Autor Wątek: Jakie komiksy właśnie czytacie?  (Przeczytany 560095 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jahred666

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1830 dnia: Cz, 26 Październik 2023, 21:03:45 »
Skończyłem właśnie czytać "Monikę" Daniela Clowesa. Komiks bardzo dobry. Rzuciło mi się w oczy jednak wielokrotnie dziwne rozmieszczenie tekstu w dymkach, albo poucinane albo dziwnie wyrównane do prawej strony. Czy to zamysł autora czy błąd wydawcy?

Offline LukCook

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1831 dnia: Cz, 26 Październik 2023, 21:16:10 »
Skończyłem właśnie czytać "Monikę" Daniela Clowesa. Komiks bardzo dobry. Rzuciło mi się w oczy jednak wielokrotnie dziwne rozmieszczenie tekstu w dymkach, albo poucinane albo dziwnie wyrównane do prawej strony. Czy to zamysł autora czy błąd wydawcy?

Celowy zabieg artystyczny, tak samo jest w oryginale.

Offline rapr

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1832 dnia: Cz, 26 Październik 2023, 22:33:13 »
Ladies with guns - Spodobały mi się przykładowe plansze, postanowiłem dać szansę. Ciekawe rysunki, zwłaszcza te zajmujące całe strony. Bardzo brutalna i krwawa fabuła służy głównie przedstawieniu głównych bohaterek, przy tym będąc zaprezentowaną w sposób, przy którym nie ma czasu się nudzić. Jestem bardzo ciekaw, co stanie się w kolejnym tomie. Komiks dał mi dokładnie to, czego od niego oczekiwałem - ekwiwalent pojedynczego odcinka serialu akcji. Werdykt: 7/10

Offline tuco

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1833 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 09:09:00 »
Skończyłem właśnie czytać "Monikę" Daniela Clowesa. Komiks bardzo dobry. Rzuciło mi się w oczy jednak wielokrotnie dziwne rozmieszczenie tekstu w dymkach, albo poucinane albo dziwnie wyrównane do prawej strony. Czy to zamysł autora czy błąd wydawcy?
też uważam, że bardzo dobry. Nigdy nie wydawało mi się właściwe wartościowanie (nie tylko) komiksu tabelkami z punktami i miejscami; sensowniej ocenić jakoś bardziej opisowo. W tym przypadku dosyć ciężko to zrobić, nie zdradzając rzeczy, które czytelnik odkryć powinien sam...
więc na przekór sobie powiem jedynie, że do tej pory dla mnie to "komiks roku w PL" ;)

Offline LukCook

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1834 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 09:34:39 »
więc na przekór sobie powiem jedynie, że do tej pory dla mnie to "komiks roku w PL" ;)

Dla mnie też.

Offline wujekmaciej

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1835 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 10:31:38 »
Jak odczytujecie końcówkę Monici ?

Offline LukCook

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1836 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 10:46:48 »
Jak odczytujecie końcówkę Monici ?



Spoiler: PokażUkryj
Według mnie Monica umarła, skończył się jej świat.

Offline deFranco

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1837 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 12:33:47 »
Dziś przeczytany najnowszy Dylan Dog #418b Qwertyngton
Gdy fabuła zaczęła skręcać w surrealizm zmartwiłem się (Dylan ma takie tendencje, a ja nie cierpię
surrealizmu) ale ku zadowoleniu jakoś gładko przez niego przeszedłem. Nie było aż tak przyciężko
jak w innych odcinkach. Fajny twist pod koniec, choć może co bardziej sprytni domyślili się
o co chodzi (ja nie). Rysunki w porządku, ale momentami Dylan wyglądał jakoś tak dzieciuchowato.
Sumując, jak dla mnie póki co, obok "Mater Morbi", najlepszy Dylan od Tore. Ocena 4/5.

Wieczorem, z nadzieją, biorę się za 1629 .

Offline Necr09

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1838 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 13:13:07 »
Kilka webtoonów z kilku ostatnich tygodni:

Knight under my heart
Spoiler: PokażUkryj

Główny bohater to nastolatek z Korei marzący o wzięciu udziału w beta testach najnowszej gry VR MMORPG. Nie spodziewa się jednak, że rzeczone beta testy to w rzeczywistości przeniesienie świadomości do alternatywnego świata targanego wojną, gdzie śmierć nie jest końcem podróży, ale początkiem kolejnej pętli.

Generalnie ma bardzo ciekawy styl jak na webtoon, główny bohater przemienia się pod wpływem niekończącego się bólu z tchórza w wojownika zmieniającego całe pole bitwy. Szkoda, że wyraźnie widać decyzje o przedwczesnym zakończeniu i ostatnie rodziały to jedynie próba sensownego zakończenia większości wątków bo potencjał był na coś znacznie lepszego. Ode mnie 7/10. Za darmo do czytania na tappytoon i webtoon.

Rise from the Rubble
Spoiler: PokażUkryj

Świat opanowany przez zmutowane potwory. Francis jest nastolatkiem, którego jedyną rodziną jest skazany za dezercje ojciec. Postanawia za wszelką cenę udowodnić, że jego ojciec został wrobiony. W tym celu zatrudnia się do pomocy łowcom potworów, jednakże kiedy jego drużyna postanawia go zdradzić i zostawić na pastwę losu Francis będąc na skraju życia otrzymuje dar pozwalający mu w szybkim tempie zwiększać swoją siłę bojową. Postanawia wykorzystać swoje nowe umiejętności do odkrycia kto stoi za spiskiem , w którym ucierpiała jego rodzina.

Takie typowe od zera do bohatera, główny bohater przebudza dar i zamienia sie prawie w Rambo mającego często plot armor. Obecnie dla mnie bardziej guilty pleasure, choć ma raczej dość nietypowy styl rysunków od pozostałych webtoonów. 5,5/10. Można czytać za darmo na tappytoon.

The Skeleton Soldier Failed to Defend the Dungeon
Spoiler: PokażUkryj


Ożywionemu szkieletowi nie udaje się obronić swojego władcy lochu i ginie. Tym samym przenosi sie w czasie 20 lat wcześniej do momentu ożywienia go prze początkującą nekromantkę, Rubię. Ta sytuacja powoduje jego przysięgę, że tym razem obroni Rubię oraz władcę lochów w których odnalazł swoje miejsce na świecie.

Najoryginalniejszy scenariusz, ze wszystkich webtoonów, które czytałem. Śledzimy losy bezimiennego szkieleta, który stara sie odnaleźć swoje miejsce na świecie po tym jak zostaje ożywiony. Dzięki dziwnej umiejętności ożywiania się utknął w pętli czasowej, starając się zmienić przyczyny swojej śmierci, spotykając po drodze wiele kobiet, które pomagają mu rozwijać umiejętności oraz odkrywać spisek zagrażający całej krainie w której "żyje". Ode mnie 8/10. Można czytać za darmo na tappytoon.

I'm the Max-Level Newbie
Spoiler: PokażUkryj

Kang Jinhyeok to streamer zajmujący się głównie jedna grą, "Tower of Trials". Gra ta ze względu na ekstremalny poziom trudności jest mocno niepopularna. Po 11 latach jej streamowania decyduje się zaprzestać jej nagrywania, ale następnego dnia po tej decyzji tytułowe wieże pojawiają się w świecie realnym. Jinhyeok decyduje się wykorzystać swoją wiedzę, wszak zna wszystkie możliwe sekrety do całkowitej dominacji i podbicia wszystkich 50 poziomów tejże "Wieży Prób".

Zdecydowanie najciekawszy webtoon jaki mi było dane czytać od czasów świetnego "Solo Leveling". Głowny bohater Jinhyeok Kang ma tutaj rolę bardzie antybohatera, wykorzystującego swoją wiedze do realizacji własnych celów, przy czym nie cofnie się nawet przed pozorowanym atakiem na swoich sojuszników, żeby otrzymać coś co może mu pomóc w podboju Wieży. Wraz ze swoją drużyną podbija kolejne poziomy wprawiając w osłupienie tamtejszych NPCów używanymi taktykami. Ode mnie 9/10, do czytania za darmo na webtoon i tappytoon.


FGO: 758,469,198

Offline Itachi

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1839 dnia: Pt, 27 Październik 2023, 22:04:17 »
Skorpion 2

Wooow, rewelacyjne trzy historie zawarte w tomie drugim. Bawiłem się lepiej jak poprzednio. Praktycznie wszyscy kantują na lewo i prawo, scenarzysta igra z czytelnikiem dając do zrozumienia, że zawierane sojusze skończą się prędzej niż zdołamy pomyśleć. Ciągła zabawa w kotka i myszkę pobudza apetyt na poznanie dalszych losów bohaterów. Podoba mi się ten klimat, nawet bardzo! O ile jeszcze przy poprzednim albumie miałem pewne obawy czy scenariusz będzie się bronił w dalszej części, tak teraz jestem już przekonany że Skorpion wyląduje wysoko na mojej liście europejskich serii. Kuszące, seksowne kobiety, błyskawiczne pojedynki, momentami krajobrazy i architektura - tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Jestem zauroczony tym, ile frajdy otrzymałem. Czekam na więcej.

Smoczy Rycerz

Tutaj mój entuzjazm osłabł, graficznie album prezentuje się ok, natomiast scenariusz kompletnie mnie nie porwał. Niby akcja idzie płynnie do przodu, aczkolwiek jak w Skorpionie miałem jakieś uczucia względem bohaterów, kibicowałem im, tak tutaj od początku do końca byłem totalnie obojętny. Historia płynie poprzez kolejne strony, natomiast ani przez moment nie odniosłem wrażenia iż zmierza to do jakiegoś wielkiego finału. Schematyczna, dosyć nudnawa pozycja. Może gdyby komiks był trochę dłuższy i zostałoby zbudowane większe napięcie, ocena lekko zmieniłaby się na plus.

Sława 1

Łukasz Wnuczek zaserwował na naszym rynku komiks, obok którego nie powinno się przejść obojętnie. To ballada o słowiańskich wierzeniach, nutka mitologii dopasowana do intrygi zaplanowanej przez autora. Graficznie większość albumu stoi na bardzo wysokim poziomie, są momenty kiedy można zauważyć lekki spadek pod względem jakości, natomiast są to dosłownie chwilowe wahnięcia. Fabuła intrygująca, los głównego bohatera nie był mi obojętny. Mirko, bo i nim mowa musi uporać się ze swoimi problemami, które go dotknęły. Chłopak zostaje brutalnie wypchnięty ze strefy komfortu, przez co musi pokazać swoje umiejętności i wykazać odwagę w magicznym świecie różnorakich stworzeń. Dla mnie, Sława się obroniła. Wyróżniająca się pozycja w polskim komiksowie.

XIII Mystery #4: Pułkownik Amos

Zajebisty komiks, uwielbiam takie klimaty. Dojrzała, przemyślana intryga. Zaskakujące zakończenie. Rysunki kapitalne, czego więcej oczekiwać? Będę musiał poważnie rozważyć rozpoczęcie kolekcjonowania kolejnej obszernej serii. Chociaż decyzja już raczej zapadła. Chcę więcej. Domyślam się, że bez znajomości głównej serii sporo niuansów zapewne mi umknęło, aczkolwiek Pułkownik Amos jako solowy album dzielnie się obronił. Przyznam szczerze, że chyba nie spodziewałem się tak pozytywnego odbioru. Jeżeli lubicie afery szpiegowskie, rozgrywki taktyczne, ogromne ryzyko, to pozycja dla Was idealna.

Na koniec wrzucę jeszcze kilka słów o nowych komiksach Igora Barańko. Post z mojego wątku z kolekcją, być może nie wszyscy widzieli. Recenzji na forum, na razie za wiele nie widziałem, także może się komuś jeszcze przyda:)

Cytuj
Klątwa Amby ma coś w sobie. W moim przypadku, jeżeli taki tomik wchodzi mi na raz, to zazwyczaj z czystym sumieniem mogę polecić lekturę. Graficznie to pokręcone i odjechane arcydzieło. Kadry są bogate w tła, wyobraźnia autora została uruchomiona na wyższym levelu. Kolory dodają niesamowitego klimatu. Raz jest barwnie i kolorowo, za chwilę ponuro i krwawo. Od Igora nic lepszego do tej pory nie czytałem. Historia na początku może wydawać się dosyć prosta, ale po kilkudziesięciu stronach akcja zaczyna się napędzać, do momentu kiedy album zaczyna wibrować i praktycznie eksploduje. Kolejny tomik wezmę na pewno, bo dawno nie miałem styczności z takim stylem.

Mahabharata urzekła mnie, gdy Timof opublikował przykładowe strony. Na żywo rysunki prezentują się jeszcze lepiej, także dodając do tego ciekawą historię wyszła bardzo dobra pozycja. Osadzona w wieku legend, wierzeń, mocy nadprzyrodzonych, zdrad i chęci zemsty do ostatniej kropelki krwi. W szkołach od zawsze tylko starożytna Mezopotamia, Egipt, Rzym - tutaj mamy coś innego, a lektura będzie z pewnością miała także wymiar naukowy. Informacji w komiksie jest sporo. Barańko podobno poleciał do Tajlandii, aby lepiej poznać kulturę i zapewne pozyskać więcej materiałów badawczych. Da się to wyczuć.


Za to Wdówka to prosta i banalna historia. Momentami kozacko narysowana, aczkolwiek ciężko na tej podstawie ocenić ją na dobry stopień. Ledwo usiądziesz w fotelu, a już przybliżasz się do zakończenia pierwszego tomu. Porównując obie pozycje, Mahabharata to inna galaktyka, na każdej płaszczyźnie. To troszkę wygląda tak, jakby autor potrzebował jakiegoś lekkiego projektu dla przyjemności, bez czasochłonnego przygotowania. Szybki zarys fabuły i lecimy z tematem.
https://www.instagram.com/itach_i_93/

A co, chciałbyś mnie zadenuncjować jak ten konfident itachi?

Online PabloWu

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1840 dnia: Nd, 29 Październik 2023, 10:28:46 »
Kolejny tydzień minął, co nieco udało mi się poczytać także zapraszam do krótkich przemyśleń po lekturze  :)

Ratman tom 2
Kolejny tom przygód najlepszego polskiego superbohatera (wybacz Wilq, ale póki nie było bezpośredniego pojedynku uważam że Szczurzasty by Cię dojechał bo ma lepsze gadżety  8)) Szalone i niezwykle oryginalne przygody naszego herosa w oparach wody ognistej i ogórków kiszonych, duża dawka specyficznego humoru który uwielbiam.Tom zawiera między innymi epicki pojedynek Isaaka Newtona z Albertem Einsteinem oraz edukacyjną historię o szkodliwości picia szampana w sylwestra.

Złoty medal dla pana Kurca za wydania zbiorcze.
Klasyka polskiego komiksu, wstyd nie znać.
10/10

Rzeźnia nr 5
Czytam po raz kolejny przełożenie jednej z moich ulubionych książek na język komiksowy i jest to bardzo dobre przeniesienie sensu i wymowy utworu Kurta Vonneguta, świetna antywojenna opowieść z podróżami w czasie w tle o jakże mądrych i uniwersalnych treściach.
Od kiedy lata temu poznałem modlitwę ze ściany gabinetu głównego bohatera została moim życiowym mottem.

Świetny komiks, tak się powinno robić adaptacje.
8+/10

Indianie.
Komiks o "końcu świata" rdzennych mieszkańców kontynentu. Nie żałuję zakupu ani czasu spędzonego przy lekturze, rysownicy spisali się na medal aczkolwiek uważam że historie powinny być zdecydowanie dłuższe, nie mogłem się wkręcić i zaangażować w fabułę tak jak bym sobie tego życzył.

Delikatny zawód .
5/10

Miły dom nad jeziorem
James Tynion znowu to zrobił. Po rewelacyjnym Departamencie Prawdy stworzył kolejną interesującą i intrygującą historię która już od pierwszego rozdziału wywołała efekt "łooo co tu się wydarzyło".

 Jest mroczno, tajemniczo i oryginalnie w akompaniamencie klimatycznych rysunków Álvaro Martíneza Bueno. Świetnie zapowiadajaca się seria, czekam na kolejny tom.
Mocne 8/10

Sybir tom1 Paweł Piechnik
Sprawnie zrealizowany komiks o ludziach skazanych na zapomnienie oraz będących gorszym sortem w powojennej, komunistycznej rzeczywistości. Mocna opowieść na faktach o Bogu ducha winnych rodzinach skazanych na zsyłkę za bycie Polakami.

Czytając takie historie mocniej doceniam to co mam.
8/10

Eurydyka.
Zbychu i Rychu w kosmosie, centrum operacji kosmicznych w Pałacu Kultury ,czyli wiadomo że będzie się działo. Jakub Martewicz lubi sobie porysować i wychodzi mu to bardzo dobrze, czuć pasję i miłość do komiksu na każdej planszy, kosmiczne plenery są po prostu piękne.

Niejednoznaczna motywacja " złego" jest dodatkowym fabularnym atutem ,ale uważam że jeszcze jeden zeszyt dla pobicia napięcia by się przydał.
Dobry komiks od niezwykle miłego, sympatycznego i uśmiechniętego człowieka.
7+/10 (dodatkowy plus za latające kury )

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam!

Offline Death

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1841 dnia: Nd, 29 Październik 2023, 10:39:54 »
Dużo jest w tym Ratmanie 2 scenariuszy Grzegorza Janusza?

A Indianie to świetnie narysowany bryk z historii, niestety bez jaj i polotu. Tam nie ma ani jednej naprawdę ciekawej historii. Taka encyklopedia średnich opowiastek do zapomnienia. Klasyczne 5/10. A na deser:

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1842 dnia: Nd, 29 Październik 2023, 10:44:20 »
 Widocznie to były już te czasy, że powszechnie zaczęto budować mosty w USA.

Online PabloWu

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1843 dnia: Nd, 29 Październik 2023, 11:11:33 »
Dużo jest w tym Ratmanie 2 scenariuszy Grzegorza Janusza?


183 strony Grzegorz Janusz
30 stron Maciej Parowski

Offline Castiglione

Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« Odpowiedź #1844 dnia: Pn, 30 Październik 2023, 20:52:45 »


Jamie Delano i inni – "Hellblazer – tom 3"


Wrażenia z poprzedniego tomu Delano były u mnie na tyle pozytywne, że praktycznie cały czas od skończenia lektury miałem chęć na kontynuowanie jego wersji "Hellblazera", ale że lubię sobie przeplatać różne klimaty i zwykle wolę odczekać pomiędzy czytaniem kolejnych tomów serii, minęły dwa miesiące, zanim faktycznie się za niego zabrałem. Pierwszy scenarzysta solowych przygód Johna Constantine’a zbiera bardzo różne opinie, mnie jego interpretacja przypadła do gustu, ale mimo to mieszany odbiór sprawiał, że podskórnie bałem się rozczarowania. Do zakończenia wersji tego autora podchodziłem więc z pewną dozą niepewności, jak się jednak okazało zupełnie niepotrzebnie.

Najistotniejszą częścią tego zbioru jest 12 ostatnich zeszytów jego klasycznego runu. Tom rozpoczyna kontynuacja wydarzeń z poprzedniego, a więc powracamy do wątku Domatora, seryjnego mordercy, na którego John natrafił niedługo po uporaniu się z maszyną strachu. Ciekawostką jest fakt, że ta historia to kolejny punkt, w którym "Hellblazer" Delano krzyżuje się z "Sandmanem" Gaimana. Wspomniany zbrodniarz miał być bowiem gościem honorowym konwentu przedstawionego w "Domu lalki" – tutaj dowiadujemy się, dlaczego nie udało mu się dotrzeć na miejsce. Domator choć jest tylko zwykłym człowiekiem, okazuje się być ogromnym zagrożeniem i wyrządza głównemu bohaterowi sporo krzywd, które odbiją się później na jego psychice. Starcie z mordercą służy za pewien punkt wyjścia dla reszty komiksu. W kolejnych zeszytach obracamy się wokół tematów słabnącej siły woli, zagubienia, poczucia winy i odkupienia, dowiadujemy się też trochę nowego o przeszłości Constantine’a. Relatywnie mało tu nadnaturalnych wątków, za to dużo ludzkiego zepsucia, a autor sięga po bardziej psychologiczną grozę, co nie ukrywam, bardzo mi odpowiada. Panuje tu cięższy, psychodeliczny klimat, a scenariusze są mroczne i pełne brudu. Całość wydała mi się też napisana nieco lżejszym stylem niż poprzednie zeszyty Delano, więc być może ten tom bardziej trafi do przeciwników tego scenarzysty. Co prawda nie do końca jestem fanem ostatniego numeru, który trochę za szybko ucina wątki, wydał mi się też zbyt udziwniony, mniej czytelny i oderwany klimatem od reszty zbioru – musiałem zresztą przeczytać go dwa razy, żeby móc bardziej się do niego przekonać – jakkolwiek nie przeszkodziło mi to, aby całość ocenić bardzo pozytywnie, to sądzę, że historię można było zakończyć bardziej naturalnie.

Drugi ważny fragment stanowi tu 4-częściowa miniseria "Bad Blood" z 2000 roku, która z początku również wywoływała u mnie pewne obawy. Po pobieżnym przejrzeniu tomu niezbyt przypadły mi do gustu kreskówkowe rysunki, a pomysł wyjściowy wydał się niezbyt przekonujący. Akcja tej historii rozgrywa się w odległej przyszłości (a więc w 2025 roku :D), kiedy John jest już po siedemdziesiątce. Fabuła skupiona jest na próbie wywołania zmian w ustroju politycznym Wielkiej Brytanii, spisku mającym pozwolić dojść pewnym osobom do władzy oraz wzajemnie zwalczających się frakcjach. O ile pierwsze wrażanie było średnie, tak wykonanie mnie kupiło. Ostatecznie uważam tę historię za całkiem udaną, natomiast trzeba się nastawić na coś w zupełnie innym klimacie niż regularna seria. Całość utrzymana jest raczej w satyrycznym tonie, do którego zresztą styl graficzny okazał się idealnie pasować – tak jak i podstarzały Constantine, którego perypetie nadal śledzi się bardzo dobrze nawet, gdy jest już zgryźliwym starcem. Myślę, że trzeba ten komiks potraktować jako elseworld i nie przejmować się zbytnio ciągłością fabularną z podstawową serią, a historia dostarczy wtedy solidnej rozrywki.

Zbiór uzupełnia kilka pojedynczych historii. Poza oryginalnym runem dostajemy jeszcze numer #84 z 1994 roku (run Delano to lata 1988-1991), który ukazał się jako jeden z przerywników pomiędzy zeszytami Ennisa i Jenkinsa. Pochodząca z niego opowieść jest jednak raczej średnia i w moim odczucia dosyć zbędna. Ciekawostkę stanowi pisane prozą opowiadanie z 2000 roku, które dla przeciwwagi wypada całkiem fajnie. Jego umiejscowienie w tym tomie pomiędzy zeszytami #33 a #34 wydaje mi się raczej niezrozumiałe i wynika jedynie ze skopiowania kolejności z jednego z paperbacków – w wydaniu zbiorczym takie ułożenie to błąd, no ale to drobnostka. Na zakończenie mamy jeszcze krótką świąteczną historię z jubileuszowego numeru #250, która jest akurat udana i bardzo klimatyczna.

Rysunkowo jest bardzo fajnie. W tomie przewija się kilka nazwisk, jednak zdecydowana większość trafiła w mój gust. Bardzo solidna klasyczna kreska Rona Tinera i Kevina Walkera w zeszytach o Domatorze. Przyjemny Dean Motter w pojedynczym występie. Wczesny Sean Phillips, który rewelacyjnie odnajduje się w tej serii (zwłaszcza w połączeniu z tą lekko psychodeliczną kolorystyką), a którego wkrótce dostaniemy dużo więcej w runie Paula Jenkinsa. Nieprzyjemna maniera Steve’a Pugh, który doskonale potrafi uchwycić toczące świat zepsucie, a w jego wykonaniu wszystko wydaje się być lepkie od brudu. W sumie chyba najmniej spodobały mi się prace Dave’a McKeana, choć być może to przez wzgląd na to, jak mocno zeszyt z jego ilustracjami różni się od stylu, w którym utrzymana jest reszta historii i czytając go, czułem mimo wszystko pewien dysonans – co i pewnie było zamierzone, ale trochę wytrąciło mnie z lektury. Do tego jeszcze krótkie występy Davida Lloyda i Tima Bradstreeta, zwłaszcza ten pierwszy jak najbardziej godny uwagi.

Ja z lektury jestem bardzo zadowolony. O ile Delano od początku całkiem mnie do siebie przekonał, tak ten album uważam za jeden z najlepszych, jakie do tej pory wypuścił Egmont z tego tytułu. "Hellblazer" coraz odważniej wysuwa się na pozycję jednej z moich ulubionych serii i mam nadzieję, że finalnie otrzymamy jak najkompletniejsze wydanie. Póki co czekam na każdy kolejny tom.


Najlepszy z tomów Delano – 8/10.