale od jakiegoś czasu jadę od początku - nietypowo, bo od solowej historii o Fleksie Mentallo (która jest super), ale też powtórzony tom pierwszy głównej serii jest bardzo fajny.

Offline PJP

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3786 dnia: Pn, 30 Czerwiec 2025, 19:42:22 »
Przeczytałem Pillow Mana. Pomysł w porządku, czyta się nieźle, ale po połowie widać, ze wątek jest szybko ucinany. Ale takie solidne 7, nawet 7,5 mogę dać za tematykę, "problemy naszych czasów".
Sięgnąłem również po Błędne koło. Jako fan podróży w czasie i historii alternatywnych liczyłem na coś więcej. Graficznie jest prawie rewelacyjnie. Fabuła, cóż. Są momenty! Ale ogólnie, to wydmuszka scenariuszowa. W kilku sytuacjach wręcz kadry wołały do czytelnika, żeby to inaczej rozpisać...
Składając całość do kupy nie dałbym więcej niż 6 na 10. Sam rysunek nie załatwia sprawy.
« Ostatnia zmiana: Pn, 30 Czerwiec 2025, 19:44:27 wysłana przez PJP »

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3787 dnia: Wt, 01 Lipiec 2025, 10:43:13 »


Stephen King, Roberto Aguirre-Sacasa, Mike Perkins – "Bastion – tom 1: Kapitan Trips"


Nie jestem wielkim entuzjastą komiksowych interpretacji prozy, bo zawsze gdzieś z tyłu głowy kołacze mi się przeświadczenie, że po pierwsze jest to pewne pójście na łatwiznę ze strony twórców, po drugie – zmusza do obcowania z wersją w jakiś sposób zubożoną względem literackiego oryginału. Można oczywiście dyskutować, na ile historię jest w stanie ubogacić grafika i zapewne byłoby w tym sporo racji, niemniej takie odczucia mimowolnie wracają do mnie w trakcie lektury. Co nie przeszkadza temu, żebym część z tych adaptacji lubił i doceniał, także nie jestem w tym przesadnie spójny. Książkowy "Bastion" kiedyś czytałem, ale było to lata temu, na tyle dawno, żebym z fabuły kojarzył raczej ogólny zarys niż jakiekolwiek szczegóły, nigdy też go nie skończyłem – w sumie sam nie wiem, dlaczego, bo pamiętam, że mi się podobało i że doszedłem przynajmniej do połowy. Wersja komiksowa nie była czymś, na co bym czekał (abstrahując od tego, że nie spodziewałem się, że Albatros w ogóle wróci do tematu po porażce "Mrocznej Wieży"), choć jak już się u nas pojawiła, okazało się, że wygląda całkiem zachęcająco. Nie ukrywam, że skusiła mnie głównie niska cena i fajna grafika (kilka razy przeglądałem w Empikach – widać ta "przestarzała" forma sprzedaży nadal się na coś przydaje), więc na przekór obawom – bo do wspomnianej wcześniej "Mrocznej Wieży" wróciłem jakiś czas temu i kompletnie się odbiłem – sięgnąłem po kolejną serię adaptującą prozę Kinga.

I muszę powiedzieć, że wrażenia mam dużo lepsze niż w przypadku poprzednich przygód tego wydawcy z komiksem. Przekonwertowany przez Roberto Aguirre-Sacasę "Bastion" to na tym etapie jeszcze nie postapokalipsa, chyba najlepiej byłoby nazwać go historią katastroficzną z naleciałościami horroru i fantastyki. Pod względem fabularnym mamy do czynienia jedynie z wstępem do czegoś większego, skupiającym się na początkach rozprzestrzeniania się epidemii, która w szybkim tempie ogarnia Stany Zjednoczone. Pomimo tego, że pojawiają się aspekty nadprzyrodzone, całość jest przedstawiona w dość realistyczny sposób i póki co mocno trzyma się ziemi. Autorzy wykonali dobrą robotę, ukazując proces rozprzestrzeniania się wirusa, reakcję społeczeństwa, narastającą panikę, poczucie bycia okłamywanym i strach przed utratą bliskich. Te elementy jak najbardziej tutaj zagrały, łatwo też odebrać je osobiście i odnieść do prawdziwych wydarzeń, bo naturalnym jest, że opowieść czytana dzisiaj budzi oczywiste skojarzenia z tym, czego nie tak dawno byliśmy uczestnikami – oczywiście w wersji dużo lżejszej, jednak trzeba przyznać, że w wielu mechanizmach da się znaleźć analogie, dzięki czemu historia nabiera realności i według mnie teraz silniej oddziałuje. Udanie zarysowano również charaktery postaci, których tu całkiem sporo i dopiero w późniejszych tomach będziemy mogli zobaczyć ich interakcje. Tymczasem pierwszy na pewno pozostawia w oczekiwaniu na to, co będzie dalej, bo już te początkowe zeszyty zwiastują, że oprócz kwestii epidemii, podjęte zostanie jeszcze wiele tematów.

Warstwa graficzna stoi na wysokim poziomie, zresztą jak wspomniałem, to właśnie rysunki zachęciły mnie do zabrania się za ten tytuł. Odpowiada za nie Mike Perkins, prezentujący realistyczną kreskę, która w połączeniu z kolorowaniem Laury Martin wygląda bardzo atrakcyjnie. Historia jak na razie nie jest przesadnie wulgarna w operowaniu przemocą, ale znalazło się kilka mocniejszych momentów i kadrów wywołujących niepokój, które jednocześnie na dłużej przykuwają wzrok, zwłaszcza wtedy, gdy jesteśmy świadkami skutków choroby – autor poradził sobie z ich zobrazowaniem naprawdę dobrze. Jest też trochę całostronicowych ilustracji i te także zwracają uwagę.

Można się również odnieść do samego wydania, bo choć Albatros zwykle stroni od komiksów, jakość wykonania jest bardzo przyzwoita (myślę, że analogiczna jak w przypadku "Mrocznej Wieży"), czyli twarda oprawa, standardowy format amerykański i dosyć gruby papier, na pewno solidniejszy od tego stosowanego przez Egmont. Natomiast wzorem Egmontu sporo tu proszku drukarskiego, który rzuca się w oczy zwłaszcza na stronach z dużą ilością czerni – ta często wygląda jak gwieździste nocne niebo, więc to zdecydowanie mogliby poprawić, bo wkurzające jest ciągle to ścierać, zwłaszcza, że nie zawsze się da. Innym mankamentem jest brak literki "ą" (zamiast tego jest "a") we wszystkich tekstach napisanych pogrubieniem, a kilka ich jest. Poza tym raczej nie mam zastrzeżeń, a warto mieć w pamięci cenę, bo da się ten tytuł kupić za śmieszne pieniądze. Znalazło się też miejsce na trochę materiałów dodatkowych, szkiców, okładek i komentarzy twórców.

Całościowo to bardzo solidna robota, która zarówno zachęciła mnie do sięgnięcia po ciąg dalszy, jak i rozbudziła myśl o ponownym zmierzeniu się z książkowym oryginałem, na powrót do którego właśnie nabrałem ochoty. Wydawca planuje dać nam okazję do zaznajomienia się z całą serią w stosunkowo szybkim tempie, bo kolejne tomy mają się ukazywać praktycznie co miesiąc, więc do końca roku poznamy zakończenie. Komiks zdaje się przeszedł bez echa, a według mnie warto się zainteresować.


Pozytywne zaskoczenie – 7/10.

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3788 dnia: Pt, 04 Lipiec 2025, 11:45:14 »
Kuchnia Ogrow: Umarla po trzykroc – mile zaskoczenie i bardzo przyjemnie spedzony wieczor. Bez zbednego rozpisywania sie: to mroczna, groteskowa basn z dreszczykiem, niepozbawiona jednak humorystycznych akcentow. Autorom udalo sie stworzyc kapitalny, oryginalny swiat – nieco przypominajacy ten z Azymutu – pelen dziwacznych stworzen, potworkow i osobliwosci o jeszcze dziwniejszych imionach (czapki z glow przed tlumaczem!). Czuc tu rowniez klimat znany z filmow Tima Burtona – lekko niepokojacy, ale w przystepnej dawce, dzieki czemu komiks moze trafic takze do mlodszych czytelnikow. Czyta sie lekko i szybko, a choc sama opowiesc jest prosta, nie sposob nazwac jej infantylna. Zdecydowanie polecam, to smakowita uczta dla fanow niebanalnych historii.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Death

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3789 dnia: Pt, 04 Lipiec 2025, 11:53:40 »
To zamknięta historia?

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3790 dnia: Pt, 04 Lipiec 2025, 11:55:40 »
Tak, ale zakonczenie zostawia miejsce na kontyunacje.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Raveonettes

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3791 dnia: Pt, 04 Lipiec 2025, 13:28:42 »
Dylan Dog Posłaniec Ciemności - bardzo dobry odcinek serii. Horror gore na najwyższym poziomie zainspirowany twórczością Clive Barkera. No i ten koniec. 8/10. Polecam.

Offline Konrad

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3792 dnia: Pt, 04 Lipiec 2025, 16:07:13 »
To zamknięta historia?
Pierwszy tom zapowiadany był w katalogu Francuzów jako "A complete story in one book, the first in a series of three that can be read separately.", więc w przyszłości powinny być jeszcze dwa



Tom 2 jest planowany na kwiecień 2026
https://www.charentelibre.fr/culture-et-loisirs/bande-dessinee/la-bd-la-cuisine-des-ogres-trois-fois-morte-recompensee-par-les-lecteurs-charentais-25095338.php
« Ostatnia zmiana: Pt, 04 Lipiec 2025, 16:09:36 wysłana przez Konrad »

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3793 dnia: Nd, 06 Lipiec 2025, 00:00:13 »


Daniel Way, Steve Dillon – "Punisher vs. Bullseye"


O ile dostaliśmy już w Polsce Punishera z Marvel Knights w wykonaniu Ennisa, o tyle nie jest to wszystko z tą postacią, co do zaproponowania ma ten imprint. Cały czas brakuje u nas 5 zeszytów serii głównej (pominiętych przez fakt, że były napisane przez innych scenarzystów), a także kilku miniserii i one-shotów – w tym niesławnej historii o Franku wykańczającym demony na zlecenie aniołów – które aby zostać zebrane w całości, wymagałyby przynajmniej dwóch kolejnych tomów o równie solidnej objętości, jak te, które już mamy. Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie, żeby zabrać się za coś z tej linii, bo dwa ostatnie Epiki mnie nieco zmęczyły i chciałem wciąć na warsztat coś nowszego. Ostatecznie wybór padł na 5-zeszytowe "Punisher vs. Bullseye".

Za historię odpowiada Daniel Way, scenarzysta znany z pisania Wolverine’a i Deadpoola, a dla mnie przede wszystkim autor serii o Venomie, której fragment opublikowała u nas kiedyś Mandragora. Już sam tytuł miniserii mówi wszystko, liczyło się więc wykonanie, a przyznaję, że to jest całkiem udane. Way utrzymuje ton znany z runu Ennisa, więc sporo tu czarnego humoru, a całość podchodzi do siebie z przymrużeniem oka. Powiedziałbym, że zaprezentowany poziom jest bardzo zbliżony do tego, co przez większość czasu pokazywał w tym imprincie twórca "Kaznodziei", a na pewno lepszy niż część jego karkołomnych pomysłów. To czysto rozrywkowy komiks akcji, który czyta się błyskawicznie, nikt nie sili się na wyszukane dialogi czy tracenie czasu na zbędne opisy, nie ma tu żadnych rozważań, a jedynie ciekawy pojedynek między dwoma wyjadaczami, gdzie od początku wiadomo, że ucierpieć mogą tylko postronne ofiary (tych jest sporo), a obie strony konfliktu odejdą na koniec w swoją stronę. Niemniej jest to produkt bardzo kompetentny, starcie z Bullseyem wypada satysfakcjonująco, a podlanie wszystkiego humorem działa. Sam humor również jest zbliżony do tego u Ennisa, aczkolwiek nie aż tak przesadzony, co także oceniam na plus, mając w pamięci kilka momentów u Irlandczyka.

Rysunkowo jest klasa, bo za grafikę odpowiada niezapomniany Steve Dillon (na szczęście nie ma takich przeginek jak to, co Punisher trzyma na okładce). To dokładnie ten sam styl znany od "Welcome Back", dzięki czemu historia nabiera dodatkowego poczucia kanoniczności i spokojnie można ją czytać zaraz po tomach Ennisa. W kontekście polskich wydań warto odnotować, że Dillon ilustrował także run Jasona Aarona w Marvel Max, gdzie również istotnym wątkiem był pojedynek z Bullseyem. To oczywiście alternatywne światy, itd., ale komiks Waya spokojnie mógłby robić za prequel, więc ewentualne premiera tej pozycji u nas byłaby jak najbardziej na miejscu.

Całościowo to tylko i aż przyjemna rozrywka, lektura trwa chwilę i żadne to arcydzieło, co nie przeszkadza, aby komiks dostarczał zabawy i sprawdzał się jako uzupełnienie tego, co już dostaliśmy w Polsce. Na radarze mam jeszcze kilka rzeczy z Marvel Knights – w tym "Taxi Wars", które zbiera brakujące u nas zeszyty – a "Punisher vs. Bullseye" zachęcił mnie, żeby interesować się tym tematem nadal, co jest całkiem niezłym osiągnięciem, zważywszy że do runu Ennisa miałem sporo zastrzeżeń.


7/10 – solidna rozrywka.

Offline donT

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #3794 dnia: Nd, 06 Lipiec 2025, 07:47:54 »
Rysunkowo jest klasa, bo za grafikę odpowiada niezapomniany Steve Dillon

Dla mnie rysunki Dillona to z automatu kilka oczek do dolu. Klocil sie jednak nie bede bo zdaje sobie sprawe, ze ma swoich fanow.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.