Autor Wątek: Honor czy biznes?  (Przeczytany 38991 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline stempel

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #315 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 13:12:38 »
W całej tej sytuacji są trzy grupy: jednak która z różnych powodów prosi o dodruk, druga której dodruk nie przeszkadza, i trzecia najbardziej krzykliwa, która broni swojego "elitarnego statusu posiadacza". Właśnie ta trzeci grupa mianowała się "strażnikiem wszelkich cnót i wartości" w świecie komiksowych i decyduje co wolno, a co nie. Taka postawa jest śmieszna, a podnoszone argumenty o pacta sun servanda itd., można z łatwością obalić, jednakze zawstydzające jest w ogóle przyjęcie postawy "ja mam, i nikt inny już nie". Tak szczerze mówiąc pokazuje to jakimi jesteśmy osobami - czy nastawionymi na dobro wspólne, czy też własny samolubny interes. Przywoływanie zaś kwestii "honoru" to już całkowita jazda po bandzie. Tak naprawdę to jedyne o co tu chodzi to nieproporcjonalne ego posiadaczy oraz ich materialne pobudki, o czym wprost nie mówią (bo przecież im mniej tym lepiej), a szkoda bo to byłoby bardziej uczciwe niż szafowanie hasłami kolekcjonerstwa, wyjątkowości itd. Ja bym chciał aby wersji było dużo, dostępnych dla każdego kto chce (wersję biedne, bogate, duże, czy też grube/chude), by dzięki temu wzrastało grono komiksiarzy. Powodów dla których ktoś nie kupił w preorderze pewnie jest wiele, i czy są one słuszne/właściwe/usprawiedliwione to nie nam to oceniać. Jeśli jest możliwość zwiększenia liczby potencjalnych odbiorców to powinno to po prostu nastąpić.

Tutaj zaś ujawniła się grupa wzajemnie adoracji, która po histerycznej reakcji na słowo "dodruk" , teraz się puszy, poklepuje po ramionach, ściska rączki i gratuluję "właściwej decyzji". No po prostu przedszkole.

Oczywiście nie rozumiem również grupy tych którzy nie mają i płaczą. Stary, jak nie ma i nie ma możliwości pojawienia się to się z tym pogodz i tyle. Sam wróciłem do komiksow późno, nie ma wielu które bym chciał mieć i z tego powodu nie rozdzieram szat, bo jest wiele innych ciekawych pozycji.

Aha, jeszcze cztery kwestie:
- osoby zarzucające wydawcy, że podjąl decyzję od dodruku już wcześniej i tylko robił ścieme tym zapytaniem o dodruk, to powinny chyba teraz użyć słowa, które poznajemy już w przedszkolu;
- jakoś nikt nie ograniczał osobom które kiedyś zlikwidowały tutaj konta, możliwości powrotu mówiąc - masz inne forum. Wręcz przeciwnie relacja na powroty była bardzo pozytywna;
- grupa sprzeciwiająca się dodrukom to chyba nauki brała u bazyla, bo on takimi sami argumentami się posługuje (nie dublom, chyba że ja nie mam. Mogłeś kupić wcześniej, bo ja kupiłem itd.);
- mam nadzieję że osoby, które tak bardzo bronią skalperów(bo przeciez to wolność gospodarki)  będą równie popierać działania w zakresie jednolitej ceny książki i nie płakać za rabatami, bo przecież to też wyraz swobody gospodarczej
Żeby nie było niedomówień - drogi nie mam, nie wiem czy będę miał i za tym nie płaczę

Offline Castiglione

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #316 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 14:54:31 »
W całej tej sytuacji są trzy grupy: jednak która z różnych powodów prosi o dodruk, druga której dodruk nie przeszkadza, i trzecia najbardziej krzykliwa, która broni swojego "elitarnego statusu posiadacza". Właśnie ta trzeci grupa mianowała się "strażnikiem wszelkich cnót i wartości" w świecie komiksowych i decyduje co wolno, a co nie. Taka postawa jest śmieszna, a podnoszone argumenty o pacta sun servanda itd., można z łatwością obalić, jednakze zawstydzające jest w ogóle przyjęcie postawy "ja mam, i nikt inny już nie". Tak szczerze mówiąc pokazuje to jakimi jesteśmy osobami - czy nastawionymi na dobro wspólne, czy też własny samolubny interes. Przywoływanie zaś kwestii "honoru" to już całkowita jazda po bandzie. Tak naprawdę to jedyne o co tu chodzi to nieproporcjonalne ego posiadaczy oraz ich materialne pobudki, o czym wprost nie mówią (bo przecież im mniej tym lepiej), a szkoda bo to byłoby bardziej uczciwe niż szafowanie hasłami kolekcjonerstwa, wyjątkowości itd.
No ja np. tego komiksu nie mam, nie planowałem i dalej nie planuję mieć, uważam jednak, że decyzja o braku dodruku jest prawidłowa. To w której grupie jestem? Bo jeszcze kilka osób wypowiedziało się tu z takiej perspektywy, a jakoś zupełnie ten fakt pominąłeś.

Offline Piterrini

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #317 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 16:07:10 »
Fajnie że kilka osób starało się skonsolidować o co w tym temacie chodzi, ale jak zwykle - każdy się okopał i niejeden zapomniał jaki był punkt wyjściowy, co idealnie widać po szydzeniu z przytaczanego tytułowego "honoru", miałem już do tematu nie wracać, ale...
Przywoływanie zaś kwestii "honoru" to już całkowita jazda po bandzie.
Już nieraz wskazywane, że to wydawca użył w ramach jakiejś hiperboli słowa "honor", nie wiemy czy pisząc to śmiał się wniebogłosy czy może wyklinał forumowiczów... Ale wiemy że to z tej wypowiedzi słowo "honor" w dyskusji (nieintencjonalnie krytykujesz więc wydawcę):
Oczywiście, że mogę honorowo go nie wydać.

Chciałbym móc wydawcę pochwalić za zamknięcie sprawy, ale to jak niezmiennie odwracał sytuację w "dialogu" przypomina żart, nie wiem z czego to wynika, może z poirytowania taką reakcją "społeczności"(?). Ryzykując wyśmianie przez wydawcę i tak napiszę - trochę dystansu do tego by się przydało, no i bardziej kompetentny marketing (tj. to co idzie publicznie przez social media itp., np. jak nie ma pewności czy jest sens coś pisać, nacechowywać emocjonalnie itp., to po prostu tego nie pisać, albo pisać jako osoba prywatna, bo jaki jest sens takiej strategii...).


"Ktoś nam nawet zagroził (...) UOKiK (...) przyznam, że ten poziom odklejenia ubawił mnie najmocniej."
Na forum wskazywał na to @Pablos:
(...) sugerowałbym Mandioce, by zastanowiła się nad skonsultowaniem pomysłu zrobienia dodruku z prawnikami. Chodzi o to, że część osób kupiła wersję B&W, ponieważ była ona reklamowana przez M jako limitowana edycja. (...) Tymczasem zrobienie dodruku z pewnością wpłynie na postrzeganie tej edycji jako limitowanej przez niektórych konsumentów. To również można zauważyć czytając posty na tym forum.
Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym:
Art. 4 ust. 2: Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd (...)
Art. 5 ust. 2: Wprowadzającym w błąd działaniem może być w szczególności:
3) działanie związane z wprowadzeniem produktu na rynek, które może wprowadzać w błąd;
3. Wprowadzające w błąd działanie może w szczególności dotyczyć:
1) istnienia produktu, jego rodzaju lub dostępności;
Nie chodziło mi o to, że istnieje ryzyko iż któryś zawiedziony klient pozwie Mandiocę, ale o to, że ktoś kto się czuje oszukany poskarży się do UOKiKu. A ich urzędnicy na tym forum mieliby wszystko, co im jest potrzebne do wszczęcia, a może i przeprowadzenia postępowania – czyli zebrane przez forumowiczów zestawienie komunikacji marketingowej i posty klientów, którzy czują się tą komunikacją oszukani w kontekście potencjalnego dodruku.
Ja niemalże równolegle w podobnym tonie, chociaż wyłącznie odnośnie strategii reklamowej wydawcy:
(...)ma tu miejsce wprowadzanie klienta w błąd - wydawnictwo swoimi kanałami komunikacji (niech to będzie Facebook) reklamuje swoje produkty, to co o nich pisze, informacje itp. to jest reklama, jeśli w reklamie wydawnictwo powie A, ludzie kupią produkt, a za x czasu wydawnictwo powie B sprzeczne z tym co mówił wcześniej to sprawa nie jest do dywagacji na forum a bezpośrednio przez UOKiK/odpowiedni sąd.
@parsom sugerował prześmiewczo zgłoszenie do prokuratury, więc wyklaruję - to byłoby ściśle cywilne postępowanie, nie "z urzędu", wydawało mi się to oczywistą wiedzą...
A co do odniesienia się do tego przez wydawnictwo, to wątpię że chodziło o te wiadomości na forum, może ktoś podchwycił i wypisywał do nich "groźby", które, nieistotne jak bardzo wydawnictwo to bawi, byłyby jak najbardziej zasadne, i nie zdziwiłoby mnie gdyby w wyniku takich drwin przy następnej okazji, "niefortunnej strategii" itp., ktoś zechce się "zemścić" i na rynku będzie o jednego wydawcę mniej... @Mandioca naprawdę lepiej przemilczeć niż antagonizować...



A na to wręcz brak mi słów. I nie chodzi o to co wydawnictwo napisało, bo bezpośredni i szczery kontakt z klientami jest dobrze widziany przecież. Chodzi o cały kontekst, "afera" dotycząca strategii, użycia słowa "limitowany" itp., w tym czasie wydawca nie tyle się wybiela, co wprost pisze, że taką strategię obiera, bo innej nie zna... A jest ona uzasadniona jego dobrobytem, świetnie - ale co mnie czy klientów wydawnictwa to interesuje? Próby wpływania na emocje z tymi zapewnieniami na co poszłyby zyski z dodruku - znów, co mnie to interesuje... Jak już ktoś wskazał - nie jesteśmy kolegami, ton wielu tych wypowiedzi jest tzw. nie na miejscu. @Mandioca może poza dawką humoru wyciągniecie z tej "afery" wnioski na przyszłość, przynajmniej tego życzę.

Offline parsom

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #318 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 16:12:00 »
No, strach w tym kraju wydawać. I to wcale nie z powodów, dla których Timof nie chce wznowić "Zagubionych dziewcząt".

Offline Dacu

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #319 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 16:47:22 »
Tak naprawdę to jedyne o co tu chodzi to nieproporcjonalne ego posiadaczy oraz ich materialne pobudki, o czym wprost nie mówią (bo przecież im mniej tym lepiej), a szkoda bo to byłoby bardziej uczciwe niż szafowanie hasłami kolekcjonerstwa, wyjątkowości itd. Ja bym chciał aby wersji było dużo, dostępnych dla każdego kto chce (wersję biedne, bogate, duże, czy też grube/chude), by dzięki temu wzrastało grono komiksiarzy. Powodów dla których ktoś nie kupił w preorderze pewnie jest wiele, i czy są one słuszne/właściwe/usprawiedliwione to nie nam to oceniać. Jeśli jest możliwość zwiększenia liczby potencjalnych odbiorców to powinno to po prostu nastąpić.

W punkt, cała reszta to ornamentyka.

Widzę że liczba postów od ostatniej wizyty się podwoiła.

Jasną stroną całej tej dyskusji jest to że kupiłem „Drogę” B&W za całe 200 PLN z linka wklejonego wyżej. Przeczytam i sprzedam jak całą resztę albumów.

W tym kontekście warto wskazać na „inflacyjny” aspekt takich bezsensownych wydań skazanych na brak dodruków. W cenie 200 PLN miałby ca. 2 takie albumy jak Droga. Całość poszłaby do wydawcy i napędzała sprzedaż i rozwój komiksowa. A tak, niezła prowizja trafi do pośrednika. Ale komiksów od tego na rynku nie przybędzie. Także tyle w temacie „honoru”. 

Offline stempel

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #320 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 16:54:36 »
No ja np. tego komiksu nie mam, nie planowałem i dalej nie planuję mieć, uważam jednak, że decyzja o braku dodruku jest prawidłowa. To w której grupie jestem? Bo jeszcze kilka osób wypowiedziało się tu z takiej perspektywy, a jakoś zupełnie ten fakt pominąłeś.
Ależ wodzu, co wódz. W grupie 2 b, sprzeciwiajacej się dodrukowi, bez znacznej krzykliwości i propagowania zasad bazyla

Offline Xmen

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #321 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 17:10:35 »
Dajcie spokój, przecież to nic nowego że reklamy kłamią. Dziwię się że starsi panowie dają się nabierać. Co to wasz ziomal ten mandioka? Że myśleliście że jesteście ważniejsi dla niego niż 5zł?
Mnie temat nie grzeje bo w komiksie interesuje mnie bardziej treść niż unikatowa okładka. Żeby nie było rozumiem rozgoryczonych, limitowany to limitowany i każdy doskonale wie co to znaczy.
Raz kupiłem w Biedronce limitowane ptasie mleczko, wersja bananowa z minionkami, dwie palety zeszły na pniu. Strasznie się zdenerwowałem, jak za miesiąc znów zobaczyłem to samo mleczko w Biedronce. Ale nie ma tego złego, kupiłem drugie opakowanie i mogłem zjeść pierwsze.
Jeleń to zwierzę leśne, którego widok napawa podziwem. Jego majestatyczny wygląd najlepiej podkreśla poroże – inaczej też wieniec, przypominający koronę. Jest postrzegany jako król lasu. Od początku dziejów pozostaje symbolem męstwa, witalności, władzy, a także walki i zwycięstwa.

Offline Cornelius

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #322 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 17:19:40 »
Raz kupiłem w Biedronce limitowane ptasie mleczko, wersja bananowa z minionkami, dwie palety zeszły na pniu. Strasznie się zdenerwowałem, jak za miesiąc znów zobaczyłem to samo mleczko w Biedronce. Ale nie ma tego złego, kupiłem drugie opakowanie i mogłem zjeść pierwsze.

Ja tam jestem rozczarowany decyzją o zaniechaniu dodruku, mógłbym kupić jeszcze jednej egzemplarz, a ten pierwszy zjeść. A tak co?

Offline parsom

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #323 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 17:43:21 »
Raz kupiłem w Biedronce limitowane ptasie mleczko, wersja bananowa z minionkami

Też kupiłem. Niedobre było.

Offline Xmen

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #324 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 19:28:42 »
Up
Bananowe-toffi, z minionkami na pudełku? Było kozak.

Może i szkoda tego dodruku, niektórzy mogliby przeczytać pierwszy egzemplarz a z drugim obcować xd
Ale zupełnie serio, to nauka dla każdego. My nie wierzmy w reklamy, a wydawcy nie pucujcie się, trzeba było napisać że znalazło się kilka zagubionych sztuk pod dywanem i tyle.
Jeleń to zwierzę leśne, którego widok napawa podziwem. Jego majestatyczny wygląd najlepiej podkreśla poroże – inaczej też wieniec, przypominający koronę. Jest postrzegany jako król lasu. Od początku dziejów pozostaje symbolem męstwa, witalności, władzy, a także walki i zwycięstwa.

Offline PJP

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #325 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 20:51:03 »
Od lat niezmiennie mnie bawi jak ludzie nabierają się na tip "dobroczyńcy komiksowi", tudzież inni "pasjonaci" i "hobbyści". Owszem, jedno drugiemu nie przeczy, ale trzeba pamiętać, że to przede wszystkim jest biznes, czyli ma służyć zarabianiu kasy przy minimalizowaniu strat  8) I nawet jeśli wydawnictwa mają dobry kontakt, czujesz, że jest mięta, dobry vibe i klimat to i tak wszystko kręci się wokół kasy. Jasne, że nawet w złowieszczym świecie dzikiego kapitalizmu można być człowiekiem. Wszystko zależy od ludzi.

Offline isteklistek

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #326 dnia: Wt, 16 Kwiecień 2024, 10:45:09 »
Ja bym wrócił do formy sprzedaży i budowania relacji. Można spojrzeć jak to robią inni, albo udawać, że robi się to w jeden sposób i innych nie ma. Na szybko można spojrzeć, co ma Mandioca, może to wystarczy, a może trzeba zacząć robić kroki w przód. Może wystarczy zdjęcie, czy kilka zdjęć komiksu, a może lepszym pomysłem jest kilku minutowy materiał prezentujący komiks, skoro te wydania są dopracowane.

Wydawnictwo ma fb, stronę internetową, instagrama, twittera - to sporo, ale czy to wystarczy, czy to jest dobrze wykorzystywane? Może te kanały nie działają najlepiej ... chodzi o to, aby klient miał jak najwięcej informacji w jednym miejscu, a nie by go zmuszać by samodzielnie szukał po internecie wiadomości jakie go interesują. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że małe są szanse, aby wydawca zorganizował/nagrał filmik z autorem komiksu na premierę, aby trochę pogadali. Przedsięwzięcie kosztowne i wymaga sporo pracy i kosztów, a pewnie takie coś nie jest potrzebne dla każdego komiksu. W takim razie może filmik przed wypuszczeniem komiksu, gdzie wydawca przez np. 30 minut opowiada dlaczego dokonał takiego wyboru, co go przekonało. Może to trafić do innych, albo i nie, ale przynajmniej to zbuduje wiarygodność wydawcy, jeżeli chodzi o to, jakie komiksy go przyciągają, na co zwraca uwagę ... coś innego poza "podoba mi się, bo mi się podoba". Jeżeli zlecasz tłumaczenie, redakcję, czemu nie zlecisz filmowej recenzji komuś, kto potrafi zaprezentować produkt, choć niestety tutaj większość recenzentów na yt to laurki piszę "podoba mi się, bo mi się podoba" - to też sporo pracy, ale w przyszłości można z tego modelu sporo czerpać.
« Ostatnia zmiana: Wt, 16 Kwiecień 2024, 10:56:12 wysłana przez isteklistek »

Offline studio_lain

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #327 dnia: Wt, 16 Kwiecień 2024, 11:52:57 »
powinniście nazwać ten temat horror czy bizzares ;)
Plany Studia Lain - orientacyjne

Stone - kwiecień - przedsprzedaż gildia 10.04 godz 12
Druillet: Yragaël - Urm le fou - kwiecień
Spawn Gunslinger - maj
Tablica Wenus (Roosvelt) - maj
Hellspawn - czerwiec

Offline vision2001

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #328 dnia: Wt, 16 Kwiecień 2024, 12:20:17 »
powinniście nazwać ten temat horror czy bizzares ;)
Poprawiam "literówkę": horror czy brazzers:P

Offline Enceladus

Odp: Honor czy biznes?
« Odpowiedź #329 dnia: Wt, 16 Kwiecień 2024, 12:37:30 »
 :P ;)


« Ostatnia zmiana: Wt, 16 Kwiecień 2024, 12:48:26 wysłana przez Enceladus »
He's A Jackass! Who Wrestles With Murderers Dressed Like Clowns And Throws Them In Prison, So They Can Break Out Of Prison And Then Murder More People!