Postanowiłem spróbować komiksy z moim 6 letnim synem. Wybrałem dwa tytuły z egmontu:
Lucky Luke Dyliżans - wg mnie nie jest to komiks dla 6 latka. Część dowcipów pomijałem, niektóre rzeczy starałem się tłumaczyć. Wpadł z tym komiksem po uszy. Chyba na dwa razy wzięliśmy go i zachwytów nie było końca. W sumie ja też wpadłem w historię.
Rodzina Borsuków i Lisków: Drzewa - Tutaj ciężej. Historie mało ciekawe. Plansze z natłokiem informacji o drzewach. Wg mnie za ciężkie to i zamiast przekazać wiedzę w komiksie to miałem wrażenie że czytam książkę do biologii.
Pytanko co dalej. Mógłby mi ktoś polecić które tomy Lucky Lukea są dobre, bo w to na pewno pójdziemy, mimo, że to nie jest dzieciecy komiks. Może jakieś tomy Smerfów ktoś poleci? Próbowałem Kajko i Kokosza że swojej kolekcji ale ciężko to szło, więc Asteriksa olewam. Kaczki na Disneyu nie zażarty.
Mam też córkę 3 letnia, która się trochę zainteresowała jak czytaliśmy komiksy i nie wiem czy nie spróbuję z Malinką też z serii Borsuków I Lisków ale nie jest to seria edukacyjna
Po pierwsze - mimo wszystko radzę spróbować "Asteriksa", bo to jednak trochę inne doświadczenie od "KiK". W dodatku spodobał mu się "LL", a przecież to ten sam scenarzysta. Jeśli młody lubi sport, to można spróbować "
Asteriksa na igrzyskach olimpijskich" albo może też "
Asteriksa legionistę" - jest świetny. Dla młodszych jest też teraz spin-offowy "
Idefiks" na podstawie serialu animowanego, który u nas szedł na TVP ABC.
Po drugie - "Smerfy". Albumy 1-15 są autorstwa Peyo, następne - jego kontynuatorów. Jest pewna różnica, ale kontynuatorzy też potrafią robić dobre rzeczy. Albumy 13-15 to trochę gorszy okres w twórczości Peyo - głównie krótsze historyjki oparte na serialu animowanym. Z drugiej strony dzięki temu mogą być łatwiej przyswajalne dla młodszego odbiorcy. "Czarne Smerfy" jako takie mogą być troszkę straszne dla malucha, bo to w sumie taka
family-friendly historia o zombie, ale
albumy od 2 do 12 są bardzo dobre (i w wielu miejscach są aluzje, które starsi wyłapią z uśmiechem

). Z kontynuacji szczególnie dobry jest IMHO "
Smerf finansista" (który uczy podstaw działania systemu finansowego), "
Smerfy hazardziści" (przestrzegają przed hazardem) czy "
Smerfy i maszyna snów" (zgrabnie zamaskowane ostrzeżenie przed nadużywaniem komputera i zdradliwymi mikropłatnościami).
Po trzecie - "Lucky Luke". Radzę trochę uważać z "Kid Luckym", bo z racji tego, że to bardzo świeża seria, czasem autor pozwala sobie na więcej i jest tam trochę żartów skatologicznych o kupkach, wychodkach i kijkach w zadku. Zasadniczo niemal wszystkie tomy ze scenariuszami Goscinnego są dobre (9 i od 11 do 46), ale jeśli w Twojej opinii "Dyliżans" był jeszcze trochę za mocny, to trochę trudno może być dobrać coś innego. Najbardziej polecałbym "
Karawanę" - trochę podobne założenie, co w "Dyliżansie" (tym razem Luke eskortuje karawanę pionierów na Zachód, ale chyba nie ma nic takiego bardzo wątpliwego); z takich lżejszych tomów to może jeszcze "
Daltonowie i zamieć", "
Miasto duchów" albo z kontynuacji "
Daily Star". W każdym razie odradzam pierwsze albumy autorstwa wyłącznie Morrisa (1-8 i 10), bo tam są z dzisiejszego punktu widzenia mocniejsze rzeczy.
Po czwarte - jeśli lubi klimaty z Indianami, to "
Umpa-pa" jest świetny i
kid-friendly. Starsze wydanie różni się od nowszego tylko zakresem dodatków, a widzę, że można je wyhaczyć teraz na Allegro za mniej niż 50 zł (w środku jest 5 albumów).
Po piąte - "
Garfield" jest bezpieczny dla dzieci, tylko radzę - tak jak wyżej efercowi - zacząć bardziej od środka "Tłustych kocich trójpaków", kiedy kreska i charakter pasków są już wypracowane. Chronologia i tak nie ma tu za bardzo znaczenia. Na Allegro można też znaleźć starsze wydania (małe tomiki, zbiorki w SC) za małe kwoty - często mają nawet śmieszniejsze tłumaczenie od nowej edycji.
To tak ode mnie
