To jest tylko najbardziej casualowa / mainstreamowa część tego rynku i nie świadczy o jego rozwinięciu bądź nie moim zdaniem. O rozwoju świadczy według mnie to czy jest zadowalająca liczba odbiorców na tytuły polskie, autorskie, z innych miejsc świata niż USA, dla czytelnika poszukującego itd., itp. A pod tym kątem nie byłbym przekonany co do rozwinięcia rynku. Owszem, takie tytuły się pojawiają ale co do zarabiania na nich to raczej średnio. Twoja wypowiedź wydaje mi się niefortunna, bo to tak jakby powiedzieć, że rynek filmowy jest rozwinięty bo ludzie chodzą do kina na MCU a czasem nawet na Tarantino.
No offence, ale strasznie to brzmi snobistycznie. Jak najbardziej imo świadczy o rozwinięciu bo to są najbardziej pożądane trendy na rynku komiksowym w wymiarze masowego odbiorcy a nie komiks undgerundowy czy krajowy.
Nie mówiąc o tym, że komiks polski to jest sam w sobie egzotyką i niszą w niszy, przy czym moim celem nie jest obrażenie nikogo a stwierdzenie suchego faktu.
Ja się tam cieszę, że można na rynku polskim zakupić np. Authority i Doom Patrol, które i owszem są opatrzone mainstreamowymi markami, ale przy tym są na naprawdę mocnym poziomie wykonania.
Porównanie do MCU imo mocno średnie. Filmowy a komiksowy Marvel to jednak dwie, skrajnie różne bajki. Ten filmowy ma bardzo zachowawczą formułę, a komiksowy? Na naszym rynku wyszły choćby Punisher Max, Staruszek Logan, Elektra Assasin, Spider-man niebieski, Hulk szary, Alias. Bardzo różne ciężarem i konwencją serie, albumy.
Poza tym od Vertigo i Image to proszę się odczepić
Może i to jest nadal mainstream, ale bardzo dużo zrobił dla amerykańskiego rynku komiksów poza nawiasem wielkiej dwójki i mocno go zróżnicował. No i Plansze Europy to niby taki casual level?
Jeżeli Andreas to jest rzekomo casual level, to chyba wymiarem hardcore levelu są tutaj jakieś komiksy z nakładem paruset egzemplarzy na świat. Tylko takie coś z samej definicji nie wykształca żadnych trendów, więc paradoksalnie mało kto traci na tym poza gronem pasjonatów bardzo niszowego komiksu.