Adventureman t.1-3 - Uwielbiam Terrego Dodsona, oglądanie jego prac daje mi takie poczucie radości, dynamizmu, pozytywnej energii. I to właśnie uczucie sprawiło, że zainteresowałem się Adventuremanem. Do tego dołożyć Matta Fractiona i powinno wyjść conajmniej dobrze, prawda? Otóż... jest nieźle. Historia jest nieźle poprowadzona, czyta się ją z chęcią. Podział na tomy jest co najmniej... kontrowersyjny. Pierwsza historia kończy się w pierwszym zeszycie drugiego (!) tomu

Jednak czytanie o niedosłyszącej mamie, która w wyniku interesujących zbiegów okoliczności staje się reinkarnacją(?)/kolejnym wcieleniem superbohatera sprawia frajdę. Trzeba powiedzieć też, że komiks ten dedykowany jest dla wszystkich, więc niewiele w nim przemocy i innych odważnych scen. Co do rysunków - ech, można się rozpływać. Uwielbiam Terrego Dodsona - jego Muse, Red Skin czy Spider-mana i Kotkę. Tu jest na swoim stałym, wysokim poziomie. Co do wydania - jeden minus (podział na tomy) podałem, ale pozostałe elementy? Fantastycznie jest to wydane. Jest to wielki format, twarda oprawa, sporo dodatków, szkiców, wywiadów. Jak ktoś zna jakieś inne komiksy Image wydane w ten sposób, to dajcie znać (w sumie, to pewnie Tokyo Ghost jest tak wydany).
Podsumowując - fajny komiks, nie do top10, ale czekam na czwarty tom

Chyba zaczyna wychodzić jakoś w marcu.
Batman Adventures Omnibus - O rety! Jakie to jest przyjemne do czytania! 1200 stron Batmana utrzymanego w kreskówkowym tonie - takim jak w animacji z lat 90. Na razie jestem w 1/3 lektury i jestem ZACHWYCONY. Wreszcie Batman nie jest wiecznie marudzącym, nieskończenie sprawdzanym przez los męczennikiem, ale bohaterem, detektywem i człowiekiem. Historie są krótkie - po dwadzieścia parę stron każda, ale mają w sobie to coś, co każe przekręcać każdą następną stronę. Na pewno pomagają w tym też fantastyczne rysunki utrzymane w kreskówkowym stylu. Wyglądają one tak, że można właściwie 1-1 przenieść na ekran animacji. Mamy tu wszelakich złoczyńców, ale nie w swojej maksymalnie "edgy" wersji, ale... jakiejś takiej lubialnej. No świetnie mi się to czyta. Zamówiłem już Omnibusa Batman and Robin Adventures, bo zdecydowanie będę chciał jeszcze.
Judasz - praca Lovenessa i Rebelki to dość szybka lektura, która jednak zostaje z czytelnikiem na dłużej. Opowiada historię Judasza, ale z jego perspektywy. Zabiera czytającego w podróż przez piekło (REBELACYJNIE narysowane, utrzymane w... niebieskich barwach), gdzie zadaje mu wiele pytań o religię. Myślę, że odbiór tego komiksu zależy od osobistych przekonań, ale na pewno nie można powiedzieć, żeby próbował o czymś agresywnie przekonać. Jestem bardzo zadowolony, że ten komiks wpadł mi na radar!
Piękna ciemność - Czytałem raczej pozytywne opinie o tym tytule, więc postanowiłem sprawdzić. I... sam nie wiem

Nie do końca wiem, co przeczytałem. Tzn - ta pierwsza warstwa jest oczywista, ale pod spodem? Czy jest to krytyka ludzkiej natury? Kim jest postać, która pojawia się na początku komiksu? Jaka jest jej rola? Z każdą stroną ten komiks staje się dziwniejszy, mroczniejszy i bardziej... niepokojący. Odkładając go na półkę miałem poczucie niezrozumienia, ale też pewnego podziwu. Atmosfera stworzona w tym komiksie jest niepowtarzalna. Polecam nawet dla doświadczenia tejże.
Jonathan tom 1 - Czytałem wiele pozytywnych opinii tu, na forum o tym komiksie, więc postanowiłem sprawdzić. Po pierwszym tomie spodziewałem się przegadanego komiksu z wielką ilością tekstu (coś jak wczesne Blueberry). Możecie sobie więc wyobrazić, jak wielkie było moje zdziwienie, gdy dostałem do przeczytania komiks o raczej.. śladowych ilościach tekstu

Czytało się to niemal jak amerykańskiego akcyjniaka. Jednak klimat tego komiksu jest znacznie ciekawszy. Warstwa graficzna również mi podeszła, choć niekiedy postaci mają dość karykaturalne kształty. Podsumowujac - spodziewałem się znacznie dłuższej lektury, a komiks połknąłem w szybki wieczór. Chętnie teraz zapoluję na drugi tom.
@UP - Ballada dla Sophie załapała się do mojego top10 z 2023. Jest to naprawdę świetny komiks, dodatkowo niezwykle ładnie narysowany. Warto też posłuchać faktycznej ballady (na końcu jest kod QR albo link, nie pamiętam

).