Jestem w trakcie lektury (świetny komiks!) i muszę zgodzić się z Benderem - jest wyraźna zmiana w kolorach, ale te komputerowe (które zresztą w tomie 2 i 3 kładł sam Meyer) nie są złe. Do Dallasa Barra sie nie odniosę, bo czytałem go dawno temu, ale na pewno przez tą zmianę kolorów, nie uświadczymy takiego szoku, jak przy nowych kolorach Incala, czy zmianie z tradycyjnego kolorowania, na komputerowe w Marcie Washington.