Mam trochę podwójnych komiksów i zrobiłem porównanie. "Corum" jest z 1988 roku. Dolny egzemplarz kupiłem w stanie M/NM około 1996 i przez cały czas trzymałem w porządnej folii. Natomiast górny wyciągnąłem niedawno z pudła w sklepie w Oslo, żeby sobie na ścianie powiesić okładkę Mignoli (sam komiks rysował ktoś inny). Ten był kupiony bez folii. O dziwo, różnica jest tylko na okładce. Ten z Oslo jest trochę powycierany i kolorek lekko się przebarwił. Natomiast w środku oba egzemplarze niczym się nie różnią, papier ma identyczny odcień.
Drugi przykład to "Warlord" z roku 1981, wydrukowany na zdecydowanie gorszym papierze, wręcz gazetowym. No i tutaj jest różnica. Ten na górze był od lat w folli, ma śnieżnobiałą okładkę i lekko pożółkły środek. Ten na dole (też z pudła w Oslo) wszędzie jest zdecydowanie bardziej żółty.
W komiksach z przełomu lat 1999/2000 i nowszych w ogóle nie widać różnic, bez względu na to w jak dziadowskich warunkach były trzymane. To już jest chyba ten bezkwasowy papier, o którym pisał kas1. Wydaje mi się więc, że koszulki i tekturki mają znaczenie, ale tylko w komiksach drukowanych na dziadowskim, gazetowym papierze.