W ostatnim czasie na tapetę wskoczyły komiksy Enrique Fernandeza od Studia Lain:
"Opowieści z czasów Kobry" - rozczarowanie, nie przekonał mnie do siebie ten komiks - forma jego przedstawienia sugerowała, że będzie on niósł jakieś wielkie ponadczasowe przeslanie, które koniec końców okazało się (przynajmniej dla mnie) miałkie i nieprzekonujące.
"Brygada" - zupełnie inny komiks, zdecydowanie bardziej frapujący i intrygujący. Niestety, jak dla mnie, to on wygląda na niedokończony. Tajemnica mgły wyjaśniona jedynie częściowo, pozostawione otwarte i nie pokończone wątki. Być może taki był zamysł autora, aby czytelnik mocniej się zastanowił podczas lektury, sam dokonywał interpretacji wydarzeń przedstawionych w komiksie... Być może fabuła jest tak skonstruowana, aby zachęcać do ponownego przeczytania komiksu, aby dostrzec to, co przegapiło się podczas pierwszej lektury. Mnie, niestety, do ponownej lektury nie zachęciło. Na pewno nie zrozumiałem z tego komiksu wszystkiego, ale nie zaintrygowało mnie to na tyle, aby ponownie wracać do lektury.