"Wygnaniec" to udane i zachęcające otwarcie serii "Brigantus". Akcja rozwija się niespiesznie, aczkolwiek kluczowe informacje związane z tytułowym bohaterom zostają przybliżone. Na tyle umiejętnie, że losy tej postaci mocno intrygują. Stąd ciekaw jestem w jakich kierunkach rozwinie się ta fabuła.
Jak nietrudno się domyślić niniejsza realizacja to również kolejny popis kumulacji talentu i umiejętności wyjątkowego twórcy, którym jest Hermann. Nieprzesadne nasłonecznienie lokalizacji w której osadzono tę opowieść sprzyja jego uwielbieniu dla scen ze symbolicznym jedynie oświetleniem. Oczywiście (co zresztą widać na wyżej zaprezentowanych planszach) wielbiciele tzw. ryjów Hermanna rozczarowania nie doznają.
Uwzględniając błyskawiczne tempo pracy rzeczonego zasadnie przypuszczać można, że na drugą odsłonę tej serii nie będziemy musieli zbyt długo czekać. I bardzo dobrze.