Nie wiem co sądzić o tych komiksach, które zakupiłem...
Chyba najbardziej podobał mi się
VOL. 1 - niby historia prosta, krótka i przewidywalna, ale stworzeni bohaterowie i sama opowieść jest dobrze poprowadzona, wiemy kto odgrywa tu jaką rolę, nie ma niedopowiedzeń, a graficznie komiks wygląda bardzo fajnie. Całość jest bardzo spójna i choć komiks ma zaledwie 24 strony to nie jest on ani za krótki, ani za długi.
Zaraza to opowieść o tym, jak w pewnej wiosce rzucony czar wiedźmy powoduje, że po osadników i osoby, które miały nieszczęście zagościć w mieścinie, przychodzą moce nieczyste.
Smaczku dodaje to, że każdy, kto zagościł w osadzie nie może się z niej wydostać. Zatem albo poddajesz się pod władanie złym mocom, albo masz chęć walczyć ze złem. Czyta się to dobrze, pomiędzy bohaterami wywiązuje się nić porozumienia (a nawet więcej: bohaterowie stają się sobie bliżsi), jest tu jedno fajne zaskoczenie w zwrocie akcji,
no ale koniec przewidywalny.
O czym jest
Granica? Nie wiem... To trzy opowiastki, jak dla mnie bez większego ładu i składu, które łączy pojawienie się jednego bohatera - Bizona. No i nic więcej.
Jak dla mnie komiksy te to nic szczególnego. Można się bez nich obejść. Do przeczytania na raz (albo np. taką
Granicę można całkowicie sobie odpuścić). Może się to spodobać komuś lubiące wydania niszowe, ziny, czy krótkie opowiastki.
Zaraza przypomina mi graficznie prace Similaka, co nie jest dla mnie takie złe. I jak za SUKĄ będę czekał nadal to tutaj (
Granica) jeśli miałaby się kiedyś pojawić jakaś kontynuacja to na luzie sobie odpuszczę.
Wracam czytać
Planetary. Co by jednak ten weekend z komiksami nie był całkowicie stracony.