Przecież wydano całość głównej serii. Nawet dodano w Polskiej wersji tom8, który gromadzi różne poboczne historyjki a z tego co wiem w library edition oryginalnie nie ma nawet 8 tomu, więc to dobra wola Egmontu.
Z serii pobocznych wydają też B.B.P.O, które jest najbardziej jakościową pozycją z tych wszystkich pobocznych odprysków. Cała reszta jest czystym skokiem na kasę i nie jest to fabularnie potrzebne do zrozumienia całości. Kompletnie nie widzi mi się zawalanie rynku czymś takim. Już wchodzenie w "Sandman uniwersum", które jest zwykłym odcinaniem kuponów od pracy Gaimana to strata kasy.
Do tego "Hellboya" wydano u nas w tak eleganckim formacie, że przecież wydanie z kolekcji wypadło by przy tym blado.
BTW Dlaczego Egmont ma się zwijać po jakimś końcu kolekcji z ofertą sh? Przecież sami też zrobili sobie markę, niskim cenami Marvel now i DC Rebirth. Do tego jak wydają coś w softcoverze, albo hardoverze to chociaż robią to od początku do końca. Tymczasem kolekcje, to takie wycinki z konkretnych runów. Przecież tych rzeczy w ogóle nie idzie czytać z przeświadczeniem, że się pozna jakiś rozdział uniwersów od a do z. No chyba, że wydają rzeczy pokroju Marvels, Nowej granicy, Sprawiedliwości czyli albo historie na jeden tom, albo alternatywne rzeczywistości.