Tytuł tego wątku nie odpowiada temu, co zacząłem w wątku o Egmoncie.
Po drugie - niektórzy jak widzę mają problemy w czytaniu ze zrozumiem i imputują mi rzeczy, których nie napisałem Złośliwie zażartuję, że widocznie za dużo Marvela czytali.
A teraz w punktach dla opornych:
1. Dyskusja zaczęła się od PISMA komiksowego skierowanego DO DZIECI. Nie całej oferty Egmontu, nie komiksów dla dzieci.
2. Zgadzam się, że jeżeli chodzi o takie periodyki dla tej grupy odbiorców - jest luka na rynku.
3. Nie przychylam się do peanów na cześć Egmontu, że postanowił zapełnić tę lukę Marvelem. A nawet mam im za złe, że wepchnął w nią właśnie to.
4. Tego typu wydawnictwa rozprzestrzeniają się łatwiej niż inne - sprzedają się przy okazji innych zakupów itd. Wobec tego oddziałują również na tych, którzy nie mają szans na kontakt z innymi komiksami.
5. W efekcie - spora część dzieci będzie to czytała. I tutaj odnośnie do tego co napisał death_bird - obawiam się, że będą to dzieci późnoprzedszkolne i wczesnoszkolne. Znam ten "segment" i widzę co najłatwiej "łykają" (oni, i ich rodzice, którzy często ostatni kontakt z pismem drukowanym mieli w szkole - a potem już tylko okazyjnie, przy sprzedaży samochodu i takich tam).