Styks - fajne opowiadanie noir, z ciekawym twistem fabularnym na koniec. Czuć że pisane trochę jako laurka dla tego gatunku. Do tego klimatyczne tuszowanie Andreasa. Nie jest to może komiks roku, ale bardzo, ale to bardzo dobre czytadło.
Mroczne Miasta - Pochyłe dziecko - świetnie wypada dwutorowo prowadzona fabuła, za którą podążają zupełnie odmienne style "graficzne". Tom ten jest trochę inny niż poprzednie, przez co chyba jeszcze bardziej do mnie trafił. Na tyle że oceniam go jako najlepszy z dotychczasowych.
Aldobrando - ech, szkoda zmarnowanego potencjału, ot ładnie narysowana prosta, sztampowa historyjka, na którą w sumie szkoda czasu. Duże rozczarowanie.
Don Rosa Library - tom 7 - najlepsza kolekcja ever. Rosa perfekcyjnie bawi się powszechnie ogranymi schematami, a niektóre wynosi na zupełnie nowy poziom. W tym tomie jest wszystko (western - jest i do tego są też Daltonowie, s-fi - nawet w kilku odmianach, przygoda w stylu Indiany Jonesa - oczywiście że tak, i to żeby tylko jedna), na czele z genialną opowieścią na 50-lecie pobytu Sknerusa w Kaczogrodzie. Dla mnie osobiście komiks roku 2021.