Nie jestem, ani nie byłem nigdy graczem tylko zdecydowanie bardziej introwertykiem z memów czasu zarazy i zbieraczem kolorowych obrazków cieszących oko i duszę
Nie potrafiłem nigdy ogarnąć fascynacji grami fabularnymi, tych wielogodzinnych spotkań, mistrzów gry i tej całej otoczki, ale już figurki czy bestiariusze mogłem podziwiać bez przerwy.... Nie wciągnąłem się również w modelarstwo, ale katalogów z modelarstwa kolejowego mam kilkaset sztuk i odkurzam je co kilka miesięcy
...
Legenda jest faktycznie jedną z ciekawszych gier ccg i żałuję, że w tej formule się skończyła. O wspomnianej inicjatywie nie wiedziałem, ale w pierwszej kolejności zdecydowanie będę uzupełniał karty ze starszych edycji - tylko jak to zrobić kiedy całą wolną gotówkę pochłaniają komiksy
Zbierałem również inne karcianki, również NBA i NHL które oczywiście grami nie są, ale L5R byłem wierny najdłużej. Dla miłośników twórczości Borisa Vallejo polecam Hyborian Gates, miałem kiedyś również karty Louisa Royo i niestety wciąż tylko kilka sztuk z Age of Conan