Przeczytałem drugi tom Płaszcza i szponów. No i wychodzi na to, że powinienem jeszcze raz przeczytać pierwszy, bo tamten oceniałem dobrze, acz bez szału, a ten to najlepsza rzecz jaką czytałem od lat. I nie wiem czy pierwszy faktycznie jest słabszy, czy ja wówczas nie zauważyłem wszystkiego, czy też po prostu teraz mam bardziej odpowiedni nastrój na ten komiks. Jak by nie było drugi tom jest genialny pod każdym względem, jest w nim wszystko w idealnych proporcjach. Nawet nie bardzo wiem jakich pochwał używać, ale gigantyczną, pozytywną robotę zrobił Wojciech Birek, ten komiks jest mega trudny do przetłumaczenia. Uwielbiam takie zaskoczenia, że chcę po prostu coś nadrobić, a czytam jeden z najlepszych komiksów jakie dotychczas przeczytałem.